-
W empik go
Jej wilgotne lato: kochanka męża – opowiadanie erotyczne - ebook
Jej wilgotne lato: kochanka męża – opowiadanie erotyczne - ebook
Gdy Karolina odkrywa zdradę męża, popada w rozpacz. Postanawia jednak poznać jego kochankę. To, co się później stanie, zaskakuje całą trójkę. Luźna kontynuacja opowiadania „Jego gorące lato".
| Kategoria: | Erotyka |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-87-280-4639-5 |
| Rozmiar pliku: | 281 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Nagle się rozpadało. Zupełnie niespodziewanie. Niebo zrobiło się czarne, zagrzmiało gdzieś w oddali, a zaraz po tym na chodnik zaczęły spadać wielkie i ciężkie krople, najpierw powoli, by za chwilę przejść w rzęsistą i mocną ulewę. Rozszalał się wiatr, zacinający deszcz smagał mnie po twarzy. Byłam cała mokra. Nie od łez. Nie płakałam. W tamtej chwili jeszcze nic nie czułam. Może poza odrętwieniem i niedowierzaniem. Nie mogłam w to, kurwa, uwierzyć. A przecież poszłabym za nim do piekła. Co ja gadam. Byłam z nim w tym piekle i wyciągałam go za poszarpaną koszulę. I w zamian zafundował mi to.
Szłam przed siebie, nie zważając na pogodę. W końcu zrobiło się chłodniej. Po dwóch miesiącach upału pogoda postanowiła dać wszystkim odetchnąć. A może zwyczajnie dopasowała się do mnie?
Później przyszła złość. Wściekle rzucałam piorunami, jak burza za oknem. Nasza córka pozostawała u moich rodziców. Miałam tydzień, by się uspokoić i podjąć jakąś decyzję. Dzwonił, nie odbierałam. Pisał, nie czytałam. Nie przyjeżdżał, nie wiedział, gdzie jestem. Wynajęłam ciasną kawalerkę i w niej topiłam swoje smutki. A dokładniej to w martini z tonikiem. Rozpamiętywałam jego ręce na swoim ciele. Niepokorny taniec nienasyconych ciał.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
Szłam przed siebie, nie zważając na pogodę. W końcu zrobiło się chłodniej. Po dwóch miesiącach upału pogoda postanowiła dać wszystkim odetchnąć. A może zwyczajnie dopasowała się do mnie?
Później przyszła złość. Wściekle rzucałam piorunami, jak burza za oknem. Nasza córka pozostawała u moich rodziców. Miałam tydzień, by się uspokoić i podjąć jakąś decyzję. Dzwonił, nie odbierałam. Pisał, nie czytałam. Nie przyjeżdżał, nie wiedział, gdzie jestem. Wynajęłam ciasną kawalerkę i w niej topiłam swoje smutki. A dokładniej to w martini z tonikiem. Rozpamiętywałam jego ręce na swoim ciele. Niepokorny taniec nienasyconych ciał.
To niestety koniec bezpłatnego fragmentu. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki.
więcej..