Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Koronawirus - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
7 września 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Koronawirus - ebook

W prologu autor porównał pandemię koronawirusa do III wojny światowej covidowej. W pierwszej części książki autor przedstawił początek i kolejne pięć fal pandemii koronawirusa w Polsce, Europie i na świecie. W drugiej części pokazano wpływ pandemii covid-19 na różne dziedziny życia i teorie o pandemii oraz epidemie w minionych wiekach. Trzecia część książki to wnioski i refleksje wynikające z pandemii. W suplemencie autor opisał również pierwsze miesiące inwazji Rosji w Ukrainie.

Kategoria: Proza
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8324-180-7
Rozmiar pliku: 3,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Prolog

Kiedy zakończyła się I wojna światowa, mój ojciec miał sześć lat. Kiedy zakończyła się II wojna światowa, ja miałem siedem lat. O tym, że ludzkości zagraża III wojna światowa, słyszałem już niedługo po zakończeniu II wojny światowej a w późniejszych latach jeszcze wielokrotnie. Rozważano różne warianty: wojna z użyciem broni konwencjonalnej a także broni atomowej, którą Amerykanie wypróbowali po raz pierwszy w czasie ataków na japońskie miasta: Hirosimę 6 VIII 1945 roku i trzy dni później na Nagasaki. Użycie broni atomowej, udoskonalonej później i nazywanej bronią jądrową groziłoby zagładą całego świata. Tak jak wszyscy ludzie, ja także obawiałem się dojścia do skutku takiego kataklizmu. Jednakże kiedy w styczniu 2020 roku ukończyłem 82 lata życia, nie brałem raczej pod uwagę takiej możliwości, że dożyję jeszcze wybuchu III wojny światowej.

Okazało się, że byłem w błędzie. Minęło zaledwie dwa miesiące i wszystkie kontynenty na Ziemi z wyjątkiem Antarktydy ogarnęła III WOJNA ŚWIATOWA COVIDOWA — za sprawą pandemii koronawirusa nazwanego później COVID-19. Wprawdzie śmierć ponosiło mniej ludzi niż w poprzednich dwóch wojnach światowych, ale doszło do sparaliżowania niemalże wszystkich dziedzin życia. Przewidywania były takie, że skutki tej III wojny światowej covidowej ludzkość na globie ziemskim odczuwać będzie jeszcze długo przez wiele najbliższych lat.

Warto przypomnieć w wielkim skrócie — zwłaszcza młodym — jak to było w czasie poprzednich dwóch wojen światowych.

W I WOJNIE ŚWIATOWEJ, KTÓRA TRWAŁA W LATACH 1914 — 1918 udział wzięły 33 państwa, z tego 29 po stronie tzw. trójporozumienia zwanego Ententą (Wielka Brytania, Francja, Rosja) i potem jeszcze dołączyły inne państwa, m.in. USA, Japonia, Serbia, Belgia, Rumunia. Ugrupowaniem przeciwstawnym było tzw. trójprzymierze (Niemcy, Austro-Węgry i Włochy) zwane także państwami centralnymi; zostało poparte przez Turcję i Bułgarię. Do wojska w I wojnie światowej zmobilizowano około 70 milionów ludzi — w jej wyniku zginęło ponad 10 milionów ludzi a około 20 milionów zostało rannych. W trakcie walk poniesione zostały ogromne straty materialne. Wojna trwała ponad 4 lata i zakończyła się porażką państw centralnych.

W WYNIKU TRAKTATÓW POKOJOWYCH PODPISANYCH PO ZAKOŃCZENIU I WOJNY ŚWIATOWEJ POLSKA ODZYSKAŁA NIEPODLEGŁOŚĆ PO 123 LATACH NIEWOLI POD ZABORAMI: AUSTRIACKIM, PRUSKIM I ROSYJSKIM.

Jednym z dalekosiężnych skutków I wojny światowej był wybuch w 1917 roku Rewolucji Październikowej w Rosji, w wyniku której zostało utworzone oficjalnie 30.12.1922 roku pierwsze na świecie państwo komunistyczne: Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich. Wodzem ZSRR był najpierw Włodzimierz Iljicz Lenin, a po jego śmierci 21.01.1924 roku Józef Stalin, który sprawował władzę do swej śmierci w 1953 roku. Józefowi Stalinowi przypisywano według różnych ocen spowodowanie śmierci około 20 milionów ludzi, ale są również szacunki oceniające liczbę wymordowanych przy jego współudziale osób oraz liczbę śmiertelnych ofiar polityki Stalina na 43 miliony a nawet więcej. Komunizm przetrwał do roku 1991, kiedy się okazało, że w gospodarce nie zdał egzaminu i nastąpił rozpad Związku Radzieckiego. Oficjalne rozwiązanie ZSRR nastąpiło 25 grudnia 1991 roku.

II WOJNĘ ŚWIATOWĄ rozpętały nazistowskie Niemcy pod wodzą Adolfa Hitlera, który doszedł do władzy na fali narastającego wśród Niemców niezadowolenia z powodu porażki w I wojnie światowej. Wojna rozpoczęła się 1 IX 1939 roku atakiem hitlerowskich Niemiec na Polskę, która jako pierwszy kraj przeciwstawiła się zbrojnie napaści agresora z zachodu. Francja i Anglia wypowiedziały wojnę Niemcom, ale działań zbrojnych nie podjęły i uczyniły to dopiero wtedy, kiedy same zostały zaatakowane. Armia Czerwona zajęła 17 IX 1939 roku wschodnie tereny Polski, a do wojny z Niemcami ZSRR przystąpił, kiedy sam został napadnięty. Potem do walki na śmierć i życie stanęły państwa tzw. Osi: Berlin-Rzym-Tokio, to znaczy Niemcy, Włochy, Japonia, które miały przeciwko sobie państwa koalicji antyhitlerowskiej: USA, Wielka Brytania, Francja i od 22 VI 1941 r. Związek Radziecki — po niemieckiej operacji pod kryptonimem Barbarossa.

II wojna światowa wciągnęła w swoją orbitę 61 państw, około miliard siedemset milionów ludności (cały świat liczył wtedy niewiele ponad dwa miliardy ludzi). Wojna toczyła się w Europie, Azji, Afryce Północnej, niemal na wszystkich morzach i oceanach. Ogółem powołano pod broń 110 milionów żołnierzy. W wyniku działań wojennych życie straciło wg różnych szacunków od 75 do 85 milionów ludzi, co stanowiło ponad 3 % całkowitej liczby ludności na świecie. Około 35 milionów zostało rannych. Straty ludnościowe ZSRR wyniosły 11,2 proc., Niemiec 7,4 proc., Japonii 2,5 proc., USA 0,2 proc., Wielkiej Brytanii wg niektórych danych 0,1 proc., wg innych 0,9 proc., Jugosławii 11,2 procent.

W POLSCE STRATY LUDNOŚCIOWE WYNIOSŁY OKOŁO 18 PROCENT. Cała ziemia i wszystkie zakątki kraju były w czasie II wojny światowej dwukrotnie terenem działań bojowych Niemiec i ZSRR — najpierw z zachodu na wschód a potem ze wschodu na zachód. Ponadto w okresie tym cały kraj znajdował się pod wyniszczającą okupacją niemiecką. POLSKA STRACIŁA PONAD 6 MILIONÓW OBYWATELI I OKOŁO 38 PROCENT MAJĄTKU NARODOWEGO. STOLICA POLSKI WARSZAWA ZOSTAŁA NA ROZKAZ HITLERA NIEMAL ZRÓWNANA Z ZIEMIĄ PO POWSTANIU ZBROJNYM, KTÓRE WYBUCHŁO 1-GO SIERPNIA 1944 ROKU I TRWAŁO PONAD DWA MIESIĄCE. Zginęło około 20 tysięcy powstańców i około 150 tysięcy ludności cywilnej. Pozostała przy życiu ludność Warszawy została wysiedlona, ponad 50 tysięcy osób trafiło do hitlerowskich obozów koncentracyjnych, około 150 tysięcy wywieziono na roboty przymusowe do Niemiec. Ze stolicy Polski Warszawy pozostały tylko ruiny, gruzy i zgliszcza. Jednakże wysiłkiem całego narodu polskiego miasto zostało po zakończeniu wojny w następnych latach odbudowane.

W czasie II wojny światowej doszło do ZAGŁADY ŻYDÓW (HOLOKAUST). BYŁO TO LUDOBÓJSTWO OKOŁO 6 MILIONÓW EUROPEJSKICH ŻYDÓW DOKONANE PRZEZ III RZESZĘ NIEMIECKĄ i wspierane w różnym stopniu przez uzależnione od niej państwa sojusznicze. Liczba polskich Żydów wśród ofiar Zagłady szacowana jest według różnych źródeł od 2,6 mln do 3,3 mln osób. Symbolem Holokaustu stał się obóz koncentracyjny w Auschwitz.

STRATY MATERIALNE WSZYSTKICH KRAJÓW w okresie II wojny światowej zostały oszacowane na około 260 miliardów dolarów, co na owe czasy było kwotą zawrotną, biorąc pod uwagę ówczesną wartość dolara.

ŁĄCZNA WARTOŚĆ PONIESIONYCH STRAT W POLSCE określono na kwotę około 50 miliardów dolarów amerykańskich (w 1939 roku). Powyższe straty, po przeliczeniu na wartość z roku 2004 wynoszą około 650—700 mld dolarów USA.

Oficjalnie II wojna światowa zakończyła się 9 maja 1945 roku, ale w Azji trwała jeszcze do 2 września 1945, po kapitulacji Japonii.

*

Stwierdzenie, kiedy wybuchła III WOJNA ŚWIATOWA COVIDOWA jest trudne, gdyż nie została ona oficjalnie wypowiedziana przez żadną ze stron a działania były początkowo mało zauważalne. ZASADNICZO BYŁO TYCH STRON DWIE. JEDNĄ BYŁA „GRUPA 194”, TO ZNACZY PAŃSTWA CZŁONKOWSKIE ORGANIZACJI NARODÓW ZJEDNOCZONYCH, A DRUGĄ KORONAWIRUS. Wydawałoby się, że walka powinna być nierówna: z jednej strony 194 państwa, wśród których były także światowe mocarstwa militarne i gospodarcze, przeciwko jednemu i to w dodatku maleńkiemu. Okazało się w praktyce, że tak się nie stało; walka była i jest nadal zażarta i długa.

Kim są ci członkowie „Grupy 194” wszyscy na ogół wiedzą. Kto, a właściwie „co” to jest wirus większość ludzi wie natomiast niewiele. Ja także, chociaż znalazłem się w kręgu tych _wysokiego ryzyka,_ niezbyt orientowałem się, z kim i z czym mam do czynienia. Dlatego postanowiłem dowiedzieć się coś konkretnego na temat tego przeciwnika, z którym ludzie na wszystkich kontynentach musieli się zmierzyć. Zwłaszcza, że były używane różne nazwy i symbole: koronawirus, COVID-19, SARS-CoV-2. Nie wiedziałem co to znaczy i skąd się te nazwy i symbole wzięły. I oto co się dowiedziałem:

Wirus (wirusy) — to organizmy znacznie mniejsze od bakterii, wielkości około 10 do kilkuset nanometrów (nanometr — tysięczna część mikrona, czyli milionowa część milimetra, dawniej: milimikron). Do chorób wirusowych należą między innymi: grypa, odra, ospa, żółta febra, wścieklizna, różyczka, ospa wietrzna, pryszczyca. W Polsce znane jest od wielu lat wirusowe zapalenie wątroby typu C (HCV), na które zakażonych jest wg różnych szacunków około 200 tysięcy ludzi a na świecie nawet 170 milionów. Wirus ten ma średnicę około 60 — 70 nanometrów. Większość ludzi w ogóle nie wie, że jest zakażona, gdyż brak jest objawów.

Czynnikowi chorobotwórczemu, tzw. patogenowi, który zaatakował ludzkość ostatnio, Światowa Organizacja Zdrowia (World Health Organization, w skrócie WHO) z siedzibą w Genewie — Szwajcaria, nadała 11 lutego 2020 roku nazwę SARS-COV-2, a chorobie którą wywołuje nazwę COVID-19.

Wirus SARS, SARS-CoV, SARS-CoV-1 z rodziny koronawirusów został zidentyfikowany w 2003 roku (od pierwszych liter ang.: _severe acute respiratory syndrome —_ w tłumaczeniu na polski: _ciężki ostry zespół oddechowy)._ Błędne jest więc używanie określenia „koronawirus COVID-19”, spotykane także w publicystyce, gdyż COVID-19 jest to nazwa choroby, a koronawirus ma nazwę SARS-CoV-2.

Koronawirus SARS-CoV-2, odpowiedzialny za infekcję COVID-19 ma kształt zbliżony do kulistego, z wypustkami przypominającymi koronę. Średnica pojedynczej cząsteczki tego koronawirusa wynosi od 60 do 140 nanometrów. Mamy więc do czynienia z przeciwnikiem, którego nie możemy gołym okiem zobaczyć i może dlatego walka z nim jest taka trudna. Podejmujemy ją dopiero wtedy, kiedy pojawiają się pierwsze objawy choroby COVID-19, takie jak: kaszel, wysoka gorączka, duszności i płytki oddech. Bywają także rzadsze symptomy: ból mięśni, uczucie słabości, ból głowy, ból gardła.

Koronawirus wywołujący chorobę COVID-19 rozprzestrzenia się — podobnie jak grypa — drogą kropelkową. Dlatego należy bronić się przed zakażeniem stosując się do zalecanych zasad:

— myć często ręce wodą z mydłem w płynie — min. 30 sekund,

— zasłaniać usta i nos chusteczką higieniczną albo maseczką ochronną,

— nie witać się przez podanie ręki ani przez pocałunek w policzek,

— używać rękawiczek jednorazowych przy zakupach w sklepie i środków dezynfekujących.

Wszystko to okazało się w praktyce nie takie łatwe i dlatego doszło do pandemii koronawirusa, która ogarnęła cały świat. W wyniku tego z każdym dniem rosła liczba chorych i zgonów. W miarę upływu czasu zaczęto szukać coraz nowych sposobów przeciwdziałania pandemii.Rozdział 1
jak to się zaczęło

Pewnego dnia — na początku lutego 2020 roku — oglądałem jakiś program telewizyjny i zwróciłem uwagę na napis na pasku u dołu ekranu telewizora, na którym było m.in. słowo KORONAWIRUS. Zacząłem się zastanawiać, czy to może ma coś wspólnego z drużyną piłki nożnej Korona Kielce, której kibicowałem jako mieszkaniec tego miasta, chociaż ostatnio nie wiodło jej się dobrze i plasowała się w dolnych rejonach tabeli polskiej ekstraklasy. W następnych dniach znowu wspominano w mediach o koronawirusie i wiedziałem już, że to jest coś niebezpiecznego, co powoduje zaraźliwą chorobę zagrażającą życiu ludzi.

W połowie lutego 2020 r. w mediach, serwisach internetowych i na portalach społecznościowych coraz więcej było informacji oraz komentarzy dotyczących koronawirusa. W Polsce także ten temat był poruszany w mediach, ale dominowała polityka związana z planowanymi na maj wyborami prezydenckimi. Osobiście nie myślałem, że ludziom w naszym kraju może coś zagrażać, ale zacząłem się interesować tą sprawą, korzystając z wiadomości zaczerpniętych w mediach i w Internecie.

Dowiedziałem się, że wszystko ZACZĘŁO SIĘ W DZIESIĄTYM NAJWIĘKSZYM MIEŚCIE CHIN O NAZWIE WUHAN, LICZĄCYM OKOŁO 11 MILIONÓW MIESZKAŃCÓW i znajdującym się w prowincji Hubei. Już 29 grudnia 2019 roku szpital Jin-Yin-lan przekazał chińskiej instytucji CCDC będącej odpowiednikiem polskiego Sanepidu informację o czterech pacjentach z objawami silnego zapalenia płuc z niewiadomej przyczyny. Wszyscy pacjenci przebywali na targu mięsno-rybnym Huanan. Już następnego dnia Wydział Zdrowia Wuhan ogłosił, że w mieście jest 27 chorych z podobnymi objawami.

3 stycznia 2020 roku chińscy genetycy z Wuhan zorientowali się, że przyczyną dziwnej choroby może być nieznany do tej pory koronawirus. Okulista Li Wenliang alarmował o mogącej się rozwinąć epidemii SARS, ale został „uciszony” przez władze za „rozpowszechnianie niepotwierdzonych plotek” i „sianie zamętu”. Dwa dni później lekarze z Wuhan zidentyfikowali 59 zarażonych, z których siedem osób było w stanie krytycznym. Upłynęło kolejne trzy dni i chińscy naukowcy stwierdzili, że przyczyną choroby w Wuhan jest nowy rodzaj koronawirusa.

9 stycznia 2020 zmarła pierwsza ofiara koronawirusa SARS-CoV-2 w mieście Wuhan. Był to 61-letni stały klient targu mięsno-rybnego Huanan. Chińskie media poinformowały o tym dwa dni później. Samoloty odbywały nadal loty z Wuhan na cały świat i 13 stycznia potwierdzono oficjalnie pierwszy przypadek koronawirusa w Tajlandii, gdzie przebywała 61-letnia obywatelka Chin. Trzy dni później potwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa w Japonii. W Chinach natomiast 18 stycznia potwierdzono oficjalnie tylko 62 przypadki zarażenia koronawirusem. Dzień później było już w Chinach 201 zakażeń, a 21-go stycznia już ponad 300 zarażonych. Ponadto stwierdzono pierwsze przypadki w USA w stanie Waszyngton, gdzie przyleciał samolotem mężczyzna z Wuhan oraz na Tajwanie.

23 stycznia 2020 r. władze zamknęły miasto Wuhan, gdzie było już ponad 500 zarażeń i 17 ofiar śmiertelnych. Anulowano loty i podróże pociągami, a w mieście przestała kursować komunikacja. W tym samym dniu i w następnym wprowadzono ograniczenia w innych chińskich miastach. Zamknięte zostały wszystkie ważniejsze atrakcje turystyczne w kraju i kina.

24 stycznia 2020 wykryto pierwszy przypadek koronawirusa w Unii Europejskiej — we Francji, a także w Rosji, która zamknęła granicę z Chinami, ale zostawiła połączenie kolejowe Moskwa — Pekin. 30 stycznia Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła stan światowego zagrożenia epidemią COVID-19 powodowaną koronawirusem SARS-CoV-2. Było to coś w rodzaju ostrzeżenia i reakcji na niewypowiedzianą przez koronawirusa wojnę światową. Następnego dnia Stany Zjednoczone Ameryki zakazały wstępu wszystkim, którzy byli w Chinach w okresie poprzednich dwóch tygodni, z pewnymi wyjątkami.

NA KONIEC STYCZNIA 2020 R. NA ŚWIECIE ZMARŁO 213 OSÓB NA COVID-19, A PRAWIE 10 TYSIĘCY BYŁO ZARAŻONYCH. Przypadki koronawirusa były w krajach Azji: Chiny łącznie z Hongkongiem, Japonia, Wietnam, Tajlandia, Korea Południowa, Tajwan, Indie, Kambodża, Makau, Malezja, Nepal, Filipiny, Singapur, Sri Lanka, Zjednoczone Emiraty Arabskie. W Europie epidemia zaatakowała w krajach: Włochy, Francja, Finlandia, Niemcy, Szwecja, Hiszpania, Wielka Brytania. Ponadto przypadki koronawirusa stwierdzono w USA, Kanadzie i Australii.

6 lutego 2021 r. prof. Neil Ferguson, jeden z najbardziej poważanych na świecie epidemiologów powiedział w Londynie, że według jego szacunków w Chinach liczba zakażonych jest dziesięciokrotnie wyższa niż oficjalnie podają władze. Było w tym chyba wiele racji, gdyż cztery dni później zawieszone zostały uroczyste obchody tybetańskiego Nowego Roku, a 12 lutego serwis Airbnb zawiesił do końca kwietnia możliwość rezerwacji noclegu w stolicy Chin. Ponadto w tym samym dniu Wyścig Formuły I o Grand Prix Chin został przełożony na bliżej nieokreślony termin.

W połowie lutego 2020 sytuacja w Chinach była już bardzo napięta. Coraz surowsze restrykcje miały chronić przed koronawirusem ludzi i różne dziedziny życia. 24-milionowy Szanghaj zamknął miasto dla przyjezdnych i zewnętrznego transportu kołowego. Biznes zaczął zamierać, spadały obroty firm, zaczęły się redukcje zatrudnienia. Władze wymuszały dyscyplinę obostrzeniami, ale –podobnie jak w Wuhan — brakowało środków medycznych. Na maseczki ochronne ludzie czekali po kilka dni.

W celu zahamowania pandemii COVID-19 wprowadzano w Chinach coraz ostrzejsze restrykcje. Wejścia na teren osiedli były ściśle monitorowane, zamykano bramy zostawiając zazwyczaj jedno pilnie strzeżone miejsce. Zaczęto wydawać wyjściówki i wjazdówki na tereny osiedli. Ulice miast pustoszały, w hotelach nie było gości, restauracje znalazły się na skraju bankructwa, gdyż nie było klientów. Pozamykano fabryki, szkoły i wyższe uczelnie, przesunięto terminy egzaminów maturalnych. Nikt nie wiedział, jak długo taka sytuacja będzie trwała.

Tymczasem władze w prowincji Hubei ogłosiły 242 nowe przypadki śmiertelne a liczba zachorowań na COVID-19 wzrosła do ponad 48 tysięcy. Poważnym problemem były liczne infekcje wśród służby zdrowia — zarażonych było 1716 lekarzy i pielęgniarzy, spośród których sześciu zmarło. W tej sytuacji personel medyczny był bardzo obciążony.

Władze w Pekinie podawały informacje z opóźnieniem, aby nie wzbudzać paniki i szukały kozłów ofiarnych zwalniając ze stanowisk czterech wysokich rangą oficjeli z Hubei, w tym mera Wuhanu i sekretarza partii prowincji. W połowie lutego 2020 było już w Chinach około 64 tysiące przypadków zarażenia się koronawirusem, spośród których ponad 80 proc. w jednej prowincji, to znaczy Hubei. W stolicy regionu Wuhan życie jak gdyby stanęło, a cudzoziemcy zostali ewakuowani.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uspokajała, że poza Chinami infekcji jest niewiele, mianowicie 447 i dotyczyły tylko 24 krajów. Podawano, że oprócz Chin kontynentalnych było tylko trzy ofiary śmiertelne koronawirusa: w Hongkongu, Japonii i na Filipinach.

W Polsce w połowie lutego 2020 temat koronawirusa był poruszany w mediach, ale dominowała polityka. Tydzień później sytuacja zmieniła się diametralnie i sprawa pandemii pojawiała się na pierwszych stronach gazet, w wiadomościach radiowych i telewizyjnych oraz w portalach społecznościowych i serwisach internetowych.

W EUROPIE NAJBARDZIEJ NIEBEZPIECZNIE ROZWIJAŁA SIĘ SYTUACJA WE WŁOSZECH, gdzie 22 lutego 2020 było już 79 przypadków zarażenia koronawirusem i dwie ofiary śmiertelne. Odwołano karnawał w Wenecji i msze św. w kościołach w Mediolanie oraz zamknięto szkoły, uniwersytety, muzea i kina. W gazetach były zdjęcia ludzi w maskach. W kolejnych dniach we Włoszech było już 152 osoby zarażone i kilka ofiar śmiertelnych. Pięć dni później — 27 lutego we Włoszech było już ponad 600 zarażonych koronawirusem a zmarło 17 osób. Wybuchła panika, zdjęcia z pustymi półkami sklepowymi w tym kraju obiegły świat. Do pogorszenia sytuacji przyczynił się mecz Ligi Mistrzów w piłce nożnej pomiędzy Atalantą Bergamo i hiszpańską Valencją, który oglądało kilkadziesiąt tysięcy widzów.

W kieleckim „Echu Dnia” z 25.02.2020 przeczytałem, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) rozważa, czy nie ogłosić już pandemii wirusa. Zrozumiałem to w ten sposób, że na razie wojna jest jednostronna, to znaczy że wróg w postaci koronawirusa atakuje i walczy, a druga strona, czyli „Grupa 194” i jej przedstawiciel tylko ostrzega i robi uniki. Przypomniało mi to wojnę koreańską w latach 50-tych XX wieku, kiedy władze Chińskiej Republiki Ludowej ogłaszały co kilka dni kolejne poważne ostrzeżenia pod adresem _imperialistów amerykańskich_ a wojna trwała nadal. Wtedy jednak w walkach stosowano karabiny, czołgi, samochody pancerne, miliony ton amunicji i bomb lotniczych.

Teraz ta broń konwencjonalna, której także były olbrzymie ilości, nie nadawała się jednak w ogóle do walki z koronawirusem. Także broń nuklearna, znajdująca się w posiadaniu wielkich mocarstw i kilku innych państw nie robiła na mikroskopijnym przeciwniku żadnego wrażenia. W WOJNIE Z KORONAWIRUSEM SKUTECZNA MOGŁA BYĆ TYLKO TAKA BROŃ, KTÓRA NAZYWAŁA SIĘ SZCZEPIONKA. Nie było jej jednak w arsenałach żadnego z państw „Grupy 194”. Eksperci oceniali, że na opracowanie i wyprodukowanie tej broni w postaci szczepionki potrzeba było co najmniej rok albo i więcej. Tymczasem wróg SARS-CoV-2 nie próżnował. W dodatku był tak przebiegły, że oszukiwał przeciwnika korzystając z linii lotniczych na całym świecie, które przewoziły nadal miliony pasażerów płacących za bilety. Koronawirus zabierał się z nimi natomiast podróżując za darmo, a kontrole nie robiły na nim żadnego wrażenia, gdyż był niewidzialny. Trzeba tu ponadto podkreślić, że miał przewagę nad człowiekiem pod względem rozmnażania — nie musiał czekać na swoje potomstwo dziewięć miesięcy, wystarczyły mu minuty. Dlatego agresja jego przybierała na sile.

Agencja Associated Pres podała, że w Iranie z powodu COVID-19 zmarło już co najmniej 50 osób. Pierwsze przypadki zachorowań odnotowano w Kuwejcie, Bahrajnie i Afganistanie. Z powodu koronawirusa zachorowało już ponad 77 tysięcy osób na świecie, spośród których 75 tys. przypadków dotyczyło Chin. 26 lutego 2020 r. stwierdzono pierwszy przypadek w Ameryce Łacińskiej. Był to 61-letni mieszkaniec Sao Paulo w Brazylii, który wrócił z Włoch.

W tym samym czasie przeczytałem w kieleckim „Echu Dnia”, że w szpitalu wojewódzkim w Kielcach przebywa pacjent z objawami podobnymi do koronawirusa. Był to 44-letni mężczyzna, który właśnie wrócił z Włoch. W gazecie było kilka artykułów, w których pisano, jak powinny postępować osoby, które w ostatnich 14 dniach przebywały w północnych Włoszech i miały styczność z osobą chorą lub zakażoną koronawirusem SARS-CoV-2. Przedsiębiorca, który wrócił z Mediolanu mówił, że był przerażony sytuacją, jaką tam zastał. Tysiące ludzi przyjechało do Mediolanu i okolicznych miejscowości na narty i zakupy, najwięcej z Chin. Opowiadał, że w hotelach recepcjoniści pracowali w rękawiczkach jednorazowych, a sprzątaczki na ulicach w maskach. Przez Mediolan i tereny narciarskie na północy Włoch przewinęła się rzesza ludzi z Chin, którzy później rozjeżdżali się po całej Europie.

W polskich mediach coraz więcej było zaleceń, jak uchronić się przed koronawirusem i skutecznie zapobiegać jego rozprzestrzenianiu. Odradzano podróże do zagrożonych krajów: Chin, Korei Południowej, Włoch, Japonii, Iranu, Tajlandii, Wietnamu oraz Tajwanu. Zalecano dokładne i częste mycie rąk wodą z mydłem — najlepiej w płynie — przez około 30 sekund; po umyciu ręce wycierać jednorazowym ręcznikiem papierowym. Dezynfekować powierzchnie stołu, górne elementy krzeseł, blaty kuchenne, klamki drzwi, szafek, lodówki, klawisze laptopa. Używać do tego alkoholu (min. 62 proc.). Zalecano, aby wystrzegać się tłumów w centrach handlowych, kinach i restauracjach.

Problem polegał na tym, że wystąpiły objawy paniki, zaczął się szturm na sklepy. W wyniku tego widać było puste półki w sklepach i gigantyczny wzrost cen. Ludzie masowo wykupili maseczki jednorazowe i płyny do dezynfekcji. Cena jednorazowej maseczki wzrosła z kilkunastu groszy do kilku złotych. Minister Zdrowia Łukasz Szumowski uspokajał, że w Polsce nie stwierdzono na razie przypadku koronawirusa, ale oświadczył, że z całą pewnością pojawi się w naszym kraju. Jednocześnie zapewnił, że Polska jest przygotowana na jego nadejście. Informacje o koronawirusie wzbudziły jednak wielki strach wśród ludzi. Rodzice i dzieci obawiali się zakażenia i rezygnowano z dodatkowych zajęć grupowych. Narodowy Fundusz Zdrowia podał numer infolinii dotyczącej postępowania w razie podejrzenia zakażenia — 800 190 590. Dodzwonienie się jednak pod ten numer było bardzo trudne — prawie cały czas był zajęty.

28 lutego 2020 Światowa Organizacja Zdrowia WHO podniosła poziom globalnego zagrożenia koronawirusem do „bardzo wysokiego”, czyli najwyższego z możliwych. Wyglądało na to, że było to kolejne ostrzeżenie, ale nie przystąpienie jeszcze do wojny. Następnego dnia doszło do zamknięcia Disneylandu, Tokio Disney Sea i tamtejszego Legolandu. Odwołano General Motor Show — jeden z najbardziej znanych targów motoryzacyjnych na świecie. Na koniec lutego 2020 było na całym globie ziemskim 87 tys. zainfekowanych i zmarło w wyniku pandemii blisko 3 tys. osób.

W Stanach Zjednoczonych administracja prezydenta Donalda Trumpa bagatelizowała zagrożenie epidemią, mimo że pierwszy przypadek choroby COVID-19 był znany już 20 stycznia. Przypominało to sytuację sprzed I i II wojny światowej, kiedy USA przystąpiło do działań militarnych dopiero w późniejszym okresie. Z Białego Domu przekazywano: „Wszystko jest pod kontrolą”. Prezydent Trump powtarzał: _We are doing a great job_ (Doskonale sobie radzimy). Na początku lutego 2020 r. prezydent Trump powiedział na wiecu: „W kwietniu, kiedy zrobi się cieplej, wirus zniknie; tak to działa”.

W ostatnich latach, kiedy terroryzm przestał być na świecie zagrożeniem numer jeden, wspominano o groźnym widmie III wojny światowej, ale za sprawą napięcia nuklearnego pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Iranem oraz Koreą Północną — w tym drugim przypadku doszło do złagodzenia napięcia po spotkaniu prezydentów obu krajów. Mówiono także o zbliżającej się szybkimi krokami katastrofie klimatycznej, o czym — co godne podkreślenia — przypominały Młodzieżowe Strajki Klimatyczne a nie przywódcy państw. Tymczasem aktualnie zagrożenie nadchodziło z innej strony, a mianowicie — maleńkiego, niewidocznego gołym okiem koronawirusa.

*

Na początku marca 2020 z Chin dochodziły wieści, że pandemia COVID-19 zaczyna tam słabnąć. Było wprawdzie 80 tys. zachorowań i zgłoszono 202 nowe przypadki w ciągu 24 godzin, ale był to najniższy wzrost od 21 stycznia. Większość zarażeń wystąpiła w mieście Wuhan, jednak do domów zwolniono tam ze szpitali 2570 pacjentów. Nie oznaczało to niestety, że miały się sprawdzić przewidywania prezydenta USA Donalda Trumpa. Koronawirus zaczął się bowiem przenosić w inne rejony świata i zwiększał swoją populację w zawrotnym tempie.

Przypadki zachorowań i śmierci zanotowano w ponad 60 krajach świata. 4 marca 2020 we Włoszech było ponad 3600 zakażonych i 40 ofiar. Najgorzej było w Lombardii, gdzie część gmin odcięto od reszty kraju, wprowadzono zakaz wstępu i opuszczania rejonu, pozamykano szkoły, muzea i urzędy, nie działał transport. Sparaliżowany został przez koronawirusa Mediolan — włoska stolica gospodarki i mody. Zamknięto słynną La Scalę, kluby nocne, szkoły, siłownie i baseny. Obłożenie hoteli wynosiło zaledwie 20 proc., co oznaczało dla nich katastrofę finansową. Pojawiły się pogłoski, że poważnie chory jest papież, 83-letni Franciszek, który kichał i kasłał. Na szczęście obawy o jego zdrowie nie potwierdziły się. Władze we Włoszech nakazały zamknięcie szkół i wyższych uczelni, na razie do 15 marca 2020 r.

WE FRANCJI STWIERDZONO 285 ZAKAŻEŃ i wprowadzone restrykcje spowodowały, że zamknięte zostało najsłynniejsze francuskie Muzeum Luwr, w którym jest między innymi „Mona Liza” oraz inne bezcenne dzieła sztuki. Obawiano się bowiem zakażeń ze strony tłumów ludzi z całego świata odwiedzających to słynne Muzeum. Władze francuskie zalecały ludziom, aby przy powitaniu innych zaprzestali zwyczajowych pocałunków w policzek. Arcybiskup Paryża polecił księżom, aby hostię podawali na ręce wiernych, a nie do ust.

Pierwsze przypadki zakażeń na początku marca 2020 stwierdzono w Austrii — 42, w Niemczech — 240, w Wielkiej Brytanii — 87, w Czechach i w Szkocji. W Stanach Zjednoczonych było już ponad 80 przypadków zachorowań na koronawirusa, dwie osoby zmarły, obie w stanie Waszyngton. Pierwsze przypadki śmierci zgłosiły Australia i Tajlandia. Problemy miała Korea Południowa, gdzie było ponad 4 tysiące zakażonych i 20 ofiar śmiertelnych. Prawie tysiąc zakażeń było w Iranie, gdzie koronawirus zabił około 60 osób.

4 MARCA 2020 OGŁOSZONO, ŻE W POLSCE PIERWSZY PACJENT SPOTKAŁ SIĘ Z KORONAWIRUSEM W NIEMCZECH I PRZYWIÓZŁ GO ZE SOBĄ DO KRAJU. 66-letni mężczyzna przebywał w szpitalu w Zielonej Górze. Dwie osoby, które miały kontakt z zakażonym pacjentem, zostały objęte kwarantanną. Na specjalnie zwołanym posiedzeniu Sejm uchwalił specustawę dotyczącą decyzji związanych z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Między innymi pracodawca mógł polecić pracownikowi wykonywanie obowiązków zdalnie z domu. Ponadto w ustawie znalazły się przepisy dotyczące zasiłków dla rodziców w razie konieczności zamknięcia żłobka, przedszkola lub szkoły, do których dziecko uczęszczało. Na podstawie informacji Głównego Inspektora Sanitarnego (GIS) minister zdrowia miał ustalić maksymalne ceny na określone produkty lecznicze, wyroby medyczne oraz środki spożywcze specjalnego przeznaczenia w celu z przeciwdziałania pandemii.

Wiadomość o tym, że koronawirus zawitał do Polski spowodowała obawy wśród ludzi, którzy starali się kupić maseczki ochronne na usta i nos, ale problemem były nie tylko kilkakrotnie wyższe ceny, ale przede wszystkim ich brak w sklepach i aptekach. Niektórzy ludzie wstrzymywali się z podawaniem ręki przy powitaniach. Zwłaszcza ci, którzy widzieli w telewizji, jak w Niemczech minister rządu wzbraniał się przed podaniem ręki Pani kanclerz Angeli Merkel, chociaż ta zareagowała na to uśmiechem.

Wiadomo już było, że koronawirus nie jest zbyt odważny i atakuje szczególnie osoby w starszym wieku, które są po osiemdziesiątym roku życia. Ja do takich właśnie należałem i dlatego przygotowałem dla członków mojej rodziny kartkę z najważniejszymi informacjami na wypadek mojej śmierci i położyłem ją w kopercie na biurku. Nie miałem jednak zamiaru poddać się bez walki, tym bardziej, że mieliśmy z żoną czworo wnuków w wieku od ośmiu do dwudziestu dwóch lat i chciałem im jeszcze pomoc w różnych sprawach. Byłem podniesiony na duchu widząc i słysząc, że władze centralne i lokalne służby zapewniały o gotowości do walki z wrogiem. Pojawiły się ulotki z informacjami, jak należy się zachować w przypadku podejrzenia choroby COVID-19, to znaczy kaszlu, podwyższonej temperatury ciała albo bólu w piersiach. Na szczęście nic takiego u siebie nie zaobserwowałem, leki na nadciśnienie miałem wykupione w aptece na okres dwóch miesięcy i starałem się być ostrożny unikając narażenia się na niebezpieczeństwo. Przeczytałem w lokalnej prasie, że w razie czego szpital pobierze od pacjenta materiał do badania i przewozi go do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Próbki są identyfikowane odpowiednimi testami genetycznymi, rekomendowanymi przez Światową Organizację Zdrowia, badanie trwa od 6 do 8 godzin dzięki otwarciu specjalnego laboratorium i dlatego istnieje 100-procentowa pewność, czy pacjent jest zarażony czy nie. Na wszelki wypadek przed Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym w Kielcach i przed szpitalem w Starachowicach rozstawiono z pomocą Państwowej Straży Pożarnej szpital polowy.

W celu zabezpieczenia pasażerów przed koronawirusem autobusy komunikacji miejskiej w Kielcach i Ostrowcu Świętokrzyskim były dezynfekowane po powrocie z trasy do zajezdni. Specjalnymi środkami były czyszczone siedzenia, poręcze i trudno dostępne miejsca w autobusach. W Kielcach autobusy były dezynfekowane płynem ze srebrem a w Sandomierzu były odkażane środkami biologicznymi.

Ze względu na ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa, w całej Polsce odwoływane były imprezy masowe, takie jak wydarzenia sportowe. W Katowicach zrezygnowano z organizacji turnieju międzynarodowych mistrzostw świata w hokeju na lodzie. We Wrocławiu zrezygnowano z debaty o współpracy z Wielką Brytanią po jej wyjściu z Unii Europejskiej, mimo że na to wydarzenie przybyło już około 200 gości. Ciemne chmury zaczęły się zbierać nad światem kultury. Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach poinformował o odwołaniu spektaklu, w którym miał wystąpić włoski zespół teatralny Mangrova Teatro. Wstrzymano sprzedaż biletów na eliminacje do Konkursu Chopinowskiego ze względu na ograniczenia w ruchu lotniczym.

Przygotowania do walki z koronawirusem w Polsce trwały pełną parą na różnych szczeblach — od góry do dołu — ale realia były nieubłagane. POLSKIE SZPITALE BYŁY ZADŁUŻONE NA BLISKO 17 MLD ZŁOTYCH I ISTNIAŁA OBAWA, ŻE PANDEMIA JE DOBIJE. Kończyły się zapasy maseczek ochronnych, skafandrów, fartuchów dla lekarzy i pielęgniarek, w hurtowniach medycznych i magazynach brakowało potrzebnych materiałów. Jeżeli nawet udawało się je zamówić, to ceny były bardzo wysokie. Za kosztującą niedawno 10 zł maskę, trzeba było zapłacić kilkakrotnie więcej. Brakowało termometrów bezdotykowych, a jeśli udało się je znaleźć, to podrożały czterokrotnie. Szpitale zaczęli wspierać darczyńcy i sponsorzy, którzy organizowali m.in. szycie maseczek ochronnych. Istniała obawa, że zabraknie respiratorów, które są bardzo kosztowne, a jedynym producentem były Chiny, które miały własne potrzeby i problemy.

Publiczna służba zdrowia w Polsce od wielu lat borykała się z ciągłym niedofinansowaniem i różnym problemami. Zgodnie z planami budżetowymi na 2020 rok wydatki na służbę zdrowia w Polsce miały wynosić około 5 proc. PKB (Produkt Krajowy Brutto). Mniej na ochronę zdrowia wydawały tylko cztery kraje Unii Europejskiej; średnia dla wszystkich krajów UE wynosiła 10 proc. PKB.

USA WYDAJĄ NA SŁUŻBĘ ZDROWIA OKOŁO 3,6 BILIONA DOLARÓW ROCZNIE, CO STANOWI 18 PROC. PKB. Wydawałoby się więc, że pacjenci w Stanach Zjednoczonych mogą liczyć na bardzo dobrą opiekę zdrowotną. Nic bardziej mylnego. Ogromne pieniądze płyną do firm farmakologicznych, firm ubezpieczeniowych i na koszty rozbudowanej administracji — w Stanach na każdych dziesięciu lekarzy przypada siedmiu pracowników od papierkowej roboty. Tymczasem koszty leczenia w USA są bardzo duże. Wprawdzie większość pacjentów chroni skomplikowany system ubezpieczeń, ale 27,5 mln osób igra z losem, nie mając żadnego ubezpieczenia. Kolejne 60 mln jest ubezpieczone niewystarczająco i muszą dokładać do leczenia z własnej kieszeni, często popadając w długi. Dlatego ci ludzie unikają regularnych badań. Jeżeli ktoś nie ma ubezpieczenia i trafi np. na pogotowie ratunkowe z zapaleniem wyrostka robaczkowego to może otrzymać rachunek na 1,5 tys. dolarów. Amerykańscy lekarze i pielęgniarki są wysoko kwalifikowani, mają do dyspozycji najlepszy sprzęt, ale nie każdego pacjenta stać na to, aby z tej służby zdrowia skorzystać. Za test na koronawirusa pacjent może otrzymać rachunek na 3 tys. dolarów, chociaż koszty są znacznie niższe. Tak wyglądała sytuacja na początku wojny z COVID-19. Jak to było później — w trakcie covidowej wojny — wszyscy mieli się przekonać w najbliższym czasie. Było różnie w różnych krajach świata.

Mieszkańcy Włoch już wiedzieli, jak to wygląda. Do soboty 7 marca 2020 koronawirus spowodował śmierć 230 osób, w tym tylko w ostatnim dniu 36. ŚMIERTELNOŚĆ WE WŁOSZECH BYŁA NAJWYŻSZA NA ŚWIECIE I WYNOSIŁA 4,25 PROCENT. ŚREDNIA WIEKU ZMARŁYCH OSÓB W TYM KRAJU WYNOSIŁA 81 LAT I PONAD 70 PROC. BYLI TO MĘŻCZYŹNI. Władze państwowe wprowadziły zakaz przemieszczania się do i z Lombardii oraz 14 północnych i centralnych prowincji, gdzie mieszkało 16 mln ludzi. Kwarantanna dotyczyła między innymi Mediolanu i Wenecji. Wciąż mogły się poruszać pociągi i latać samoloty.

Właśnie SAMOLOTY OKAZAŁY SIĘ WIELKIM SPRZYMIERZEŃCEM KORONAWIRUSA. Dzięki nim mógł on w ciągu kilkunastu godzin dotrzeć na drugi koniec świata. W 2018 roku samoloty na globie ziemskim przewiozły ponad cztery miliardy pasażerów przynosząc olbrzymie zyski dla linii lotniczych. Teraz z ich usług korzystał za darmo koronawirus.

Już wcześnie zamknięto we Włoszech szkoły i uniwersytety, a mecze piłkarskie _Serie A _przez cały miesiąc marzec mogły się odbywać bez udziału publiczności. W sumie liczba potwierdzonych przypadków zachorowań na COVID-19 wzrosła w tym kraju do 5800. Oddziały policji i _carabinieri_ pilnowały przestrzegania ograniczeń w poruszaniu się ludzi. Surowe restrykcje nałożone przez włoskie władze w północnych Włoszech w związku z rozprzestrzenianiem się pandemii koronawirusa spowodowały bunty w więzieniach ze względu na wstrzymanie odwiedzin członków rodzin osadzonych. W więzieniu w Modenie sześciu więźniów zginęło a kilku strażników zostało wziętych jako zakładnicy.

Tymczasem w ciągu tylko jednego dnia — 8 marca 2020 r. — liczba śmiertelnych ofiar koronawirusa we Włoszech wzrosła o 133, a liczba zarażonych w całym kraju sięgnęła 7500 osób. W zamieszkałym przez 16 milionów ludzi regionie na północy kraju zakazano do 3 kwietnia wesel, pogrzebów w tradycyjnej formie, koncertów, wydarzeń sportowych, dyskotek i mszy św. w kościołach. W całym kraju zamknięto kina, teatry, sale koncertowe, biblioteki i muzea, a kwarantanna dotyczyła każdego, kto miał gorączkę powyżej 37, 5 stopnia Celsjusza.

W innych krajach Europy zaczęto bacznie obserwować to, co działo się we Włoszech i przygotowywać społeczeństwa do odparcia ataku koronawirusa. Przywódcy europejscy różnili się jednak w swoich zapatrywaniach na zagrożenie. Prezydent Francji i jego żona byli w teatrze, zachęcając innych do odwagi. W Hiszpanii resort zdrowia potwierdził w poniedziałek 9 marca 2020 r. 24 zgony oraz łączną liczbę 900 zainfekowanych osób. W Niemczech odnotowano prawie tysiąc przypadków zakażeń, bez zgonów i władze centralne pozostawiły regionom autonomię w radzeniu sobie z kryzysem. Wyglądało na to, że zagrożenia nie traktowano jeszcze poważnie i Niemcy nadal organizowali mecze piłki nożnej z udziałem dziesiątków tysięcy kibiców — ku przerażeniu niektórych lekarzy. Minister zdrowia wezwał do anulowania imprez z udziałem ponad tysiąca uczestników.

Niepokojące wiadomości dochodziły z Japonii, gdzie stwierdzono 520 przypadków COVID-19 i zmarła ósma osoba.

Iran czasowo zwolnił z więzienia około 70 tysięcy więźniów, z obawy rozprzestrzeniania się koronawirusa. Liczba ofiar śmiertelnych na skutek zakażenia wzrosła w tym kraju do 237.

W POLSCE narastał strach w związku z rosnącą liczbą podejrzeń pacjentów zarażonych koronawirusem oraz podawanymi informacjami o tym, co dzieje się we Włoszech. Maseczki ochronne, żele antybakteryjne i środki dezynfekujące były na wagę złota, gdyż półki w aptekach i drogeriach świeciły pustkami. Jeżeli nawet pokazały się te środki, to ceny były gigantyczne. Jednorazowa maseczka ochronna na usta i nos podrożała z kilkudziesięciu groszy do siedmiu złotych za sztukę. Za butelkę żelu bakteryjnego, która kosztowała 30 złotych, trzeba było zapłacić 80 złotych. Jednocześnie okazało się, że byli tacy, którzy „wyczuli biznes”, kupili wcześniej olbrzymie ilości maseczek i teraz wystawiali je na internetowych aukcjach po cenach kilkanaście lub więcej razy wyższych. Tymczasem zaczęły się pojawiać problemy z dostawami sprzętu, który był sprowadzany z Chin.

Zagrożenie pandemią zaczęło powodować problemy i straty w różnych dziedzinach życia. Kołowy transport drogowy obawiał się finansowej katastrofy ze względu na wstrzymanie dostaw towarów do Włoch. Firmy zajmujące się transportem osobowym nie miały zleceń i ponosiły duże straty. Rozpoczęły się kontrole sanitarne na głównych przejściach granicznych z Niemcami i Czechami. Z powodu pandemii koronawirusa odwołano największe targi rolnicze w Polsce _Agrotech_ w Kielcach., które miały się odbyć w _weekend_ 13 — 15 marca 2020 r. Wydarzenie to miało być rekordowe. W 11 halach i na zewnątrz przygotowywało się już od roku 750 firm. Spowodowało to poważne straty dla Targów Kielce szacowane na milion złotych. Na razie przeniesiono termin wielkiej imprezy _Agrotech_ na czerwiec 2020. Nie było jednak żadnej pewności, że to będzie możliwe.

Polski rząd podjął decyzję o odwołaniu wszystkich imprez masowych, motywując to koniecznością podjęcia wcześniej radykalnych działań, aby nie dopuścić do sytuacji takiej jak we Włoszech czy Francji, gdzie zachorowały setki obywateli. Imprezy masowe to miały być wydarzenia artystyczno-rozrywkowe i sportowe, w których bierze udział co najmniej tysiąc osób. Oznaczało to, że nie będą się odbywały koncerty na stadionach czy w halach, a mecze będą rozgrywane bez udziału kibiców. Rząd rozważał też zamknięcie szkół.

WE WŁOSZECH ULICE OPUSTOSZAŁY, kiedy premier Giuseppe Conte nakazał mieszkańcom pozostanie w domach. We wtorek 10 marca 2020 r. Rzym wyglądał jak opustoszałe miasto, a słynne Koloseum, zawsze tętniące życiem, wyglądało jak wymarłe. Podobnie było w innych rejonach Włoch, atrakcyjnych dla turystów z Europy i z całego świata. Do wtorku zanotowano we Włoszech 9172 przypadki zachorowań na COVID-19, a 463 osoby zmarły, co poza Chinami było najwyższą liczbą zgonów na świecie. Trzecie miejsce w tej statystyce zajmował Iran, gdzie zmarło 237 osób.

Tymczasem w Chinach odnotowano we wtorek 10 marca najmniejszą liczbę nowych infekcji koronawirusa. Miasto Wuhan odwiedził prezydent Xi Jin ping, chcąc pokazać swoim rodakom i światu, że władze panują nad sytuacją. Dotychczas w Chinach odnotowano 80 754 przypadki zachorowań na COVID-19, a zmarło 3136 osób.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: