- W empik go
Kizi-mizi w Pizie - ebook
Kizi-mizi w Pizie - ebook
366 limeryków, a więc po jednym na każdy dzień roku i to przestępnego, znalazło się w pełnej humoru książeczce krakowskiego limerysty Mariusza Parlickiego „Kizi-mizi w Pizie”. Utwory pogrupowane zostały w zróżnicowane tematycznie cykle: „Swojskie klimaty”, „Limeryki krakowskie”, „Limeryki politycznie zaangażowane”, „Osoby i osobistości”, „Świat się kręci”, „Limeryki z pieprzykiem”, „Sacrum — profanum”, „Literackie inspiracje”, „Ale kosmos”, „Zwierzyniec”.
Kategoria: | Poezja |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8155-276-9 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Ale ogień
Raz strażacy na Zrąbcu w remizie
dali ognia, zrąbawszy tam cizie.
Inny ogień tymczasem
pół wsi spalił wraz z lasem,
więc do ciupy wnet każdy z nich „wlizie”.
Aktywny członek
Pewien emeryt z gminy Świebodzin
aktywnym członkiem jest Ligi Rodzin.
Kiedy Giertycha
słucha, to wzdycha
i z ekstazy nie wychodzi wiele godzin.
Awanturnik
Wszczynał kłótnie z małżonką Jan w Kutnie,
aż do chwili, gdy żona okrutnie
go kujnęła - kuj, kuj
i krzyknęła, (a fuj!),
że przy kłótni kolejnej mu utnie.
Biznesmen spod Reszla
Przybył pewien biznesmen pod Reszel,
bo pod Reszlem tym stacje miał dwie Shell.
Miał poza tym gazety,
lecz dla kobiet, niestety:
"Vivę", "Claudię", czy "Tinę" i też "Elle".
Bloger
Pewien bloger na blogu
pisał bzdury o Bogu.
Wołam więc: — Boże,
jeżeli możesz,
na zawsze go z bloga wyloguj!
Bunt w Lelowie
Zbuntowali się raz Żydzi we wsi Lelów,
bo nie chcieli w tym Lelowie czcić "niedzielów".
A że nie mieli "główków"
do tych polskich "końcówków",
to w tej kwestii nie znaleźli „przyjacielów”.
Cham z Mokrzesza
Nieokrzesany chłop ze wsi Mokrzesz
od wszystkich słyszy: - Okrzesz się, okrzesz!
Dbaj o język ojczysty,
wytęp błąd oczywisty,
"ożeż k***a" mów, a nie ciągle "o k**** żeż".
Chłopczyk ze Stoczka
Żył pewien chłopczyk w Warmińskim Stoczku,
co poszedł w ślady narciarskich skoczków.
Kolegów bardzo zaskoczył,
ze stołka jak skoczek skoczył
i nie płakał choć rozdarł się w kroczku.
Cielsko z Nasielska
Grube cielsko ma dziewczyna spod Nasielska,
lecz je zielska, by się pozbyć tego cielska,
Płaczą chłopy pod Nasielskiem
przepadają za jej cielskiem,
bo z tym cielskiem ona taka jest anielska.
Członek Sojuszu
Pewien członek Sojuszu
ból czuł straszny w podbrzuszu.
Wspierały członka członkinie,
mówiły ból ten ci minie
i minął, gdy zrobił siusiu.
Danuta
Na górskiej hali Danuta
znalazła jakiegoś buta.
Jednak z hali but
to nie halibut,
więc uczta nie będzie suta.
Dawid spod Żytna
Pewien Dawid spod Żytna miał nieżyt,
bo ten Dawid to goj był, a nie żyd,
jednak nieżyt i żydzi
mają, coś mi się widzi,
więc niech sprawdzi ksiądz — żyd to, czy nie żyd.
Dobra rada
Puste dziewczę z Pustej Woli,
czując pustkę, się mozoli,
by czytać Prousta,
lecz głowa pusta,
więc niech lepiej się... podszkoli.
Drobna spod Stobna
Drobna panna nieopodal Stobna,
za garść drobnych oddaje..., choć drobna.
Co? Swą drobną przysługę,
więc schowajcie maczugę.
Tak z maczugą to rzecz niepodobna.
Drzewiczanin na Słowacji
Drzewiczanin, gdy pojechał na Słowację,
to Słowaków wnet wprowadził w konsternację.
Widząc Gerlacha
śmiał się: — Ha! ha! ha!,
bo z Gerlacha tu przyjechał w delegację.
Dysonans poznawczy
Wolinianin stanąwszy na Kawczy
poczuł silny dysonans poznawczy,
kiedy pewien osiłek
goły wypiął mu tyłek.
To gest wrogi był, czy zapoznawczy?
Dziewczyna z Inwałdu
Ma dziewczynę gość pewien w Inwałdzie,
co na brzuchu ma fałdę przy fałdzie.
Tu i ówdzie jej fałdy
schodzą się w kontrafałdy.
- Jak z nią jest? - Jak na Śląsku na hałdzie.
Ecik
Na Śląsku żył pewien Ecik,
co tupet miał i tupecik.
Ludzie, co żyli z nim na kupie
mówili, że Ecika tupet,
bardziej niż tupecik szpeci.
Einstein z Ratajna
Chłop z Ratajna, gdy się zwiedział o Einsteinie,
uznał że Einsteinem takim być jest fajnie,
więc teorię względności
dość bezwzględnie uprościł
i wyłożył ją baranom w tym Ratajnie.
Emeryt z Krosna
Pewien emeryt, co mieszka w Krośnie,
ma starą miłość w Starej Miłośnie.
Gdy pójdzie spać jego stara,
wyje, choć nie wyć się stara
za miłością tą starą — żałośnie.
Eurodeputowany
Z lewej frakcji eurodeputowany
przez pismaka był indagowany
o kwestie wiary.
Odrzekł więc: — Stary,
ja jestem ekskomunikowany.
Ewa ze Starej Kiszewy
Pewna Ewa ze Starej Kiszewy
ma niezwykle toksyczne wyziewa.
Po jej wyziewach
liścia na drzewach
nie uświadczysz i stracisz zasiewy.
Fanka siemienia
Pani Genia z okolic Jasienia
mielonego jest fanką siemienia,
przez co ma śluz
taki, ze luz
Geni męża nie kręci, lecz wpienia.
Generalizując
Niżne to, czy Wyżne Łapsze,
prze chłop dobrze, gdy się zaprze,
bo gdy nie ma zaparcia,
to ma liczne otarcia,
a do tego się zwykle upaprze.
Gliniarz na czacie
Pewien gliniarz — kolegi mego wujo
wciąż czatował na tych wszystkich, co czatują.
— Co robił? — zapytacie.
Czatował na tych na czacie,
czyli skrycie badał o czym konwersują.
Gościu w porzo
Szedł przez ulicę Hożą
gościu, który był w porzo
i nagle wpadła mu w oko
laska, co była spoko.
Dziś wypasiony team tworzą.
Góral i Ślązaczka
Góral z Szaflar Ślązaczce przy życie
wyznał, że chce z nią spędzić swe życie.
Mogłoby i tak być,
lecz Ślązaczka swą rzyć
nań wypięła i na to pożycie.
Gromosław z Gromnika
Pan Gromosław — mieszkaniec Gromnika
kiedy idzie, to wciąż się potyka,
Choć równe nogi
ma do podłogi
to spomiędzy nich sterczy mu tyka.
Harcerski obóz
Na harcerskim obozie zuch z zuchem
obalili w namiocie siwuchę.
Kiedy przed druhną
jeden z nich chuchnął,
to swym chuchem z nóg zwalił dziewuchę.
Hrabia z Piszczaca
Dawno temu żył hrabia w Piszczacu.
Nie na żonie się kładł, lecz na kacu.
Próżno prosił lud hrabię,
żeby zaległ na babie,
wszak on panem był w swoim pałacu.
Joanna z Mniszka
Pannie Joannie z okolic Mniszka
już od lat myszką trąciła myszka.
Choć czuje chuć,
to męską młódź
zamiast do niej ciągnąć, ciągnie do kieliszka.
Kawaler
Pewien kawaler z Drzewicy
chciał oddać serce dziewicy.
Znalazł jedną,
lecz w tym sedno,
że nie godzi się oświadczać zakonnicy.
Klocki z Płocka
Pewien dzieciak, co z miasta był Płocka
lubił klocek postawić na klocka
Dla was może to głupie,
może klocki te w dupie
macie, ale nie miejcie tam Płocka.
Kłamca — pijak w Iłży
Kłamca - pijak odwiedził raz Iłżę
i w tej Iłży ten pijak tak pił, że
uważali iłżanie
że za chwile przestanie,
lecz on pije wciąż w Iłży tej i łże.
Koniuszy ze Szczebrzeszyna
W Szczebrzeszynie przy szosie koniuszy
stał wczorajszy. Oj, strasznie go suszy,
a że szosa też sucha
i że wszędzie posucha,
koniuszemu jest lepiej na duszy.
Legionista z Legionowa
Legionista z Legionowa choć jadł wiele,
był chudziutki, bo miał wiecznie legionellę.
Gdy szedł do boju,
koledzy w woju
go błagali, by nie był na czele.
Limeryk o brudzie na Bródnie
Choć jest w Warszawie brudu w bród,
ten z Bródna brud to istny cud.
To fakt, na Woli
ten brud mnie boli,
lecz z Bródna brud — malina, miód.
Limeryk o pasji szewskiej
Pewien szewc, gdy w pasję wpadł szewską,
źle obchodził się z żoną — Tereską.
Próżno dostawał od „Amnesty”
prośby, petycje i protesty.
Wciąż pogwałcał Konwencję Genewską.
Limerykowy metagram
Urzędnik pewien ze wsi Młynne
mówi mi: - Dzisiaj jest nieczynne".
- Jak to urząd nieczynny?
- Tak to! Nierząd uczynny.
- Cóż, załatwmy więc sprawy te inne.
Limeryk pulmonologiczny
Pewna Lucyna z Kłobucka
jest mało ludzka dla Lucka,
bo się z nim dmucha,
chociaż jest sucha,
a Lucek chore ma płucka.
Linoskoczek z Chałup
Linoskoczek pewien z Chałup -
wielka gwiazda jednej ze trup
zalał się w trupa
spadł — dup! I dupa,
na arenie leży już trup.
Lodziarka
Szła dziewczyna ze smutną miną
do fabryki lodów „Bambino”.
Była smutna, miała powody,
każdy wiedział, że robi lody
i to było jej smutku przyczyną.
Lokalna alternatywa
Tak maksyma brzmi Maksyma z Nadarzyna:
- idź na maksa, gdy nadarza się dziewczyna,
a jak się nie nadarza,
co tu często się zdarza,
to zostają na pociechę tanie wina.
Łysy i Rysy
Z Łysej Polany taternik łysy
czuł się dość łyso, idąc na Rysy,
bo gdy glaca jest łysa,
łatwo robi się rysa,
a dość ostre są Rysów zarysy.
Makler
Pewien giełdowy makler
narzekać zaczął na kler
i tak był przy tym zajadły,
że akcje w niebie mu spadły.
To był czarny charakter.
Malec — zwyrodnialec
W Świdnicy żył pewien malec —
okropny wręcz zwyrodnialec.
Oddany został do ochronki,
bo do dziurki świnki skarbonki
bez przerwy wtykał swój palec.
Maniura i blachara
Pewna maniura, gdy jadła chipsa,
przez nieuwagę, połknęła tipsa.
Blachara, ćwicząc tricepsa,
stwierdziła, że będzie lepsza
i zeżarła dwa klipsy i stripsa.
Mężatka z Pasłęka
Pewna mężatka z Pasłęka
lubiła w nocy postękać.
Mąż jednak nie miał nic z tego.
Spytacie pewnie: — Dlaczego?
Po prostu bolała ją szczęka.
Mieszkaniec Andrychowa
Pewien mieszkaniec Andrychowa
kasę na wyjazd w Andy chował,
lecz z niewiadomej mi przyczyny
miast w Andy trafił w Apeniny,
więc na Andy szmal składa od nowa.
Moniczka z Modlniczki
Pod spódniczkę Moniczki z Modlniczki
wpełzły słodkie ślimaczki winniczki.
Teraz ochoczo
dźwięcznie grzechoczą
w jej majteczkach, jak małe kamyczki.
Na drzewickim zamku
Pewien pacjent na drzewicki uciekł zamek
ze szpitala, w którym nigdzie nie ma klamek.
Królem na zamku się okrzyknął,
lecz rządził krótko, bowiem zniknął
wzięty w kaftan, gdy nastał poranek.
Najstarszy polski limeryk
Żona Jana - młynarka z Koniuszy
lubi kiedy mąż za nią pobruszy.
Ona wtedy poczywa
i jest taka szczęśliwa,
że aż ciepło się robi na duszy.
Na Ponidziu
Zdziwi się, kto odwiedzi Ponidzie,
bo tam wszyscy w pijanym są zwidzie.
Starzy i dzieci
piją, jak leci.
Aż dziw bierze, jak dobrze im idzie.
Na słodko
Raz w cukierni świeżutka muffinka
poleciała ot tak na murzynka,
a że cukiernik
to sprośny piernik,
śmiał się, że z niej figlarna dziewczynka.
Nauka o ziemi i nie tylko
Geolożka tłumaczyła pod Olsztynem,
że rudawiec nazywany jest orsztynem
i dodała że orsztyn
może być tu gdzie Olsztyn,
chociaż prędzej syn być może sku***synem.
Nika z Nakła
Nika z Nakła to w oczach już znikła.
Ni trzonowca już u niej, ani kła
nie dostrzeże w Nakle nikt,
bo straciła Nika wikt.
Że wyrosną nowe jej, nadzieja nikła.
Olo i Jola
Pewien Olo zrobił w bola
pewną Jolę. Biedna Jola.
Szkoda Joli,
serce boli.
Niech też w bola zrobi Ola.
Pakość
Myśląc, że to kość ogryza, dziewczę (Pakość)
chłopakowi odgryzło, gdy przemarzł na kość,
lub zepsute do kości
było dziewczę z Pakości,
bo kto słyszał to, by jego gryźć tak, jak kość.
Panta rhei
Od Nowych Lasek do Starych Babek
przeszedł wraz z wiekiem jurny pan Władek.
Teraz i nawet Stare Babki
powyburzane mają chatki,
a i z Władka już jest stetryczały dziadek.
Paula — demolka
Na AWF-ie w auli raz Paula
przyszła zaliczyć ćwiczenia z kraula.
Z katedry dała nura,
w posadzce wielka dziura.
Imię Pauli dziś nosi ta aula.
Pies i suka
W Szczytnie policjant brał raz naukę -
Do suki wchodzi pies, nie na sukę!
Wskutek owej nauki
się władował do suki.
Suka w miocie mieć będzie tę sztukę.
Pijak z Wężyka
Stary pijak z ulicy Wężyka
to jak leje to tak, jak z cebrzyka.
przy tym straszną ma febrę,
bo ten cebrzyk był cebrem
a dziś tylko — kap, kap, kap z wężyka.
Pływak ze wspomaganiem
Najlepiej pływa pewien gość w WOPR-ze,
ale niestety, tylko po koprze.
Kiedy kopru mu chłopi
nie dowiozą, się topi,
lecz po koprze - najlepszy jest w WOPR-ze.
Pod Cisną
Producenci obuwia pod Cisną
robią buty, lecz takie, co cisną.
O tej tragedii istnej
wiedzą wszyscy spod Cisnej,
lecz nikomu niczego nie pisną.
Podkarpackie klimaty
Tańczy Mania spod Komańczy.
Tylko patrzeć, jak poniańczy,
a że tu ludzie
żyją w obłudzie
to czeka ją los wygnańczy.
Podryw w tramwaju
W pewnym tramwaju na przedzie
pewien pan podrywał panią w pledzie,
a ona — starszej daty dama
rzekła mu, że jest kawał chama
i chryzantemą już jedzie.
Pod Stoczkiem
Pewien zboczek na zboczka pod Stoczkiem
machał (rączką) i dawał znak oczkiem.
To były pierwsze kroczki,
po nich oba te zboczki
ocierały się, nie tylko boczkiem.
Pokłosie po wizycie w Kampinosie
Lud się strwożył raz w wiosce Kampinos,
bo się zjawił tam pewien albinos,
a poszła fama,
że biała dama
więc niechcący rozkwasili mi nos.
Policjant
Pewien policjant, goniąc zakałę,
próbował jakoś wydobyć pałę,
lecz jego pała
w domu została.
Chyba musi przymocować ją na stałe.
Polityk z Chmielnika
Inspirację polityk z Chmielnika
czerpie z tego, jak tryka tryk tryka
i ma wyniki —
do polityki
ten obyczaj bez przerwy przenika.
Polityk z Grudziądza
Polityka pewnego z Grudziądza
dość surowo małżonka osądza,
bo ten łajdus do dziwek
i do innych używek
większy pociąg ma niż do pieniądza.
Porządna dziwka
O dowodzik klientów dwóch w Łodzi,
prosi dziwka, bo zdają się młodzi.
- Macie lat osiemnaście,
no to płaćcie i właźcie,
a jak nie, z wami pójść się nie godzi.
Problem Eli
Pewna Ela czytała raz w „Vivie”,
że wakacje warto spędzić w Tel Avivie,
lecz w Internecie pisał Dżihad,
że ten Tel Aviv to jest kicha.
Ela nie wie, kto pisze uczciwie.
Promocja w „Żabce”
Pewien bocian przyleciał do "Żabki",
bo w tej "Żabce" dość fajne są babki,
a że na nie już pora,
każdej przyniósł bachora.
To był w "Żabce" tej produkt dość rzadki.
Prośba o rękę
Pewną rencistkę panią Irenkę
pewien rencista prosił o rękę,
lecz się wysławiał
jakby miał zawał,
bo połknął zbyt luźną szczękę.
Przeoczenie
Pewien facet strasznego miał zeza,
pączek wziął, w oko wpadła mu beza.
Też moja rączka
chciała wziąć pączka,
więc tego z zezem mi nie żal.
Rencista z Nieporętu
Jan - rencista, co żył w Nieporęcie,
rentę wziął, a wnet było po rencie.
Czy to cud niepojęty,
czy też jakieś przekręty?
Ciut-ciut cud, ale bardziej przegięcie.
Reporter
Pewien spragniony reporter
zakupił piwa transporter.
Zwinął łyk fulla,
a w gardle gula,
bo to nie full był, lecz porter.
Rozmówki polsko-francuskie
Gdy w Paryżu żabie udko zeżarł Lukasz,
zaczął szukać czegoś. Pytam: - Czego szukasz?
On, że z minirozmówek,
nie mógł znaleźć w mig słówek,
głośno krzyknął: - Gdzie tu jest decoupage?
Roztargniony
Przelał z konta coś na konto,
a potem nie wiedział skąd to.
Biegał z kąta w kąt,
krzyczał: - Skąd to, skąd?
Błąd to, czy też to a conto?
Ryża Żaneta z Paradyża
Ryża Żaneta jest w Paradyżu
znana z uprawy dzikiego ryżu
Skąd wiem, że ryża?
Pół Paradyża
mówi, że ryż uprawia w negliżu.
Rzeźbiarz
Pewien rzeźbiarz, gdy rzeźbi z wapienia
to na wapień bez przerwy się wpienia.
Gdyby tak wapień
zamienił na pień
byłoby mu łatwiej rzeźbić bez wątpienia.
Saksy
Wyjechała Roksana na saksy,
marki szybko zebrała i baksy,
bo była seksy.
Dla niej pewexy
są dostępne i buty relaksy.
Skarga na zięcia
Pisze skargę teściowa spod Hucisk:
— Zięć stosuje wciąż wobec mnie ucisk.
Gdy na niego drę pyska,
on ten pysk mi uciska
i się ciska, że wygna mnie z Hucisk.
Sprzeczka
Posprzeczała się z Malwiną Milena,
bo Milena lubiła Szopena,
a Chopina
wolała Malwina.
Obie twierdzą: — Na zgodę szans nie ma!
Stanisław Dolny i Górny
Stanisław Dolny leży pod Górnym.
Dolny - swawolnym jest, Górny - jurnym,
lecz i jurny ten Dolny,
no a Górny - swawolny,
więc nie zawsze jest Dolny pod Górnym.
Strażak w ruinach zamku
Strażak w ruinach zamku w Drzewicy
sprawdzał osiągi swojej gaśnicy,
a był po piwie,
więc się nie dziwię
że jest powódź dziś w tej okolicy.
Suchotnik spod Przysuchy
Pewien suchotnik żył pod Przysuchą
ze swoją żoną — suchą staruchą,
Miłość ich była dość krucha,
w łóżku totalna posucha,
całowali się nawet na sucho.
Super żel
Pewna pani za namową pisma „ELLE”
zakupiła na nadwagę super żel.
Chociaż się cała
wyżelowała
to ma rozmiar tak, jak przedtem — XXL.
Szef działu windykacji
Szef działu windykacji
biegł z windy do ubikacji.
Był cały siny.
Z pracy dziewczyny
zadziwił tą zmianą karnacji.
Taktyka na polityka
Żeby móc zdobyć władzę,
wszystkim u władzy kadzę,
a oni są bardzo radzi,
że ktoś tak pięknie im kadzi
i nie wie, że jest kamikadze.
Tato Agi
Pewnej Agi tato
namawiał mnie na to i na to.
Znał się na tym, bo w PRL-u
do współpracy namówił wielu.
Tata Agi to agitator.
Terapeutka
Dolnośląskiej mieszkanka Sobótki,
by małżonka odciągnąć od wódki,
choć klnie i wzdycha,
zamiast kielicha,
proponuje mu ręczne robótki.
Tereska
Znałem kiedyś pewną Tereskę,
co nosiła M-kę lub S-kę.
Brzuch miała płaski,
jak u szesnastki,
ale na karku czterdziestkę.
Tereska spod Brzeska
Gdy je zupę Tereska spod Brzeska,
to do zupy — chlup, wpada jej treska.
Jest na to rada —
pewnie się nada
do tej treski gwóźdź, tudzież pineska.
Tkaczka — pijaczka z Cieszątek
Pewna tkaczka - pijaczka z Cieszątek
to osnowę traciła, to wątek,
więc biedaczki tkanina
była, jak tanie wina.
Taki był jej nałogu początek.