Kraina spełnionych marzeń - ebook
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Kraina spełnionych marzeń - ebook
Mia zawsze obiecywała sobie, że pójdzie do łóżka tylko z kimś, kto ją pokocha. Nie mogła pogodzić się z myślą, że z Bronsonem połączył ją tylko seks. W dodatku każde kolejne spotkanie kończyło się tak samo...
Kategoria: | Romans |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-276-1854-2 |
Rozmiar pliku: | 734 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Bronson Dane nawet nie próbował udawać, że odwraca taksujący wzrok od pięknie opalonej kobiety, na której ciele połyskiwały jeszcze kropelki wody.
Osobista asystentka jego matki, pracująca u niej od zaledwie pół roku, bez wątpienia umie przyciągać uwagę.
– Witam, panie Dane – powiedziała zaskoczona, otulając się szczelniej niewielkim białym ręcznikiem. Właśnie wyszła z kąpieli, a on stał oparty o biurko w gabinecie jej pracodawczyni.
– Po co te ceregiele – mruknął, wkładając ręce do kieszeni marynarki. – Mówmy sobie po imieniu, jestem Bronson. Gdzie jest mama? I dlaczego używasz jej łazienki?
– Olivia wróci późnym popołudniem – odparła niestropiona, odgarniając z czoła czarny kosmyk. – W czasie przerwy na lunch zwykle pływam w basenie i Olivia poradziła mi, żebym dziś nie biegła potem do siebie, tylko odświeżyła się u niej.
Co za cholerna łatwowierność, przeklął matkę w duchu. Nie dość, że do dyspozycji Mii Spinelli oddała bungalow dla gości, to jeszcze pozwala jej panoszyć się po domu? Afera z poprzednią asystentką nie była dla niej wystarczającą nauczką? Kiedy ona wreszcie zmądrzeje? Kiedy przestanie się nabierać na niewinne miny?
Bo niestety to jest Hollywood. Tutaj kłamstwo i manipulację widzi się na co dzień – jak biusty powiększone silikonem, a usta botoksem.
– W każdym razie przepraszam za mój niekompletny strój, ale nikogo się nie spodziewałam. Nawiasem mówiąc, słyszałam, że jeszcze przez tydzień miałeś być w Australii.
– Udało się trochę wcześniej skończyć zdjęcia. Wpadłem do mamy, żeby z nią pogadać o festiwalu w Cannes. Nie wiesz, czy jest w tej chwili uchwytna?
– Nie sądzę. Olivia prosiła, żeby jej nie niepokoić telefonami. Umówiła się na lunch ze swoim prawnikiem, z którym miała przejrzeć umowę na jej książkę. – Przepraszam, chciałabym przejść, bo na fotelu przy biurku zostawiłam kosmetyki – powiedziała, ale ją uprzedził i podał kosmetyczkę.
Nie ufał tej dziewczynie. Miał powody do podejrzliwości, skoro do matki trafiła prosto od Anthony’ego Price’a. Ten facet zalazł mu za skórę, więc go nie znosił i szczerze nim gardził.
Matka wiele razy zapewniała go, że Mia jest „cudowna”, prawdomówna, lojalna i godna zaufania. Jego siostra Victoria też za nią przepadała, mówiła, że ją polubiła od pierwszego wejrzenia i powtarzała, że Mia jest pogodna i przesympatyczna.
Znają ją tylko pół roku, ale obie najwyraźniej zapałały do niej bezwarunkową miłością. Tymczasem on nie jest ślepy. Posyłając tutaj na przeszpiegi swoją asystentkę, Anthony naprawdę upadł bardzo nisko.
Nie ucichły jeszcze niepokojące pogłoski, że z Anthonym łączyła ją nie tylko praca. Poza tym Bronson czuł żal do matki, że ją zatrudniła bez porozumienia z nim. Zrobiła to pod jego nieobecność, gdy był w Australii. Matka, rzecz jasna, może sobie brać do pomocy, kogo chce, ale czemu akurat musiała wybrać byłą asystentkę jego największego wroga?
W Hollywood plotkowano, że Mia była głównym powodem kryzysu małżeńskiego Anthony’ego. Bronsona nie interesowało, z kim Mia sypia, ale bardzo go obchodziło, czy nowa asystentka dzieli się ze swoim kochankiem sekretami jego rodziny.
Wspólnie z matką pracowali w tajemnicy nad ambitnym projektem filmowym, a media nie cofnęłyby się przed niczym, by się czegoś dowiedzieć o tym przedsięwzięciu. Pomysł na film wykluł się kilka lat temu i Bronson nie miał wątpliwości, że Anthony Price, jeden z największych reżyserów w Hollywood, chciałby znać ich plany.
Ponieważ matka jest łatwowierna, Bronson postanowił rozgryźć jej asystentkę i uniemożliwić Mii odkrycie scenariusza, który zapewne przekazałaby kochankowi. Na myśl, że ta seksowna panna sypia z tą kanalią, poczuł skurcz żołądka.
Więc podał jej tę kosmetyczkę, niech się ubierze. Nie ufał jej, jasna sprawa, ale ta seksowna syrena pachniała po kąpieli wyjątkowo ponętnie, a taki zapach bardzo go rozpraszał. To, że kochanka wroga budzi jego pożądanie, bynajmniej go nie cieszyło.
– Kiedy się ubierzesz, chciałbym z tobą porozmawiać.
Gdy zamknęła za sobą drzwi do łazienki, powiedział sobie stanowczo, że będzie się wystrzegał zdrożnych myśli i nie da się nabrać na jej wdzięki. Jeśli chce uchronić matkę i siostrę przed skandalem, musi się mieć na baczności.
Poprzednia asystentka Olivii kradła: w ciągu paru miesięcy wyprowadziła pół miliona dolarów z konta matki. A media uwielbiają się żywić sensacjami z życia rodziny Dane’ów, więc muszą uważać. Zwłaszcza gdy nowy scenariusz ma pozostać tajemnicą.
Czy można mu się dziwić, że po wejściu do gabinetu matki skoczyło mu ciśnienie? Olivia Dane jest ikoną, a tabloidy strasznie lubią obrzucać błotem sławnych ludzi. Dziennikarze nawet z niewinnego człowieka potrafią zrobić monstrum.
Olivia Dane, zwana od lat „Wspaniałą Olivią”, jest gwiazdą pierwszej wielkości, mającą na swym koncie najwięcej głównych ról w historii Hollywood. Była i jest bohaterką pierwszych stron gazet. I właśnie dlatego nie wolno mu spuszczać z oka jej nowej asystentki.
Mia wyszła z łazienki ubrana w śnieżnobiałe obcisłe spodnie do połowy łydki i czarną, zapinaną na guziki bluzkę bez rękawów. Długie włosy w kolorze hebanu ściągnęła w węzeł upięty na karku. Była boso, paznokcie u stóp miała pomalowane bladoróżowym lakierem. Jej szyję zdobił prosty złoty medalion.
Asystentka największej gwiazdy hollywoodzkiej wydawała się wcieleniem niewinności i prostoty. Ale, do diabła, pozory mylą!
Olivia opowiadała mu o jej fantastycznych kwalifikacjach i powodach, dla których zrezygnowała z pracy u Anthony’ego. Mia rzekomo chciała położyć kres pogłoskom o ich romansie, bo te pogłoski przyczyniały się do kryzysu małżeńskiego jej pracodawcy.
Matka chwaliła jej szlachetność, twierdząc, że Mia postawiła cudze dobro nad własnym. I zapewniła go, że dziewczyna miała znakomite referencje – po prostu jest ideałem i skarbem.
Tak, na papierze wszystko może wyglądać świetnie i też nie sposób zaprzeczyć, że subtelna i taktowna panna Spinelli sprawia wrażenie anioła. Ale nie można przecież wykluczyć, że ta miła osóbka wciąż jeszcze sypia z jego wrogiem i być może jest jego szpiegiem. Więc Bronson postanowił ją dobrze poznać.
Los dał mu po temu wymarzoną okazję. Czy nie najlepiej poznaje się człowieka, gdy jest się z nim sam na sam? W niezwykłej i podniecającej atmosferze festiwalu filmowego w Cannes, który zaczyna się w przyszłym tygodniu, piękna Mia zaproszona przez niego jako osoba towarzysząca na pewno nie oprze się jego urokowi. W końcu magazyn „People” nie bez powodu przyznał mu w zeszłym roku tytuł Najseksowniejszego Mężczyzny Świata.
– O ile wiem, wybierasz się z matką do Cannes?
Mia skinęła głową.
– Więc mam propozycję. Chciałbym, żebyś mi tam dotrzymywała towarzystwa na galach i przyjęciach.
– Ja? – odparła zdumiona. – To chyba nie jest najlepszy pomysł, w Cannes będę zaabsorbowana pracą dla Olivii. Nie planowałam bywać na imprezach.
On też nie planował, że jej to zaproponuje. Tylko skąd miał wiedzieć, że w samym ręczniku ona zrobi na nim takie wrażenie? Jasna sprawa, w gruncie rzeczy nie znał kobiety, która by nie przyjęła jego zaproszenia, ale nie miał ochoty zabawiać wielkich diw i spełniać ich kaprysów. Mia, osoba właściwie nieznana, będzie dla niego idealną towarzyszką. Zresztą wiele nie ryzykuje – to tylko pięć wieczorów.
– Nie, to chyba nie jest dobry pomysł – powtórzyła. Usiadła przy biurku jego matki i włączyła komputer. – Olivia chce skończyć książkę i w czasie pobytu w Cannes zamierza pracować. A ja muszę być do jej dyspozycji.
– Bądź spokojna, matka da ci wolne wieczory, a Victoria zadba o twoje kreacje. Dostaniesz je na czas.
– Nie rozumiem, dlaczego mi to proponujesz?
– A są jakieś przeciwwskazania?
– Jestem tylko asystentką.
– Tym lepiej. Chyba że nie chcesz, żeby po niedawnym skandalu z twoim poprzednim pracodawcą widziano cię u mojego boku. A może masz zazdrosnego kochanka?
– Wciąż nie rozumiem, dlaczego zależy ci akurat na moim towarzystwie?
– Nie będę kłamać. – Bronson oparł się o krawędź biurka. – Zamierzam chronić matkę i dla jej dobra chcę cię lepiej poznać.
– Świetnie to rozumiem, trzeba dbać o najbliższych – odparła z promiennym uśmiechem. – W takim razie z przyjemnością dotrzymam ci towarzystwa, o ile Olivia nie będzie miała nic przeciwko temu.
– Uwierz mi, o to możesz być spokojna.
Uwierz mi.
Cztery dni temu z uwodzicielskim uśmiechem namówił ją, by podróż służbową zgodziła się wzbogacić życiem towarzyskim. Powinna mu odmówić. Gdyby wiedział, że ona zna tę tajemnicę, nigdy by jej tego nie zaproponował. Tajemnicę, której odkrycie wstrząśnie jego rodziną.
Mia próbowała odpędzić te myśli. Przyjechała do Cannes i ma wystąpić na wielkich galach u boku najseksowniejszego faceta na świecie.
Żaden problem, pomyślała, patrząc na kreacje zaprojektowane specjalnie dla niej przez samą Victorię Dane. W tych sukniach na pewno nie będzie kopciuszkiem.
Ale czy ona nie śni? Czy naprawdę przegląda się teraz w lustrze? Czy ten luksusowy apartament do jej dyspozycji jest w eleganckim hotelu przy nadmorskim deptaku w Cannes? Czy naprawdę przyjechała tutaj z Olivią Dane? I czy ma rzeczywiście spędzić ten wieczór u boku jednego z największych producentów filmowych? U boku samego Bronsona Dane’a, Najseksowniejszego Mężczyzny Świata? Czy wybiera się na galę, gdzie spotka największe sławy światowego kina? I czy naprawdę wystąpi tam w sukni od samej Victorii Dane?
– Cudownie! – Gdy Olivia dowiedziała się, że Mia będzie towarzyszyć Bronsonowi wieczorami, klasnęła w dłonie i ucałowała ją uradowana.
Praca u Olivii była fascynująca, jej stosunki z wielką gwiazdą układały się fantastycznie. Mia nie bez obaw rezygnowała z posady u Anthony’ego, ale uznała, że będzie lepiej dla wszystkich, jeśli odejdzie. Szczerze pokochała tego człowieka, ale jej uwielbienie dla niego nie miało nic wspólnego z tym, co wypisywały o niej te cholerne tabloidy. To były wyssane z palca bzdury i czyste pomówienia, a ona miała nadzieję, że Anthony zdoła uratować swoje małżeństwo.
Tęskniła za nim, to prawda, ale nie mieli romansu. Jednak te gazetowe brednie raniły jego żonę. Rzeczywiście spędzali razem mnóstwo czasu, jednak poza pracą nic ich nie łączyło. Olivia jej zaufała, Mia była tego pewna. Ale co z Bronsonem, czy on nie podejrzewa jej o najgorsze? Bardzo możliwe, że uwierzył w te insynuacje. Zwłaszcza że, mówiąc oględnie, nie przepadali za sobą z Anthonym.
Pozostaje więc tylko nadzieja, że Bronson z czasem nabierze do niej zaufania. Zresztą jego też brukowce nie oszczędzały, więc na pewno nie wierzy we wszystko, co wypisują. I wie, że Hollywood nie jest oazą, w której króluje prawda.
Kiedy pracowała z Anthonym, otarła się o świat kina, ale nigdy nie była na wielkim festiwalu. Wyprawa do pięknego Cannes na najważniejszą imprezę filmową i największe wydarzenie towarzyskie na świecie była dla niej czymś niezwykłym. A w to, co ją tutaj spotkało, wręcz trudno jej było uwierzyć.
Nawet w najśmielszych marzeniach nie przypuszczała, że zamieszka w tak fantastycznym apartamencie i że będzie traktowana jak księżniczka. Skoro coś takiego w jej życiu pewnie się nie powtórzy, postanowiła się tym cieszyć.
Jeszcze raz obejrzała suknie i wybrała kreację na dzisiejszy wieczór. Wyobrażając sobie, że przetańczy w niej noc, dotknęła zwiewnego jedwabiu. Mimo sowitej pensji nigdy nie mogłaby sobie pozwolić na żadną z tych toalet. Czy będzie tańczyć z Bronsonem? Nie zamierzała przed sobą udawać, że myśli o tym z miłym dreszczykiem.
Dlaczego postanowił wystąpić akurat w jej towarzystwie? I czemu poprosił siostrę, by zajęła się jej kreacjami? Czy rzeczywiście chciał tylko skorzystać z okazji, by ją lepiej poznać? Nie mogła tego wykluczyć, ale w głębi duszy czuła, że musiała mu się spodobać. Inaczej nie prosiłby jej, by mu towarzyszyła.
Nie była próżna, ale zauważyła podziw w jego wzroku, gdy taksował ją po wyjściu spod prysznica. Na myśl o tym znowu poczuła dreszczyk. Ale przypuszczenie, że sam Bronson Dane dostrzegł jej wdzięki, wydawało się jej mało prawdopodobne. Przecież spotykał się z aktorkami i modelkami, w jego życiu nie brakowało pięknych kobiet. Tymczasem jednak dobrze pamiętała, jak pożerał ją wtedy wzrokiem.
Tak, na dziś wieczór wybierze tę krótką sukienkę z czarnego szyfonu, która urzeka prostą elegancją i świetnie się komponuje z czernią jej włosów. W tej kreacji chyba nie będzie odstawać od otaczającego ją tłumu celebrytów i gwiazd. Ubrana w nią nie powinna przynieść Bronsonowi wstydu i kto wie, może on dostrzeże…
Co też jej chodzi po głowie? Przecież z kobietami, które występują u jego boku, nawet nie może się porównywać!
Zaśmiała się nerwowo. Bo czy właśnie nie próbowała się z nimi porównywać? Przecież nie ma zamiaru go zdobyć… przecież… To prawda, choć nie myśli o podbojach, najseksowniejszego faceta na świecie jednak chciałaby oczarować. Ale czy można się temu dziwić? Chyba każda kobieta chciałaby wzbudzić jego pożądanie?
Miłe podekscytowanie zmącił przypływ wyrzutów sumienia. Czy znając sekret tej rodziny, którego ujawnienie może zniweczyć ich szczęście, wolno jej przyjmować od nich tak wiele?
Niestety, skoro ten sekret jej nie dotyczy i poznała go przez przypadek, nie ma prawa go zdradzać. Czuła się rozdarta, bo z jednej strony obowiązywała ją lojalność wobec byłego pracodawcy, z drugiej wobec Dane’ów.
Wiedziała jednak, że nie ma wyboru i musi zachować milczenie, więc teraz powinna cieszyć się podarunkiem, jaki dostała od losu. Zamartwianie się czymś, na co nie ma wpływu, niczemu nie służy. Jej poczucie winy przecież nie spowoduje, że sprawa będąca sekretem od prawie czterdziestu lat nagle się rozpłynie.
Z zamyślenia wyrwała ją dzwoniąca komórka.
– Mam nadzieję, że akceptujesz stroje.
– Oczywiście, Bronson. I nawet nie wiem, jak mam wyrazić moją wdzięczność dla Victorii.
– A biżuterię? Gdybyś miała jakieś obiekcje, poproszę jubilera, żeby cię odwiedził.
Mia zerknęła na toaletkę, gdzie stały aksamitne pudełeczka od złotnika. Jeszcze do nich nie zajrzała, ale wiedziała, że ich zawartość pozbawi ją tchu w piersiach.
– Bardzo dziękuję – powiedziała, dotykając wisiorka na szyi. – Nie spodziewałam się, że będzie tak piękna.
– Uroczystość zaczyna się o wpół do ósmej, więc za kwadrans siódma musimy stanąć na czerwonym dywanie. Będę na ciebie czekał w holu o szóstej trzydzieści.
Rozłączył się, nie czekając na odpowiedź, a ona nie wiedziała, co ma o tym sądzić. W samolocie zamienił z nią od niechcenia parę zdań, ale kilka razy czuła na sobie jego wzrok. Czyżby był nią zaintrygowany? Przyłapany, nawet nie próbował udawać, że na nią nie patrzy. Ale czemu właściwie miałby okazywać nieśmiałość czy skrępowanie? Świat leżał u jego stóp, mógł zdobyć każdą kobietę. Ona nie była wyjątkiem.
Znała go bardzo słabo, ale chyba można było o nim śmiało powiedzieć, że jest nieprzystępny. Zwłaszcza po tej rozmowie, kiedy rozłączył się, zanim zdążyła otworzyć usta.
Mia z westchnieniem ulgi zanurzyła się w wannie. Długa kąpiel w pianie powinna ukoić jej nerwy. W każdym razie warto spróbować, skoro Olivia poszła z przyjaciółkami na zakupy i dała jej wolne popołudnie.
Ale ta nieszczęsna tajemnica nie dawała jej spokoju. Propozycję pracy u Wspaniałej Olivii, pierwszej damy Hollywood, przyjęła z nadzieją i wdzięcznością. Ale tydzień później, kiedy jeszcze pracowała u Anthony’ego, poznała najgłębiej skrywany sekret Olivii Dane. Gdyby tylko odeszła od niego wcześniej, gdyby nie obowiązywało jej dwutygodniowe wypowiedzenie, nie dręczyłoby jej poczucie winy.
W ciągu ostatnich sześciu miesięcy pracy u Olivii nieustannie żałowała, że odkryła tę tajemnicę. Świadomość, że gdy w końcu sekret wyjdzie na jaw i ugodzi w Dane’ów, nie dawała jej spokoju.
Kiedyś inna tajemnica okazała się tragiczna w skutkach dla jej najbliższych. Matka prosiła ją, by nikomu jej nie zdradziła, ale ona miała wtedy tylko pięć lat i nie przyszło jej do głowy, że ma o tym nie mówić ojcu. Po wyjawieniu przez nią tego sekretu między rodzicami wybuchła kłótnia i doszło do wypadku, w którym zginęli matka i ojciec. Po śmierci rodziców Mia wychowywała się w rodzinach zastępczych i wciąż jeszcze, choć od tamtego wydarzenia minęło dwadzieścia pięć lat, prześladowało ją poczucie winy.
Wiedziała więc doskonale, że tej tajemnicy musi dochować. Za żadne skarby nie chciała powodować nowego nieszczęścia, będzie więc milczeć, bo tak nakazuje lojalność wobec przyjaciela i szacunek dla innych osób, których dotyczy sprawa.
Leżąc w wannie, zamyślona przymknęła oczy. Co sobie pomyśli Bronson, gdy ją zobaczy wieczorem? Będzie rozczarowany? A może olśniony? Anthony przestrzegał ją przed nim. Mówił, że Bronson jest playboyem, opowiedział o jego nieustannych podbojach. Radził, by się trzymała od niego z daleka.
Mimo że przepracowała u niego trzy lata, nigdy nie widziała, by Anthony rozmawiał z Bronsonem. Tabloidy, rzecz jasna, rozpisywały się o ich wzajemnej wrogości, ale ilekroć pytała o to swego pracodawcę, zbywał ją śmiechem. Zresztą lubił żartować, był luzakiem z natury. W przeciwieństwie do Bronsona.
Jednak rozsiewane przez media plotki o romansie nie nastrajały do śmiechu ani jej, ani jego. Mia przekonała się na własnej skórze, ile złego może wyrządzić jeden głupi podpis pod zdjęciem.
Nigdy nie zapomni Olivii, że dała jej szansę, uwierzyła w jej kwalifikacje zawodowe i nie przejmowała się plotkami na jej temat.
Może jest jakiś sposób, by położyć kres tej wrogości między dwoma gigantami kina, Bronsonem i Anthonym, pomyślała z nadzieją. Może mogłaby się do tego przyczynić? Ale co będzie, gdy Bronson dowie się, że Anthony jest synem Olivii, blisko czterdzieści lat temu oddanym przez nią do adopcji? Czy wtedy jeszcze bardziej go znienawidzi?
Bronson Dane nawet nie próbował udawać, że odwraca taksujący wzrok od pięknie opalonej kobiety, na której ciele połyskiwały jeszcze kropelki wody.
Osobista asystentka jego matki, pracująca u niej od zaledwie pół roku, bez wątpienia umie przyciągać uwagę.
– Witam, panie Dane – powiedziała zaskoczona, otulając się szczelniej niewielkim białym ręcznikiem. Właśnie wyszła z kąpieli, a on stał oparty o biurko w gabinecie jej pracodawczyni.
– Po co te ceregiele – mruknął, wkładając ręce do kieszeni marynarki. – Mówmy sobie po imieniu, jestem Bronson. Gdzie jest mama? I dlaczego używasz jej łazienki?
– Olivia wróci późnym popołudniem – odparła niestropiona, odgarniając z czoła czarny kosmyk. – W czasie przerwy na lunch zwykle pływam w basenie i Olivia poradziła mi, żebym dziś nie biegła potem do siebie, tylko odświeżyła się u niej.
Co za cholerna łatwowierność, przeklął matkę w duchu. Nie dość, że do dyspozycji Mii Spinelli oddała bungalow dla gości, to jeszcze pozwala jej panoszyć się po domu? Afera z poprzednią asystentką nie była dla niej wystarczającą nauczką? Kiedy ona wreszcie zmądrzeje? Kiedy przestanie się nabierać na niewinne miny?
Bo niestety to jest Hollywood. Tutaj kłamstwo i manipulację widzi się na co dzień – jak biusty powiększone silikonem, a usta botoksem.
– W każdym razie przepraszam za mój niekompletny strój, ale nikogo się nie spodziewałam. Nawiasem mówiąc, słyszałam, że jeszcze przez tydzień miałeś być w Australii.
– Udało się trochę wcześniej skończyć zdjęcia. Wpadłem do mamy, żeby z nią pogadać o festiwalu w Cannes. Nie wiesz, czy jest w tej chwili uchwytna?
– Nie sądzę. Olivia prosiła, żeby jej nie niepokoić telefonami. Umówiła się na lunch ze swoim prawnikiem, z którym miała przejrzeć umowę na jej książkę. – Przepraszam, chciałabym przejść, bo na fotelu przy biurku zostawiłam kosmetyki – powiedziała, ale ją uprzedził i podał kosmetyczkę.
Nie ufał tej dziewczynie. Miał powody do podejrzliwości, skoro do matki trafiła prosto od Anthony’ego Price’a. Ten facet zalazł mu za skórę, więc go nie znosił i szczerze nim gardził.
Matka wiele razy zapewniała go, że Mia jest „cudowna”, prawdomówna, lojalna i godna zaufania. Jego siostra Victoria też za nią przepadała, mówiła, że ją polubiła od pierwszego wejrzenia i powtarzała, że Mia jest pogodna i przesympatyczna.
Znają ją tylko pół roku, ale obie najwyraźniej zapałały do niej bezwarunkową miłością. Tymczasem on nie jest ślepy. Posyłając tutaj na przeszpiegi swoją asystentkę, Anthony naprawdę upadł bardzo nisko.
Nie ucichły jeszcze niepokojące pogłoski, że z Anthonym łączyła ją nie tylko praca. Poza tym Bronson czuł żal do matki, że ją zatrudniła bez porozumienia z nim. Zrobiła to pod jego nieobecność, gdy był w Australii. Matka, rzecz jasna, może sobie brać do pomocy, kogo chce, ale czemu akurat musiała wybrać byłą asystentkę jego największego wroga?
W Hollywood plotkowano, że Mia była głównym powodem kryzysu małżeńskiego Anthony’ego. Bronsona nie interesowało, z kim Mia sypia, ale bardzo go obchodziło, czy nowa asystentka dzieli się ze swoim kochankiem sekretami jego rodziny.
Wspólnie z matką pracowali w tajemnicy nad ambitnym projektem filmowym, a media nie cofnęłyby się przed niczym, by się czegoś dowiedzieć o tym przedsięwzięciu. Pomysł na film wykluł się kilka lat temu i Bronson nie miał wątpliwości, że Anthony Price, jeden z największych reżyserów w Hollywood, chciałby znać ich plany.
Ponieważ matka jest łatwowierna, Bronson postanowił rozgryźć jej asystentkę i uniemożliwić Mii odkrycie scenariusza, który zapewne przekazałaby kochankowi. Na myśl, że ta seksowna panna sypia z tą kanalią, poczuł skurcz żołądka.
Więc podał jej tę kosmetyczkę, niech się ubierze. Nie ufał jej, jasna sprawa, ale ta seksowna syrena pachniała po kąpieli wyjątkowo ponętnie, a taki zapach bardzo go rozpraszał. To, że kochanka wroga budzi jego pożądanie, bynajmniej go nie cieszyło.
– Kiedy się ubierzesz, chciałbym z tobą porozmawiać.
Gdy zamknęła za sobą drzwi do łazienki, powiedział sobie stanowczo, że będzie się wystrzegał zdrożnych myśli i nie da się nabrać na jej wdzięki. Jeśli chce uchronić matkę i siostrę przed skandalem, musi się mieć na baczności.
Poprzednia asystentka Olivii kradła: w ciągu paru miesięcy wyprowadziła pół miliona dolarów z konta matki. A media uwielbiają się żywić sensacjami z życia rodziny Dane’ów, więc muszą uważać. Zwłaszcza gdy nowy scenariusz ma pozostać tajemnicą.
Czy można mu się dziwić, że po wejściu do gabinetu matki skoczyło mu ciśnienie? Olivia Dane jest ikoną, a tabloidy strasznie lubią obrzucać błotem sławnych ludzi. Dziennikarze nawet z niewinnego człowieka potrafią zrobić monstrum.
Olivia Dane, zwana od lat „Wspaniałą Olivią”, jest gwiazdą pierwszej wielkości, mającą na swym koncie najwięcej głównych ról w historii Hollywood. Była i jest bohaterką pierwszych stron gazet. I właśnie dlatego nie wolno mu spuszczać z oka jej nowej asystentki.
Mia wyszła z łazienki ubrana w śnieżnobiałe obcisłe spodnie do połowy łydki i czarną, zapinaną na guziki bluzkę bez rękawów. Długie włosy w kolorze hebanu ściągnęła w węzeł upięty na karku. Była boso, paznokcie u stóp miała pomalowane bladoróżowym lakierem. Jej szyję zdobił prosty złoty medalion.
Asystentka największej gwiazdy hollywoodzkiej wydawała się wcieleniem niewinności i prostoty. Ale, do diabła, pozory mylą!
Olivia opowiadała mu o jej fantastycznych kwalifikacjach i powodach, dla których zrezygnowała z pracy u Anthony’ego. Mia rzekomo chciała położyć kres pogłoskom o ich romansie, bo te pogłoski przyczyniały się do kryzysu małżeńskiego jej pracodawcy.
Matka chwaliła jej szlachetność, twierdząc, że Mia postawiła cudze dobro nad własnym. I zapewniła go, że dziewczyna miała znakomite referencje – po prostu jest ideałem i skarbem.
Tak, na papierze wszystko może wyglądać świetnie i też nie sposób zaprzeczyć, że subtelna i taktowna panna Spinelli sprawia wrażenie anioła. Ale nie można przecież wykluczyć, że ta miła osóbka wciąż jeszcze sypia z jego wrogiem i być może jest jego szpiegiem. Więc Bronson postanowił ją dobrze poznać.
Los dał mu po temu wymarzoną okazję. Czy nie najlepiej poznaje się człowieka, gdy jest się z nim sam na sam? W niezwykłej i podniecającej atmosferze festiwalu filmowego w Cannes, który zaczyna się w przyszłym tygodniu, piękna Mia zaproszona przez niego jako osoba towarzysząca na pewno nie oprze się jego urokowi. W końcu magazyn „People” nie bez powodu przyznał mu w zeszłym roku tytuł Najseksowniejszego Mężczyzny Świata.
– O ile wiem, wybierasz się z matką do Cannes?
Mia skinęła głową.
– Więc mam propozycję. Chciałbym, żebyś mi tam dotrzymywała towarzystwa na galach i przyjęciach.
– Ja? – odparła zdumiona. – To chyba nie jest najlepszy pomysł, w Cannes będę zaabsorbowana pracą dla Olivii. Nie planowałam bywać na imprezach.
On też nie planował, że jej to zaproponuje. Tylko skąd miał wiedzieć, że w samym ręczniku ona zrobi na nim takie wrażenie? Jasna sprawa, w gruncie rzeczy nie znał kobiety, która by nie przyjęła jego zaproszenia, ale nie miał ochoty zabawiać wielkich diw i spełniać ich kaprysów. Mia, osoba właściwie nieznana, będzie dla niego idealną towarzyszką. Zresztą wiele nie ryzykuje – to tylko pięć wieczorów.
– Nie, to chyba nie jest dobry pomysł – powtórzyła. Usiadła przy biurku jego matki i włączyła komputer. – Olivia chce skończyć książkę i w czasie pobytu w Cannes zamierza pracować. A ja muszę być do jej dyspozycji.
– Bądź spokojna, matka da ci wolne wieczory, a Victoria zadba o twoje kreacje. Dostaniesz je na czas.
– Nie rozumiem, dlaczego mi to proponujesz?
– A są jakieś przeciwwskazania?
– Jestem tylko asystentką.
– Tym lepiej. Chyba że nie chcesz, żeby po niedawnym skandalu z twoim poprzednim pracodawcą widziano cię u mojego boku. A może masz zazdrosnego kochanka?
– Wciąż nie rozumiem, dlaczego zależy ci akurat na moim towarzystwie?
– Nie będę kłamać. – Bronson oparł się o krawędź biurka. – Zamierzam chronić matkę i dla jej dobra chcę cię lepiej poznać.
– Świetnie to rozumiem, trzeba dbać o najbliższych – odparła z promiennym uśmiechem. – W takim razie z przyjemnością dotrzymam ci towarzystwa, o ile Olivia nie będzie miała nic przeciwko temu.
– Uwierz mi, o to możesz być spokojna.
Uwierz mi.
Cztery dni temu z uwodzicielskim uśmiechem namówił ją, by podróż służbową zgodziła się wzbogacić życiem towarzyskim. Powinna mu odmówić. Gdyby wiedział, że ona zna tę tajemnicę, nigdy by jej tego nie zaproponował. Tajemnicę, której odkrycie wstrząśnie jego rodziną.
Mia próbowała odpędzić te myśli. Przyjechała do Cannes i ma wystąpić na wielkich galach u boku najseksowniejszego faceta na świecie.
Żaden problem, pomyślała, patrząc na kreacje zaprojektowane specjalnie dla niej przez samą Victorię Dane. W tych sukniach na pewno nie będzie kopciuszkiem.
Ale czy ona nie śni? Czy naprawdę przegląda się teraz w lustrze? Czy ten luksusowy apartament do jej dyspozycji jest w eleganckim hotelu przy nadmorskim deptaku w Cannes? Czy naprawdę przyjechała tutaj z Olivią Dane? I czy ma rzeczywiście spędzić ten wieczór u boku jednego z największych producentów filmowych? U boku samego Bronsona Dane’a, Najseksowniejszego Mężczyzny Świata? Czy wybiera się na galę, gdzie spotka największe sławy światowego kina? I czy naprawdę wystąpi tam w sukni od samej Victorii Dane?
– Cudownie! – Gdy Olivia dowiedziała się, że Mia będzie towarzyszyć Bronsonowi wieczorami, klasnęła w dłonie i ucałowała ją uradowana.
Praca u Olivii była fascynująca, jej stosunki z wielką gwiazdą układały się fantastycznie. Mia nie bez obaw rezygnowała z posady u Anthony’ego, ale uznała, że będzie lepiej dla wszystkich, jeśli odejdzie. Szczerze pokochała tego człowieka, ale jej uwielbienie dla niego nie miało nic wspólnego z tym, co wypisywały o niej te cholerne tabloidy. To były wyssane z palca bzdury i czyste pomówienia, a ona miała nadzieję, że Anthony zdoła uratować swoje małżeństwo.
Tęskniła za nim, to prawda, ale nie mieli romansu. Jednak te gazetowe brednie raniły jego żonę. Rzeczywiście spędzali razem mnóstwo czasu, jednak poza pracą nic ich nie łączyło. Olivia jej zaufała, Mia była tego pewna. Ale co z Bronsonem, czy on nie podejrzewa jej o najgorsze? Bardzo możliwe, że uwierzył w te insynuacje. Zwłaszcza że, mówiąc oględnie, nie przepadali za sobą z Anthonym.
Pozostaje więc tylko nadzieja, że Bronson z czasem nabierze do niej zaufania. Zresztą jego też brukowce nie oszczędzały, więc na pewno nie wierzy we wszystko, co wypisują. I wie, że Hollywood nie jest oazą, w której króluje prawda.
Kiedy pracowała z Anthonym, otarła się o świat kina, ale nigdy nie była na wielkim festiwalu. Wyprawa do pięknego Cannes na najważniejszą imprezę filmową i największe wydarzenie towarzyskie na świecie była dla niej czymś niezwykłym. A w to, co ją tutaj spotkało, wręcz trudno jej było uwierzyć.
Nawet w najśmielszych marzeniach nie przypuszczała, że zamieszka w tak fantastycznym apartamencie i że będzie traktowana jak księżniczka. Skoro coś takiego w jej życiu pewnie się nie powtórzy, postanowiła się tym cieszyć.
Jeszcze raz obejrzała suknie i wybrała kreację na dzisiejszy wieczór. Wyobrażając sobie, że przetańczy w niej noc, dotknęła zwiewnego jedwabiu. Mimo sowitej pensji nigdy nie mogłaby sobie pozwolić na żadną z tych toalet. Czy będzie tańczyć z Bronsonem? Nie zamierzała przed sobą udawać, że myśli o tym z miłym dreszczykiem.
Dlaczego postanowił wystąpić akurat w jej towarzystwie? I czemu poprosił siostrę, by zajęła się jej kreacjami? Czy rzeczywiście chciał tylko skorzystać z okazji, by ją lepiej poznać? Nie mogła tego wykluczyć, ale w głębi duszy czuła, że musiała mu się spodobać. Inaczej nie prosiłby jej, by mu towarzyszyła.
Nie była próżna, ale zauważyła podziw w jego wzroku, gdy taksował ją po wyjściu spod prysznica. Na myśl o tym znowu poczuła dreszczyk. Ale przypuszczenie, że sam Bronson Dane dostrzegł jej wdzięki, wydawało się jej mało prawdopodobne. Przecież spotykał się z aktorkami i modelkami, w jego życiu nie brakowało pięknych kobiet. Tymczasem jednak dobrze pamiętała, jak pożerał ją wtedy wzrokiem.
Tak, na dziś wieczór wybierze tę krótką sukienkę z czarnego szyfonu, która urzeka prostą elegancją i świetnie się komponuje z czernią jej włosów. W tej kreacji chyba nie będzie odstawać od otaczającego ją tłumu celebrytów i gwiazd. Ubrana w nią nie powinna przynieść Bronsonowi wstydu i kto wie, może on dostrzeże…
Co też jej chodzi po głowie? Przecież z kobietami, które występują u jego boku, nawet nie może się porównywać!
Zaśmiała się nerwowo. Bo czy właśnie nie próbowała się z nimi porównywać? Przecież nie ma zamiaru go zdobyć… przecież… To prawda, choć nie myśli o podbojach, najseksowniejszego faceta na świecie jednak chciałaby oczarować. Ale czy można się temu dziwić? Chyba każda kobieta chciałaby wzbudzić jego pożądanie?
Miłe podekscytowanie zmącił przypływ wyrzutów sumienia. Czy znając sekret tej rodziny, którego ujawnienie może zniweczyć ich szczęście, wolno jej przyjmować od nich tak wiele?
Niestety, skoro ten sekret jej nie dotyczy i poznała go przez przypadek, nie ma prawa go zdradzać. Czuła się rozdarta, bo z jednej strony obowiązywała ją lojalność wobec byłego pracodawcy, z drugiej wobec Dane’ów.
Wiedziała jednak, że nie ma wyboru i musi zachować milczenie, więc teraz powinna cieszyć się podarunkiem, jaki dostała od losu. Zamartwianie się czymś, na co nie ma wpływu, niczemu nie służy. Jej poczucie winy przecież nie spowoduje, że sprawa będąca sekretem od prawie czterdziestu lat nagle się rozpłynie.
Z zamyślenia wyrwała ją dzwoniąca komórka.
– Mam nadzieję, że akceptujesz stroje.
– Oczywiście, Bronson. I nawet nie wiem, jak mam wyrazić moją wdzięczność dla Victorii.
– A biżuterię? Gdybyś miała jakieś obiekcje, poproszę jubilera, żeby cię odwiedził.
Mia zerknęła na toaletkę, gdzie stały aksamitne pudełeczka od złotnika. Jeszcze do nich nie zajrzała, ale wiedziała, że ich zawartość pozbawi ją tchu w piersiach.
– Bardzo dziękuję – powiedziała, dotykając wisiorka na szyi. – Nie spodziewałam się, że będzie tak piękna.
– Uroczystość zaczyna się o wpół do ósmej, więc za kwadrans siódma musimy stanąć na czerwonym dywanie. Będę na ciebie czekał w holu o szóstej trzydzieści.
Rozłączył się, nie czekając na odpowiedź, a ona nie wiedziała, co ma o tym sądzić. W samolocie zamienił z nią od niechcenia parę zdań, ale kilka razy czuła na sobie jego wzrok. Czyżby był nią zaintrygowany? Przyłapany, nawet nie próbował udawać, że na nią nie patrzy. Ale czemu właściwie miałby okazywać nieśmiałość czy skrępowanie? Świat leżał u jego stóp, mógł zdobyć każdą kobietę. Ona nie była wyjątkiem.
Znała go bardzo słabo, ale chyba można było o nim śmiało powiedzieć, że jest nieprzystępny. Zwłaszcza po tej rozmowie, kiedy rozłączył się, zanim zdążyła otworzyć usta.
Mia z westchnieniem ulgi zanurzyła się w wannie. Długa kąpiel w pianie powinna ukoić jej nerwy. W każdym razie warto spróbować, skoro Olivia poszła z przyjaciółkami na zakupy i dała jej wolne popołudnie.
Ale ta nieszczęsna tajemnica nie dawała jej spokoju. Propozycję pracy u Wspaniałej Olivii, pierwszej damy Hollywood, przyjęła z nadzieją i wdzięcznością. Ale tydzień później, kiedy jeszcze pracowała u Anthony’ego, poznała najgłębiej skrywany sekret Olivii Dane. Gdyby tylko odeszła od niego wcześniej, gdyby nie obowiązywało jej dwutygodniowe wypowiedzenie, nie dręczyłoby jej poczucie winy.
W ciągu ostatnich sześciu miesięcy pracy u Olivii nieustannie żałowała, że odkryła tę tajemnicę. Świadomość, że gdy w końcu sekret wyjdzie na jaw i ugodzi w Dane’ów, nie dawała jej spokoju.
Kiedyś inna tajemnica okazała się tragiczna w skutkach dla jej najbliższych. Matka prosiła ją, by nikomu jej nie zdradziła, ale ona miała wtedy tylko pięć lat i nie przyszło jej do głowy, że ma o tym nie mówić ojcu. Po wyjawieniu przez nią tego sekretu między rodzicami wybuchła kłótnia i doszło do wypadku, w którym zginęli matka i ojciec. Po śmierci rodziców Mia wychowywała się w rodzinach zastępczych i wciąż jeszcze, choć od tamtego wydarzenia minęło dwadzieścia pięć lat, prześladowało ją poczucie winy.
Wiedziała więc doskonale, że tej tajemnicy musi dochować. Za żadne skarby nie chciała powodować nowego nieszczęścia, będzie więc milczeć, bo tak nakazuje lojalność wobec przyjaciela i szacunek dla innych osób, których dotyczy sprawa.
Leżąc w wannie, zamyślona przymknęła oczy. Co sobie pomyśli Bronson, gdy ją zobaczy wieczorem? Będzie rozczarowany? A może olśniony? Anthony przestrzegał ją przed nim. Mówił, że Bronson jest playboyem, opowiedział o jego nieustannych podbojach. Radził, by się trzymała od niego z daleka.
Mimo że przepracowała u niego trzy lata, nigdy nie widziała, by Anthony rozmawiał z Bronsonem. Tabloidy, rzecz jasna, rozpisywały się o ich wzajemnej wrogości, ale ilekroć pytała o to swego pracodawcę, zbywał ją śmiechem. Zresztą lubił żartować, był luzakiem z natury. W przeciwieństwie do Bronsona.
Jednak rozsiewane przez media plotki o romansie nie nastrajały do śmiechu ani jej, ani jego. Mia przekonała się na własnej skórze, ile złego może wyrządzić jeden głupi podpis pod zdjęciem.
Nigdy nie zapomni Olivii, że dała jej szansę, uwierzyła w jej kwalifikacje zawodowe i nie przejmowała się plotkami na jej temat.
Może jest jakiś sposób, by położyć kres tej wrogości między dwoma gigantami kina, Bronsonem i Anthonym, pomyślała z nadzieją. Może mogłaby się do tego przyczynić? Ale co będzie, gdy Bronson dowie się, że Anthony jest synem Olivii, blisko czterdzieści lat temu oddanym przez nią do adopcji? Czy wtedy jeszcze bardziej go znienawidzi?
więcej..