- W empik go
Kawaleria rzymska - ebook
Kawaleria rzymska - ebook
Kawaleria odgrywała niezwykle istotną rolę w armii starożytnego Rzymu. Dzięki niej możliwa stałą się ekspansja terytorialna i obrona granic Imperium.
Autorki wykorzystały szeroką bazę źródłową (wykopaliska archeologiczne, literatura starożytna, epigrafika, współczesna wiedza), aby przedstawić dzieje rzymskiej kawalerii w pierwszych trzech wiekach naszej ery.
Książka wyjaśnia m.in na jakiej zasadzie dobierano konie do kawalerii i co działo się z nimi, gdy przestawały być zdolne do służby, w jaki sposób je szkolono, czym karmiono. Autorki udzielają również odpowiedzi na pytania dotyczące żołnierzy. Jak przebiegała ich rekrutacja? Jak byli wyposażeni i zorganizowani? W jakich warunkach służyli?
Całość pracy uzupełniona została licznymi ilustracjami.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-65855-86-2 |
Rozmiar pliku: | 14 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
1. Kamień nagrobny Sycyliusza Catusa.
2. Wykonany z żelaza hełm oddziałów pomocniczych z Newstead, Szkocji.
3. Hełm kawalerii z Witcham Gravel, Cambridgeshire, Anglia.
4. Kawalerzysta z Łuku Galeriusza, Tesaloniki, Grecja.
5. Fragment rzymskiej kolczugi z Lunt, Baginton, Anglia.
6. Klamra spinająca z Neuss, Niemcy.
7. Kamień nagrobny Bassusa, Kolonia, Niemcy.
8. Zbroja łuskowa z Carpow, Perthshire, Szkocja.
9. Kamień nagrobny Vonatoixa z Bonn, Niemcy.
10. Graffiti z Dura Europos w Syrii.
11. Owalna tarcza z Dura Europos, Syria.
12. Fragment brązowego okucia tarczy z Colchester, Anglia.
13-14. Rekonstrukcja tarczy z Doncaster, strona zewnętrzna i wewnętrzna.
15. Rekonstrukcja owalnego, skórzanego pokrowca na tarczę z Valkenburga, Holandia.
16. Przekrój poprzeczny owalnego, skórzanego pokrowca na tarczę z Valkenburga, Holandia.
17. Plan podwójnego pochówku z Canterbury, Anglia.
18. Kamień nagrobny Aduitora.
19. Wybrane groty trzpieniowe włóczni z Saalburga, Niemcy.
20. Wybrane groty trzpieniowe oszczepów z Saalburga, Niemcy.
21. Łuk kompozytowy.
22. Fragment mozaiki Triclinos, przedstawiającej polowanie, Apamea, Syria.
23. Kamień nagrobny Proclusa.
24. Szczegół z Kolumny Trajana, przedstawiający łucznika noszącego ochronny karwasz.
25. Wybór grotów strzał znalezionych w Saalburgu, Niemcy.
26. Trzy główne typy rzymskich ostróg.
27. Ostroga z Saverne, Francja.
28. Vexillum.
29. Nagrobek sarmackiego drakonariusa.
30. Plan jednego z ladrów pancernych z Dura Europos, Syria.
31. Żelazne ogłowie wędzidłowe z Hod Hill, Anglia.
32. Kiełzno munsztukowe z Newstead, Anglia.
33. Rzymski hackamore z Wiesbaden, Niemcy.
34. Naczółek z Vindolanda, Northumberland, Anglia.
35. Rekonstrukcja typowego rzymskiego rzędu końskiego.
36. Brązowe łączenie rzemieni z Baden, Niemcy.
37. Brązowy, półksiężycowy wisiorek, dekorowany techniką niello z Windisch, Austria.
38. Brązowy, posrebrzany, „trójzębny” wisiorek, dekorowany techniką niello z Rottweil, Niemcy.
39. Skórzany fragment, przypuszczalnie z ozdobnego pasa na pierś.
40. Rekonstrukcja rzymskiego siodła.
41. Rekonstrukcja skórzanej okładziny siodła.
42. Spodnia strona zrekonstruowanego rzymskiego siodła.
43. Brązowe płytki rogów siodła z Newstead, Szkocja.
44. Umiejscowienie rogów na siodle.
45. Detal z kamienia nagrobnego Longinusa.
46. Artefakty znalezione w studniach w Saalburgu, w Niemczech.
47. Plan łaźni w Chesters, Wał Hadriana.
48. Kości do gry, Corbridge, Anglia.
49. Brązowy strigil, Caerleon, Walia.
50. Detal z Kolumny Trajana ukazujący dwóch żołnierzy, którzy znajdują się pod opieką medyczną.
51. Kamień nagrobny medicusa (felczera).
52. Plan budynku, przypuszczalnie szpitala w Corbridge, Anglia.
53. Plan budynku zidentyfikowanego jako szpital w Housesteads, Wał Hadriana.
54. Rekonstrukcja szpitala w Housesteads, Wał Hadriana.
55. Plan szpitala w Inchtuthil.
56. Plan fortu Lunt w Baginton, koło Coventry, Anglia.
57. Rysunek pokazujący jak łączono płytki z Wkl. 17.
58. Szkic ukazujący sposób mocowania maski twarzowej hełmu z Heddernheim.
59. Kamień nagrobny Aniciusa Saturninusa.
60. Zabytki ukazujące konie noszące oznaczenia własności (piętna)
61. Diagram pokazujący jak ściągać skórę z konia.
62. Plan „stajni” w Hod Hill, Anglia.
63. Plan fortu w Halton Chesters, Wał Hadriana.
64. Plan „stajni” w Halton Chesters, Wał Hadriana.
65. System odprowadzania ścieków w budynku zidentyfikowanym jako stajnia w Brough-on-Noe, Anglia.
66. Blok stajenny w Ilkley, Anglia.
67. Plan bloków stajennych w Künzing, Niemcy.
68. „Blok stajenny” w Valkenburgu, Holandia.
69. Plan wykopalisk w Dormagen ukazujący lokalizację bloków stajennych.
70. Sektor B w Dormagen; widoczne doły kloaczne
71. Budynki w sektorze C w Dormagen, Niemcy.
72. Diagram: systemy typu „kraal”.
73. Rekonstrukcja stajen w Krefeld-Gellep, Niemcy.
74. Plan principia i przedholu w Aalen, Niemcy.
75. Inskrypcja z Netherby na tablicy informującej, że jest to budynek, gdzie odbywały się ćwiczenia.
76. Plany ukazujące kolejne etapy rozbudowy przedholu principia w Künzing, Niemcy.
77. Przykłady principiów z przedholami.
78. Plany drewnianych przedholi dołączonych do kwater dowództwa.
79. Kamień nagrobny mulomedicusa (weterynarza) trzymającego hipposandał.
80. Płaskorzeźba ukazująca weterynarzy przy pracy.
81. Różne typy hipposandałów.
82. Szkic pokazujący w jaki sposób do końskich kopyt mogły być mocowane otwarte soleae ferreae.
83. Detal z płaskorzeźby z Vaison w Francji.
84. Muł z koszami jucznymi przedstawiony na jednej ze scen Kolumny Trajana.ILUSTRACJE NA WKLEJKACH
1. Fragment papirusu.
2. Żelazny hełm z Heddernheim, Niemcy.
3. Kamień nagrobny Romaniusa z Moguncja, Niemcy.
4. Kamień nagrobny kawalerzysty z Chester w Anglii.
5. Lamelkowe osłony ud z Dura Europos w Syrii.
6. Spatha z Kolonii w Niemczech.
7. Brzechwy strzał wykonanych z trzciny z Dura Europos w Syrii.
8. Rzymski róg, prawdopodobnie lituus z Saalburga w Niemczech.
9. Kamień nagrobny Flavinusa.
10. Draco pochodzący ze sztandaru.
11. Ladry łuskowe.
12. Para brązowych osłon na oczy, pochodzących z I wieku, Neuss, Niemcy.
13. Wykonany z brązu, posrebrzany phalera z Doorwerth, Holandia.
14. Wykonany z brązu, posrebrzany, „trójzębny” wisior i phalera z z Doorwerth, Holandia.
15. Kamień nagrobny Primigeniusa, Kolonia, Niemcy.
16. Miejsce pochówku z cmentarza w Petty Knowes, Anglia.
17. Para brązowych płytek noszonych na piersi z Manching, Niemcy.
18. Brązowy nagolennik ze Straubing, Niemcy.
19. Para zrekonstruowanych nagolenników.
20. Hełm sportowy wykonany z brązu z Dobrosloveni, Rumunia.
21-22 Przód i tył hełmu sportowego z Emesy, Syria.
23. Hełm sportowy z Ribchester w Anglii.
24. Hełm sportowy z Pfrondorf, Niemcy.
25. Rekonstrukcja hełmu z Heddernheim, Niemcy.
26. Maska twarzowa z hełmu sportowego z Stuttgart-Bad Cannstatt w Niemczech.
27. Hełm sportowy z Worthing, Anglia.
28. Hełm sportowy z Guisborough, Anglia.
29. Detal z nagrobka Genialisa.
30. Brązowy naczółek ze Straubing w Niemczech.
31. Brązowy naczółek ze Straubing w Niemczech.
32. Osłony oczu dla konia ze Straubing w Niemczech.
33. Osłony oczu dla konia z Moguncja, Niemcy.
34. Rekonstrukcja medalionu.
35. Papirus zawierający rejestr żołnierzy i wierzchowców Cohors XX Palmyrenorum.WSTĘP DO POLSKIEGO WYDANIA
Książka autorstwa Pat Southern i Karen Dixon, mimo że po raz pierwszy wydana w 1992 roku, do dziś jest jedną z częściej czytanych prac poświęconych armii rzymskiej, obok publikacji takich autorów jak A. K. Goldsworthy, P. Connolly czy G. Webster. Fakt, że w Polsce jej wydanie ukazuje się dopiero po dwudziestu latach uświadamia nam jak wiele jest do zrobienia jeśli chodzi o polskie tłumaczenia tekstów poświęconych historii starożytnej w ogóle i historii wojskowości starożytnej w szczególe. Trudno jednak mówić o przekładach traktujących o tej epoce w sytuacji kiedy nie ma polskich tłumaczeń wielu źródeł historycznych, a te które są często mają po kilkadziesiąt i więcej lat.
Autorki często i chętnie cytują teksty źródłowe. Tam gdzie było to możliwe korzystałem z polskich przekładów, które ewentualnie modyfikowałem w niewielkim stopniu, jeśli uznałem je za nieadekwatne. Jeśli na przykład polski filolog klasyczny uznał za stosowne, zapewne w celu dodania urody tekstowi, użyć słowa „dziryt”, które to słowo oznacza pewien określony typ pocisku miotanego, używanego na wschodzie, wstawiałem bardziej ogólny wyraz „oszczep” dla lepszego zrozumienia tekstu i zbliżenia znaczenia wyrazu do stanu faktycznego. Podobnie określenie zbiorowo hełmów rzymskich jako „szyszak” w przekładzie dzieła Liwiusza również może wprowadzać w błąd. Do tekstów, które nie wymagały żadnej ingerencji należały ustępy Tacyta oraz Plutarcha, są bowiem stosunkowo jasne i świeże.
Zaistniały pewne rozbieżności jeśli chodzi o tłumaczenia terminologii anglosaskiej na język polski. Nasz słownik jeśli chodzi o terminy z zakresu jeździectwa czy ekwipunku łuczniczego jest daleko bardziej rozbudowany, o czym czytelnik z pewnością przekona się, gdyż miejscami czułem się zobowiązany zaznaczyć w tekście, że taka rozbieżność ma miejsce. Większość z nich była jasna i oczywista, toteż na podstawie kontekstu szybko udawało się ustalić, o który element chodzi. Jeśli kwestia była bardziej skomplikowana konsultowałem ją z autorką i/lub z osobami lepiej zaznajomionymi z danym zagadnieniem.
Mimo szerokich konsultacji nie udało mi się jednak znaleźć odpowiednika angielskiego wyrazu „forehall”, który licznie pojawia się w przedostatnim rozdziale. Było to tym trudniejsze, że wyraz ten najczęściej używany jest w historii średniowiecza, a faktycznego przeznaczenia antycznych budynków, które autorki określają tym wyrazem nie ustalono. W tekście pojawia się on w tylu kontekstach, że nie sposób go sparafrazować. Dlatego zdecydowałem się na neologizm w postaci wyrazu „przedhol”. Ponieważ poszczególne ustępy tekstu traktują o tych właśnie budynkach na pewno szybko jego znaczenie stanie się jasne.
Autorki miały tendencję do nazywania wszystkich żołnierzy powyżej szeregowca oficerami. Choć trudno szukać odpowiedników stopni rzymskich we współczesnych systemach, to jednak można wyróżnić kilka cech, które zdecydowanie odróżniają oficerów od podoficerów. Angielska terminologia rozróżnia N.C.O. (non-commissioned officer), co jest odpowiednikiem podoficera w języku polskim i officer, czyli oficera. Rzymianie nie znali tego rozróżnienia. Ogólnie wiele omyłek jest dzisiaj popełnianych ze względu na przekładanie struktury dowodzenia współczesnej armii, na czasy starożytne. Tymczasem jeśli chodzi o sposób formowania i dowodzenia wojskami dzielą je co najmniej 3 epoki. Na przykład contubernium, etatowo sekcja 8 żołnierzy mieszkających w tym samym namiocie, lub zamieszkujących jeden segment w barakach, którzy otrzymywali na własne potrzeby muła, zestaw narzędzi do budowania obozu itd. nie posiadała dowódcy, a jedynie przywódcę, kogoś kto w imieniu całej ósemki rozmawiał z centurionem/dekurionem i innymi oficerami. Natomiast wielu autorów usilnie stara się im przydzielić jakiś odpowiednik kaprala czy sierżanta. Jeśli mamy szukać odpowiednika oficera w systemie rzymskim, to właśnie poczynając od centurionów/dekurionów możemy mówić o kimś, kto spełniał rolę dowódcy podstawowej jednostki taktycznej na polu walki. Natomiast żołnierzy, których Rzymianie określali jako principales, a więc pełniących różnorodne funkcje, choć jedynie okazyjnie dowodzących w zastępstwie oficerów, przekładałem jako „podoficerów”.
Jeśli chodzi o odpowiedniki również ze względów językowych i stylistycznych często używałem współczesnych korelatów jeśli chodzi o rzymskiej słowa turma i ala odpowiednio oddając je jako szwadron i regiment. Autorki bardzo rzadko się do tego uciekały (głównie przy cytowaniu tekstów papirologicznych i inskrypcji), niemniej jednak uwarunkowania języka polskiego skłoniły mnie do wprowadzenia tych współczesnych wyrazów.
Na koniec chciałbym wyrazić podziękowania moim znajomym i przyjaciołom, którzy z całą starannością służyli specjalistyczną pomocą, zwłaszcza jeśli chodzi o szeroko rozumiany słownik jeździecki. Chciałbym tu wyrazić szczególną wdzięczność Patrykowi N. Skupniewiczowi, który praktycznie na bieżąco rozwiewał wszystkie moje wątpliwości. Wiele pracy i czasu dzięki swej wiedzy zaoszczędzili mi również Marcin Baranowski, Michał Paradowski oraz Dariusz Wielec. Dziękuję Wam wszystkim.
Paweł M. Grysztar
Sanok, 28.05.2012PRZEDMOWA I PODZIĘKOWANIA
Literatura na temat armii rzymskiej jest obecnie szeroka, niemniej autorki uznają za uzasadnione dodanie kolejnej pozycji, gdyż rzymska kawaleria nie doczekała się do tej pory osobnego opracowania. Celem tej książki jest zaprezentowanie aktualnej wiedzy w formie przystępnej dla szerokiego grona czytelników, jak również dla studentów historii starożytnej i archeologii. W niniejszej publikacji z konieczności zawarto wybrane zagadnienia, zarówno z racji jej objętości, jak również ze względu na swoiste wyważenie tematu. Nasz materiał poznawczy, jakim dysponujemy w obszarze poszczególnych kwestii, dotyczących rzymskiej kawalerii, nie jest rozłożony równomiernie. Geneza i wczesna organizacja rzymskiej konnicy zostanie pokrótce omówiona począwszy od pierwszych jednostek plemiennych, niemniej większość pracy koncentruje się na regularnych jednostkach alae i cohortes equitatae w okresie od pierwszego do trzeciego stulecia po Chrystusie.
Autorki uznały za właściwe odwołanie się do źródeł literackich pochodzących zarówno z wcześniejszego, jak i późniejszego okresu. Oczywiście do takiej literatury należy odnosić się z ostrożnością, jest ona jednak ważnym elementem, który umożliwia zdobycie informacji porównawczych i sugestii tam, gdzie nasza wiedza dla interesującego nas okresu jest opatrzona brakami.
Mimo że łatwo jest przedstawić wszystko co ma związek z wojskowością, zwłaszcza z kawalerią, w pełnej blasku chwale, to mamy świadomość, że temat ten zawiera w sobie spory pierwiastek trudu i cierpienia. Czasami można odnieść wrażenie, że suche, pozbawione poczucia rzeczywistości badania archeologów straciły z zasięgu wzroku fakt, że znajdowane zbroje, ekwipunek i przedmioty osobiste, jak również odkrywane zarysy baraków i fortyfikacji, są odbiciem życia codziennego niezliczonej rzeszy ludzi i zwierząt, nie różniących się od nam współczesnych.
Ponieważ żadna książka nie jest efektem pracy jednej osoby, chcemy złożyć nasze nasze podziękowania tym, którzy nas wsparli. Przede wszystkim chciałybyśmy wyrazić naszą wdzięczność Peterowi Kemmisowi z B. T. Batsford Ltd. za nieustanną gotowość do wysłuchania naszych pytań. Spośród naszych kolegów z Uniwersytetu Newcastle, Dr Kevin Greene służył nam nieocenioną pomocą, odpowiadając na niekończące się pytania, szczegółowo je wypunktowując. Dr Jeremy Johns w swej uprzejmości przetłumaczył dla nas fragmenty z Greki, z kolei Pan Charles Daniels omówił kwestie związane z fortem w Wallsend.
Peterowi Connolly’emu, Dr Brianowi Dobsonowi i Prof. Johnowi Mannowi jesteśmy z całego serca wdzięczne za przeczytanie wstępnej wersji tekstu, szczegółowe jej omówienie i ustrzeżenie nas przed błędami. Bez stałego wsparcia, nieprzerwanych szyderstw i okrutnej szczerości Richarda Underwooda, Philipa „Średnik” Clarka oraz Iana Petera Stephensona o wiele łatwiej byłoby niniejszą książkę napisać, ale nawet w połowie nie dostarczyłaby nam tyle radości.
Niezwykle trudno jest pisać o koniach osobom, które nie miały z nimi osobistych doświadczeń, szczególnie zaś o tych, od których dzieli nas 2000 lat. Konsekwentnie szukałyśmy rady u tych osób, których wiedza jest większa od naszej. Tutaj czujemy się zobowiązane podziękować Pani Ann Hyland, która w swej uprzejmości sprawdziła większość tekstu i uchroniła nas od pomyłek. Udostępniła nam także swój przekład Ars Tactica Arriana.
Graeme Stobbs wykonał wiele planów i szkiców praktycznie w kilka godzin od chwili, kiedy go o nie poprosiłyśmy. Inne plany, równie szybko i umiejętnie, wykonał dla nas Richard Underwood. Wendy Young przepisała na maszynie pierwsze rękopisy drugiej części książki, mimo że były napisane okropnymi hieroglifami.
Szczególne podziękowania kierujemy do pracowników Biblioteki Uniwersyteckiej w Newcastle, zwłaszcza tych pracujących przy międzybibliotecznym systemie wypożyczania książek. Chciałybyśmy również podziękować następującym muzeom za udostępnienie fotografii: Museum für Vor-und Frühgeschichte we Frankfurcie; Corinium Museum w Criencester; British Museum w Londynie; Grosvenor Museum w Chester; Württembergisches Landesmuseum w Stuttgarcie; Saalburg Museum w Bad Homburg; Rijksmuseum van Oudheden w Leiden; Kunsthistorisches Museum Antikensammlung w Wiedniu; Prähistorische Staadssammlung w Monachium; Museum of Antiquities w Newcastle; Mittelrheinisches Landesmuseum w Moguncji; Muzeum Narodowe w Damaszku; Muzeum Zamkowe w Nowich; Romisch-Germanisches Museum w Kolonii; Gäuboden-Museum w Straubing; Staatliches Amt für Vor-und Frühgeschichte w Koblencji.
Za wszystkie pozostałe błędy i pomyłki ponosimy wyłączną odpowiedzialność. Gdyby ktoś z szanownych czytelników chciał z nami podyskutować na tematy poruszane w niniejszej pracy, będzie nam miło, jeśli do nas napisze.ROZDZIAŁ I ŹRÓDŁA
Nasze źródła w przypadku kawalerii są takie same, jak te wykorzystywane w studiach nad całością armii rzymskiej. Informacje są czasami fragmentaryczne, a przez to niekompletne dla każdego okresu istnienia Imperium, mimo to wszystkie dostępne przekazy powinny być traktowane pewną dozą ostrożności.
Do źródeł pisanych zaliczamy dzieła autorów starożytnych, rejestry wojskowe oraz dokumenty sporządzone na papirusie i tabliczkach, a także inskrypcje w kamieniu, takie jak nagrobki, ołtarze i upamiętnienia ważnych wydarzeń, jak na chociażby przemówienie Hadriana do armii numidyjskiej uwiecznione w postaci wielkiej inskrypcji w Lambaesis. Zazwyczaj kamień nagrobny zawiera szczegóły kariery zmarłego, a także jego portret i dlatego jest równie ważny jak papirus czy tekst starożytnego pisarza. Związek rzeźb i płaskorzeźb z rzeczywistością jest wątpliwy (Rys. 1), niemniej jednak artystyczne przedstawienia kawalerzystów i ich koni są tak bogato reprezentowane w całym Imperium, że nie sposób ich odrzucić. Uzupełnieniem źródeł pisanych są odkrycia archeologiczne, które wiele wyjaśniły jeśli chodzi o forty rzymskie oraz w kwestii ekwipunku żołnierzy, którzy je zamieszkiwali.
Wszystkie te źródła użyte razem mogą posłużyć próbie rekonstrukcji historii kawalerii rzymskiej. Zapewne prawdą jest, że więcej mamy pytań niż odpowiedzi, jako że luki w naszej wiedzy mogą zostać wypełnione jedynie spekulacjami. Jeśli przyszłe odkrycia pokażą, że któraś z hipotez lub wszystkie są błędne, czytelnik niewątpliwie będzie mógł poczynić odpowiednie ich modyfikacje.
Być może jednym z największych problemów związanych z użyciem wspomnianych źródeł jest fakt, że historia Imperium Rzymskiego dotyczy zarówno niezwykle długiego okresu czasu, jak i równie ogromnego obszaru. Nasze informacje dotyczące jednej czy dwóch prowincji w konkretnym momencie, niekoniecznie muszą się odnosić do reszty Imperium zarówno w tym, jak i w innych okresach. Istotne jest, aby starać się podejść krytycznie do tego, co pisali autorzy starożytni na temat armii rzymskiej, jako że nieuściślenie tego, jak bardzo byli od siebie oddaleni w czasoprzestrzeni może wprowadzać w błąd. Jeśli weźmiemy informacje podane przez, powiedzmy, Polibiusza, Józefa Flawiusza i Wegecjusza
1. Kamień nagrobny Silciusza Catusa, Muzeum w Oranie. Argumenty na temat uzbrojenia i ras koni bazujące na takich płaskorzeźbach w oczywisty sposób mają swoje ograniczenia. Porównanie z lepiej wykonanymi i, prawdopodobnie, bardziej dokładnymi kamieniami nagrobnymi ukazuje prymitywność techniki portretu Catusa. Należy jednak pamiętać, że wszystkie nagrobki ukazujące rzymskich żołnierzy mają na celu to samo, mianowicie uczczenie ich śmierci. (Rys. K.R. Dixon).
(Epitoma Rei Militaris) i skompilujemy je bez odpowiedniego komentarza w jakim okresie i z jakich pobudek każdy z nich pisał, stworzony w ten sposób obraz armii będzie zniekształcony, jeśli nie fałszywy. Polibiusz był Grekiem żyjącym w drugim wieku przed Chrystusem, który widział naocznie armię czasów Republiki. Flawiusz był Żydem, który w najmniejszych szczegółach opisał armię Wespazjana i Tytusa w Judei w latach 60-tych I wieku po Chr. Wegecjusz piszący w IV wieku po Chr. opisał jak jego zdaniem armia powinna działać, niekoniecznie jak faktycznie funkcjonowała w jego czasach. To tak jakby próbować odtworzyć historię armii angielskiej wykorzystując najpierw pracę Orderica Vitalisa, który pisał w XII wieku, która traktuje o czynach Wilhelma Zdobywcy, następnie kilka dokumentów dotyczących kampanii zakończonej bitwą pod Agincourt i w końcu rozmyślania marszałka de Saxe, który opisał swoje pomysły na temat tego jak armia powinna funkcjonować w latach 30-tych XVIII wieku (praca jednak została opublikowana dopiero w roku 1756). Nie trzeba nikomu mówić, że taki pomysł byłby w oczywisty sposób absurdalny, jednak czas oddzielający poszczególnych autorów byłby w przybliżeniu taki sam, jak greckich i łacińskich autorów wspomnianych powyżej. Nawet jeśli pominiemy wynalazek broni palnej, zmiany jakie zaszły w sposobie prowadzenia działań zbrojnych między XII a XVIII stuleciem, nie mogłyby zostać odpowiednio uchwycone na podstawie tekstów tak rozrzuconych w czasie i różnych w swej naturze. Armia rzymska także z czasem się zmieniała, a my mamy jedynie pojawiające się od czasu do czasu przebłyski zmieniającej się rzeczywistości, resztę zaś spowija mgła.
Choć szczegóły organizacji i wyposażenia mogły się zmieniać, są jednak pewne generalne kwestie, które pozostawały takie same przez stulecia. Na przykład żołnierze w oddziałach musieli się uczyć ze sobą współdziałać, a także ćwiczyć różnorodne manewry i zadania, które mieli wykonywać. Konie trzeba było pozyskać, a następnie opiekować się nimi, karmić je, po czym ewentualnie się ich pozbyć. Właśnie dlatego w tej książce zostały użyte dane porównawcze z innych okresów. Mniej więcej aż do II Wojny Światowej konie były niezastąpione na całym świecie w wielu aspektach życia, zarówno jeśli chodzi o transport i rolnictwo, jak i wojnę, dlatego wiedza na ten temat pochodząca z bezpośredniego kontaktu ze zwierzęciem była znacznie bardziej rozpowszechniona, niż to ma miejsce obecnie. W erze mechanizacji większość ludzi nie ma styczności z końmi, które są nadal wycofywane z użycia przez kawalerię. Podręczniki wojskowe publikowane przez brytyjskie ministerstwo wojny aż do lat 30-tych (XX wieku, tłum.) oraz prace osiemnasto- i dziewiętnastowiecznych żołnierzy, którzy mieli bezpośrednią wiedzę na temat kawalerii mogą być pomocnym uzupełnieniem ubogich informacji, którymi dysponujemy na temat rzymskich jednostek konnych. Problemy, którym musiały stawić czoła armie aż do ery mechanizacji były zwykle dość podobne. Komunikacja, transport i zaopatrzenie, połączone z chorobami i wypadkami wśród ludzi i zwierząt, ograniczały możliwości armii rzymskiej tak samo, jak każdej innej i niezwykle interesujące jest porównywanie jak inne wojska radziły sobie z takimi kwestiami. Jest mało prawdopodobne, na przykład, aby w prowincjach nad Renem i Dunajem trawa rosła wcześniej bądź później w czasach Rzymian, niż to miało miejsce w czasach księcia Marlborough w pierwszym dziesięcioleciu XVIII wieku. Zależna od zaopatrzenia w paszę konnica jest czasami ograniczona w swych możliwościach operacyjnych przez porę roku i miejsce. Jest to kolejny powód, dla którego poszczególne prowincje nie powinny być analizowane razem, bez poczynienia odpowiedniego rozróżnienia w ich geografii i klimacie, które wpływają na rolnictwo, transport i możliwości zaopatrzenia w żywność.
ŹRÓDŁA PISANE
Patrząc na starożytną literaturę należy powiedzieć, że wszystkie manuskrypty są w równym stopniu podatne na pomyłki w kopiowaniu w ciągu stuleci, a co gorsza na gubienie niektórych akapitów. Najciekawsze jednak jest to, że tyle z nich przetrwało i nie powinno dziwić, że te którym się to udało otacza wiele wątpliwości. Nawet autorstwo niektórych prac jest dyskusyjne. Są na przykład tacy, którzy twierdzą, że to nie Ksenofont napisał Sztukę jeździectwa i Dowódcę jazdy. Opinię tę należy brać pod uwagę, niemniej dogłębne szczegóły debaty lepiej pozostawić filologom klasycznym. Najważniejsze jest to, że ktoś napisał wspomniane dwie prace, że są wysoce użyteczne i że imię Ksenofonta, pozwala je odróżniać równie skutecznie jak każde inne. Dzieła te dotyczą kawalerii starożytnej Grecji i choć informacje w nich zawarte są pomocne musimy pamiętać, że Ksenofont pisał jak konnica powinna być zorganizowana. Ewidentnie było wiele błędów, które chciałby skorygować i nierzadko można spotkać w jego pracach słowa świadczące o irytacji. Niemniej przekaz o powszechnie spotykanych niedociągnięciach również jest istotny.
W innych przypadkach nie tylko autor, ale również data powstania stoi pod znakiem zapytania. Księga Hyginusa, dawniej znana jako De Munitionibus Castrorum, a obecnie poprawiona na De Metatione Castrorum, jest zwykle przypisywana pseudo-Hyginusowi, jako że nie jest pewne, kto właściwie ją napisał. To z kolei oznacza, że niemożliwością jest jej dokładne datowanie. Była umiejscawiana w czasach Domicjana, Trajana, Marka Aureliusza oraz w trzecim i czwartym stuleciu. Jedynym pewnym faktem jest to, że dotyczy kampanii nad Dunajem, w czasie której obecny był cesarz w towarzystwie swej świty.
Źródła pisane można generalnie podzielić na dwie kategorie, z których jedną stanowią te, w których autor zawarł swoje własne obserwacje i wiedzę z pierwszej ręki, oraz te będące kompilacjami, zwykle narracyjnymi, które powstały dzięki wielu źródłom, z których nie wszystkie da się zidentyfikować.
Jeśli chodzi o autorów zaliczanych do pierwszej kategorii Polibiusz i Józef Flawiusz zostali już wymienieni. Nie byli oni Rzymianami i opisali swoje obserwacje na temat armii w konkretnym okresie. Jeśli były jakieś fakty, które źle zrozumieli lub nawet celowo przedstawili je inaczej, to są one trudne do wyśledzenia po tak długim czasie. Możliwość ta, połączona z współczesnym błędnym odczytaniem wyklucza liberalne użycie takich źródeł. Być może bardziej wiarygodne są pamiętniki Cezara O Wojnie Galijskiej i O Wojnie Domowej. Jakkolwiek wiele można mu zarzucić, w tym również to, że jego działania mają za zadanie głównie autopromocję i awans polityczny, to jednak miejsca, osobowości i wydarzenia zawarte w jego książkach zapewne nie są całkowicie zniekształcone. Fakt, że był w stanie zapisać imiona oficerów i żołnierzy, którzy się wyróżnili, sugeruje że używał rejestrów wojskowych sporządzonych w danym momencie lub że sam posiadał własne notatki, względnie jedno i drugie. Jakkolwiekby się sprawy nie miały jego prace zapewniają relację z pierwszej ręki na temat codzienności armii późnej Republiki oraz problemów, którym musiała stawić czoła w czasie kampanii.
Arrian jest kolejnym autorem, który pisał na podstawie własnego doświadczenia. Był przyjacielem Hadriana, a jego praca zawiera zarówno opis szyku bitewnego zastosowanego przezeń przeciwko Alanom, plemieniu z terenów południowo-wschodniej Rosji, które zagrażało wschodnim prowincjom rzymskim, kiedy był namiestnikiem Kapadocji, jak i Tactica. To drugie dzieło w dużej mierze traktuje o kawalerii i dlatego jest niezwykle istotne jako źródło. Jednak także i tu mamy do czynienia z ograniczeniem miejsca i czasu, gdyż nie można być pewnym jak dalece możemy je generalizować. Ogólnie Arrian ma dobrą reputację autora piszącego jasno i wprost, który stara się wykorzystywać najbardziej wiarygodne źródła.
Źródła narracyjne, takie jak Roczniki i Historia Tacyta oraz dzieła Appiana i Kasjusza Diona mogą służyć jako źródło informacji o tym, jak kawaleria była używana oraz rzucić nieco światła na szczegóły administracyjnego funkcjonowania armii, które są niedostępne w źródłach epigraficznych i na zapisach papirusowych. Rzymianie posiadali archiwa centralne w Rzymie (Tabularium), gdzie złożone były oficjalne dokumenty i możliwe jest, że podobne archiwa znajdowały się w każdej stolicy prowincji. Trudno ocenić do jakiej części informacji zawartych w tych dokumentach starożytni pisarze mieli dostęp. Zapewne w dużej mierze zależało to od okoliczności i koneksji. Ogólnie można powiedzieć, że wymienieni wyżej historycy są bardziej wiarygodni, niż na przykład Swetoniusz, który napisał Żywoty Cezarów albo autorzy, którym należałoby przypisać Scriptores Historiae Augustae, dzieło traktujące o późniejszych cesarzach.
Do autorów z okresu Późnego Cesarstwa, którzy pisali na tematy związane z wojskowością, możemy zaliczyć Wegecjusza, który tworzył w IV wieku, Prokopiusza, którego praca jest datowana na połowę VI wieku oraz Maurycjusza, którego Strategikon mógł zostać napisany gdzieś pod koniec VI stulecia. Autorzy Ci pisali w czasach bardzo odległych od okresu Późnej Republiki i Wczesnego Cesarstwa i należy się spodziewać, że armie które opisali są odmienne od wcześniejszych. Flawiusz Wegecjusz Renatus nie był żołnierzem, lecz cywilnym, aczkolwiek oczytanym, urzędnikiem. Jest czasem mylony z Publiuszem Wegecjuszem Renatusem, który napisał Ars Mulomedicinae. Podręcznik wojskowości Flawiusza Wegecjusza, zatytułowany Epitoma Rei Militaris, zawiera cztery księgi według tematów: o rekrutach, o organizacji, o strategii i o fortyfikacjach. Zawierają one tyle informacji, że wydaje się marnotrawstwem odrzucanie którejkolwiek z nich, jednak księgi Wegecjusza są kompilacją szerokiej gamy różnych źródeł ze wszystkich okresów bez precyzyjnych rozgraniczeń, co sprawia, że trudno jest ocenić jaką dokładnie wartość mają jego słowa.
Historia Wojen Prokopiusza wydaje się mieć lepsze podstawy. Starał się w niej zawrzeć wydarzenia, w których sam brał udział lub polegał na relacjach naocznych świadków, starając się dociec prawdy. Jest oczywiste, że był stronnikiem Belizariuusza i był niechętny Justynianowi. Stąd jego kolejne dzieło, Historia sekretna, jest mniej wiarygodne, jako że było poświęcone atakowi na tego drugiego.
Strategikon jest podręcznikiem wojskowym, autorstwo którego nie zostało ostatecznie ustalone, jednak zazwyczaj przypisuje się je cesarzowi Maurycjuszowi. Datuje się go na koniec szóstego stulecia, względnie początek siódmego. Zawiera nie tylko bizantyjskie metody prowadzenia wojny, ale również informacje na temat ludów przeciwko którym Bizantyjczycy walczyli, takich jak Longobardowie, Awarowie i Frankowie. Znaczna część treści odnosi się do wiedzy powszechnej i traktuje o ogólnych zasadach, które w pewnym zakresie można odnieść do dwóch lub trzech stuleci wstecz.
Rzymskie akty prawne, które mają związek z armią to Codex Theodosianus, datowany na koniec piątego stulecia, oraz Digesta cesarza Justyniana, która uprawomocniła się na początku VI wieku. Codex Theodosianus z 438 roku jest kompilacją wcześniejszych praw oraz zarządzeń i można w nim znaleźć materiał począwszy od czasów Konstantyna. Zakres Digesta jest znacznie szerszy, gdyż zawiera nie tyle prawa co opinie prawników w przeważającej części sporządzony z prac autorów piszących w drugim i trzecim stuleciu. Jednym z najbardziej użytecznych aspektów Digesty jest fakt, że podaje ona pierwotnych autorów, tak więc łatwiej jest ocenić właściwą wartość konkretnej informacji. Leges militares Ruffusa są kompilacją aktów prawnych znalezionych w bizantyjskim zbiorze zwanym jako Iuris Graeco-Romani, który został napisany przez Jana Leunclaviusa i opublikowany w 1596 (Brand 1968, xxxii). Autor, wspomniany Ruffus, nie jest nam znany. Prawdopodobnie można go identyfikować z Sextusem Ruffusem (czy też Rufiusem) Festusem, który był zarządcą prowincji za rządów Walentyniana II. Jeśli tak właśnie jest, jego szerokie doświadczenia w sprawach wojskowych dałoby mu podstawy do wspomnianej pracy (Brand 1968, 138). Sugerowano również, że ktokolwiek spisał te prawa może być tą samą osobą, która stworzyła Strategikon, wspomniany wcześniej, a przypisywany Maurycjuszowi. W takiej sytuacji Ruffus mógł być oficerem służącym pod rozkazami tego cesarza. Prawa jako takie nie wydają się być jedynie wyciągiem z Digesty, jako że słownictwo jest inne i są powody by sądzić, iż pochodzą z niezależnego źródła (Brand 1968, 136 – 141). W tej pracy imię Ruffusa będzie łączone z wspomnianym zbiorem praw (mimo że jego autentyczność jest wątpliwa), gdyż posłuży nam dla odróżnienia go od innych.
Specjalistyczna literatura, która nie do końca dotyczy kawalerii, ale która w pewnym sensie wiąże się z tym tematem, obejmuje prace o rolnictwie Marka Porcjusza Katona, Warrona i Kolumelli oraz teksty na temat weterynarii Wegecjusza (Publiusza) i Pelagoniusa. Katon napisał dzieło De Agricultura mniej więcej w 160 roku przed Chr. i choć niewiele w jego dziele jest na temat koni, pisze on jaka pasza była dostępna w jego czasach. Warron i Kolumella, których prace są datowane odpowiednio na około 37 i 60-65 rok po Chr., omawiają zwierzęta rolnicze bardziej szczegółowo, podając informacje na temat karmienia, hodowli i budynków dla koni. Jakkolwiek obaj doceniali znaczenie koni dla prowadzenia wojny, ograniczyli się w swoich pracach do kwestii rolnictwa cywilnego. Prace o weterynarii mogą zostać odpowiednio ocenione jedynie przez specjalistę posiadającego wiedzę z tej dziedziny, a także duże doświadczenie z końmi. Bez tych dwóch umiejętności można jedynie odtwórczo kopiować zawartość tych ksiąg. Wegecjusz wziął większość ze swoich informacji z innych źródeł, głównie z Pelagoniusa, który z kolei używał prac Kolumelli. W rezultacie powstała kompilacja nie oparta na bezpośrednim doświadczeniu w weterynarii.
INSKRYPCJE
Wiele inskrypcji, które przetrwały z czasów Cesarstwa, może dostarczyć szczegółów na temat jednostek wojskowych i poszczególnych żołnierzy. Inskrypcje z fortów, określające jednostki, które je zbudowały i/lub zamieszkiwały, mogą być pomocne przy identyfikacji tych obsadzonych przez kawalerię. Jednak ta użyteczna informacja jest dość rzadka i identyfikacja tych przeznaczonych dla cohortes peditatae, cohortes equitatae czy alae nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać.
Ołtarze i kamienie nagrobne dostarczają informacji na temat indywidualnych żołnierzy, czasami jedynie ich imiona, jednak zwykle zawierają również inne szczegóły. Na niektórych ołtarzach żołnierze opisali powody, dla których dedykowali je konkretnym bogom czy boginiom, a czasami dodali również imiona konsulów piastujących urząd w roku ufundowania, co umożliwia określenie dokładnej daty. Na kamieniach nagrobnych zwykle można znaleźć imię żołnierza, jego stopień i jednostkę, w której służył oraz wiek w momencie śmierci, a także czas służby w armii. Niektórzy są określeni jako weterani¹, inni prawdopodobnie zmarli w czasie służby. Bardzo rzadko na pomniku odnajdujemy przyczynę śmierci.
Inskrypcją, która często jest przywoływana przy omawianiu kawalerii rzymskiej jest Alocutio, czyli przemówienie Hadriana do armii w Numidii, które wygłosił w Lambaesis w 128 roku. Legioniści i oddziały posiłkowe wykonały pokaz dla cesarza, który w swej przemowie opisał je i pochwalił. Większość z niej przetrwała wypisana na kolumnie (CIL VIII 18042=ILS 2487;9133-5). Istotne informacje o equites legionis oraz ćwiczeniach cohortes equitatae i alae zostaną omówione w odpowiednim rozdziale.
ŹRÓDŁA IKONOGRAFICZNE
Rzeźby na licznych rzymskich monumentach bardzo się od siebie różnią pod względem stylu oraz jakości wykonania i nie powinny być wykorzystywane jako przesłanki jakiejkolwiek teorii bez dodania zaznaczającego ten fakt komentarza. Niektóre pomniki, takie jak Kolumna Trajana, były przywoływane jako autentyczne przedstawienia żołnierzy, ekwipunku i koni. Jest to nieco wątpliwe: różnorodność wykonania sylwetek ludzi i koni powinna być ostrzeżeniem przed przyjmowaniem tych płaskorzeźb jako realistycznych przedstawień. Niektóre z pomników nagrobnych, jakie można znaleźć w muzeach, zawierają bogactwo szczegółów odnośnie rzędu końskiego i ekwipunku żołnierzy. Wiele z nich może być bardzo dokładnych, wykonanych przez rzemieślnika, który znał najdrobniejsze szczegóły wojskowego wyposażenia, które chciał odwzorować. Inne mogły być wykonane przez rzeźbiarzy, którzy byli poinstruowani ogólnie na temat tego, co klient sobie życzył i musieli sami improwizować w ramach tychże instrukcji. Nie sposób jednak być pewnym. Być może zależało to od ustalonej ceny, przy czym umiejętności rzemieślnika i dokładność były głównymi czynnikami, które ją wyznaczały.
PAPIRUSY
Ilość papirusów, które przetrwały do naszych czasów jest oczywiście większa w gorącym, suchym klimacie, niż w północnoeuropejskim, bardziej wilgotnym i dlatego większość dokumentów wojskowych tego rodzaju dotyczy wschodnich prowincji. Godne uwagi zbiory pochodzą z Oxyrhynchus, które znajduje się 200 km na południe od Kairu oraz z Dura Europos nad Eufratem. Papirusy z Oxyrhynchus zawierają wiele publicznych, oficjalnych i prywatnych dokumentów. Papirusów z Dura jest znacznie mniej i również zawierają sporo prywatnych treści, jednak ich znaczenie, jeśli chodzi o kwestie wojskowe, jest ogromne ze względu na dwa szczegółowe rejestry obowiązków Cohors XX Palmyrenorum, która stacjonowała w Dura w początkach III wieku (Wkl. 1); (P. Dur. 100, 101). Fink (1971) zebrał, omówił i przetłumaczył rzymskie papirusy. Zawarte w nich informacje na temat życia codziennego w armii oraz jej administracyjnej i finansowej machiny, są nieocenione, jednak są problemy z ich interpretacją i tłumaczeniem, przede wszystkim ze względu na użyte w nich skróty. Żołnierze, którzy byli odpowiedzialni za te dokumenty musieli jedynie wiedzieć kto i gdzie był w danym czasie albo kto otrzymał określoną kwotę i za co. Nie przypuszczali że 2000 lat później ktoś będzie próbował odczytać co napisali, nie dysponując ich wiedzą odnośnie tego, co skrócone terminy znaczyły. Niektóre zapisy nadal są przedmiotem sporów i dyskusji.
ZNALEZISKA ARCHEOLOGICZNE
Archeologia jest czasami bardzo nieprecyzyjnym narzędziem, a interpretacja stanowisk w fortach oraz artefaktów ryzykowna nawet jeśli można uzyskać sensowne datowanie na podstawie inskrypcji lub ceramiki i monet. Nie jest możliwym zrekonstruowanie historii fortu poza bardzo ogólnymi zarysami. Wykopaliska mogą odkryć, że budynki zostały zniszczone i że następnie je odbudowano oraz że umocnienia fortu były modyfikowane, jednak nie zawsze jest jasne jak te modyfikacje wpisują się w znaną nam historię prowincji. W wielu przypadkach nie wiadomo jaka jednostka obsadzała fort. Liczbę pomieszczeń w baraku przyjęto jako teoretyczną sugestię odnośnie tego, jakiego typu jednostka zajmowała fort, jednak nie jest to wskazówka, na której można całkowicie polegać. Liczba contubernia w barakach jest różna i nie można powiedzieć by był stały związek między liczbą pokoi i rodzajem jednostki. Obecność stajni lub ich brak nie został dowiedziony w większości fortów z tego prostego względu, że nie wszystkie zostały całkowicie odkryte. W niewielkiej liczbie fortów, gdzie wykopaliska objęły większe obszary, niektóre budynki zostały zidentyfikowane jako stajnie zwykle ze względu na obecność odpływów i rynien lub ponieważ nie miały ścianek wewnętrznych, co wskazywało iż nie są to baraki.
Znaleziska archeologiczne milczą na temat rekrutacji, organizacji i zajęć kawalerii. W tej ostatniej kwestii odnaleziona broń i zbroje pomagają odtworzyć prawdopodobne sposoby walki, jednak nie mają związku z bardziej przyziemnymi zadaniami takimi jak eskorta, utrzymanie porządku czy prowadzenie rozpoznania, które zapewne również były kawaleryjską codziennością.
Konieczne jest zatem, aby dokonywać krytycznej oceny i wykorzystywać wszystkie wymienione typy danych. Ma to zarówno mocne jak i słabe strony a różnorodne poglądy mogą zostać wygłoszone na podstawie możliwych do zweryfikowania faktów.