- W empik go
Jej Wysokość Teścilla komediodramat w trzech aktach - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2020
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Jej Wysokość Teścilla komediodramat w trzech aktach - ebook
Para w średnim wieku nie ma pełnej kwoty na zakup dużego mieszkania i decyduje się na manewr w postaci wykorzystania brakującego wkładu z zasobów finansowych teściowej — oczywiście z opcją, że ta z nimi zamieszka. W dniu przeprowadzki teściowa przestaje być miła i pokazuje swe prawdziwe oblicze.
Kategoria: | Kino i Teatr |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8189-806-5 |
Rozmiar pliku: | 914 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
OSOBY
— Teścilla — elegancka kobieta w wieku około 79 lat;
— Aurelia — pulchna kobieta w wieku około 40 lat, narzeczona Romusia;
— Romuś — urodziwy mężczyzna w wieku około 50 lat, syn Teścilli;
— Koralik — wychudzony mężczyzna w wieku około 60 lat, syn Teścilli;
— Trzy Ciotki — głosy telefoniczne w wieku 70, 80 i 90 lat -siostry Teścilli;
— Święta Rita, patronka spraw beznadziejnych;
— Śmierć;
— pracownicy z firmy od przeprowadzek;
— pracownica opieki społecznej;
— lekarz;
— pogotowie ratunkowe.Salon z aneksem kuchennym — nowoczesne wnętrze jak z najnowszego katalogu od dewelopera w wersji z wykończeniem „pod klucz”. W centralnym miejscu salonu stoi czerwona sofa z dwoma fotelami oraz ława. Z lewej strony stoi kuchenna wyspa, za nią — lodówka, kuchenka do gotowania i zmywarka. Powyżej znajduje się pięterko z wanną. Z prawej strony widoczne są schody, które prowadzą do pokoju Teścilli na wyższym poziomie apartamentowca. Pokój Teścilli nie ma ścian — umeblowanie i wystrój tego pokoju jest z czasów lat 90-tych XX wieku i mocno kłóci się z nowoczesnością apartamentu. Stoi w nim wersalka, szafa, fotel, ława, telewizor, sejf, wiadro, duże lustro, nieco dalej — muszla klozetowa. Na ścianie wisi reprodukcja „Damy z łasiczką”. Na ścianach apartamentu umocowane są ekrany, na których w powiększeniu widzowie mogą obserwować poczynania Teścilli.Scena 1
TEŚCILLA:
(Wchodzi tyłem i staje tyłem do publiczności) Tutaj panowie robotnicy, tutaj! A pan, w tej podrukowanej czapce, no pan, co pan się tak gapi? No niechże pan weźmie to zawiniątko i wniesie je do mnie na górę! Co pan taki słabawy? To tylko trzy pierzyny z prawdziwego puchu i sześć poduch, jeszcze po mamusi, przedwojenne to i ciężkie! Panie kochany, muszę mieć ciepło, bo nie wiem czy te młode nie będą żałować na ogrzewaniu!
Teścilla płaci cukierkami panom od przeprowadzki (tyłem do publiczności). Na scenę wchodzi Aurelia. Jest z lekka zziajana, zdejmuje obszerny płaszcz i rzuca go na czerwoną sofę w salonie.
AURELIA:
Co za szczęście, że udało nam się sprzedać nasze małe mieszkanka w blokach i kupić to cudo. Dziękuję mamuś, bo bez ciebie byśmy musieli dobierać wiekuisty kredyt na to lokum lub czekać na kasę z kosmosu. Jak się wcześniej w trójkę umawialiśmy, pomieszkasz z nami jakiś czas, potem kupimy mamie śliczną kawalerkę.
TEŚCILLA:
Skąd z Romusiem weźmiecie na to pieniądze skoro Romuś ma dwie lewe ręce do roboty a ty nie masz pracy?
AURELIA:
Romuś jest muzykiem, jak zagra koncerty, to pieniądze będą. A ja pracuję zdalnie i też zarabiam. Jakoś te pieniądze się uzbiera. Poza tym mama nie miała żadnych wątpliwości jak tylko zapadła wspólna decyzja o sprzedaży blokowych klitek. Teraz nie wiem po co mama o to znowu pyta — tyle razy mówiłam, że w najgorszym wypadku jest jeszcze ziemia do sprzedania, na którą i tak nikt nie jeździ.
TEŚCILLA:
Ale ty nie masz pracy, bo nie wychodzisz do pracy! Każdy głupi potrafi teraz klikać! Internet to nie praca, ja — ja to pracowałam, za PRL na wielkiej produkcji! Ludźmi zarządzałam, były ich setki, szanowali mnie, nie powiem, że nie! A ty co masz z tej niby pracy? (Teścilla śmieje się szyderczo).
AURELIA:
A mama znowu swoje! Myślałam, że po przeprowadzce mama mój styl życia jakoś przełknie. Faktycznie, nie mamy pracy na etatach, a mama innej formy zatrudnienia nie uznaje. Bez mamy byśmy apartamentu nie kupili, to akurat prawda — mama cierpliwie poczeka, z pewnością uda nam się sprzedać działkę i kupić mamie mieszkanie w dobrym miejscu. Zresztą, mama marzyła o tym, by z nami zamieszkać i prosiła byśmy ją uwolnili od Koralika! Mama nie pamięta?
TEŚCILLA:
Jaka w ogóle mama? Ślub z moim Romusiem masz? Nie masz! Romuś całkowicie zdurniał dając ci pierścionek zaręczynowy! Masz czterdzieści lat, jesteś potwornie gruba, o! O! O! Widziałaś ostatnio swoją wielką tłustą dupę w lustrze? W ogóle wiesz co to lustro? A może w lustrze już się nie mieścisz? Przed przeprowadzką nawet i mi się podobałaś, ale to światło coraz bardziej ujawnia całą prawdę o tobie. Ciotki też mówiły, że dupę masz trzy razy większa od mojej. Co tak stoisz jak wryta? (Teścilla pada na kolana przed Aurelią, wyciąga w lamencie ręce w górę, wydaje z siebie głos rozpaczy). O Boże, mój ty Boże! Czemuś sprowadził na nas to nieszczęście w postaci tego podstarzałego krówska! Za jakie grzechy żeś skarał mnie panie tą paskudą! Przecież ona do ludzi nie jest podobna! No nie, nawet w telewizji u Drzyzgi takiego dziwoląga nie widziałam! A mój Romuś taki piękny! Taki przystojny! Dwudziestki za nim się oglądają! Aurelio, gwarantuję ci, i Bóg jest mi świadkiem (bije się trzykrotnie w pierś), że Romuś nigdy się z tobą nie ożeni! Romuś nigdy z tobą nie będzie!
Słychać zgrzyt kluczy w zamku, Teścilla ociera łzy i zrywa się z kolan. Na widok Romusia pięknie się uśmiecha. Aurelia płacze.
ROMUŚ:
Co mama znowu nagadała Aurelii, że ta tak płacze? Tyle razy mówiłem mamie, że Aurelia to największa miłość mojego życia! Co mama od niej chce?
TEŚCILLA:
Nic! (mina niewiniątka)
ROMUŚ:
Nie wierzę już mamie. (Idzie w kierunku publiczności i zwraca się do publiczności) Czy matka powiedziała coś Aurelii? (czeka na reakcję publiczności, po czym zwraca się do Teścilli) Niech matka idzie już spać…
TEŚCILLA:
(Idąc do swojego pokoju mija Aurelię, patrzy na nią nienawistnym wzrokiem) Pamiętaj, co ci powiedziałam, wszystko się spełni, bo ja dar czytania z kart mam po babce, a ta była czarownicą. I to spod samego Kutna!Scena 3
ROMUŚ:
(Siedzi w fotelu, nerwowo pali papierosa i spija kawę). Matka znów zaszalała w mediach społecznościowych! Jak matka może wystawiać się półnaga publicznie?! Matka zaraz będzie miała osiemdziesiąt lat!
TEŚCILLA:
Jakie osiemdziesiąt?!!! Mam dopiero siedemdziesiąt dziewięć lat! A waginę jak dziewica! Przecież byłam na operacji w szpitalu, nie mieli terminu na moje dolegliwości, za to wymienili mi krocze — sam lekarz głównodowodzący wsadził łeb między moje nogi i powiedział, że mi odmłodzi co nieco, a przy studentach krzyczał „ja panią błagam, z taką pochwą to pani musi żyć!”.
ROMUŚ:
Matka wstydu nie ma!
TEŚCILLA:
Ale o co ci chodzi? Nie ja za to płaciłam! Tylko NFZ! Swojej narzeczonej fundnij jaką operację plastyczną, to nie będzie straszyć sąsiadów! Każ jej odessać ten fatalny tłuszcz! Ja w jej wieku ogromne powodzenie u mężczyzn miałam, teraz też mam, panowie w twoim wieku zaczepiają mnie na ulicy z prośbą o spotkanie.
ROMUŚ:
Rób co chcesz, jesteś dorosła!
AURELIA:
(Wchodzi z zakupami — trzaska drzwiami, wkłada produkty do lodówki. Siada w fotelu, wybucha płaczem). Czego to ja nasłuchałam się na swój temat w sklepie! Sprzedawczyni zapytała czy rzeczywiście jestem takim potworem dla teściowej, czy to prawda, że teściowa nie ma co jeść i pić…
TEŚCILLA:
A tak, wezwałam już opiekę społeczną! Przyjdą tu by zobaczyć w jakich trzymacie mnie warunkach, odbiorą wam prawa do tego mieszkania, bo ja was nienawidzę i tak was załatwię, że pokończyta na bruku. A apartament będzie tylko mój.
AURELIA:
To czemu matka tak bardzo chciała z nami zamieszkać?
TEŚCILLA:
Bo mi się samej nudziło, poza tym myślałam, że będziesz mi służyć. Gotować, prać, prasować, sprzątać, nosić zakupy.
AURELIA:
Matce nic nie smakuje!
TEŚCILLA:
Bo nie umiesz gotować! Zupa rybna, którą przyniosłaś mi do szpitala, była nawet smaczna, ale całą ją zwymiotowałam. Ludzie mówili, że pewnie chciałaś mnie otruć, ale czuwał nade mną Anioł Stróż!
AURELIA:
Ja też jadłam zupę rybną. I Romuś jadł.
ROMUŚ:
— Teścilla — elegancka kobieta w wieku około 79 lat;
— Aurelia — pulchna kobieta w wieku około 40 lat, narzeczona Romusia;
— Romuś — urodziwy mężczyzna w wieku około 50 lat, syn Teścilli;
— Koralik — wychudzony mężczyzna w wieku około 60 lat, syn Teścilli;
— Trzy Ciotki — głosy telefoniczne w wieku 70, 80 i 90 lat -siostry Teścilli;
— Święta Rita, patronka spraw beznadziejnych;
— Śmierć;
— pracownicy z firmy od przeprowadzek;
— pracownica opieki społecznej;
— lekarz;
— pogotowie ratunkowe.Salon z aneksem kuchennym — nowoczesne wnętrze jak z najnowszego katalogu od dewelopera w wersji z wykończeniem „pod klucz”. W centralnym miejscu salonu stoi czerwona sofa z dwoma fotelami oraz ława. Z lewej strony stoi kuchenna wyspa, za nią — lodówka, kuchenka do gotowania i zmywarka. Powyżej znajduje się pięterko z wanną. Z prawej strony widoczne są schody, które prowadzą do pokoju Teścilli na wyższym poziomie apartamentowca. Pokój Teścilli nie ma ścian — umeblowanie i wystrój tego pokoju jest z czasów lat 90-tych XX wieku i mocno kłóci się z nowoczesnością apartamentu. Stoi w nim wersalka, szafa, fotel, ława, telewizor, sejf, wiadro, duże lustro, nieco dalej — muszla klozetowa. Na ścianie wisi reprodukcja „Damy z łasiczką”. Na ścianach apartamentu umocowane są ekrany, na których w powiększeniu widzowie mogą obserwować poczynania Teścilli.Scena 1
TEŚCILLA:
(Wchodzi tyłem i staje tyłem do publiczności) Tutaj panowie robotnicy, tutaj! A pan, w tej podrukowanej czapce, no pan, co pan się tak gapi? No niechże pan weźmie to zawiniątko i wniesie je do mnie na górę! Co pan taki słabawy? To tylko trzy pierzyny z prawdziwego puchu i sześć poduch, jeszcze po mamusi, przedwojenne to i ciężkie! Panie kochany, muszę mieć ciepło, bo nie wiem czy te młode nie będą żałować na ogrzewaniu!
Teścilla płaci cukierkami panom od przeprowadzki (tyłem do publiczności). Na scenę wchodzi Aurelia. Jest z lekka zziajana, zdejmuje obszerny płaszcz i rzuca go na czerwoną sofę w salonie.
AURELIA:
Co za szczęście, że udało nam się sprzedać nasze małe mieszkanka w blokach i kupić to cudo. Dziękuję mamuś, bo bez ciebie byśmy musieli dobierać wiekuisty kredyt na to lokum lub czekać na kasę z kosmosu. Jak się wcześniej w trójkę umawialiśmy, pomieszkasz z nami jakiś czas, potem kupimy mamie śliczną kawalerkę.
TEŚCILLA:
Skąd z Romusiem weźmiecie na to pieniądze skoro Romuś ma dwie lewe ręce do roboty a ty nie masz pracy?
AURELIA:
Romuś jest muzykiem, jak zagra koncerty, to pieniądze będą. A ja pracuję zdalnie i też zarabiam. Jakoś te pieniądze się uzbiera. Poza tym mama nie miała żadnych wątpliwości jak tylko zapadła wspólna decyzja o sprzedaży blokowych klitek. Teraz nie wiem po co mama o to znowu pyta — tyle razy mówiłam, że w najgorszym wypadku jest jeszcze ziemia do sprzedania, na którą i tak nikt nie jeździ.
TEŚCILLA:
Ale ty nie masz pracy, bo nie wychodzisz do pracy! Każdy głupi potrafi teraz klikać! Internet to nie praca, ja — ja to pracowałam, za PRL na wielkiej produkcji! Ludźmi zarządzałam, były ich setki, szanowali mnie, nie powiem, że nie! A ty co masz z tej niby pracy? (Teścilla śmieje się szyderczo).
AURELIA:
A mama znowu swoje! Myślałam, że po przeprowadzce mama mój styl życia jakoś przełknie. Faktycznie, nie mamy pracy na etatach, a mama innej formy zatrudnienia nie uznaje. Bez mamy byśmy apartamentu nie kupili, to akurat prawda — mama cierpliwie poczeka, z pewnością uda nam się sprzedać działkę i kupić mamie mieszkanie w dobrym miejscu. Zresztą, mama marzyła o tym, by z nami zamieszkać i prosiła byśmy ją uwolnili od Koralika! Mama nie pamięta?
TEŚCILLA:
Jaka w ogóle mama? Ślub z moim Romusiem masz? Nie masz! Romuś całkowicie zdurniał dając ci pierścionek zaręczynowy! Masz czterdzieści lat, jesteś potwornie gruba, o! O! O! Widziałaś ostatnio swoją wielką tłustą dupę w lustrze? W ogóle wiesz co to lustro? A może w lustrze już się nie mieścisz? Przed przeprowadzką nawet i mi się podobałaś, ale to światło coraz bardziej ujawnia całą prawdę o tobie. Ciotki też mówiły, że dupę masz trzy razy większa od mojej. Co tak stoisz jak wryta? (Teścilla pada na kolana przed Aurelią, wyciąga w lamencie ręce w górę, wydaje z siebie głos rozpaczy). O Boże, mój ty Boże! Czemuś sprowadził na nas to nieszczęście w postaci tego podstarzałego krówska! Za jakie grzechy żeś skarał mnie panie tą paskudą! Przecież ona do ludzi nie jest podobna! No nie, nawet w telewizji u Drzyzgi takiego dziwoląga nie widziałam! A mój Romuś taki piękny! Taki przystojny! Dwudziestki za nim się oglądają! Aurelio, gwarantuję ci, i Bóg jest mi świadkiem (bije się trzykrotnie w pierś), że Romuś nigdy się z tobą nie ożeni! Romuś nigdy z tobą nie będzie!
Słychać zgrzyt kluczy w zamku, Teścilla ociera łzy i zrywa się z kolan. Na widok Romusia pięknie się uśmiecha. Aurelia płacze.
ROMUŚ:
Co mama znowu nagadała Aurelii, że ta tak płacze? Tyle razy mówiłem mamie, że Aurelia to największa miłość mojego życia! Co mama od niej chce?
TEŚCILLA:
Nic! (mina niewiniątka)
ROMUŚ:
Nie wierzę już mamie. (Idzie w kierunku publiczności i zwraca się do publiczności) Czy matka powiedziała coś Aurelii? (czeka na reakcję publiczności, po czym zwraca się do Teścilli) Niech matka idzie już spać…
TEŚCILLA:
(Idąc do swojego pokoju mija Aurelię, patrzy na nią nienawistnym wzrokiem) Pamiętaj, co ci powiedziałam, wszystko się spełni, bo ja dar czytania z kart mam po babce, a ta była czarownicą. I to spod samego Kutna!Scena 3
ROMUŚ:
(Siedzi w fotelu, nerwowo pali papierosa i spija kawę). Matka znów zaszalała w mediach społecznościowych! Jak matka może wystawiać się półnaga publicznie?! Matka zaraz będzie miała osiemdziesiąt lat!
TEŚCILLA:
Jakie osiemdziesiąt?!!! Mam dopiero siedemdziesiąt dziewięć lat! A waginę jak dziewica! Przecież byłam na operacji w szpitalu, nie mieli terminu na moje dolegliwości, za to wymienili mi krocze — sam lekarz głównodowodzący wsadził łeb między moje nogi i powiedział, że mi odmłodzi co nieco, a przy studentach krzyczał „ja panią błagam, z taką pochwą to pani musi żyć!”.
ROMUŚ:
Matka wstydu nie ma!
TEŚCILLA:
Ale o co ci chodzi? Nie ja za to płaciłam! Tylko NFZ! Swojej narzeczonej fundnij jaką operację plastyczną, to nie będzie straszyć sąsiadów! Każ jej odessać ten fatalny tłuszcz! Ja w jej wieku ogromne powodzenie u mężczyzn miałam, teraz też mam, panowie w twoim wieku zaczepiają mnie na ulicy z prośbą o spotkanie.
ROMUŚ:
Rób co chcesz, jesteś dorosła!
AURELIA:
(Wchodzi z zakupami — trzaska drzwiami, wkłada produkty do lodówki. Siada w fotelu, wybucha płaczem). Czego to ja nasłuchałam się na swój temat w sklepie! Sprzedawczyni zapytała czy rzeczywiście jestem takim potworem dla teściowej, czy to prawda, że teściowa nie ma co jeść i pić…
TEŚCILLA:
A tak, wezwałam już opiekę społeczną! Przyjdą tu by zobaczyć w jakich trzymacie mnie warunkach, odbiorą wam prawa do tego mieszkania, bo ja was nienawidzę i tak was załatwię, że pokończyta na bruku. A apartament będzie tylko mój.
AURELIA:
To czemu matka tak bardzo chciała z nami zamieszkać?
TEŚCILLA:
Bo mi się samej nudziło, poza tym myślałam, że będziesz mi służyć. Gotować, prać, prasować, sprzątać, nosić zakupy.
AURELIA:
Matce nic nie smakuje!
TEŚCILLA:
Bo nie umiesz gotować! Zupa rybna, którą przyniosłaś mi do szpitala, była nawet smaczna, ale całą ją zwymiotowałam. Ludzie mówili, że pewnie chciałaś mnie otruć, ale czuwał nade mną Anioł Stróż!
AURELIA:
Ja też jadłam zupę rybną. I Romuś jadł.
ROMUŚ:
więcej..