- promocja
-
W empik go
Katastrofa Challengera. Historia bohaterstwa i dramatu na krawędzi kosmosu - ebook
Katastrofa Challengera. Historia bohaterstwa i dramatu na krawędzi kosmosu - ebook
Zwycięzca Kirkus Prize 2024 w kategorii literatura non-fiction
28 stycznia 1986 roku, zaledwie 73 sekundy po rozpoczęciu lotu, prom kosmiczny Challenger rozpadł się nad Oceanem Atlantyckim. Zginęła cała, licząca siedem osób załoga. Był to jeden z punktów zwrotnych w historii USA XX wieku. Przez kolejne dziesięciolecia nikt nie opowiedział w pełni, co tak naprawdę się wówczas wydarzyło. Aż dotąd…
Opierając się na niedostępnych opinii publicznej badaniach oraz oryginalnych raportach, Adam Higginbotham zgłębił historie katastrof statków kosmicznych: Apollo 1, Challengera i Columbii.
Są tu złowieszcze znaki zapowiadające nadchodzącą tragedię i zignorowane, ukryte przed opinią publiczną ostrzeżenia, a także przecieki i głosy informatorów zdeterminowanych, by ujawnić prawdę. Higginbotham w Katastrofie Challengera opisuje fascynujące dzieje bohaterstwa, ambicji i pomysłowości podważonej przez polityczny cynizm i pychę.
Dzięki jego wyjątkowemu reportażowi katastrofa Challengera staje się jeszcze bardziej złożona i zdumiewająca, niż ją pamiętamy.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8210-403-5 |
Rozmiar pliku: | 8,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Siedziba główna NASA, Waszyngton
Robert Frosh Administrator NASA w latach 1977–1981
James Beggs Administrator NASA w latach 1981–1986
William Graham Zastępca administratora
Jesse Moore Zastępca administratora ds. załogowych lotów kosmicznych: szef programu promów kosmicznych w latach 1984–1986
Mike Weeks Zastępca administratora ds. lotów kosmicznych – sprawy techniczne
Centrum Lotów Kosmicznych imienia Lyndona B. Johnsona, Houston, stan Teksas
Christopher Kraft jr Dyrektor centrum w latach 1972–1982
George Abbey Dyrektor ds. operacji lotniczych
Gene Kranz Zastępca dyrektora ds. operacji lotniczych
John Young Szef Biura Astronautów
Arnold Aldrich Kierownik programu promów kosmicznych
Maxime Faget Dyrektor działu inżynierii i rozwoju
Tom Moser Szef działu projektowania strukturalnego w latach 1972–1982
Dorothy „Dottie” Lee Kierowniczka podsystemów aerodynamiki
Jay Greene Dyrektor lotów, Centrum Kontroli Misji
Jenny Howard Inżynier systemów silników pomocniczych
Steve Nesbitt Odpowiedzialny za kontakt z mediami (PAO); główny komentator; Centrum Kontroli Misji, 1986
Centrum Lotów Kosmicznych imienia George’a C. Marshalla, Huntsville, stan Alabama
Wernher von Braun Dyrektor centrum w latach 1960–1970
William Lucas Dyrektor centrum w latach 1974–1986
George Hardy Zastępca dyrektora ds. naukowych i inżynierii
Judson Lovingood Dyrektor ds. inżynierii i napędu
Stanley Reinartz Kierownik w biurze projektów wahadłowców
Larry Mulloy Kierownik projektu silników rakietowych na paliwo stałe
Gene Thomas Dyrektor ds. startu
Cecil Houston Kierownik rezydent w Centrum Lotów Kosmicznych imienia George’a C. Marshalla
Johnny Corlew Inspektor kontroli jakości, zespół zamykający kompleks startowy
Charlie Stevenson Szef zespołu ds. kontroli oblodzenia (Ice Team), wydział inżynierii
Przedsiębiorstwo Morton Thiokol, oddział Wasatch, stan Utah
Jerry Mason Dyrektor generalny i wiceprezes
Cal Wiggins Zastępca dyrektora generalnego i wiceprezes
Bob Lund Wiceprezes ds. inżynierii
Joe Kilminster Wiceprezes ds. programu silników pomocniczych do rakiet kosmicznych
Allan McDonald Dyrektor projektu silników rakietowych na paliwo stałe dla promu kosmicznego
Arnie Thompson Kierownik ds. projektowania konstrukcji dla obudów silników rakietowych na paliwo stałe
Roger Boisjoly Ekspert ds. naukowych, mechanika strukturalna, projekt silnika rakietowego na paliwo stałe dla promu kosmicznego
Bob Ebeling Kierownik ds. montażu końcowego, projekt silnika rakietowego na paliwo stałe dla promu kosmicznego
ASTRONAUCI
Joe Allen
Jim Bagian
Guion Bluford
Charles Bolden, Jr.
Manley „Sonny” Carter, Jr.
Richard „Dick” Covey
Bob Crippen
Anna Fisher
Robert „Hoot” Gibson
Frederick Gregory
Henry „Hank” Hartsfield
Frederick „Rick” Hauck
Bruce McCandless II
Ron McNair
Story Musgrave
George „Pinky” Nelson
Ellison Onizuka
Judy Resnik
Sally Ride
Francis „Dick” Scobee
Rhea Seddon
Mike Smith
James „Ox” van Hoften
Inni uczestnicy lotów kosmicznych
Jake Garn
Greg Jarvis
Christa McAuliffe
Barbara Morgan
Bill Nelson
Komisja Rogersa
William Rogers Przewodniczący
Neil Armstrong Wiceprzewodniczący
Dr Richard Feynman Fizyk, noblista
Gen. Donald Kutyna, U.S. Air Force Były szef operacji wahadłowców z ramienia Pentagonu
Wszystkie tytuły wg stanu na rok 1986 – o ile nie zaznaczono inaczej.PROLOG
Sala kontroli lotów nr 2
Centrum Lotów Kosmicznych imienia Lyndona B. Johnsona, Houston
28 stycznia 1986 r., 8:30
Kawa jak zwykle była paskudna: gorzka i słaba, w kolorze herbaty; prawie na pewno nie nadawała się do picia1. Mimo wszystko napełnił kubek, wrócił do konsoli i podpiął słuchawki z mikrofonem. To miał być długi poranek.
Steve Nesbitt wcześnie pojawił się w pracy. Sprawdził najnowsze prognozy pogody dla przylądka Canaveral, a potem poszedł obok stawów z kaczkami do Budynku 30, gdzie wjechał windą na trzecie piętro, do Mission Control (Centrum Kontroli Misji). Na podstawie tego, co widział w telewizji, dzisiejszy start wydawał się bardzo mało prawdopodobny: na Florydzie było bardzo zimno, z elementów wieży startowej zwisały półmetrowe sople. Wszystko wskazywało na to, że misja promu kosmicznego oznaczona jako 51-L po raz kolejny się opóźni.
Nesbitt pracował w dziale public affairs NASA od ponad pięciu lat. Był na miejscu podczas triumfalnego pierwszego startu promu kosmicznego w 1981 roku, pomagając odpowiadać na setki pytań prasy i mediów z całego świata. Od tego czasu stał się głównym sprawozdawcą Mission Control – komentował na żywo z Houston prawie każdy z 24 lotów wahadłowców. Mimo to wciąż odczuwał zdenerwowanie.
Odpowiedzialność za tłumaczenie przytłaczającego żargonu i skrótów używanych przez inżynierów NASA i astronautów na język zrozumiały dla opinii publicznej rozpoczynała się od komentarza w czasie odliczania przed startem, który rozbrzmiewał z głośników na przylądku Canaveral. Później, gdy odliczanie dochodziło do zera, a rakieta startowała, Nesbitt komentował wszystko, co się działo. Nie miał żadnego scenariusza, a wiedział, że jego słowa trafiają na żywo do każdego, kto ogląda start w telewizji – czy to w trzech ogólnokrajowych sieciach, czy na niedawno uruchomionym kanale kablowym CNN, czy za pośrednictwem dedykowanego kanału satelitarnego NASA. Musiał więc polegać na własnej „liście wydarzeń”, zawierającej wszystkie najważniejsze etapy wznoszenia się wahadłowca na orbitę okołoziemską – od powolnego obrotu po opuszczeniu platformy startowej do momentu wyłączenia głównych silników na skraju przestrzeni kosmicznej.
Wyciszone otoczenie pomieszczenia kontroli lotów2 zostało zaprojektowane tak, aby każdy z kontrolerów mógł się skupić na własnych zadaniach; dopiero niedawno obok konsoli dyrektora lotu zamontowano telewizor, na którym można było obserwować wahadłowiec w locie. Nesbitt rzadko miał czas, by patrzeć na ekran3, bo skupiał się na konsoli przed sobą. Miał na niej dostęp do informacji o statku kosmicznym w czasie rzeczywistym: na swoim zestawie słuchawkowym mógł słuchać dziesiątek komunikatów wymienianych między grupami inżynierów NASA i kontrolerami lotu w wewnętrznej sieci komunikacyjnej; na dwóch czarno-białych monitorach widział dane telemetryczne przesyłane z wahadłowca z powrotem na Ziemię – aktualizowane co sekundę kolumny liczb, opisujące każdy z tysięcy parametrów technicznych istotnych podczas lotu.
Nesbitt miał do wyboru ponad 70 takich kanałów informacyjnych, ale dwa z nich były dla niego najważniejsze: „Procedury operacyjne lotu” – dane na temat wydajności silników wahadłowca – oraz „Trajektoria”, kanał informujący o prędkości, wysokości i odległości od celu. Choć każdą potrzebną informację miał na wyciągnięcie ręki, nadal stresował się koniecznością komentowania wszystkiego na żywo, toteż często ćwiczył. Poważnie traktował swoje obowiązki i nie znosił, gdy inni komentatorzy używali kwiecistego języka w stylu hollywoodzkich specjalistów od PR. Chciał mówić prosto i zrozumiale.
Tym razem jednak Nesbitt z zadowoleniem przyjąłby kolejne opóźnienie lotu: był w złej formie z powodu przeziębienia, które złapał poprzedniego dnia, bolało go gardło i nie był pewien, czy zdoła mówić przez cały czas lotu promu na orbitę bez nadwerężenia głosu i chrypki. Czekał w ciszy na swoją kolej: na moment zapłonu silników wahadłowca i gigantycznych rakiet nośnych na paliwo stałe; czekał, aż sprawozdawca pracujący na przylądku Canaveral ogłosi, że Challenger opuścił wieżę startową.
Była niemal dokładnie 11:38, kiedy Nesbitt zobaczył, że cyfry na jego ekranie zaczynają się zmieniać. Kilka sekund później wcisnął przycisk na mikrofonie i zaczął mówić:
– Obrót potwierdzony. Challenger leci teraz w pozycji odwróconej.
Przy sąsiedniej konsoli lekarka wojskowa nadzorująca misję od strony medycznej, ubrana w pełny mundur marynarki wojennej, uważnie wpatrywała się w duży telewizor po drugiej stronie pomieszczenia. Cały start wyglądał po prostu idealnie. Challenger był w powietrzu niecałe pół minuty, kiedy Nesbitt podał kolejny komunikat:
– Silniki zaczynają zmniejszać moc do 94 procent – powiedział. – Normalna moc przez większą część lotu wynosi 104 procent. Na chwilę zmniejszymy moc do 65 procent.
Siedząca obok lekarka obserwowała wahadłowiec wzbijający się coraz wyżej w stronę chmur wiszących nad Atlantykiem. Nesbitt nadal wpatrywał się w monitory.
– Prędkość 2257 stóp na sekundę – mówił. – Wysokość 4,3 mili morskiej. Downrange distance 3 mile morskie*.
Liczby sugerowały, że wszystko jest w porządku. Sześćdziesiąt osiem sekund po starcie Nesbitt ogłosił kolejny ważny punkt z leżącej przed nim listy.
– Silniki zwiększają ciąg. Trzy silniki pracują obecnie z mocą 104 procent.
Trzy metry od niego siedzący w kolejnym rzędzie konsol astronauta Richard Covey potwierdzał waśnie tę zmianę z dowódcą wahadłowca:
– Challenger, pełna moc.
– Przyjąłem, pełna moc.
Lot trwał już minutę i dziesięć sekund.
Cztery sekundy później Nesbitt usłyszał w słuchawkach głośne trzaski.
Lekarka obok niego zobaczyła, jak Challengera przesłania wielka kula pomarańczowo-białych płomieni.
– Co to było? – zapytała.
Ale Nesbitt wciąż wpatrywał się w monitory.
– Jedna minuta, piętnaście sekund. Prędkość 2900 stóp na sekundę – mówił. – Wysokość dziewięć mil morskich. Downrange distance siedem mil morskich**.
A potem podniósł głowę i podążył za wzrokiem lekarki, wbitym w ekran telewizora. Stało się coś strasznego. Po Challengerze ani śladu – w miejscu, gdzie się przed chwilą znajdował, widać było tylko błyskawicznie rosnącą kulę ognia i smugi spalin pozostawiane przez dwie rakiety wspomagające, skręcające w przeciwnych kierunkach. Konsola Nesbitta nie dostarczała żadnych wiadomości: strumienie danych zatrzymały się w miejscu. Wokół niego siedzieli oszołomieni i zaszokowani kontrolerzy lotu. Nikt nic nie mówił.
Nesbitt wiedział, że musi coś powiedzieć, ale nie miał żadnych informacji na temat tego, czego właśnie był świadkiem. Jego umysł pracował na najwyższych obrotach. Myślał o swojej odpowiedzialności wobec opinii publicznej, wobec rodzin astronautów. Przypomniała mu się sytuacja sprzed niemal pięciu lat, kiedy doszło do zamachu na prezydenta Reagana: Dan Rather, prezenter wiadomości stacji telewizyjnej CBS, ogłosił wtedy, że zginął sekretarz prasowy Białego Domu, James Brady; później okazało się, że Brady, choć kula trafiła go w głowę, przeżył. Nesbitt nie chciał popełnić podobnej pomyłki.
Chwila ciszy ciągnęła się już pół minuty. Bolesna, martwa cisza wypełniła obieg informacji NASA i trwała całą wieczność. Na ekranach telewizorów biała chmura dryfowała z wiatrem; szczątki i odłamki opadały w kierunku powierzchni oceanu. Dyrektor lotu na próżno usiłował uzyskać jakiekolwiek odpowiedzi od członków swojego zespołu.
Minęło 41 sekund, zanim Steve Nesbitt ponownie się odezwał:
– Kontrolerzy lotu bardzo uważnie analizują sytuację – powiedział, a jego głos był płaski i beznamiętny. – Najwyraźniej mamy do czynienia z poważną awarią.
------------------------------------------------------------------------
* Odpowiednio: 687,9 m/s, 7,9 km, 5,5 km – przyp. tłum.
** Odpowiednio: 884 m/s, 16,7 km, 13 km – przyp. tłum.
1 Steve Nesbitt, wywiad autora, 7 kwietnia 2021 r.; wizyta autora w Budynku 30 z Nesbittem, 27 stycznia 2023 r.; William Harwood, Timeline of Challenger’s Final Flight, CBS News, https://www.cbsnews.com/network/news/space/home/memorial/51l.html; STS-51L-Launch Flight Directors Loop, wideo w serwisie YouTube, 28 stycznia 1986 r., https://www.youtube.com/watch?v=H3SYYrKxHD8.
2 Dick Covey, wywiad autora, 13 grudnia 2021 r.; Covey, OHI-J, Jennifer Ross-Nazzal, 15 listopada 2006, 27.
3 Nesbitt, wywiad autora; STS-51L-Launch Flight Directors Loop.
BESTSELLERY
- EBOOK
35,99 zł 44,99
Rekomendowana przez wydawcę cena sprzedaży detalicznej.
14,90 zł 31,99
Rekomendowana przez wydawcę cena sprzedaży detalicznej.
- Wydawnictwo: Dowody na istnienieFormat: EPUB MOBIZabezpieczenie: Watermark VirtualoKategoria: Literatura faktuDlaczego Kanada ściąga dziś z pomników i banknotów swoich dawnych bohaterów? Jak to możliwe, że odbierano tam dzieci rodzicom? Czyja ręka temu błogosławiła? Co ukryto pod mozaiką kulturową?
22,95 zł 28,69
Rekomendowana przez wydawcę cena sprzedaży detalicznej.
25,90 zł 55,99
Rekomendowana przez wydawcę cena sprzedaży detalicznej.
- Wydawnictwo: Dowody na istnienieFormat: EPUB MOBIZabezpieczenie: Watermark VirtualoKategoria: Literatura faktuMariusz Szczygieł – laureat Europejskiej Nagrody Literackiej i Dziennikarz Roku 2013 – opowiada prawdziwe historie o „nie ma”. Nie ma kogoś. Nie ma czegoś. Nie ma przeszłości. Nie ma pamięci. Nie ma miłości. Nie ma życia. Nie ...EBOOK
25,14 zł 31,42
Rekomendowana przez wydawcę cena sprzedaży detalicznej.