- W empik go
Kawaleria w Krainie Wygasłych Wulkanów - ebook
Kawaleria w Krainie Wygasłych Wulkanów - ebook
Kawaleria w Krainie Wygasłych Wulkanów — to publikacja opisująca dziesięć dni krwawych walk, jakie pod koniec lutego i na początku marca 1945 roku stoczył 1 Korpus Kawalerii Gwardii na obszarze Pogórza Kaczawskiego. Starcia te zakończył rozkaz dowódcy 1 Frontu Ukraińskiego, marszałka Iwana Koniewa — „Ani kroku do tyłu, w nocy na 4 marca zmieni was piechota”. W trakcie lektury Czytelnik pozna przebieg potyczek o: Jastrzębnik, Kondratów,,Stanisławów, i inne miejscowości na tym obszarze.
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8324-002-2 |
Rozmiar pliku: | 3,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
1 Korpus Kawalerii Gwardii generała majora Wiktora Baranowa był uważany za związek operacyjno-taktyczny szczególnie predestynowany do walk na obszarach podgórskich i górskich. W jego skład wchodziły trzy dywizje kawalerii: 1 Dywizja Kawalerii Gwardii (1, 5, 6 Pułk Kawalerii Gwardii), pułkownika Piotra Waszurina, 2 Dywizja Kawalerii Gwardii (4, 7, 8 Pułk Kawalerii Gwardii), generała majora Chadżi-Umar Mamsurowa i 7 Dywizja Kawalerii Gwardii (21, 27, 27 Pułk Kawalerii Gwardii), pułkownika Iwana Borszczewa. W każdej dywizji były jeszcze oczywiście pułki artyleryjskie i pancerne, a w korpusie samodzielne pułki różnej specjalności(łącznie ponad 20 tysiecy ludzi — stan na 1 lutego 1945 roku).
W połowie lutego 1945 roku 1 Korpus Kawalerii Gwardii znajdował się w rezerwie dowództwa 60 Armii. Otrzymał jednak rozkaz dyslokacji wydany przez dowództwo 1 Frontu Ukraińskiego i po 230 kilometrowym marszu skoncentrował się w północno zachodniej części Legnicy. W nocy z 21 na 22 lutego 1945 roku elementy korpusu dotarły na południe oraz południowy zachód od Złotoryi (wówczas Goldberg) i z marszu rozpoczęły walkę.
Przemarsz kawalerii (Źródło: www.waralbum.ru)
Rejon tej części Pogórza Kaczawskiego był broniony przez Grupę Bojową „Schreder” — pułk piechoty składający się z czterech batalionów, który wchodził w skład 408 Dywizji Piechoty. W drugiej linii obrony zostały umieszczone oddziały Volkssturmu, które prowadziły roboty fortyfikacyjne lub dopiero przystępowały do formowania i rozwijania sił. W trzeciej linii usytuowane były jednostki 269 Dywizji Piechoty. Niemiecka obrona była doskonale zorganizowana, rozbudowana i wyśmienicie wykorzystywała warunki naturalne Pogórza oraz Gór Kaczawskich. Wszystkie drogi prowadzące na południe i południowy wschód zostały zaminowane i zatarasowane. Po pojawieniu się sowieckiej kawalerii, niemieckie dowództwo natychmiast przystąpiło do wzmacniania wcześniej zbudowanych linii obronnych.
23 lutego 1945 roku w ten rejon przerzucono 41 Pułk Grenadierów Pancernych oraz 10 Batalion Saperów z 10 Dywizji Grenadierów Pancernych, generała majora Karla-Richarda Kossmanna, które przybyły z obszaru Jawor — Strzegom.
Zwiad korpusu ustalił, że w dniu 24 lutego 1945 roku na 1 kilometr pierwszej linii obrony nieprzyjaciela przypadało: 150 „aktywnych bagnetów”, 13 karabinów maszynowych, 31 pancerfaustów i 8 karabinków szturmowych. Znajdowały się tam następujące jednostki i oddziały:
1. 408 Dywizja Piechoty (870 żołnierzy, 67 karabinów maszynowych, 148 pancerfaustów, 12 karabinków szturmowych);
2. 10 Dywizja Grenadierów Pancernych (930 żołnierzy, 93 karabiny maszynowe, 150 pancerfaustów, 90 karabinków szturmowych).
3. 269 Dywizja Piechoty (270 żołnierzy, 30 karabinów maszynowych, 130 pancerfaustów, brak karabinków szturmowych);
Siły te wspierało; 25 czołgów: 15 dział szturmowych, transportery opancerzone, 8 baterii artylerii ( w tym dwie 150 mm) i 6 baterii moździerzy.
W nocy z 25 na 26 lutego 1945 roku na omawiany obszar z terenu Czech została przerzucona 31 Ochotnicza Dywizja SS. Po jej przybyciu obronę zajęly następujące oddziały i jednostki:
1. 1 Batalion 79 Pułku Grenadierów SS oraz grupy bojowe z 78 i 80 Pułku 31 Dywziji SS (690 żołnierzy, 36 karabinów maszynowych, 162 pancerfaustów, brak karabinków szturmowych);
2. 10 Dywizja Grenadierów Pancernych (930 żołnierzy, 93 karabiny maszynowe, 150 pancerfaustów, 90 karabinków szturmowych).
Siły te wspierało: 14 czołgów, 14 dział szturmowych, transportery opancerzone, 8 baterii artylerii ( w tym dwie 150 mm) i 6 baterii moździerzy.
Pomimo ograniczenia sił i środków przez niemieckie dowództwo — kawalerzyści wykrwawiali się w walce. Sytuacja na początku marca 1945 roku była na tyle poważna, że dowódca 1 Frontu Ukraińskiego, marszałek Związku Radzieckiego Iwan Koniew wydał rozkaz: — _Ani kroku do tyłu, w nocy na 4 marca zmieni was piechota._ W trakcie walk w lutym i na początku marca 1945 roku korpus stracił 4200 ludzi i 3200 koni, większość w rejonie Złotoryi. Ze stanu zostały zdjęte wszystkie czołgi, zostało jedynie 6 dział samobieżnych SU-76.
Wszystko dlatego, że korpus otrzymał niezwykle ambitne i jednocześnie nierealne zadanie. W pierwszym etapie, do rana 22 lutego 1945 roku, miał opanować rejon: Starej Kraśnicy (wówczas Alt Schönau), Nowej Wsi Wielkiej (wówczas Groß Neudorf), Kondratowa ( wówczas Konradswaldau). Zgodnie z rozkazem dowódcy korpusu natarcie miało być prowadzone trzema dywizjami kawalerii w jednej linii z wyodrębnieniem silnej rezerwy przeciwpancernej. W następnym etapie dwie dywizje miały znajdować się w pierwszej linii, a trzecia w drugiej. W rozkazie dowódcy 1 Korpusu Kawalerii Gwardii, generała majora Wiktora Baranowa sformułowano następujące zadania dla poszczególnych jednostek:
(…) _a/ 1 Dywizja Kawalerii Gwardii z 2 Baterią 1244 Pułku Artylerii Samobieżnej atakować w kierunku: Jerzmanice (wówczas Hermsdorf), Nowy Kościół ( wówczas Neukirch an der Katzbach), Sędziszową (wówczas Röversdorf), Świerzawa (wówczas Schönau a. d. Katzbach). Do rana 22 lutego 1945 roku opanować rejon Starej Kraśnicy i wzniesienia: 408, 6, oraz 397, 3._
_b/ 2 Dywizja Kawalerii Gwardii z 5 Baterią 1244 Pułku Artylerii Samobieżnej atakować w kierunku: południowy skraj Złotoryi, Wilków (wówczas Wolfsdorf), Kondratów (wówczas Konradswaldau), Muchów (wówczas Mochau). ). Do rana 22 lutego 1945 roku opanować rejon przysiółka Muchówek (wówczas Klein Mochau) i wzniesienie 376, 9._
_c/ 7 Dywizja Kawalerii Gwardii z 49 Samodzielnym Dywizjonem Moździerzy i 3 Baterią 1244 Pułku Artylerii Samobieżnej atakować w kierunku: Rokitnicy (wówczas Röchlitz), wzniesienia 286,4,, Leszczyny (wówczas Haasel b. Goldberg), Stanisławowa ( wówczasWillmannsdorf), Pomocne (wówczas Pombsen). Do rana 22 lutego 1945 roku opanować rejon: Kondratowa, Pomocnego i wzniesienia 442,2.
Po otrzymaniu rozkazów dowódcy poszczególnych dywizji rozpoczęli przygotowania do natarcia. O godzinie 12.00 20 lutego 1945 roku na południe od Złotoryi wysłano oddziały zwiadu korpusu. Miały one za zadanie rozpoznanie przedniego skraju niemieckiej obrony i wykrycie jej słabych punktów. Do godziny 19 21 lutego 1945 roku wszystkie oddziały korpusu były gotowe. Kawalerzyści rozpoczynali walkę o Krainę Wygasłych Wulkanów. O godzinie 2.00 2 lutego 1945 roku ruszyło natarcie.Starcie na prawym skrzydle — walki o Jastrzębnik, Sokołowiec, Nowy Kościół
Po przybyciu w nakazany rejon ześrodkowania w Jerzmanicach Zdroju — dowództwo 1 Dywizji Kawalerii Gwardii niezwłocznie przystąpiło do realizacji zadania. Do pułków dotarły stosowne rozkazy.
21 lutego 1945 roku dowództwo 1 Pułku Kawalerii Gwardii otrzymało rozkaz przygotowania natarcia na północną część Jastrzębnika, a następnie w kierunku Sokołowca. Wysłano zwiadowców, którzy zdołali w tym rejonie schwytać „języka”. Niemiecki żołnierz wzięty do niewoli w Jastrzębniku — opisał strukturę obrony grupy bojowej z 408 Dywizji Piechoty od Jastrzębnika po wzniesienie 285.6. Wyjaśnił, że mieli oni za zadanie utrzymanie tych pozycji do czasu podciągnięcia rezerw. Liczbę obrońców szacował na 200 żołnierzy.
Natarcie rozpoczęło się o godzinie 2.00 22 lutego 1945 roku. W jego trakcie, podczas przekraczania linii kolejowej, kawalerzyści z 1 Szwadronu wzięli do niewoli dwóch niemieckich żołnierzy. Jeńcy zeznali, że Jastrzębnik jest broniony przez około 100 żołnierzy kompani sztabowej uzbrojonych w karabiny, karabinki szturmowe oraz 6 ciężkich karabinów maszynowych. Wsparcia ogniowego udziela im jedna bateria ciężkiej artylerii i bateria dział przeciwlotniczych. Nacierający kawalerzyści wspierani przez artylerię oraz działa samobieżne z 1244 Pułku Artylerii Samobieżnej, po 4 godzinach, dotarli do północnego skraju wsi oraz wzniesienia 267.0. Napotkali tam na silny opór kompanii niemieckiej piechoty z 6 ciężkimi karabinami maszynowymi, którą wspierała bateria ciężkiej artylerii usytuowana w centrum miejscowości. Kawalerzyści zalegli pod silnym ostrzałem i o godzinie 7.00 rozpoczęli manewr obejścia niemieckiej obrony z prawej. Dopiero o godzinie 15.00 udało się ostatecznie przełamać niemiecka obronę i zdobyć południowy skraj Jastrzębnika.
Natychmiast po osiągnieciu tego celu dowódca pułku wydał polecenie zdobycia lasu 1,5 kilometra na południe od Jastrzębnika oraz zachodniej części wzniesienia 285,6. Do końca dnia kawalerzystom udało się wykonać to zadanie. Okopali się na zdobytych pozycjach i wraz z sześcioma SU-76 i dwoma czołgami Mk — III Valentine oczekiwali na reakcję wroga.
Straty pułku tego dnia wyniosły 30 zabitych i rannych, w tym dowódca 3 Szwadronu, lejtnant gwardii Michaidienko.
W tym samym czasie 6 Pułk Kawalerii Gwardii atakował Krzeniów (wówczas Taschenhof), czyli obecną część Nowego Kościoła oraz wzniesienie 285,6. Broniąca się tam kompania niemieckiej piechoty, dzięki wsparciu przez baterię ciężkiej artylerii, stawiała twardy opór. Kawalerzyści dopiero o 7.00 dotarli do północnego skraju Krzeniowa i tam zalegli. Po wykonaniu manewru i obejściu niemieckiej obrony z lewej o godzinie 11.00 udało im się zająć Krzeniów, a po południu dotrzeć do wzniesienia 285,6.
Kawalerzyści w natarciu (Zródło: www.waralbum.ru)
Sztab dywizji oraz poddziały specjalne zakwaterowały się w obozie położonym na skraju lasu, kilometr na północ od Krzeniowa. Nie było to szczęśliwe rozwiązanie, gdyż o godzinie 17.30 został on ostrzelany przez niemieckie działo szturmowe. Skutki tego ostrzału były tragiczne. W szpitalu polowym zmarł ciężko ranny naczelnik sztabu dywizji, pułkownik gwardii Makarow oraz naczelnik dywizyjnego SMIERSZ, major Szłapak. Wielu oficerów sztabowych zostało rannych.
Następnego dnia natarcie było kontynuowane. 1 Dywizja Kawalerii Gwardii o godzinie 2.00 w nocy 23 lutego 1945 roku uderzyła w kierunku środkowej części Sokołowca (wówczas Falkenhain) oraz Świerzawy (wówczas Schönau). 1 Pułk Kawalerii Gwardii do godziny 11.00 dotarł na północny skraj Sokołowca Dolnego. W tym samym czasie, znajdujący się na lewym skrzydle, 6 Pułk Kawalerii Gwardii nacierał w poprzek wschodniego skłonu wzniesienia 285, 6. Na odpowiedź Niemców nie trzeba było długo czekać. Uderzyli oni z trzech kierunków: kompania piechoty z Proboszczowa (wówczas Probsthain), dwie kompanie wsparte przez czołgi z Dolnego Sokołowca i kolejna kompania z Nowego Kościoła ( wówczas Neukirch). Kawalerzyści nie wytrzymali uderzenia. Pozostawiając w osłonie 6 dział samobieżnych i 2 czołgi — wycofali się. 1 Pułk Kawalerii Gwardii zajął pozycje 700 metrów na południe od Jastrzębnika. W trakcie odwrotu zimną krwią oraz wysokimi umiejętnościami wykazali się artylerzyści, którzy skutecznie osłonili odwrót kawalerii. Dowódca dywizji wydał rozkaz powrotu na poprzednie pozycje do godziny 17.00. Nie udało się go zrealizować, gdyż niemieccy żołnierze uderzyli po raz kolejny o godzinie 18.20. Dwie kompanie piechoty wsparte przez 8 czołgów wyparły kawalerzystów na nowe pozycje obronne 300 metrów na południe od Jastrzębnika. Tego dnia pułk stracił 97 żołnierzy zabitych, rannych i zaginionych bez wieści. Straty materialne to: 3 armaty 76 mm, 3 armaty 45 mm, 4 rusznice przeciwpancerne i 1 ciężki karabin maszynowy. Niemcy stracili 2 czołgi.