Kotolotki - ebook
Kotolotki - ebook
Arcydzieło literatury dziecięcej.
Pewnego razu mieszkająca w mieście kotka urodziła czworo kociąt. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kociaki miały... skrzydła.
Korzystając z rzadkiej u kotów umiejętności latania, Thelma, Harriet, James i Roger postanawiają udać się w świat, aby go lepiej poznać. Nie wiedzą jednak, że z dala od domu będą czyhać na nie różne niebezpieczeństwa.
Czy znajdą bezpieczne schronienie? Czy spotkają po drodze przyjaciół? A co jeśli trafią w złe Ręce?
Przepełnione urzekającym ciepłem historie autorstwa jednej z największych legend literatury fantastycznej to niezapomniana lektura dla całej rodziny.
W niniejszym zbiorze znajdują się wszystkie części cyklu:
"Kotolotki"
"Powrót kotolotków"
"Wspaniały Aleksander i kotolotki"
"Jane rozkłada skrzydła"
Ursula K. Le Guin (1929-2018) - wielokrotnie nagradzana amerykańska pisarka, której książki należą do kanonu literatury światowej. Autorka powieści, scenariuszy filmowych, esejów, wierszy, tekstów piosenek. Uhonorowana wszelkimi możliwymi nagrodami przyznawanymi twórcom science fiction i fantasy, z Nebulą, Hugo i World Fantasy Award na czele.
Kategoria: | Fantasy |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8169-982-2 |
Rozmiar pliku: | 21 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Pani Jane Bura nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego cała czwórka jej dzieci ma skrzydła.
– Pewnie ich ojciec był niebieskim ptakiem – zauważył ich sąsiad i roześmiał się nieprzyjemnie, skradając się wokół śmietnika.
– Może mają skrzydła, bo przed ich urodzeniem marzyłam, żeby mogły stąd odfrunąć – odparła pani Jane Bura. – Thelmo, masz brudną buzię, umyj ją. Roger, nie bij Jamesa. Harriet, kiedy mruczysz, powinnaś przymknąć oczy i ugniatać mnie łapkami, o tak. Jak wam dziś smakuje mleko, dzieci?
– Bardzo, mamo, dziękujemy – odparły kociaki radośnie.
Były to piękne dzieci, dobrze wychowane. Ale pani Bura po cichu się o nie martwiła. Ich dzielnica, naprawdę okropna, stawała się coraz gorsza. Przetaczające się ulicami przez cały dzień koła samochodów i ciężarówek, śmieci i odpadki, głodne psy, niekończący się pochód trzewików i wysokich butów – biegnących, tupiących, kopiących – ani jednej spokojnej i bezpiecznej kryjówki, coraz mniej jedzenia. Prawie wszystkie wróble się stąd wyniosły. Szczury stały się drapieżne i groźne, myszy płochliwe i wątłe.
Dlatego skrzydła dzieci stanowiły najmniejszą z trosk pani Burej. Myła te jedwabiste skrzydełka codziennie, tak samo jak bródki, łapki i ogonki, i czasem się im dziwiła, ale za bardzo zajmowało ją szukanie jedzenia i dbanie o rodzinę, żeby zbyt często zastanawiać się nad rzeczami, których nie rozumiała.
Ale gdy wielki pies gonił małą Harriet, zapędził ją za kubeł na śmieci i skoczył na nią z szeroko otwartą paszczą pełną białych zębów, a Harriet z rozpaczliwym miauknięciem wzbiła się w powietrze, nad głowę osłupiałego psa, i wylądowała na dachu, wtedy pani Bura zrozumiała.
Pies odszedł, warcząc, z podkulonym ogonem.
– Zejdź już, Harriet – zawołała matka i dodała: – Dzieci, chodźcie tu wszystkie.
Kotki wróciły na śmietnik. Harriet nadal drżała. Pozostałe mruczały do niej, aż się uspokoiła, a wówczas pani Jane Bura powiedziała:
– Dzieci, przed waszym urodzeniem przyśnił mi się sen i teraz rozumiem, co oznaczał. To nie jest miejsce, w którym można dorastać, a wy macie skrzydła i możecie stąd odlecieć. Chcę, żebyście to zrobiły. Wiem, że ćwiczyłyście. Widziałam, jak wczoraj w nocy James przeleciał nad zaułkiem, i tak, widziałam też, jak pikujesz w dół, Rogerze. Sądzę, że jesteście gotowi. Teraz zjedzcie sutą kolację i odlećcie stąd jak najdalej.
– Ale, mamo… – zaczęła Thelma i wybuchnęła płaczem.
– Ja nie odejdę – dodała cicho pani Bura. – Mam tu co robić. Pan Tom Jones wczoraj mi się oświadczył i zamierzam go przyjąć. Nie chcę, żebyście mi się kręciły pod nogami!
Dzieci zaczęły płakać, ale wiedziały, że w kocich rodzinach tak po prostu musi być. Były też dumne, że matka uważa, iż potrafią o siebie zadbać, dlatego wszyscy posilili się do syta z przewróconego przez psa kubła na śmieci. Potem Thelma, Roger, James i Harriet pożegnali się, mrucząc, ze swoją kochaną mamą i jedno po drugim rozłożyli skrzydła, unieśli się nad zaułek i dachy i odlecieli.
Pani Jane Bura odprowadziła je wzrokiem. Serce miała pełne strachu i dumy.
– To wyjątkowe dzieci – odezwał się pan Tom Jones cichym, niskim głosem.
– Nasze też będą wyjątkowe – odparła pani Bura.
CIĄG DALSZY DOSTĘPNY W PEŁNEJ, PŁATNEJ WERSJI
PEŁNY SPIS TREŚCI:
KOTOLOTKI
ROZDZIAŁ 1
ROZDZIAŁ 2
ROZDZIAŁ 3
ROZDZIAŁ 4
POWRÓT KOTOLOTKÓW
ROZDZIAŁ 1
ROZDZIAŁ 2
ROZDZIAŁ 3
ROZDZIAŁ 4
ROZDZIAŁ 5
WSPANIAŁY ALEXANDER I KOTOLOTKI
ROZDZIAŁ 1
ROZDZIAŁ 2
ROZDZIAŁ 3
ROZDZIAŁ 4
JANE ROZKŁADA SKRZYDŁA
ROZDZIAŁ 1
ROZDZIAŁ 2
ROZDZIAŁ 3
ROZDZIAŁ 4
ROZDZIAŁ 5