Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • nowość
  • Empik Go W empik go

kresowi nieświęci - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 listopada 2024
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

kresowi nieświęci - ebook

Nikt nie jest do końca dobry, ani do końca zły. W każdym drzemie zarówno święty jak i grzesznik. Tyle, że świętych wynosi się na ołtarze, a nieświęci tułają się po obrzeżach świata i życia. Po kresach.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8384-716-0
Rozmiar pliku: 1,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Lilith odchodzi bez pożegnania

po prostu odeszła

powstała spod niego

tak jak powstała z ziemi

nie chcąc czekać na ofiarę z kości

nie trzasnęła bramą raju

tylko dlatego że jej po prostu nie było

patrzcie jak dumnie i bez lęku

kroczy po oceanie ognia

ma rozpuszczone skrzydła i włosy

oczy we wszystkich odcieniach nienawiści

wymalowane pogardą usta

gradientem emocji pokryte policzki

jej amorficzne ciało we mgle sfumato

jak spod pędzla Leonarda

mrok się burzy

i zastyga obsydianową lawą strachu

dni odchodzą tak jak ona

ale o tym się nie mówi

o tym się nie pisze

o tym się zapomina

miałaś być początkiem

byłaś?z listu do archanioła Uriela

nie potrafię nazwać swoich koszmarów

kiedy tylko próbuję

słowa płoną jak magnezja

ważę dokładnie każdy okruch lęku

bo nie wiem

czy więcej jest wiary

w szlachetnym zwątpieniu

czy zwątpienia

w wierze oślepłej od światła

oświeć więc mnie ogniem

swojej lewej dłoni

bym ujrzał w jej blasku

co należy zapamiętać a co zapomnieć

aby przetrwać

czas się dopala jak zaduszne świece

przygniata mnie duchowy maneż

i choć wciąż jeszcze jestem

to niknę ginę zlewam się z tłem

jak mała plamka na obrazie Seuratabez słów (para z Sulawezi)

gdyby pozbawiono nas słów i języka

świat byłby jak czarno-biały film

z Charlie Chaplinem lub Busterem Keatonem

cisza dudniłaby głucho

w wilgotnych jaskiniach…

a może wyostrzyłby się nam wzrok

zmysły smaku i powonienia

wiersze bym ci malował

na skalnych ścianach

palcem umaczanym w czerwonej glinie

wtuleni w siebie przy ognisku

czułym dotykiem pocałunkiem

znakami na ciele cichym mruczeniem

tworzylibyśmy naszą Księgę Rodzajudo czytającej Eurydyki

piszę do ciebie z przeszłości

jesteś teraz moim wzrokiem

możesz być również głosem

jeśli właśnie czytasz to na głos

musisz wiedzieć że w moim życiu

coraz mniej poezji przelanej na papier

upycham ją w puszki z herbatą

w filiżanki kawy a może raczej Kafki

w kryształowe karafki opróżniane ukradkiem

już nie modlę się heksametrem

nie pielgrzymuję do częstochowskich rymów

nie maluję ścian białym poematem

coraz rzadziej odwiedza mnie bezsenność

akuszerka moich wierszy

szarą farbą zachlapane barokowe snu ornamenty

dekonstruuję złożony konstrukt myśli

szukając płaszczyzny porozumienia

może przemówią za mnie

zapach papieru i drukarskiej farby

czarne arabeski liter wyjustowane niedbale

cień Orfeusza na podłodze

pamięć przez menady rozerwana na strzępy

a może po prostu wystarczy ta chwila ciszą nabrzmiała

milczymy jednak w różnych językach

mowa ciała też raczej odpada

pozostaje dotykanie stóp łokci policzków

czubka języka opuszków palców

troska o to by nie utknąć

gdzieś pomiędzy wdechem a wydechem…

może w końcu zrozumiesz

że oddycham tylko w wierszach o tobieIkar wylądował

okna zmęczone od wypatrywania

kwaśnieją moje piwne oczy

wosk się topi

pękają serca karczochów

psują mi się wiersze

włączam przewijanie na podglądzie

i widzę że spadam

szybciej niż pióra ze skrzydeł

i że umieranie w sumie

idzie mi nawet nieźle

muszę więc jeszcze poczekać

na pierwszy krok w chmurach

a ty wciskasz STOP

i sprawiasz że miękko ląduję

noc upinasz jak włosów burzę

i do ust mi wkładasz

dni z mgły ulepione

dzieli nas tylko długość rzęs

grubość szminki

urwane słowo

oddech płytki…

jużproblem podologiczny

domy żeglują wolno w kierunku otchłani

wygasły ogniska

zza ostrokołu zębów

języka trebusz miota przekleństwa

na ubitej ziemi duma kontra zapalczywość

za przeznaczeniem gonią

wokół murów Ilionu

wśród wiwatów

pycha kroczy przed upadkiem

za honorem tylko śmierć i sława

trzeszczą łuki

napięte jak ścięgno Achillesa

cięciwa się pręży w dłoniach Parysa

napięcie rośnie…

już słychać młotki achajskich cieśli

pod pokładami okrętów

schowane 10 lat samotnościThanatos

raczej nie olśni mnie

orientalnym przepychem z obrazu Delacroixa

ale ukołysze jak Ocean Spokojny

i płuca więdnące z braku powietrza

podleje łzą wyłuskaną spod powieki

zważy słowa i duszy antymaterię

palcem na czole mi napisze

że zawsze jest teraz a reszta to tylko

zakurzona pamięci camera obscura

pył ze szczytu piramid na liściach łopianu

usychanie traw

nowotwór niepewności

osteoporoza wspomnień

mówię że nie pamiętam

przeczuwam że nie wiem

gdy noc zrodzą czarne okna

podpiszę z życiem pakt o nieagresji

i wyjdziemy z podniesioną głową

z tarczą na tarczy

ja wyjdę z cienia

życie ze mnie

światłość ze światłościrozterki Samsona

podobno wojna idzie nieźle

już prasują się sztandary

schną portrety skazanych na bohaterstwo

prochem z kości

oddawane salwy honorowe

w chwale powracają armie

przynajmniej niektóre

walec zagonów pancernych

przetacza się przez pamięć

w blaszanej manierce

nadmiar możliwości deficyt rozsądku

kuszący rodzaj władzy

podobno wojna idzie nieźle

szkoda że poległych

nikt nie pyta o zdanie

w powietrzu już czuć zapach zwycięstwa

tylko że ja jestem po stronie przegranej

bez szans choćby na remis ze wskazaniem

nieśmiertelniki dzwonią na trwogę

ludzka masa stygnie

w glinianej matrycy okopów

mgła bojowa ścieli się po polach

stoję na progu świątyni Dagona
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: