kalejdoskop - ebook
To intrygująca podróż przez mroczne zakamarki ludzkiej duszy i pełne emocji pejzaże wyobraźni. Autor z niezwykłą precyzją maluje obrazy grozy i mistycyzmu, przenosząc czytelnika w świat pełen intensywnych wizji. Jego poezja, inspirowana twórczością takich zespołów jak „Siekiera”, pulsuje surowym rytmem, który porusza i nie pozwala na obojętność. To poetycka uczta dla miłośników mocnych wrażeń i głębokich refleksji, gdzie każda linijka wiersza jest jak cios, który zapada głęboko w pamięć.
Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.
| Kategoria: | Poezja |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8414-876-1 |
| Rozmiar pliku: | 959 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
tylko bój
jest już krwawa noc
wszędzie ciemna moc
teraz szykuj broń
bierz karabin w dłoń
niepotrzebne łzy
tłuste gryzą wszy
spadł już z nieba ptak
ludzki gnije wrak
nie ma tutaj dnia
razem z katem ja
garbus ciało rznie
w studni tam na dnie
matko moja tylko bój
matko moja krew i znój
***
dawnej rany ślad
z nożem poszedł w świat
rany został ślad
otworzył noga drzwi
tam było pełno krwi
przez okno trupi swąd
jak znalazł się i skąd
nóż w górę uniósł swój
ten krwawy zgniły zbój
nie było słowa stój
krwawiący stary gnój
i martwe ciała złe
rozeschły w koło się
spocona jego skroń
wysoko jego dłoń
z czeluści słychać krzyk
niejeden tam już znikł
***
trupi jad
czarci taniec rozpoczęty
wojownika los przeklęty
a tam już karlów gromada
ludzkie ścierwo rwie i zjada
obok leżą ścięte głowy
a noż wbity do połowy
trupi jad trupi swąd
chodźmy jak najdalej stąd
czarna krew już się polała
świeża rana zabolała
dzikie psy wciąż tutaj wyją
szare cienie już się kryją
to kostucha rzeź zaczęła
martwym wiatrem zawładnęła
ROBACZYWE CIAŁO
Ref:
robaczywe ciało
na kamieniach spało
tyle pozostało
w deszczu bełkotało
oczy łzą zalało
nocą się błąkało
jakby było mało
duszę coś porwało
krew z serca wylało
chłodem znów powiało
na piszczelach grało
potem uleciało
— 4.03.2012.
DWUGŁOWE DZIECIĘ
Dwugłowe dziecię
błąka się po świecie
dokąd wciąż idziecie?
Czy tego nie wiecie?
A ślepców tłumy
prowadzą wciąż szumy
zgniłe rozumy
potrzeba zadumy
zły naostrzył rogi
pomruk tu złowrogi
i nie zejdzie z drogi
on nie czuje trwogi
— 4.03.2012.