Krasnoludki - ebook
Bracia Grimm, Baśnie, Złota Biblioteczka; 4, Warszawa 1929
| Kategoria: | Podstawówka |
| Zabezpieczenie: | brak |
| ISBN: | 978-83-272-2734-8 |
| Rozmiar pliku: | 71 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Krasnoludki
Była raz biedna służąca, bardzo pracowita i czysta, co dzień wymiatała dom, a śmiecie zsypywała na wielki stos za drzwiami.
Pewnego ranka, gdy znowu chciała się zabrać do pracy, znalazła list na swoim stole, a że nie umiała czytać, postawiła więc miotłę w kącie i poszła z listem do swoich państwa.
W liście było zaproszenie od małych ludzi, którzy zwracali się do dziewczyny z prośbą, ażeby im chciała potrzymać dziecko do chrztu.
Dziewczyna nie wiedziała, co ma zrobić; w końcu, ulegając długim namowom, przy uwadze państwa, że takich zaprosin się nigdy nie odrzuca, zgodziła się.
Przyszło więc trzech małych ludzi i zaprowadziło ją do pustej góry, gdzie żyją karły. Wszystko tam było małe ale tak wdzięczne, tak ładne, że nie można było niczego zarzucić.
Matka dziecka, jeszcze chora, leżała w łóżku z czarnego hebanu, nabijanego złotem i perłami, kołdra była w haftach, kołyska ze słoniowej kości, a wanna ze szczerego srebra.
I służąca została teraz matką chrzestną, po czym zapragnęła wrócić do domu, ale mali ludzie zaczęli ją prosić usilnie, ażeby jeszcze trzy dni pozostała u nich.
Została tedy i żyła rozkosznie i wesoło, a malcy robili wszystko, ażeby ją zadowolić. W końcu chciała puścić się w drogę powrotną, wtedy wypchali jej kieszenie złotem i wyprowadzili z góry.
Gdy przyszła do domu, chciała wziąć się do roboty; bierze tedy szczotkę, stojącą w kącie i zaczyna zamiatać. Na to przychodzą obcy ludzie i pytają, co ona za jedna i co tu ma do czynienia?
Bo to nie trzy dni, jak myślała, lecz całe siedem lat przebyła u karzełków w górze, a jej dawni państwo przez ten czas pomarli.Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Jeśli utwór opatrzony jest dodatkowymi materiałami (przypisy, motywy literackie etc.), które podlegają prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiały udostępnione są na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa – Na Tych Samych Warunkach 3.0 PL.
Źródło: http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/krasnoludki
Tekst opracowany na podstawie: Bracia Grimm, Baśnie, Złota Biblioteczka; 4, Warszawa 1929
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paweł Kozioł, Marta Niedziałkowska.
Plik wygenerowany dnia 2011-01-26.
Była raz biedna służąca, bardzo pracowita i czysta, co dzień wymiatała dom, a śmiecie zsypywała na wielki stos za drzwiami.
Pewnego ranka, gdy znowu chciała się zabrać do pracy, znalazła list na swoim stole, a że nie umiała czytać, postawiła więc miotłę w kącie i poszła z listem do swoich państwa.
W liście było zaproszenie od małych ludzi, którzy zwracali się do dziewczyny z prośbą, ażeby im chciała potrzymać dziecko do chrztu.
Dziewczyna nie wiedziała, co ma zrobić; w końcu, ulegając długim namowom, przy uwadze państwa, że takich zaprosin się nigdy nie odrzuca, zgodziła się.
Przyszło więc trzech małych ludzi i zaprowadziło ją do pustej góry, gdzie żyją karły. Wszystko tam było małe ale tak wdzięczne, tak ładne, że nie można było niczego zarzucić.
Matka dziecka, jeszcze chora, leżała w łóżku z czarnego hebanu, nabijanego złotem i perłami, kołdra była w haftach, kołyska ze słoniowej kości, a wanna ze szczerego srebra.
I służąca została teraz matką chrzestną, po czym zapragnęła wrócić do domu, ale mali ludzie zaczęli ją prosić usilnie, ażeby jeszcze trzy dni pozostała u nich.
Została tedy i żyła rozkosznie i wesoło, a malcy robili wszystko, ażeby ją zadowolić. W końcu chciała puścić się w drogę powrotną, wtedy wypchali jej kieszenie złotem i wyprowadzili z góry.
Gdy przyszła do domu, chciała wziąć się do roboty; bierze tedy szczotkę, stojącą w kącie i zaczyna zamiatać. Na to przychodzą obcy ludzie i pytają, co ona za jedna i co tu ma do czynienia?
Bo to nie trzy dni, jak myślała, lecz całe siedem lat przebyła u karzełków w górze, a jej dawni państwo przez ten czas pomarli.Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Jeśli utwór opatrzony jest dodatkowymi materiałami (przypisy, motywy literackie etc.), które podlegają prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiały udostępnione są na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa – Na Tych Samych Warunkach 3.0 PL.
Źródło: http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/krasnoludki
Tekst opracowany na podstawie: Bracia Grimm, Baśnie, Złota Biblioteczka; 4, Warszawa 1929
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paweł Kozioł, Marta Niedziałkowska.
Plik wygenerowany dnia 2011-01-26.
więcej..