- promocja
Kopciuszek i szklany sufit - ebook
Kopciuszek i szklany sufit - ebook
Dawno, dawno temu żyła silna i zaradna młoda kobieta, na którą wołano Kopciuszek. Mieszkała ze złośliwą, roszczeniową i – powiedzmy to sobie głośno – przemocową macochą i dwiema rozwydrzonymi przyrodnimi siostrami…
Nie wiecie? Tak było!
Znane baśnie właśnie zyskały wymiar feministyczny.
Już dość – mamy dość uległych księżniczek! Pora na kobiety, które potrafią był prawdziwymi głównymi bohaterkami swoich własnych opowieści! Pora na to, by księżniczki wyszły z krainy baśni i zmierzyły się z życiem w realu!
Mulan odnosi sukcesy w wojsku, ale gdy dowiaduje się, że zarabia mniej niż inni kapitanowie, wypowiada własną wojnę... Wendy uczy się, by nigdy nie ufać mężczyźnie, który co noc puka w jej okno... A książę od Śpiącej Królewny dowiaduje się, czym jest świadoma zgoda.
W tej złośliwości tkwi mądrość, która zmienia nasze czasy! Dowcipne parodie klasycznych baśni przynoszą nowoczesne znaczenie słów „Długo i szczęśliwie” – takie, w którym obie strony są sobie równe.
Bo wiecie co? Całowanie nieprzytomnej kobiety nigdy nie powinno mieć miejsca. I wiecie co jeszcze? Wyjściem z ubóstwa nie jest poślubienie bogatego księcia. ANI noszenie delikatnego obuwia. A w ogóle to dlaczego od kobiety mieszkającej z siedmioma facetami oczekuje się gotowania, sprzątania i prania?
Baśnie z naszego dzieciństwa wymagają remake’u! Laura Lane i Ellen Haun go zrobiły. Dowcipna, ostra jak brzytwa interpretacja najsłynniejszych historii pokazuje Disneyowi, gdzie jego miejsce.
Choć książka kierowana jest do dorosłej publiczności, która zna oryginalne wersje, sprawdzi się także jako książka dla młodszych czytelników w stylu „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek” czy „Damy, dziewczyny, dziewuchy” Anny Dziewit-Meller. W klimacie najlepszych żartów ze „Shreka”!
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8215-437-5 |
Rozmiar pliku: | 1,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
DAWNO, DAWNO TEMU ŻYŁA ZARADNA MŁODA KOBIETA, NAZYWANA KOPCIUSZKIEM. MIESZKAŁA Z PRZEMOCOWĄ MACOCHĄ I JEJ DWIEMA ZEPSUTYMI CÓRKAMI… NA SZCZĘŚCIE WSZYSTKO DOBRZE SIĘ SKOŃCZYŁO, BO TRAFIŁA NA SNOBISTYCZNY BAL I POZNAŁA KSIĘCIA Z BAJKI. TEN Z MIEJSCA SIĘ W NIEJ ZAKOCHAŁ, A PONIEWAŻ SZKLANY PANTOFELEK LEŻAŁ NA JEJ STOPIE JAK ULAŁ, UBOGA SIEROTA ZASILIŁA SZEREGI BOGATYCH PRÓŻNIAKÓW…
WIDZICIE, W CZYM PROBLEM?
Mamy już dość uległych księżniczek! Pora na kobiety, które w swoich własnych opowieściach potrafią być głównymi bohaterkami z prawdziwego zdarzenia! Najwyższy czas, by księżniczki opuściły krainę baśni i zmierzyły się z życiem w realu!
Mulan odnosi sukcesy w wojsku, ale gdy dowiaduje się, że zarabia mniej niż inni dowódcy, wypowiada własną wojnę… Wendy uczy się, by nigdy nie ufać mężczyźnie, który co noc puka w jej okno… A książę dowiaduje się od Śpiącej Królewny, czym jest świadoma zgoda.
W tej przewrotności tkwi siła, która odmienia losy księżniczek i wszystkich zwyczajnych kobiet! Dowcipne parodie klasycznych baśni nadają nowe znaczenie sakramentalnemu „Długo i szczęśliwie” – takie, w którym obie strony są sobie równe.
Choć książka kierowana jest do dorosłej publiczności, która zna oryginalne wersje, sprawdzi się także jako lektura dla młodszych czytelników, którzy polubili „Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek” Eleny Favilli i Franceski Cavallo czy „Damy, dziewczyny, dziewuchy” Anny Dziewit-Meller.
Bajki postawione na głowie jeszcze nigdy nie były tak zabawne!>WSTĘP
AWNO, DAWNO TEMU…
Baśnie to były patriarchalne horrory przebrane za powiastki dla dzieci. Kobieta musiała sprzątać i gotować dla swoich siedmiu współlokatorów. Wilk napastował małą dziewczynkę, a potem dokonywał włamania z wtargnięciem i podwójnego zabójstwa. Kobieta zakochiwała się w swoim włochatym porywaczu. Syrenka poświęcała swój głos, przyjaciół i rodzinę dla obcego mężczyzny, właściciela jachtu. Snobka włamywała się do cudzego domu i zjadała rodzinie śniadanie. Chłopiec, który nie chciał dorosnąć, siadał na oknie i straszył dzieci. Wielu mężczyzn całowało śpiące kobiety bez ich zgody. Och, i prawie wszystkich przedstawiano jako białych.
W tych historyjkach pełno było dzikich bestii, groźnych złoczyńców i krytycznych luster. Ale kto był najgorszym wrogiem? Inne kobiety. Nie ma nic straszniejszego niż kobieta po trzydziestce, która chce cię załatwić!
Macochy, przyrodnie siostry, czarownice, wróżki i morskie potwory – zawsze przedstawiano je jako złe. Wszystkie były nieszczęśliwymi singielkami. I wiele miało haczykowate nosy. Chciały albo ukraść twoje dziedzictwo i zmusić cię do spania w kominie, albo zamordować cię z zazdrości, że taka z ciebie laska.
Kobiety przedstawiano bez żadnych niuansów. Występowały tylko dwa typy: złe (za dużo fioletowego cienia do powiek) i dobre (nadmiernie wyskubane brwi). Co jakiś czas dorzucano mysz, która przypadkiem była samiczką, ale ona praktycznie tylko szyła.
W tych opowieściach kobiety uczono, że powinny zrobić wszystko, żeby wyjść za kasiastego gościa, najlepiej księcia. A żeby złapać takiego, musiały tylko mieć naprawdę gęste włosy i potrzebować ratunku. Kiedy już zdobyły tego faceta i pokonały Złą Starszą Kobietę, która chciała je załatwić, ich historia się kończyła. Nie miały porządnej agencji. Nie miały żadnych praw. I nigdy nie miały przyjaciółki, której mogłyby się zwierzyć!
Przerażające, czyż nie?
Ale podobnie jak nie nosimy już krez, bo czasy się zmieniły, te historie także powinny się zmienić. (Tak poważnie, mamy nadzieję, że nigdy nie wróci moda na noszenie wachlarza dookoła szyi).
W naszych baśniach kobiety mają ostatnie słowo na własnych warunkach. Wiedzą, że jedyna rzecz fajniejsza od syreniego ogona to wagina. Wiedzą, że dużo więcej pracy wymaga rozbicie szklanego sufitu niż szklanego pantofelka. I wiedzą, że „odtąd żyli długo i szczęśliwie” to mit stworzony przez patriarchat.