Jego portret. Opowieść o Jonaszu Kofcie - ebook
Jego portret. Opowieść o Jonaszu Kofcie - ebook
Pierwsza biografia Jonasza Kofty - piekielnie inteligentnego ironisty, poety-szydercy zdolnego do wychwycenia każdego paradoksu.
Mówił, że jego warsztat twórczy to najtańszy długopis, bo często je gubi, i parę zwiniętych w kieszeni kartek, a najlepsze utwory pisze, kiedy jest czymś zaskoczony. A pisywał dla największych: Hanny Banaszak, Zdzisławy Sośnickiej, Maryli Rodowicz, Ireny Santor, Łucji Prus, Michała Bajora, Czesława Niemena, Jerzego Połomskiego i wielu innych.
Dziś nikt nie chce się przyznać, że był w SPATiF-ie, kiedy Kofta się dusił.
Indywidualista, dla którego najważniejsza była twórcza wolność, niezależność i dystans do świata. Dystans na pograniczu nieodpowiedzialności, bo pijał za dużo, nie dbał o zdrowie i często nie dotrzymywał zobowiązań podjętych w euforii życia towarzyskiego. Bywało, że znikał z domu, gdzie zostawiał żonę i syna zmagających się z codziennością i jego zobowiązaniami, a dowód osobisty wyrobił sobie dopiero w dwudziestym ósmym roku życia.
Jestem taki człowiek między-między. Między aktorem a estradowcem, między autorem a wierszorobem, między pieśniarzem a grajkiem, między frajerskim moralistą a komentatorem politycznym. I jeszcze coś pośredniego między podbawiaczem, lirykiem i młotem satyry.
Zostawił po sobie ponad sześćset tekstów - piosenek i wierszy, jedenaście sztuk i scenariuszy teatralnych, obrazy, niezliczoną ilość tekstów pisanych do kultowych audycji radiowych. Z jednej strony satyryk, kabareciarz i tekściarz, z drugiej - poeta zaangażowany.
Od niedawna jestem starszy od własnego ojca. To bardzo zmienia perspektywę. Przypuszczam, że ta książka także zmieni niektóre wasze wyobrażenia o Jonaszu Kofcie. Dopóki Piotr Derlatka jej nie napisał, samo zadanie zebrania wszelkiej możliwej wiedzy o Jonaszu wydawało mi się niewykonalne, ojciec był bowiem jak duch - silnie naznaczał swoją obecnością ludzkie serca i czułą pamięć, ale niewiele, poza twórczością, pozostawił po sobie materialnych śladów. Tymczasem Derlatka potraktował to nie jako trudną do pokonania przeszkodę, lecz jako wyzwanie - o Jonaszu dowiedziałem się z jego książki mnóstwa rzeczy, o których nie miałem zielonego pojęcia. Każdy człowiek jest zagadką. Jonasz Kofta też był zagadką. Ale teraz, jak się zdaje, już odrobinę mniej skomplikowaną niż wcześniej.
Piotr Kofta
Piotr Derlatka - rocznik 1978, z wykształcenia polonista i teatrolog, doktor nauk humanistycznych z zakresu literaturoznawstwa. Autor książek "Poeci piosenki 1956-1989. Agnieszka Osiecka, Jeremi Przybora, Wojciech Młynarski i Jonasz Kofta" (Wydawnictwo Poznańskie 2012) i "Zdradziecka Agnieszka Osiecka" (Instytut Wydawniczy Latarnik 2015). Prywatnie miłośnik jazzu i dwudziestolecia międzywojennego oraz zapalony kolekcjoner płyt.
Kategoria: | Biografie |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8169-869-6 |
Rozmiar pliku: | 22 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Z ogromnym wsparciem spotkałem się także ze strony Krystyny i Mirosława Koftów, Katarzyny Stimm, Jagny Kofty, Zuzanny Kofty, Zofii Kofty, Agnieszki Putowskiej, Grzegorza Strzelewicza oraz Bene Rychtera. Serdecznie im za to dziękuję!
Specjalne podziękowania kieruję w stronę Agnieszki Młodnickiej, która podzieliła się swoją wiedzą i materiałami dotyczącymi Jonasza. Bez jej wsparcia, dobrego słowa, długich rozmów byłoby znacznie trudniej. Jestem wdzięczny Grażynie Maliszewskiej za cierpliwość w udostępnianiu materiałów.
Ogromnie dziękuję także wszystkim innym rozmówcom; o fragmentach swojego życia zechcieli opowiedzieć: Marek Barbasiewicz, Ewa Błaszczyk, Dorota Jovanka Ćirlić, Stanisława Celińska, Zofia Czerwińska, Ewa Dałkowska, Joanna i Maciej Damięccy, Krzysztof Daukszewicz, Anna Dębicka-Czaplicka, Magda Dygat-Dudzińska i Andrzej Dudziński, Feliks Falk, Krzysztof Forbert, Ryszard Marek Groński, Eva Harley, Jadwiga Jankowska-Cieślak, Robert Janowski, Janusz Kapusta, Jacek Kleyff, Wawrzyniec Kofta, Hanna Kossowska, Michał Komar, Antoni Kopff, Sławomira Łozińska, Beata Malczewska, Maciej Małecki, Anna Nehrebecka, Krzysztof Paszek, Jan Pietrzak, Andrzej Poniedzielski, Agnieszka Putowska, Jerzy Satanowski, Janusz Strobel, Maria Szabłowska, Małgorzata Terlecka-Reksnis, Krzysztof Wierzbicki i Roman Ziemlański.
Ponadto dziękuję Annie Derengowskiej za zaufanie i cierpliwość.
Dziękuję mojemu bratu, na którego zawsze mogę liczyć.
Przekazuję wielkie podziękowania dla Moich Rodziców – za wsparcie.
Dziękuję Agnieszce Baszko i Zdzisi Gierszal za pomoc w zbieraniu materiałów o Jonaszu, przyjaźń i wsparcie, Piotrowi Dąbrowskiemu – za wyrozumiałość i bliskość.
Dziękuję Annie Przybyszewskiej-Drozd za poświęcony czas, dzielenie się ogromną wiedzą, cierpliwość i profesjonalizm.
Dziękuję Joannie Porzucek-Gulewicz, Małgorzacie Olejniczak, Annie Łukaszewskiej za wiarę!
Dziękuję Wioletcie Mackiewicz-Pietrasik za Dom Pracy Twórczej i kibicowanie.
Dziękuję także: Beacie Bregier-Maldzis (dyrektor Liceum Plastycznego w Poznaniu), Elżbiecie Waligórze-Hańcy, Agacie Dudzie-Gracz, Arturowi Wolskiemu, profesor Marii Tarnogórskiej, Agnieszce Urbańskiej, Magdalenie Ratajczak, Oli Michalskiej, Annie Kryńskiej, Rafałowi Mazurowi, Izie Jaworskiej, Michałowi Taciakowi i Tomaszowi Sudołowi, Łukaszowi Barszczowi z Teatru Syrena, Maćkowi Łądkiewiczowi, Przemkowi Wróblowi, Beacie Zagawie-Cywińskiej, Markowi Stankiewiczowi i Piotrowi Zawadzkiemu.Farby Jonasza
zamiast wstępu
„Kiedy umarł, nie pracowałem już z nikim. Nie było zawodnika tej klasy, co on”1 – powiedział Antoni Kopff, kiedy odwiedziłem go, aby porozmawiać o Jonaszu Kofcie.
Autor Pamiętajcie o ogrodach nie doczekał transformacji. Zmarł w przedostatnim roku PRL-u i zostawił mnóstwo niezałatwionych spraw: niezrealizowane zamówienia na teksty piosenek, niedoszłe do skutku projekty, rozpoczętą sztukę Kadysz. Jego śmierć nie była zaskoczeniem, po wypadku w SPATiF-ie przy życiu podtrzymywała go maszyna, a jednak zgromadzeni na Powązkach przyjaciele, znajomi i wielbiciele nie mogli uwierzyć w to, co się stało.
Dwa miesiące po śmierci Kofty, w czerwcu 1988 roku, w Opolu odbył się koncert jego piosenek. Tego wieczoru – jedyny raz w życiu – na scenę weszła matka Jonasza, Maria Kofta. To właśnie ona odebrała pośmiertnie przyznaną synowi nagrodę za zasługi dla kultury. Publiczność klaskała na stojąco. Najwięksi polscy artyści tamtego czasu – Alibabki, Maryla Rodowicz, Andrzej Zaucha, Hanna Banaszak, Zdzisława Sośnicka, Zbigniew Wodecki, Bernard Ładysz, Bogusław Mec, Halina Frąckowiak, Majka Jeżowska, Krystyna Prońko, Piotr Schulz i Ryszard Rynkowski – złożyli hołd poecie. Jerzy Stuhr, reżyser widowiska, po raz drugi zaśpiewał publicznie piosenkę, o której do tej pory szersza publiczność nie wiedziała, że jest autorstwa Kofty – Śpiewać każdy może. Mimo humorystycznych akcentów był to jednak przejmujący, nostalgiczny wieczór: zarówno artyści estradowi, jak i opolska publiczność żegnali jednego z największych polskich poetów piosenki.
W przeciwieństwie do swojego ojca Mieczysława, który przez lata prowadził domowe archiwum, zarówno własne, jak i syna, Jonasz nie dbał o utwory. Rozdawał obrazy i rękopisy. Uważał, że wszystkie piosenki i wiersze ma w głowie – i zapewne była to prawda, ponieważ miał świetną pamięć. Po śmierci męża Jaga Kofta została z zadaniem odnalezienia (w prasie, u znajomych, w ZAiKS-ie, u wykonawców) tekstów piosenek i zebrania ich w całość. W 1991 roku doprowadziła do wydania pierwszego tomu tekstów – książka Pamiętajcie o ogrodach ukazała się w Czytelniku, z rysunkami Jerzego Dudy-Gracza. Umowę z wydawnictwem Jonasz podpisał jeszcze w 1983 roku, nie zdołał jednak sfinalizować publikacji.
W 2010 roku Jaga Kofta i syn Piotr (dziennikarz, publicysta, krytyk literacki, autor opowiadań zebranych w tomach Piękne wieczory i Bura małpa) założyli Fundację „Pamiętajmy o ogrodach”. „Po ponad dwóch dekadach od śmierci Jonasza Kofty uznaliśmy, że sama pamięć o nim nie wystarczy – że trzeba czegoś więcej, by jego twórczości nie połknęła kolejna fala społecznej amnezji” – czytam na stronie. Fundacja doprowadziła do wydania wierszy i piosenek (Co to jest miłość. Wiersze i piosenki zebrane, Prószyński 2011), a także sztuk teatralnych i utworów scenicznych (Dolina tysiąca brzuchów. Zebrane utwory sceniczne i satyryczne, Prószyński 2011), wspiera też festiwale: Międzynarodowy Festiwal Bardów OPPA (organizowany przez Stowarzyszenie Ballada; zwycięzca konkursu otrzymuje Grand Prix im. Jonasza Kofty) i organizowany przez Stowarzyszenie Warszawska Scena Bardów Ogólnopolski Festiwal im. Jonasza Kofty „Moja wolności”, który od trzynastu lat odbywa się w warszawskim Centrum Promocji Kultury w Dzielnicy Praga-Południe. Od 2019 roku Fundacja weszła również we współpracę z łódzkim Konkursem Piosenki Aktorskiej im. Jonasza Kofty, którego organizator, Teatr Muzyczny w Łodzi, postanowił nagrodę główną nazwać Jonaszkiem. Od 2017 roku autor Pamiętajcie o ogrodach jest także patronem Bielańskiego Centrum Edukacji Kulturalnej.
Gdyby Jonasz Kofta żył, miałby teraz siedemdziesiąt siedem lat – i czworo wnucząt. Najmłodsi, Helena (rocznik 2012) i Franciszek (rocznik 2007), to dzieci Piotra i jego drugiej żony, Agnieszki Sowy-Kofty, socjolożki. Ich starsza siostra, Zuzanna Kofta, jest najstarszą wnuczką Jonasza, córką Piotra i jego pierwszej żony Jagny. Urodziła się w 1994 roku. Skończyła niedawno Wydział Malarstwa na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, tworzy obrazy i instalacje, fotografuje.
„Moje tworzenie jest najczęściej inspirowane tym, co dzieje się wewnątrz mnie, zależy mi na byciu szczerą – opowiada. – Zbyt dalekie tematy mogą grozić brakiem autentyczności. Nie lubię jednak dosłownego ujmowania problemu, staram się znaleźć wizualny sposób lub metaforę. Ostatnio w malarstwie balansuję na granicy pomiędzy abstrakcją a figuracją. Od jakiegoś czasu zajmuję się instalacjami artystycznymi w poszukiwaniu nowych sposobów opowieści i trochę spełniania swoich nowych rękodzielniczych pasji”2. Oprócz tego Zuzannę interesuje śpiew improwizowany. Głos odziedziczyła po babci, Jadze Kofcie, która pod pseudonimem Gaja śpiewała w radiowej Trójce romanse rosyjskie. Mają podobną barwę. „Śpiew improwizowany jest dla mnie ważny – mówi Zuzanna. – Pobudza kreatywność, relaksuje, jest także pomostem pomiędzy moim umysłem a ciałem, który sobie powolutku odbudowuję. Wszystko jest muzyką, a więc wszyscy jesteśmy muzykami, nawet o tym nie wiedząc. Improwizacja uczy współpracy i rozumienia siebie nawzajem, refleksu w odpowiadaniu na potrzebę sytuacji. Od czasu do czasu robię wizualizacje do muzyki, jest to kolejna forma improwizacji, płynięcie z muzyką i nadawanie jej kształtu poprzez obraz”.
Jej młodsza siostra, Zofia (rocznik 1996), studiuje na Wydziale Grafiki Uniwersytetu Warszawskiego. „Swoją działalność w polu wizualnym wolę nazywać projektowaniem, nie wytwarzaniem sztuki – mówi. – Dlatego nie nazywam siebie artystką, lecz graficzką bądź projektantką graficzną. Zależy mi na klarowności komunikatu wizualnego. Zajmuję się szeroko pojętą identyfikacją wizualną, projektowaniem plakatu i infografiką. W kręgu moich zainteresowań jest przede wszystkim projektowanie książek i typografia oraz druk metodą sitodruku i risodruku. Druga strona medalu mojej pracy, którą traktuję bardziej jako pewien eksperymentalny wątek poboczny, to ilustracje komiksowe, często satyryczne, które żyją sobie własnym życiem”. Zuzanna Kofta: „My w ogóle czułyśmy presję, żeby dostać się na Akademię i ją ukończyć, bo do tej pory w rodzinie nikomu się to nie udało, a przecież nasza babcia ze strony mamy, Eugenia Lawina, także miała aspiracje artystyczne, była architektką i świetnie rysowała”. Zofia: „Czułyśmy, że rodzina podświadomie oczekuje, aby komuś wreszcie się to udało. I padło na nas”.
Jonasz Kofta cieszyłby się zapewne, że jego wnuczki w pewnym sensie kontynuują tradycję zapoczątkowaną nawet nie przez niego – w rodzinie Koftów talent plastyczny miał również Henryk Mintz, brat babci Jonasza, Franciszki, o czym jeszcze będzie mowa.
Z wnuczkami Zofią i Zuzanną spotykam się, by porozmawiać o sławnym dziadku, którego nigdy nie poznały.
„To wkurzające, kiedy ludzie traktują nas jako wnuczki TEGO Kofty – mówi Zuzanna. – Jasne, nazwisko Kofta czasem pomaga, ale częściej wprowadza w zakłopotanie. Na przykład na egzaminie do Akademii Sztuk Pięknych. Przeszłam wszystkie etapy i kiedy doszło do rozmowy kwalifikacyjnej, opowiadałam o moich ulubionych malarzach. Czułam, że rozmowa się nie klei, byłam bardzo zestresowana, i nagle jeden z profesorów zapytał: «Pani jest wnuczką Jonasza Kofty?». I zaczęło się wspominanie, jak to ów profesor studiował z Jonaszem i co to był za wspaniały człowiek. Komisja przestała interesować się tym, co mam do powiedzenia, a skupiła się na dziadku”. „Miałam podobną sytuację, gdy zdawałam na studia do łódzkiej filmówki – mówi Zofia Kofta. – Wysłuchałam opowieści o tym, w jakich okolicznościach egzaminator pił wódkę z moim dziadkiem. To się może wydawać zabawne, ale w rzeczywistości wcale takie nie było”. „No dobrze, ale czy czasem nazwisko Kofta nie pomaga?” – pytam, siedząc naprzeciwko wnuczek Jonasza. „Owszem, czasem tak, zdarza się – mówi Zuzanna. – Choć obie wolałybyśmy, żeby nie to było w naszym życiu najważniejsze”. „Tak naprawdę prawie nic nie wiemy o dziadku. Przez lata byłyśmy chronione przed prawdą” – mówi Zofia, a Zuzanna dodaje: „O Jonaszu zawsze mówiono u nas dobrze. Dopiero niedawno okazało się, że nie zawsze było tak pięknie”. Zofia: „Kiedy Krystyna Kofta wydała swoje dzienniki, Monografię grzechów, mama chowała przed nami tę książkę. Znajdowałam ją i potajemnie czytałam. Szukałam informacji o ojcu, i o Jonaszu oczywiście”.
Zuzanna odziedziczyła farby, które w latach osiemdziesiątych zostały kupione przez jej dziadka – są znakomitej jakości, przetrwały i udało się je wykorzystać. Wraz z przyjaciółmi i znajomymi siostry są zaangażowane w tworzenie Radia Kapitał: Zofia jest odpowiedzialna za identyfikację wizualną, Zuzanna będzie współtworzyła audycje. Obie działają w ruchu klimatycznym Earth Strike – Strajk dla Ziemi. Zofia bierze aktywny udział w działaniach kolektywu FLAUTA, który – jak sama mówi – jest projektem zorientowanym na niezależną muzykę elektroniczną. FLAUTA od trzech lat odpowiada za imprezy muzyczne, z których cały dochód jest przekazywany na organizacje wspierające uchodźców.
***
Napisanie tej książki było sporym wyzwaniem. Głównie dlatego, że Jonasz Kofta wymyka się wszelkim klasyfikacjom. Mało o nim wiadomo – nie pisywał listów, wspomnień, dzienników, co wydaje się ciekawe, był przecież człowiekiem pióra. Zostawił za to po sobie ponad sześćset tekstów – piosenek i wierszy, jedenaście sztuk i scenariuszy teatralnych, obrazy, niezliczoną ilość tekstów pisanych do kultowych audycji emitowanych przez Program Trzeci Polskiego Radia („Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy” i „Ilustrowany Magazyn Autorów”), w tym realizowane ze Stefanem Friedmannem Dialogi na cztery nogi i Fachowców. Z jednej strony satyryk, kabareciarz i tekściarz, z drugiej – poeta zaangażowany. A przecież są jeszcze inne role: malarza, dramaturga, radiowca. Jaki był naprawdę? Tego nie wie nikt…
Kobieta. Zuzanna Kofta
CIĄG DALSZY DOSTĘPNY W PEŁNEJ, PŁATNEJ WERSJI
PEŁNY SPIS TREŚCI:
Farby Jonasza
Historie rodzinne
Opowieści poszarpane
Kofta czy Kaftal?
Słynni Kaftalowie
Jankiel Mintz
Józef (Josek) Mintz
Izrael (Izydor) Mintz
Oskar Szaja Mintz
Leopold Kaftal
Frajdla Syma (Franciszka) z domu Mintz
Adam Mintz
Jakub Mintz
Estera (Eugenia) Stimm z domu Mintz
Ryszard Arnold Stimm
Jan Stimm
Henryk Maurycy Mintz
Tolla (Tauba Laje) Mintz
Mieczysław Kaftal
Maria z domu Jaremczuk
Mizocz
Chłopak w wojskowej kurtce
Chłopczyk ubrany w płaszczyk z koca
Handlowali niebem
Przyzwyczajenie do zabawy w nostalgię
Poznań
Z ludożercą nie trzeba dyskutować o anatomii
Plastyk, czyli chodzimy do szkoły elitarnej
Napisz mi, jak mnie kochasz
Artysta za wszelką cenę
Kabaret
Tylko ciebie mi brak…
Flaszka koniaku w kupie gruzu
Ojciec wydrapał żyletką ogonek
Nigdy do niej nie wrócimy
W kabarecie Hybrydy
Obecnie pragnę się poświęcić
Hybrydy: retrospekcja
Z pewną dozą snobizmu
Trzy rozmarzone panny
Poetyckie imponderabilia
Nie metaforyzować kaloryferów!
Imieniny zostały przełożone
Ostrzyżony i umyty jak noworodek
Któregoś dnia znalazłem się na scenie
Wiosna nas pogodzi
Czyj to pet?
Uśmiech z erratą
To wszystko mafia!
Pamiętajcie o ogrodach
Co słychać
Dobrze przyprawieni piwem
Kabaret autorów
Przestał uczęszczać bez podania przyczyny
Zróbcie miejsce, Jonasz przyjechał!
Nieprawdopodobna czułość
W marcu
Draka
Hybrydowy playboy
Element myślenia politycznego
Chroń mnie, Panie, od pogardy
Kompleks Jonasza?
Kapelusz zielony
Ostatni Ikar
Bardzo smutny Żyd
Jonasz w kabarecie Pod Egidą
Zaraz się zacznie
Taki podobny, nieogolony Mastroianni
Wakacje koloru blond
Królowa jednej nocy
Gdybym miał dziesięć tysięcy ton…
Na pięterku
Im o coś chodzi
Kapryśny, trudny, egocentryczny
Rimbaud – Aniele Stróżu mój…
Literatura
Poeta, ale również rzemieślnik
Ja nie mam nic do Kofty
Supercomparsita
Radość o poranku
Bo wiecie państwo, chodzi o to, że…
Najważniejsze, żeby człowiek był człowiekiem
Jonasz, Jaga i Piotrek
W fińskim domku
Jej portret
Kaca ma garbaty anioł
Dopóki wierzysz we mnie, miła
Ktoś, kto mówi do mnie – tato
Czyżbyśmy wolni byli tak
Już mamy miejsce na ziemi
Picie mocnej herbaty i wielogodzinne konwersacje
Kabaret Jonasza Kofty
Gdy się milczy, to apetyt rośnie wilczy na poezję
Zawodowcy
Szary poemat
W drugim sezonie własnej scenki
Frak leży dobrze w trzecim pokoleniu
ZAKR
Śpiewać każdy może
Nastroje, nas troje
Stolarz schizofrenik i uczennica z palcami poplamionymi długopisem
Białe noce
Wodzirej
Smutek pustych plaż
Epitafium dla frajera
Ty zamawiaj, bo znasz angielski
Mówił o przerażeniu życiem
Jonasz w Trójce
„Duet liryczno-prozaiczny”
„Ilustrowany Tygodnik Rozrywkowy”
Dialogi na cztery nogi
„Ilustrowany Magazyn Autorów”
Fachowcy
Dyskorura
Fachowcy w teatrze
Jonasz w latach osiemdziesiątych
Przez codzienności grząskie dno
Czy mogą panowie zabić mi karpia?
Księga zdziwień
Pół-Japonka i pół-Serbo-Chorwatka
Jestem zmęczony
Nie jesteśmy przecież tacy, jacy w lustrze się widzimy
Nie było już powrotu do tego, co wcześniej
Komu bije dzwon
Psu było wolno
Chciałbym umieć być jak wiatr
Zgłuszyć się
Wiadomo, ile jeszcze pożyję?
Lubię nietoperze
Nie umie żyć
Kasia i Hanka
Nie możesz teraz odejść
Słowa nieszczęśliwego człowieka
Jonasz w teatrze
Teatrzyk Trzech
Oko
Lekcja u Offenbacha
Achilles i miłość
Wojna chłopska
Dolina tysiąca brzuchów
Wielki Dodek
Wątroba faraona
Historia żołnierza
Kompot
Blue Monday
Szalone lata
W zielonozłotym Singapurze
Ostatni rok
Czekamy na wyrok
Wśród wysokich błądzić traw
Pogodzony już z klęską
Ostinatio determinare
SPATiF
Koniec dnia
Bez niego
Jonasza Kofty linia życia
Bibliografia
Teksty Jonasza Kofty
Teksty pisane we współautorstwie
Wydawnictwa książkowe
Prasa, teksty i artykuły w książkach zbiorowych
Audycje radiowe
Filmy fabularne i dokumentalne
Programy telewizyjne
Płyty CD
1 Rozmowa autora z Antonim Kopffem, styczeń 2018.
2 Wywiad autora z Zuzanną Koftą i Zofią Koftą, czerwiec 2019.