Koszmarny Karolek i konieczny keczup (wznowienie 2022) - ebook
Koszmarny Karolek i konieczny keczup (wznowienie 2022) - ebook
Cześć! Jestem Karolek i wszyscy mówią, że jestem ko-szmar-ny!
Jak ja KOCHAM keczup! Keczup! Najpiękniejsze słowo świata.
Szkoda tylko, że moi podstępni rodzice uparli się, żebym jadł go jak najmniej.
Ale co to? Na stole pojawił się Wegczup Keczup.
I to z pomidorów oraz innych warzyw! Obrzydlistwo!
Czy oni chcą mnie otruć?
Kolekcja arcydożartych żartów i niecnych podstępów, które każde dziecko chciałoby zrobić, ale wystarczy,
jak o nich poczyta lub ich posłucha.
Najbardziej koszmarny bohater literatury dziecięcej powraca! Seria o „Koszmarnym Karolku” bawi od prawie 30 lat, a jego postać i arcydożarte żarty są wciąż aktualne dla kolejnego pokolenia czytelników. Szalony humor, niegrzeczny bohater, krótkie, łatwe w lekturze opowiadania – to jest to, co dzieci (i dorośli też) lubią najbardziej.
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-240-8567-5 |
Rozmiar pliku: | 7,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Ha, pomyślał Koszmarny Karolek. Nikt nie znał tylu ordynarnych przezwisk, co Karolek. Nawet Ordynarny Olo.
– Przyjmuję wyzwanie – powiedział Koszmarny Karolek. – Cuchniesz.
– Śmierdzisz.
– Woniejesz.
– Gnijesz.
– Capisz.
– Pleśniejesz.
– Smrodzisz.
– Yyy... yyy – powiedział Olo.
– Yyy nie jest żadnym przezwiskiem – triumfował Karolek. – Na na, ni ni, na na, jestem mistrzem.
– Milcz, bo właśnie myślę – powiedział Olo. – Kupo z gęby.
– Brejo glutów.
– Smrodowizjo.
– Odorogenezo.
– Odorogenezo? To nie jest brzydkie słowo – powiedział Olo.
– Właśnie że jest.
– Właśnie że nie.
– Przelane gacie.
– Zwymiotowany budyń.
– Indycza główka.
– Indycza główka? – powtórzył Ordynarny Olo. – To nie jest...
Dzyń, dzyń!
Koszmarny Karolek przestał skakać po łóżku Ola.
– Kto to? – spytał Karolek.
Olo cały się wzdrygnął.
– Zamówili nianię na dzisiejszy wieczór – powiedział.
Oczy Koszmarnego Karolka rozbłysły.
Nianię! Ha. Nie ma nic lepszego pod słońcem niż nocowanie u Ola pod opieką niani. Może w końcu nadarzy się taka, której nie uda mu się poskromić. Przecież nie na darmo zwano go Nieposkromionym Pogromcą Niań. Niania oznaczała całe godziny beztroskiej demolki. Szczególnie że Olo zawsze miał ten cudowny rodzaj niań, które pozwalały nie kłaść się spać, jeść ciasteczka aż do mdłości i oglądać horrory w telewizji. Ten rodzaj, którego jego skąpi, podstępni rodzice nigdy by nie wynajęli.
– Świetnie – powiedział Karolek. – Kto? – Miał nadzieję, że będzie to Luźny Leon. On zawsze siedział sobie w słuchawkach i odrabiał zadanie domowe. Albo Alergiczna Andrea, która była zbyt zajęta kichaniem, by widzieć, jak dzieci wykradają słodycze z szafki. A może – och, tak, tak, tak – Pola Pleple. Wandzia mówiła, że Pola cały czas rozmawiała przez komórkę i nawet nie zauważyła, kiedy minęła północ, a Wandzia nie spała i wyjadła wszystkie lody z lodówki.
_Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej_13 PYTAŃ DO AUTORKI
JAK SIĘ NAZYWASZ?
Francesca Isabella Simon.
KIEDY SIĘ URODZIŁAŚ?
23 lutego 1955 roku.
KIM CHCIAŁAŚ ZOSTAĆ, JAK DOROŚNIESZ?
Bardzo długo chciałam zostać prezydentem. Ale po cichu zawsze chciałam też zostać pisarką.
JAKI PRZEDMIOT NAJBARDZIEJ LUBIŁAŚ W SZKOLE, A JAKI NAJMNIEJ?
Najbardziej lubiłam angielski, a najmniej matematykę.
GDZIE PISZESZ?
Na komputerze w bardzo zabałaganionym pokoju na poddaszu mojego domu.
ZAWSZE PISZESZ OPOWIADANIA NA KOMPUTERZE?
Tak, ale notuję też ręcznie w zeszytach. Zależy, gdzie akurat jestem.
KTO JEST TWOIM ULUBIONYM PISARZEM?
Jako dziecko najbardziej lubiłam książki Edwarda Eagera, bo opisywał magiczne przygody. Teraz najchętniej czytam wiktoriańskie powieści Anthony'ego Trollope'a, który napisał 47 bardzo długich książek.
CO NAJBARDZIEJ LUBISZ JEŚĆ?
Uwielbiam karczochy i małże (byle nie razem), i lody kawowe.
CZEGO NAJBARDZIEJ NIE LUBISZ DO JEDZENIA?
Buraków.
JAKI JEST TWÓJ ULUBIONY KOLOR?
Turkusowy.
CO ROBISZ W WOLNYM CZASIE?
Czytam, gotuję, chodzę do teatru i spotykam się z przyjaciółmi.
JAKI JEST TWÓJ ULUBIONY FILM?
Deszczowa piosenka.
A ULUBIONE MIEJSCE NA WAKACJE?
Francja.