Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

Korale Safony - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
29 sierpnia 2025
38,90
3890 pkt
punktów Virtualo

Korale Safony - ebook

Korale Safony to niezwykle zmysłowy zbiór wierszy gromadzonych przez całe życie przez jego autorkę – Anetę Fryśną. Tworzą go erotyki pisane dla kobiet, gdyż serce poetki kocha les miłością, utwory napisane w latach wczesnej młodości, piosenki oraz wiersze o poetach i poezji.
Swoje utwory poetka komponuje poprzez odczucia, emocje, młodzieńcze i dojrzałe uniesienia, nazywając siebie poszukiwaczką słów. Z owych słów wyłaniają się wiersze, które zachwycają, przenosząc czytelników w świat wspomnień i niedopowiedzeń.
Notatka o Autorce
Aneta Fryśna urodziła się w 1971 roku we Wrocławiu. Studiowała filologię polską na Uniwersytecie Wrocławskim. Wiersze pisała od najmłodszych lat, rozmawiając nocami z przyjaznymi duchami. Fakt ten zaowocował metafizyczną wędrówką w głąb osobowości i podróżą w świat poezji. Autorka ceni teksty Edwarda Stachury, Rafała Wojaczka i Charles’a Baudelaire’a. Umiłowanie literatury sprawiło, że w 2005 roku zadebiutowała zbiorem opowiadań „Moje serce przechodniem jest…”, dzięki któremu zbratała się ze środowiskiem literatów dolnośląskich.
Kontakt z autorką: [email protected].

Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-68322-37-8
Rozmiar pliku: 946 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Słowo od Autorki – poszukiwaczki słów…

Pasjonatki i Pasjonaci poezji!

Autorski zbiór wierszy rozpoczynam poniższym esejem _POSZUKIWACZ SŁÓW_, gdyż to właśnie słowa wyrzeźbiły moją duszę. Początkowo były to słowa zasłyszane w tekstach poezji śpiewanej, która od zawsze kojarzy mi się z Edwardem Stachurą, i wyczytane z tomów wielkich poetów, jak: Charles Baudelaire, Sylwia Plath czy Krzysztof Kamil Baczyński. Później te słowa zostały skomponowane przez moje odczucia, emocje, młodzieńcze i dojrzałe szały uniesień. Wyjątkowe miejsce w moim sercu zajmuje postać Rafała Wojaczka i dlatego właśnie jemu poświęciłam trzy utwory: _Powrót poety Wojaczka_, _Epitafium Rafałowi Wojaczkowi_ i _Odwiedziny grobu Wojaczka._

Poezja zawsze mnie zachwycała, przenosiła w inny świat – znany tylko mi i duchom podziwianych przeze mnie poetów. W zbiorze zamieściłam kobiece erotyki – pisane dla kobiet, gdyż moje serce kocha les miłością; utwory młodzieńcze, które rzeźbiły moje serce i piosenki, które wypływały z mego umysłu i duszy jak górski potok. I w końcu – te najbardziej przeze mnie ukochane – wiersze o poezji i poecie, gdyż zawsze zastanawiało mnie, jak czują poeci i jakie jest ich miejsce we wszechświecie. Zapewne nieodgadnione, jednakże jedno wiem na pewno, bez śpiewu ich duszy nie istniałaby współczesna sztuka. Ani żadna inna… A zatem kim jest dla mnie _POSZUKIWACZ SŁÓW_?

_ARTYSTA TO WIECZNY POSZUKIWACZ SŁÓW_. Wyciąga słowa z parcianego worka niczym różnobarwne liście jesieni. Tonie w aurze powstawania i zapisywania słów. Dlatego w tejże aurze tworzenia tkwi dziwny czas. Nadchodzi dryfowanie…

Łowca słów przędzie twórcze korzenie. Plecie pajęczynę, która wplątuje się i rozrasta w nagiej osobowości poety. Trwa podróż szukania i zapamiętywania słów zaczerpniętych z urywków rzeczywistości. Dzieje się myśl, drży papier, odżywa zaschnięte pióro. Wraca natchniona i niezwykła duma twórcy, który potrafi przeciwstawić się wszelkim trwającym żywiołom i pisać, pisać, pisać… Snuć słowa, wyszywać je na kawiarnianych serwetkach i tkać na gobelinie.

Poeta myśli i nie myśli nad słowami, pokłada w nich nadzieję, ubiera je w strawialne grzyby – prawdziwki. Słowa… Płyną jak rwący strumień życia, obijają się o górskie, wyrzeźbione przez pieśniarkę wodę kamienie, które chowa się do kieszeni. Mają magiczną moc, bowiem tryskają fontanną wspomnień i zapomnień, smakiem zamglonych przywołań i triumfem przeźroczystej, bo wymarzonej przyszłości.

Któż dziś potrafi lepić gliniane dzbanki ze słów lepiej niż poeta?

Brzmią słowa, brzmią dźwięki – głoski dźwięczne i bezdźwięczne – szukają harmonii słów, tak jak uwieczniony w sztuce Van Gogh szukający kolorów. Jak eseje wciąż jeszcze niedokończone, które kipią słowami niczym wulkany. Jak schnące cygara w sklepach, szukające ust zadumy i wypowiedzenia. I w końcu jak wyschnięty w kałamarzu atrament oczekujący na nową ambrozję. Brzmią poszukiwane słowa… Nieprzegadane słowa na kolacji, która miała się odbyć, a stygnie. A wraz z nią stygną słowa! Współcześnie panuje moda na zdania niezapisane, więc wypalają się i giną naturalnie. Jednakże poeta nie zadrwiłby ze sztuki!

Artysta ocala słowa i wtedy tonie w tych niezapisanych i niewypowiedzianych aktach – w toku dziejących się niewypowiedzeń. Przypomina umiłowanego kochanka przez kochankę, z którą tonie w płatkach róż. W płatkach królestwa, które poeta podarował ukochanej osobie, więc doczekały spełnienia.

Wór słów niesie poeta – POSZUKIWACZ SŁÓW – na swym grzbiecie, a wiór myśli go przygniata!

_NASTAJE CZAS ROZPAMIĘTYWANIA. I DŁUGA METAMORFOZA SMUTKU POETY PRZEMIENIA SIĘ W RADOŚĆ. KOŃCZY SIĘ PROCES TWÓRCZY: MIJA CIERPIENIE, KLĘSKA I NADCHODZI WYZWOLENIE. DLACZEGO ARTYSTA CIERPI W TRAKCIE TWORZENIA? GDYŻ NIEKIEDY ODCZUWA NIEMOC, UPADEK, ALE ZABRAĆ POECIE KTÓREŚ Z TYCH ODCZUĆ TO ZBRODNIA PORÓWNYWALNA DO SZALEJĄCEGO WIATRU, POSKROMIONEGO JEDYNIE POWIEWEM MIŁOŚCI._

Artysta, poszukiwacz słów, pisze w rytm słów. Odnajduje je po prostu w ludzkich duszach, zbiera z chodnika, kradnie z kieszeni przechodniów. Czy z zasłuchanej muzyki, choćby Eli Fitzgerald, która swą postacią w swym rytmie jak słowa – nie zastyga, ale trwa, poszukuje. Słychać klarnet – ti. di. – fi. fi. fi. fi. fi – nieuchwytny w dźwięku słów. Poeta zatem może być muzykiem. Dudnią bębny – tu… tu… tu… Dmie trąbka – ai. di – doladoliki – koniec i od nowa… Artysta – poszukiwacz słów – potrafi więc uchwycić muzykę słowami, gdyż wciąż poszukuje słów.Impresja miłości

Zawrotność chwili

Uderza w mózg

Pulsuje w żyłach życia

Taniec serc…

I dokonuje się

Metamorfoza –

Doznanie Ciebie –

Księżyca

Rumianej nocy –

Blednącej w świcie

Milknącego poranka…

Taniec serc…

Spijam

Ginący łyk

Czerwonego wina

Z Twych malinowych ust

Gładząc

Brzegiem dłoni

Kształt Twoich rzęs…

Dziej się

Drobny akt świtu

Taniec serc…

Ujmując pospolicie –

Kołyszę pod językiem

Mleczny puch naszych ciał

Ujmując poetycko –

Rozkwita

Najsłodsza przystań

Najświętszej

Myśli pocałunku…

Wiesz Kochana –

Zupełnie biała

Jak płatki

Letniej Stokrotki…

4 lipca 2004 roku, 6:00 nad ranem

Przypisane: Marcie Ad.Erotyk

Oplatałam Twoje usta

wstążką zaklęć

czerwoną

wstążką westchnień

wilgotną

nagą po kąciki ust

Oplątałam Twoje piersi

dłońmi ze snu

zachłannymi

dłońmi jak puch

z pożądania

czułymi po krawędź Twoich tchnień

Opętałam Twoje uda

żądzy szalem

wilgotnym

żądzy szalem

gwałtownym

że krzyk pełen galaktycznego snu

Opętałam swoje zmysły

że na końcu

płonące kocham

Na ochłonięcie…

Wrocław, 13 marca 2009 roku

Z podziękowaniem dla Marty Ad.„Kochajmy się, bo czasu już mało
Twoja naga pierś niech pieści moim sutkom”¹

Stąpając

Nago

po Tobie,

po Twym ciele…

Zasłonić

oczy,



spełni się

sen

Nagle

Nieoczekiwanie

Rzeczywiście

że



trudno

myśli

wyliczyć:

Jesteś

poetycką

namiętnością

------------------------------------------------------------------------

¹ Parafraza utworu Rafała Wojaczka z tomu wierszy: R. Wojaczek, _Kochajmy się. Wiersze_, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1999, s. 213.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij