Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Karnister - ebook

Wydawnictwo:
Seria:
Format:
EPUB
Data wydania:
8 października 2024
21,00
2100 pkt
punktów Virtualo

Karnister - ebook

W swojej trzeciej książce poetyckiej Jakub Pszoniak wkracza w rejony wojenne, tam, gdzie „ciemność się zaplata na gardle”. Wiersze zdają się tu zrzekać swojego autorstwa – wyzute z ziemi, domu, ciała i imienia splatają się w wielogłosowy lament. Poeta, jak rozregulowany nadajnik, przechwytuje cudze prośby, groźby, ukazy i rozkazy płynące z blogów, kamer, dronów, kadrów, komunikatorów. Język wyłamuje się tu sam z siebie – tak jak oprawcy wyłamują ręce za słowa niewypowiedziane na przesłuchaniach. Przede wszystkim jednak Pszoniak rejestruje zdławiony zbiorowy krzyk wypełniający tereny walczącej Ukrainy. Użyty przez niego regularny rytm, zgrywający się z wierszami poetów sprzed stulecia, przypomina, że „karnister” już został napełniony i „wylewa się co najgorsze”, a do naszego międzywojnia – „oto jest opowieść jak ciągle od nowa” – ktoś właśnie przykłada lont i front.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-68310-98-6
Rozmiar pliku: 1,2 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

.

żerdź

wczoraj przyśniło mi się słowo

które mówiło samo siebie

wczoraj przyśnił mi się Bóg

który powiedział: jestem

metaforą

teraz otwieram dłonie jakbym karmił ptaki

teraz otwieram dłonie jakbym przez stygmaty

chciał przelać cień i powietrze

sprawdzam choć widzę że deszcz

dawno mnie nie było

.

wiatr przywiał do brzucha piasek znad Bajkału

wczoraj przyśnił mi się deszcz

wczoraj przyśniło mi się słowo

zamknięte w skorupce orzecha

i zaglądać zaglądać

palce skaleczyć o zardzewiałą krawędź

wczoraj przyśnił mi się wiersz

w którym wszystkie litery pisały się jednocześnie

język mówił język

się mówiło się

.

horror vacui

i słuchać słuchać kamień wrzucić do środka

i szukać szukać rękę włożyć do wewnątrz

i złapać puścić i wyciągnąć wniosek

i dotknąć cofnąć – za dużo tutaj niczego

a nic gęstnieje gęstnieje tak

że lepi się do gąsienic czołgów

haubic harwesterów

a nic gęstnieje gęstnieje

i rzuca cień

po którym raczkuje niemowlę

w tytule przelewu proszę wpisać skowyt psa

szczęk broni lub sentencję wyroku

wiatr przywiał do Wałbrzycha piasek znad Bajkału

.

mecz i nabożeństwo

i mówi: nie wychodź

tam ciemność się zaplata na gardle

nie wychodź

tam światło chłoną punkty odniesienia

i mówi: nie wychodź

w nocy brzozy czernieją

jak jęk albo wnętrze psa

w którym Wasilew Gerasimowicz Szipacz

zaszył kiełkujące nasiona

czekając aż wyrośnie z nich czerwona gwiazda

mieliśmy iść

mięliśmy w palcach suche liście

mieliśmy w palcach powietrze

mieliśmy być na liście

------------------------------------------------------------------------

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij