Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Jedzenie jak narkotyk - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
3 listopada 2025
25,00
2500 pkt
punktów Virtualo

Jedzenie jak narkotyk - ebook

Opisuję swoją osobistą walkę z zaburzeniami odżywiania. To prawdziwa historia o tym jak pokonałam potężną otyłość i jak wygląda życie gdy walczysz z nałogiem. Nałogiem jedzenia. To historia o kobiecie, która przez całe swoje życie była otyła i nieakceptowana, której jedzenie zdominowało całe życie i zabrało wiele pięknych lat.

Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.

Kategoria: Zdrowie i uroda
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
Rozmiar pliku: 213 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

MOJA WALKA Z UZALEŻNIENIEM OD JEDZENIA

Wstęp

Je­śli my­ślisz, że od­naj­dziesz w tym miej­scu po­ra­dy do­ty­czą­ce szyb­kie­go i sku­tecz­ne­go od­chu­dza­nia to mu­szę cię z ca­łe­go ser­ca prze­pro­sić. To nie jest ko­lej­ny zbiór diet – cho­ciaż o kil­ku rze­czy­wi­ście wspo­mi­nam na ła­mach te­go ebooka, po­rad­nik jak być lep­szą wer­sją sie­bie czy w ja­ki spo­sób pod­trzy­mać mo­ty­wa­cję do dzia­ła­nia. To jest hi­sto­ria o trud­nej wal­ce z uza­leż­nie­niem i hi­sto­ria o tym, że wszyst­ko w ży­ciu ma swo­je miej­sce i czas.

Dla­cze­go po­sta­no­wi­łam spi­sać tą hi­sto­rię?

Czy kie­dy­kol­wiek po­my­śla­łam, że wróg, z któ­rym wal­czy­łam przez ca­łe swo­je ży­cie sta­nie się mo­im naj­więk­szym sprzy­mie­rzeń­cem? Wróg, któ­ry wy­wra­cał ca­łe mo­je ży­cie do gó­ry no­ga­mi, do­pro­wa­dził mnie do po­cząt­ków de­pre­sji i sa­bo­to­wał przez więk­szość ży­cia każ­dy mój krok, spra­wił rów­nież, że w wie­ku po­nad 40 lat od­na­la­złam sens swo­je­go ist­nie­nia.

Tak, za­bu­rze­nia od­ży­wia­nia wpły­nę­ły na ca­łe mo­je ży­cie Coś co by­ło mo­im naj­więk­szym prze­kleń­stwem pa­ra­dok­sal­nie po­zwo­li­ło mi od­na­leźć sie­bie.

To opo­wieść o ko­bie­cie, któ­ra psy­chicz­nie się­gnę­ła dna i któ­ra z je­dze­nia uczy­ni­ła swo­je­go naj­więk­sze­go przy­ja­cie­la czu­jąc do nie­go jed­no­cześ­nie naj­więk­szą nie­na­wiść.Dzieciństwo

Dzie­ciń­stwo wspo­mi­nam wspa­nia­le. Mi­mo, że za­wsze by­łam pulch­nym dziec­kiem i do­świad­czy­łam z te­go po­wo­du pew­nie wie­le przy­kro­ści, to dzię­ki ko­cha­ją­cym ro­dzi­com okres ten przy­wo­łu­je tyl­ko naj­pięk­niej­sze wspo­mnie­nia. Na­wet fakt, że dość po­waż­nie cho­ro­wa­łam nie był w sta­nie za­trzeć te­go jak by­łam wte­dy szczę­śli­wa i bez­tro­ska.

Wczes­ne la­ta szkol­ne mi­nę­ły mi na cią­głych wy­jaz­dach do kli­ni­ki le­cze­nia cho­rób ser­ca w War­sza­wie. By­ły to po­cząt­ki lat 90’ i wów­czas War­sza­wa to był in­ny, nie­zna­ny świat. Do­sko­na­le pa­mię­tam pierw­szy sklep Em­pi­ku, pierw­sze lo­ka­le Mcdo­nald’s czy Bur­ger King.

Z War­sza­wy za­wsze wra­ca­łam z naj­now­szą lal­ką Bar­bie, u nas do­stęp­ną cza­sa­mi tyl­ko w Pe­we­xach.

War­sza­wa to by­ły rów­nież wi­zy­ty w nie­do­stęp­nych u nas re­stau­ra­cjach fast fo­od. Mi­mo, że od tam­tych cza­sów dzie­li mnie po­nad 30 lat do dziś pa­mię­tam co w nich za­ma­wia­łam.

Do War­sza­wy jeź­dzi­li­śmy po­cią­giem.

Po ca­ło­noc­nej za­wsze do­sta­wa­łam ciast­ko z jabł­kiem, ku­po­wa­ne w Mc Do­nald’s. Na­to­miast po opusz­cze­niu szpi­ta­la sie­dząc w pa­pie­ro­wej ko­ro­nie na gło­wie zja­dłam w re­stu­ra­cji Bur­ger King – ka­nap­kę whop­per.

Tak, ro­dzi­ce ro­bi­li wszyst­ko by osło­dzić mi ten trud­ny czas. I to w do­słow­nym te­go sło­wa zna­cze­niu. Bo­le­sne ba­da­nia, licz­ne ope­ra­cje, sa­mot­ność i ty­go­dnie spę­dza­ne w szpi­tal­nym łóż­ku by­ły wy­star­cza­ją­cym po­wo­dem by w za­mian do­stać coś co po­zwo­li za­po­mnieć o przy­krych chwi­lach.

W tym miej­scu ja­ko świa­do­my psy­cho­log po­win­nam do­dać ko­men­tarz, że wła­śnie tak bu­du­je się na­wy­ki ży­wie­nio­we dziec­ka. Ale nie, nie chcę te­go po­ru­szać i nie chcę aku­rat tak do te­go pod­cho­dzić. Na­le­ży wspo­mnieć, że to by­ły in­ne cza­sy. Zu­peł­nie in­na świa­do­mość, a brak do­stęp­no­ści tych obec­nie tak znie­na­wi­dzo­nych i obec­nych na każ­dym kro­ku re­stau­ra­cji fast fo­od po­wo­do­wał, że te nie­licz­ne wi­zy­ty nie po­win­ny w ja­ki­kol­wiek spo­sób po­wo­do­wać pro­ble­mów z od­ży­wia­niem.

Jed­nak, chcę zwró­cić uwa­gę na to jak bar­dzo moc­ne po­zo­sta­ły w mo­im umy­śle wspo­mnie­nia na te­mat je­dze­nia, któ­re by­ło wów­czas dla mnie źró­dłem od­czu­wa­nia praw­dzi­wej ra­do­ści.

Po­za jabł­ko­wym ciast­kiem i bur­ge­rem do dziś pa­mię­tam smak buł­ki okra­szo­nej ziarn­ka­mi se­za­mu, po­da­nej z tłu­stym żół­tym se­rem li­li­put, po któ­re uko­cha­na bab­cia jeź­dzi­ła do je­dy­ne­go mar­ke­tu na dru­gim koń­cu mia­sta.

A mu­szę po­wie­dzieć, że buł­ka by­ła po­tęż­nych roz­mia­rów i ni­gdy nie koń­czy­ło się na jed­nej. Póź­niej scha­bo­wy tak du­ży, że nie mie­ścił się na obia­do­wym ta­le­rzu.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij