Kolorowe wiersze, czyli Spacerkiem przez rok i Zielony, żółty, rudy, brązowy! - ebook
Kolorowe wiersze, czyli Spacerkiem przez rok i Zielony, żółty, rudy, brązowy! - ebook
Wzbudzające niezwykłą sympatię wiersze prezentujące kolorystykę kolejnych pór roku zdradzają sekrety wiosny, lata, jesieni i zimy i chwycą za serce każdego młodego czytelnika. Dodatkowo Małgorzata Strzałkowska zaprasza nas na wyjątkowy spacer i wprowadza w językowe przygody z nazwami miesięcy i pór roku
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8008-811-5 |
Rozmiar pliku: | 1,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Palta pchają się do szafy,
do sadzawki drepczą kaczki,
bąki śpieszą się na łąki,
a robaczki gnają w krzaczki!
Pszczoły lecą do roboty,
do kumkania rwą się żaby,
na rabaty idą kwiaty,
a ślimaki pędzą w trawy!
Do ogródka wchodzą chwasty,
apetyty ostrzą stonki,
koty drapią się na płoty,
po chleb fruną już biedronki!
Pająk z muchą gra w zielone,
szumią deszcze, huczą burze,
rak – pokraka na bosaka
skacze z tęczą przez kałuże!
Kury gdaczą, kaczki kwaczą,
wśród kaczeńców łażą krowy,
źrebak bryka, koza fika –
trwa wiosenny zawrót głowy!
Marzec
Jak pradawny Mars, bóg wojny,
marzec walczy z zimą,
lód i śnieg tak długo topi,
aż do morza spłyną.
W tym miesiącu z brzóz zbierano
sok dający siły,
a więc naszych przodków rzesze
brzezień nań mówiły.
W marcu
Chociaż jeszcze sypnie śniegiem,
w pączkach już się budzą liście,
bazie gubią złoty puszek,
przez śnieg zerka już przebiśnieg.
Marzec dryń! dryń! dzwonkiem dzwoni,
nawołując z czubka sosny:
– Hej! Pobudka! Wstawać, śpiochy!
Bo prześpicie przyjście wiosny!
Kwiecień
Kwiecień pięknie kwieciem kwieci
pola, lasy, łąki,
daje ziemi zapach wiosny
i zieleni pąki.
Nosił także nazwę łżykwiat,
bo łże, czyli kłamie,
że już ciepło, kwiatki rosną,
a tu patrzcie – zamieć!
W kwietniu
Już zawilców pełne lasy,
zieleń już otula drzewa,
już na łąkach ruch się zaczął,
już skowronek w górze śpiewa!
W lesie, w parku, na podwórku –
wszędzie spotkać mnie możecie!
Czekam na was z pękiem fiołków
i zapraszam ciepło –
kwiecień.
Maj
Maj bogactwem barw umaja
parki i ogrody,
bo mu patronuje Maja,
bogini przyrody.
Dawna polska nazwa maja
brzmi także ciekawie –
od zielonej, świeżej trawy
nosił nazwę trawień.
W maju
Maj jeziora i sadzawki
w koncertowe sale zmienił
i rozrzucił hojną ręką
kleksy mleczy na zieleni.
Bzy pracują pełną piersią,
sady bielą się odświętnie,
a pisklęta piszczą w gniazdach:
– Mamo! Tato! Jak tu pięknie!
Co tak pachnie?
– Proszę pana, co tak pachnie? –
rzekł raz słowik do motyla.
Motyl odrzekł mu uprzejmie:
– Bez, słowiku, czyli lilak.
– Bez? Na pewno?
– Bez wątpienia,
o pomyłce nie ma mowy –
spośród wszystkich kwiatów świata
tylko bez ma zapach bzowy!
Kiedy wreszcie maj nadchodzi,
to naprawdę, słowo daję,
nic nie robię, tylko wącham –
bez bzu maj by nie był majem!
– Ale pachnie... – westchnął słowik.
W bzie zanurzył się do pasa
i zawołał:
– Ja chcę wąchać!
I nawąchać się na zapas!
Słowik wąchał, motyl wąchał –
z jednej strony, z drugiej strony,
z boku, z przodu, z dołu, z góry...
A bez pachniał jak szalony!
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------