Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Kręgi Dantego - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
9 listopada 2020
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
30,00

Kręgi Dantego - ebook

"Kręgi Dantego" to intrygujący zbiór wierszy, w którym autor prowadzi odbiorcę przez Piekło – kolejne kręgi Dantego. Krok za krokiem, przed czytelnikiem objawiają się nowe doświadczenia i uczucia, spośród których najbardziej widoczne są tęsknota, rozpacz i beznadzieja. Każdy wiersz to początek nowej opowieści, a zarazem kontynuacja rozpoczętej na pierwszych stronach wędrówki.

W ksiażce nic nie jest nazwane wprost, w każdej strofie znajdziemy elementy magii i tajemnicy. Wśród tych zawiłych opisów wyłania się podmiot liryczny, prawdziwy i do bólu szczery. Odsłania on przed czytelnikiem pokiereszowane serce. Mówi o obsesji, zazdrości oraz miłości. Tym fascynującym wierszom towarzyszą przepiękne ilustracje, które świetnie korespondują z treścią książki i zachęcają do pogłębienia refleksji.

„Kręgi Dantego” to idealna pozycja dla każdego, kto sam przechodzi przez podobne Piekło i poszukuje towarzysza, swojego Wergiliusza, który przeprowadzi go przez trudne doświadczenia.

Ta książka to pożegnanie

Bo pisał ją diabeł

Nad redakcją czuwał Dante

Podpisałem chyba cyrograf na cudu zobaczenie, a ten stał się

człowiekiem

Autor tak pisze o swojej publikacji: „Niniejsza książka to mój literacki debiut, gdyż do tej pory byłem pisarzem w „stanie zawieszenia”, chowając przed światem tę oraz jedenaście pozostałych książek oczekujących na wydanie. To dopiero początek. Czego? Możliwe, że końca albo… czegoś zupełnie nowego. Wszystkiego, a jednocześnie niczego. Bo nic nie musi być tym, czym się wydaje, podobnie jak ja może zmieniać swoją postać, stan skupienia, może znikać i pojawiać się ponownie. Wyciągam do Ciebie dłoń, Czytelniku, proponując zanurzenie się w niewielkim skrawku mojego świata.”

Spis treści

Prolog

Bez tytułu

Ostrzeżenie przed złudzeniem

Pytania w kręgu Dantego

Bez tytułu II

Rozstanie

Problem w węźle gordyjskim

Są czasem takie dni…

Znaki na Niebie

Bez tytułu III

Tam, gdzie spadają Anioły – prolog

Niespisany tytuł

Część pierwsza

Czekanie

Wegetacja

Wyjaśnienie

Urok

Wyjaśnienie

Czar

Wyjaśnienie

Magia

Wyjaśnienie

Feeria barw

Wyjaśnienie

Obudziłem się

Wyjaśnienie

Zniknęłaś

Wyjaśnienie

Wyjaśnienie II

Sen I – Przyszłość

Wyjaśnienie

Sen II – Zapomniana przeszłość

Ranny smok

Wyjaśnienie

Liczb kilka

Część druga

To było już po tym

Wyjaśnienie

Tunel I

Tunel II

Wyjaśnienie

Tunel III

Wyjaśnienie

Głosy

Wyjaśnienie

Wyjaśnienie

Twarz

Wyjaśnienie

Szepty

Zwodnicze szepty

Podszepty Szatana

Wyjaśnienie

Rutyna

Zegar tyka

Wyjaśnienie

Czas staje

Część trzecia

2012, 5

Śmierć w telewizji

Wyjaśnienie

Sanatorium – lirycznie

Dante radzi

Dante broni

Koszmar

Spadający anioł

Siódemka lata

Pościg

Noc ociera moje łzy

Szept wskazujący drogę

Część czwarta

Zatrzymany spóźniony kolor

Wykaz!

Pobyt w Sali bez klamek

Konflikt w Pierścieniu Ognia

Gwiezdna wojna

Gaśnie kolejna gwiazda

Lis nie zawsze musi być rudy a kot czarny

Lunatyk

Czekolada o smaku amfetaminy

Twój śmiech w listach

Sen o tym, jak nieszczęście zabija

Sen o tym, jak szczęście upadło

Część piąta

Wykaz internowanych

Ezarpowanie wymazania daty

Wykaz II

Postulat o wymianę szprychy w dacie

Sen letniego popołudnia na haku zawisły

Wyjaśnienie

Słońce zachodzi

Wyjaśnienie

Podaję dłoń

Widzę Cię

Czuję

Słyszę

Jesteś tu?

Zapodziany prolog

Zalana sala biesiadna

Część szósta

Morze Czerwone

Ślepy Mojżesz

Bóg się pomylił, jestem tego pewny

Ślepy Abraham

Oślepiony Noe

Homer zmawia modlitwę

Exodus

Pustynia

Oczy kata

Oko tygrysa

Narzędzie i jego budowa

Przewodnik Dajnom nazwiskiem

Jeden z szeptów – AKTA

Część siódma

Lot aury

Zaśnięcie

Głęboki sen

Exodos

Byłem królem z brązu

Moje specjalizacje

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-66664-25-8
Rozmiar pliku: 1,7 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PROLOG

„Portret”

_Z dedykacją dla wszystkich tych, którzy mają swoje szczęście,_

_Swój portret osoby ukochanej w pamięci_

Wiesz, teraz czuję się jakoś lżej

Wiersz ten dedykuję również Tobie Przeszłości, która odeszłaś

Dziękuję ci za to

To drugi taki wiersz, bo choć mówisz, że łatwo

Wciąż śmiejesz się cudnie w moich snach

Wciąż cię słyszę i widzę, ale znikasz…

Opuszczasz wzrok i widzisz piwne spojrzenie

Grobowe milczenie w tobie narasta

Wiesz, że umierasz bardziej już za życia

Każdy ma taką osobę

Oprócz mnie, wypuściłem szczęście z rąk. Zabrała cię przeszłość

Każdy portret maluje, uwiecznia, co dnia

Na rozdrożu, gdzie ktoś postawił znak zamazany „Stąd do wieczności”

I tyle, żadnej strzałki

Nie robisz tego farbami, choć malujesz pędzlem

Robisz to co dnia słowami

Ja dialogi ze sobą prowadzę

Czasami dość ciekawe, głównie o śmierci i umieraniu

Tworzę nasze rozmowy, których nie było

Ty nie musisz, więc mów do niej, a ty do niego

Odtwarzam obraz, pamiętając już jedynie imię

Ty widzisz anioła co dnia

Nie bierzesz żadnych prochów ani nic nie wdychasz, przynajmniej taką nadzieję mam

Opisu nie strać

Uważaj na kwas codzienności… masz jeszcze przyszłość, macie wspólne życie

Ja marzenia – o skoku, pile mechanicznej, zagadce nie do rozwiązania…

Dotknąć serca to miłość właśnie

Temat ten w moim gaśnie

Gasnę wraz z nim, powiem ci to teraz

To szczere takie i prawdziwe „Jestem żywym trupem”

Wtul się w jej włosy, poczuj perfumy, a ogień z pieca cmentarnego

Lotos nie przemija nigdy

Chyba że wyrósł w moich dłoniach

Ona jest w twoich snach

W mych już nie



Ten rozdział zamkniętym miał być

Ty nie zamykaj drzwi

Choć cię nie znam, widzę z okna mojej celi

Rozpoczynasz życie na nowo każdego dnia

Dla mnie istnieje tylko równia pochyła

Podejmij więc próby następne, by przy niej być

Ja za ten czas wysadzę się

Przeszłość przemawia do mnie

Wy pewnie tulicie wasze dzieci i psa – patrzycie na zasadzone drzewo w nowym domu

Jakby co, krypta numer trzynaście…

Nie powiem już tych dwóch słów

Nie potrafię kochać już

Ty mów, powtarzaj… Zaklinam cię… I nawet łom na chwilę odkładam

Chciałem coś powiedzieć, wyjaśnić, pocałować i szepnąć

Maestro… Prowadź tego nieznajomego – Raj podobno nie ma końca

Mojego słowa nie usłyszy

Swoje lepiej w strofy ułóż

Służę pomocą… właśnie piszę nekrolog

Prześlę pocztą, tylko adres podaj

Odczytam z ruchów twarzy marzenie wasze

Ja do swoich strzelam bez rozkazu

Malujesz ją

Ty jego

Ja targam, palę, grabię…

Będziesz mogła się dowidzieć o mnie, jak będzie po wszystkim

Przemilczeć nie mogę… wy idźcie, Bóg na pewno czeka przed ołtarzem

Mi wystarczy karawan dość szybki

Kolejny sekret – wyrzuć go, tak będzie lepiej

Nawet nie wiesz, ile to waży po wielu latach

Umiera i kona… kona i umiera – gruźlicza obstrukcja

Moja nimfa, moja muza… kur* bądź bardziej kreatywny, bo się znudzi

A mam to gdzieś… nie wiem, jak myślisz, rozpalone żelazko… czy bardziej tradycyjnie może

Bogini już być może, już lepiej, w dobrą stronę idziesz

Ja widzę tunel – a w nim pociąg, jakby nie patrzeć, zawsze to jakieś światło

Powiem to, co mnie uciska

A ty nie czekaj… przytul ją… a ty do niego

Mina może trochę twarda jest no, ale…

Może jeszcze nie teraz, może spiszę te słowa

Te zmagania wciąż trwają kochanie

Bije mnie w mordę życie

Już się nie bronię, czekam na rykoszet

To już szóste czy nawet ósme dzieło w aneksie odnotowane

Przypomnieć – pamiętaj

Przytulić – kiedy płacze

Pocałować – zawsze

Moja harfa obesrana przez lata

Teraz gra dla was jej lepszy model

Muzyka ta nie cichnie

Piszę, a ty kierujesz, dyktujesz… Razem jednak trzymacie pióro

Ja topię się w atramencie

Nie powiem Ci już, co do Ciebie czuję

Zachrypłem na to uczucie

Skrybą jestem jedynie mętnym

A wy macie wspomnienia

Pisałem już o istocie, która zniknęła

Ty swojej nie pozwól

Spotkanie wróciło, jedynie twoje imię

Spotkanie z rozpaczą i samotnością już bez twojej zgody

Bo ty nie pozwalałaś im… nie pozwoliłabyś

Kolejna noc bez ciebie – Szaleństwo nieźle całuje

Kolejny dzień bez Ciebie –

I znów noc

Chciałbym… mógłbym, zapytać cię… kochanie… no trochi kultury w dup* węża jak z nią rozmawiasz

Gdzie teraz jesteś? Nie wiem



Znam twoje imię

Piszę je następny raz

Znam twoje nazwisko – taki boski bat okładający po oczach co dnia

Jeśli to czytasz, mnie już tu nie ma

Umarłem we własnym więzieniu

Piszę to we śnie

Ciągle jest luty i amor skur* mnie goni

On już nie biegnie, on za mną z… nieważne to się wytnie

Światła blasków kolorowych – każdy z chochlików mówił „Nie”

Tyle dzieł, ale brak numeru

Numer swój dla ciebie zostawiłem jeszcze wtedy w pełni świadomy

Korytarz stał się labiryntem

Po raz kolejny szyfr zapisuję

Nagranie wciąż trwa, ale wiem, kiedy zniszczyć taśmę

Nie popełniajcie tego błędu

Pustak to mój dom

Wy pewnie macie kominek, drewno na opał i ciepło…

Abstrakcyjne to pojęcia

Już nie ma serca

Straciło rację bytu

Zaufanie… odeszło

Wtedy… miałem nie umierać, nie być przedmiotem, pragnąłem ciepła

Został tylko tytuł tej piosenki

Bo piosenka zbyt żywe ma jeszcze słowa

Las odebrał… Los odebrał…

Piszę, nie mogę zapomnieć

Piszę, bo chce to zrobić

Żałośnie powtarzam fakty

Dlatego coraz bardziej okrajam je, ciosy mocniejsze

Szczęście musi umrzeć

Mówisz nawet teraz

Jeśli to czytasz



Tam jest wszystko, tam jest wiele

Zatrzymane te chwile, a tu portret Twój

Żywego człowieka, jakiego pamiętam zza tafli szkła

Istoty wypalone

Świetliki świateł spadły

Długie włosy barwy kasztanu

Wiesz, kiedyś myślałem, że… śniłem o spotkaniu

Piwne oczy niby ten szmaragd wygasły

Nie… diament, choć już bez blasku

Jestem nieczuły

Jestem martwy w środku

Wieczny asceta i skryba

Dotknij, jeśli to czytasz, swojego serca

Przyłóż tę kartkę do niego

Pomyśl o mnie czasami

Zniknij wreszcie ze snów i myśli sekundowych

Zabierz kartkę… I odejdź

Twoje imię królowej Egipskiej… chyba

Grobowiec zamknięty w nim

Zielone morze zbyt słone

Wyspy fioletu aksamitnego

Telefon, spojrzenia, umieranie

Ta książka to pożegnanie

Bo pisał ją diabeł

Nad redakcją czuwał Dante

Podpisałem chyba cyrograf na cudu zobaczenie, a ten stał się człowiekiem

Tak bardzo za tobą tęsknię

„I że nigdy Cię nie opuszczę”

Nigdy nie opuścisz, maro cudowna?

Nie wiem, to może księdza wezwać?

Bezcelowe ruchy pędzla

Nie zapomnisz a tak

Będę pisał i zapiszę… wieczna obsesja

Wizje bez grozy mistrza

Bez żadnych rozmów



Liczby, wiele liczb, tak zwanych dat

Każdy dzień jest ważny dla was

Nie, nigdy jednak nie zapomnę

Nawet jeśli to sen

A profil w sepii nie istniał

Wiersz ten pisany trzydziestego pierwszego dnia

Październik

Nie wiem, czy nie pójdę

Nie wiem, czy nie pójdę na cmentarz

Tam umrę

Zabiję może wreszcie to wspomnienie

Inaczej wieczne to moje cierpienie

Jeśli czekasz na odpowiedź więcej śladów i sekretów

Pełna ich lista tu

Świadomość… Czekaj…kiedyś spotkamy się, kiedyś

Głos milknie w tym obrazie

Kawałki siebie zostawiał tu

Lotos wszechobecny nie wiem, dlaczego

A może to fałsz

Siódma to liczba drugiego wersu

Opada topór kata

Zasypiam tam i w nim, co dnia

Nieopisane, niedokończone

Znów zimno

Znów pada deszcz

Głos milknie

A może jednak to łkanie błysku?

Opada jeszcze to ostrze?

Pamiętam, pragnę, kocham

Wrócisz pewnie za chwilę w myśli, jak i twarzy

Co pamiętam jeszcze?

Czekaj na Sanatorium

Jego dziewięć kręgów przyjdzie po Ciebie i wskaże drogę

Przyjdzie po Ciebie Dante

Umówicie się na kawę

Piszę ten wiersz

Dokładniej znaczy mniej.Niespisany tytuł

Tam gdzie spadają Anioły

Jest na świecie takie miejsce

Jest to zbiór wierszy z tamtych lat notą tą właśnie opatrzony

Jest to można powiedzieć trzecia niekanoniczna część powieści Magicznych

Napisany zbiór wierszy z doby, kiedy początek miał miejsce w Sanatorium, tam gdzie teraz wszystko się kończy

Zbiór dla wszystkich osób z tamtych lat i turnusów

Każdy wiersz jest taką notą opatrzony oraz z wyjaśnieniem dopisanym

Oficjalna część następnych wydarzeń – nowego w życiu i egzystencji rozdziałuCzekanie

Czekał na mnie

Więc się za nim rozglądałem

Szukałem, patrzyłem, pytać nawet chciałem

Widziałem w korytarzu piramidy jakiegoś kata

Wyłupiłem więc sobie oczy

Nie mogłem tak dłużej

Nie mogłem tak dalej

Czas mijał

Godzina – raniła jak harpun

Sekunda – jak ostrze katany, ostrze pod żebro

Kosa zgięta po prostej trajektorii leciała, kręgi błędne zataczała

Minuta – gryzła wraz z psem samotności do tamtej pory

Klepsydra lodowego piachu

Zabiła mnie chwila czekania

Wiersz ten napisany między drzwiami a korytarzem

Między życiem a śmiercią zawieszony

Pierwszy ruch uczynił Los

Pomógł mu PrzypadekWegetacja

Wegetacja przeszła jak taki przebłysk

Sen głęboki zapadł albo dopiero zapadnie

Zdobył lub zdobędzie jawę

Przechodziłem w nim poszukując jej

Poruszałem dłońmi w zgubie powietrza

Paliło słońce wygasłych koszmarów

Oddech przesuwał noce

Było ich więcej niż jedna

Płomyk w niej mówiły

Dużo ich było

Każdy nazwany

Każdy imienny

Przestrzenie zawieszone na rzeźniczych hakach

W ostatnim ich oskórowaniu

Pieczęć z wosku wytopiona

Konie odjechały

Krypta – błądziłem między rozrastaniem i ścieśnianiem się ścian

Wegetacja…

I sen…Urok

Rzuciłeś na mnie czar mój wrogu okrutny

Przy beczce soli z dobrym winem – zjadasz mnie i wypijasz

Smacznego, bo smaczny jestem. Prawda?

Tak to już dawno byś rzygał… stary dziadu

Chciałbym Cię zapytać o coś więcej

Powiedzieć słów kilka w odchodnym zdaniu uwięzionych

Zanim mnie puścisz

Zanim polecę i opadnę w mary

Spuść więc tę bestię ze smyczy

Niech przemówi Wąż

Zamień we wrak klątwę

Zamień klątwę w urok

Losie wskaż mi moją trumnę

Wypowiedz zaklęcie

Chcę zgasić się w krainie Myśli

Popłynąć w niej rzeką miodu i mleka

Cienka sieć tych smaków

Ruchami skrzydła podcinaO AUTORZE

Mam na imię Tomasz. Piszę od dziewięciu lat w szerokim spektrum: wiersze (m.in. poezja japońska), opowiadania (surrealistyczne, kryminalne, dziejące się w uniwersum mitologii Cthulhu), powieści (głównie horrory oraz fantastykę), scenariusze teatralne i nie tylko… Niniejsza książka to mój literacki debiut, gdyż do tej pory byłem pisarzem w „stanie zawieszenia”, chowając przed światem tę oraz jedenaście pozostałych książek oczekujących na wydanie. To dopiero początek. Czego? Możliwe, że końca albo… czegoś zupełnie nowego. Wszystkiego, a jednocześnie niczego. Bo nic nie musi być tym, czym się wydaje, podobnie jak ja może zmieniać swoją postać, stan skupienia, może znikać i pojawiać się ponownie. Wyciągam do Ciebie dłoń, Czytelniku, proponując zanurzenie się w niewielkim skrawku mojego świata.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: