- W empik go
Król Lear - ebook
Król Lear - ebook
William Shakespeare to żyjący na przełomie XVI i XVII wieku, wybitny angielski pisarz, poeta, aktor i dramaturg. Wiele cytatów z jego sztuk weszło do potocznego języka, on sam zaś jest prawdopodobnie najpopularniejszym pisarzem anglojęzycznego świata.
Król Lear to jedna z najlepszych i najbardziej znanych sztuk Shakespeare’a. Stary król, powoli popadający w szaleństwo i paranoje coraz bardziej odsuwa się od świata. Otoczony przez zdrajców i kłamców za prawdziwego towarzysza ma błazna, który jako jedyny szczerze wytyka mu jego błędy. Król Lear to nie tylko fascynująca historia i polityczne intrygi. To także, a może przede wszystkim, głęboka psychologiczna i filozoficzna analiza świata.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-63720-31-5 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Stara to jak świat legenda, jak dzieje pierwszych rodzin… Odnawiająca się do dziś dnia; jeden z tych tematów wiecznie prawdziwych, zużytych, a mimo to świeżych, które poetom najobfitszego dostarczają wątku, bo w świecie objawiają się coraz innymi przystrojone barwami, zawsze tętniące prawdą, płynące krwią naszą — napiętnowane ułomnością człowieka. W baśniach ludowych prastarych, wszystkich niemal narodów, znajdziecie tego króla w postaci żebraka, córki może przekształcone na synów i miłość milczącą, bo prawdziwą, obok chełpliwej, gadatliwej, a zmyślonej.
Król Lear ginie w pomroce podań odwiecznych; ze swoim nazwiskiem zaś i jako postać historyczna ukazuje się w kronice brytańskiej z legend spisanej, którą archidiakon oksfordzki, Walter Mapes przywiózł w początku XII w. do Anglii; a inny archidiakon z Monmouth, Artur Geoffroy, przełożył na język łaciński. Wace, trubadur normandzki, zrobił z niej poemat francuski w r. 1155; w XIII w. Layamon i Robert Gloucester, w XIV Piotr Langtoft i Robert Manning, w XV John Mandeville, w XVI Sackville i Spencer przerabiali to podanie, aż się stało historycznym i tak wrosło w dzieje stare, że Holinshed wpisał je w swoją kronikę, wiedząc już na pewno, że król Lear wstąpił na tron Brytanii w r. 3105, gdy Joas panował w Judei. Z tak popularnej treści w r. 1594 bezimienny autor stworzył dramat, który był w r. 1605 drukowany pod tytułem: Wierna kronika historyczna króla Leara i jego trzech córek.
Autor czerpał niewolniczo z kroniki Holinsheda, sceny u niego następują w tym porządku, co w legendzie i zachowują charakter swój, który i Szekspir poszanował, uwydatniając go tylko.
W sztuce tej pierwotnej król Lear rozpoczyna od badania córek, dzieli swe królestwo między dwie z nich, wydziedziczając najmłodszą — Kordelia wychodzi za króla Gallów; Goneril i Ragana niewdzięcznością się ojcu wypłacają, Lear ucieka do Francji, godzi się z Kordelią i — koniec następuje szczęśliwy, gdyż pobiwszy swych zięciów, królów Kornwalii i Kambrii, starzec tron odzyskuje.
Wedle obyczaju ówczesnego teatru angielskiego, który wymagał, aby nawet w tragedii coś słuchaczów rozweselało, wstawiano trzy mało znaczące figury komiczne, przy królu Galii niejakiego Montforta, przy Learze powiernika Perillusa (z którego Szekspir stworzył Kenta) i jeszcze jednego bezimiennego błazna zastępującego niedołężnie genialnie u Szekspira wprowadzonego Oswalda, marszałka dworu Gonerili. Z własnego wymysłu bezimienny robotnik do materiału Holinsheda dołożył niewiele. Sztukę tę historyczno-legendową, przyobleczoną w szaty nowe Szekspir przedstawił w r. 1606 26 grudnia przed Jakubem I, w pałacu White Hall.
W owych czasach Lear mógł się uważać za równie historyczny obraz jak inne wzięte z dziejów Anglii; wiele w nim oprócz tego okolicznościowych było napomknień, wiele ustępów niemal proroczych… Tryb tworzenia ten sam tu, co zawsze u naszego poety, twórczość jego objawia się nie w surowym materiale, ale w ukształtowaniu go i obrobieniu, w natchnieniu życia… w odgadnięciu prawdy ludzkiej… Bierze on imiona i przedmioty znane i ulubione, a z nich lepi świat żywy…
Co było lalką sztywną, pod jego ręką staje się człowiekiem. Legenda ma swą logikę, której poeta nie zmienia, dopełnia ją tylko i tłumaczy charakterami. Nie potrzebuje wiele do odgadnięcia ich, znajduje jakiś odłamek przedpotopowy, jakąś cząstkę niedogniłą i z niej wskrzesza żywą postać.
Nie będziemy powtarzali treści znanej dramatu. Szekspir legendę wypełnił, wplatając w nią drugą, pokrewną jej naturą swą, a tej pomysł wziął z Arkadii Sidneya, czyniąc hrabiego Gloucester pokrewnym Learowi. Zakończenie zmienił poeta na korzyść tragedii; artystycznie jest ono u niego piękniejsze, a razem moralnie prawdziwsze. Sprawiedliwość nie przychodzi na tym świecie, nie domierza się widomie — rzadko cnota dostępuje tryumfu i dlatego właśnie jest cnotą, że się go nie spodziewa, że nań nie rachuje. U Szekspira też umiera Kordelia i ojciec kończy życie przy jej zwłokach.
To zakończenie ludziom rutyny i nawyknienia wydało się niesprawiedliwe i okrutne. Johnson wyrzuca Szekspirowi, iż cnocie natychmiast nie dał zapłaty należnej; Garrick, jak w Romeo i Julii, dorobił tu zakończenie inne dla przypodobania się tłumowi i rozwiązania trywialnego, wedle ogólnej reguły.
Rozpatrzywszy źródła, z których poeta czerpał do Leara wszystko, co mógł zapożyczyć z powieści i legendy, na ostatek ze starej sztuki tego samego nazwiska i treści — możemy ocenić cały kunszt i siłę jego twórczą. Związanie umiejętne dwóch historii Leara i Gloucestera, układ, budowa są samodzielne i dramat podnoszą ponad wiek, w którym się ukazał na scenie.
Charakterem tragicznym, rozmiarem tych dzikich obrazów rozkiełznanych namiętności poeta bez wątpienia chciał i z wiedzą a umyślnie malował tymi barwami wieki odległe, pogańskie czasy, pierwotne dzieje zamierzchłej epoki.
Guizot dostrzega ślady tej intencji w samym nawet języku, który niekiedy przybiera pewne formy archaiczne, dla nas to wyraźniejsze jest jeszcze w kroju i budowie dramatu. Jest to świat przedchrześcijański, nieznający światła objawionego i na naturalnych popędach budujący wątły porządek społeczny, który lada podmuch namiętności obala i kruszy. Wszystko tu wije się posłuszne chwilowym porywom, bez stałej zasady moralnej, bez wiedzy zła i dobra. Nic nie hamuje tych prądów burzliwych… Sam Lear występuje od razu, nawet względem córek własnych, jako wszechwładny pan, nakazujący nawet miłość i sposób, w jaki się ona ma objawiać. Gwałtowny, niepohamowany, dziki od pierwszej sceny, przechodzi w szał, gdy go dotknęło nieszczęście. Rezygnacja, przebaczenie są nieznane temu światu dzikiemu. Dziwnie fantastyczne otaczają go postacie, nadające sztuce bardziej jeszcze przejmującą tragiczność; błazen królewski urąga się boleści pana, Edgara szaleństwo odbija dziwacznie przy rozpaczy jego… wycie nieszczęśliwego, któremu przygrywa ta świstałka klauna, barwą dziką piętnują dramat.
Boleść najstraszliwsza miesza się z ironicznym śmiechem, wtórując mu rozpaczliwie…
Rodzina pogańska w istocie zda się do barbarzyńskich należeć wieków — ojciec, dzieci, bracia, żony i mężowie — wszystko to zwierzęco walczy z sobą, pożera się, krwawi, zdradza. Węzły łączące ją pękają; czuć, że tego hamulca, który przyniosło chrześcijaństwo, nie znają ci ludzie, tak jak nie znają sromoty, nie czują zgryzot i nie mają litości. Miłość sama rodzi tu nawet zepsucie — najczulej ukochani są najbardziej rozpasani — namiętności rozlewają się bezbrzeżnie, popędy unoszą bez sternika na skały, żądze są nienasycone. Poeta widocznie chciał i szukał tego wrażenia — nadał ten koloryt historyczny tragedii z wiedzą i myślą. Jest to świat przed narodzeniem sumienia, rządzony instynktami tylko, które dla niego są bodźcem i siłą, która stanowi prawo.
Lear tą barwą swą i potęgą poezji, która całą gamę swych tonów rozwija w nim, należy do najgenialniejszych kreacji Szekspira. W teatrze musiał on straszliwe czynić wrażenie jakby widok jakiegoś przedpotopowego świata… dobytego z fal przeszłości.
Angielscy krytycy epokę, w której Lear powstał, odnoszą do lat między 1603 a 1606. Nie mógł być napisany przed 1603 r., gdyż w tym roku ukazało się dzieło Dra Harsneta (Discovery of Popish Impostors), z którego wiele szczegółów zapożyczył poeta.
W r. 1607 dnia 26 listopada w rejestrach księgarzy londyńskich pierwsi wydawcy Butler and Jo-Busby wpisali Historię „of Kinge Lear”, którą wydali w ciągu roku 1608 trzy razy. Od tego roku do 1623, to jest do wydania zbiorowego, nie był król Lear drukowany. Pierwsze trzy druki prawie się nie różnią między sobą, następne jest widocznie poobcinane i wymagało dopełnienia z poprzednich. Dziwnym sposobem dramat tak popularny wkrótce potem tak popadł w zapomnienie, że niejaki Nohum Tate przerobił go i przywłaszczył sobie, zowiąc Szekspira tragedię: an obscure performance commended to his notice by a friend.OSOBY:
* Król Lear, król Brytanii
* Król Francji
* Książę Burgundii
* Książę Cornwall
* Książę Albany
* Hrabia Kent
* Hrabia Gloucester
* Edgar, syn Gloucestera
* Edmund, syn naturalny Gloucestera
* Curan, dworzanin
* Stary Wasal Gloucestera
* Doktor
* Błazen
* Oswald, marszałek Gonerili
* Oficer w służbie Edmunda
* Dworzanin Kordelii
* Herold
* Orszak księcia Cornwall
* Goneril, córka króla Leara
* Regan, córka króla Leara
* Kordelia, córka króla Leara
* Orszak króla, Oficerowie, Posłańcy, Żołnierze i Służba
Scena w Brytanii.AKT PIERWSZY
SCENA I
Pałac króla Leara.
Wchodzą: Kent, Gloucester i Edmund.
KENT
Myślałem, że król więcej sprzyjał księciu Albany niż Cornwall.
GLOUCESTER
Tak się nam zawsze zdawało; ale teraz przy rozdziale królestwa nie pokazał, którego z książąt ceni wyżej, bo części tak są odmierzone, że najskrupulatniejsze porównanie nie znajdzie różnicy.
KENT
Czy to nie syn twój, milordzie?
GLOUCESTER
Urósł moim kosztem. Tak często rumieniłem się, uznając go za syna, że teraz jestem już na to jak ze spiżu.
KENT
Jeszcze rozumieć nie poczynam.
GLOUCESTER
Ale matka jego poczęła; toteż i łono się jej zaokrągliło, i miała wprzód syna do kolebki niż męża do łożnicy. Czy czujesz teraz zapach grzechu?
KENT
Nie mogę pragnąć, żeby go nie było, skoro owoc tak jest piękny.
GLOUCESTER
Ale mam także syna według prawa, który jest o kilka lat od tego starszy, mimo tego jednak nie droższy mojemu sercu. Chociaż ten hultaj przyszedł na świat trochę bez pytania i nim po niego posłano, matka jego była piękna, a przy jego robocie było niemało radości; trzeba będzie uznać bękarta. — Edmundzie, czy znasz tego szlachetnego pana?
EDMUND
Nie, milordzie.
GLOUCESTER
To milord Kent; zapisz go sobie na przyszłość w pamięci jako mojego dostojnego przyjaciela.
EDMUND
Jestem na twoje usługi, milordzie.
KENT
Trudno cię nie kochać; pragnę też twojej bliższej znajomości.
EDMUND
Dołożę starania, aby stać się godnym tej łaski.
GLOUCESTER
Przepędził za granicą lat dziewięć i jeszcze tam wróci. — Ale król się zbliża.
Odgłos trąb za sceną. Wchodzą: Król Lear, Cornwall, Albany, Goneril, Regan, Kordelia i Orszak.
KRÓL LEAR
Monarchę Francji i księcia Burgundii Wprowadź, Gloucesterze.
GLOUCESTER
Śpieszę spełnić rozkaz.
Wychodzi z Edmundem.
KRÓL LEAR
My zaś otworzym myśli naszych tajnie. Podajcie mapę. Wiedzcie, żem podzielił Królestwo moje całe na trzy części. Postanowieniem moim jest niezmiennym Od trosk zarządów starość mą wyzwolić, A zostawiając młodszym siłom ciężar, Do wrót się śmierci lżejszą czołgać nogą. Synu mój Cornwall i ty, sercu memu Zarówno drogi, synu mój Albany, Za krótką chwilę córek mych posagi Ogłoszę światu, aby raz na zawsze Zamknąć drzwi wszelkim sporom i niezgodzie. Zarazem Francji i Burgundii panom, Których na dworze moim od tak dawna Trzyma dla córki mej najmłodszej miłość, Dzisiaj stanowczą dam także odpowiedź. Powiedzcie córki, skoro mym zamiarem Jest zrzec się rządów i kłopotów władzy, Powiedzcie, która kocha mnie najwięcej, By szczodrobliwość tam moją przechylić, Gdzie ją pociągnie miłość i zasługa. Pierwsza, Goneril, mów jako najstarsza.
GONERIL
Więcej cię kocham niż język wypowie, Więcej niż światło, niż powietrze, wolność, Więcej niż wszystkie świata tego skarby; Kocham jak życie, zdrowie, piękność, honor, Jak nigdy ojca nie kochało dziecię. Zbyt jest ubogi język, by wyrazić Miłość mą całą — kocham cię nad miarę.
KORDELIA
na stronie:
Co będzie mogła Kordelia powiedzieć? Kochać i milczeć.
KRÓL LEAR
Od tych do tych kresów Cieniste gaje i bogate łany, Rozległe smugi, rzeki rybołowne Twą są własnością i będą na zawsze Twego i księcia Albany potomstwa. A cóż mi teraz odpowie z kolei Żona Cornwalla, Regan, druga córka?
REGAN
Z tej samej jestem gliny, co ma siostra, Jestem jej równą i każde jej słowo Zda się wyjęte z głębin mego serca. Ja tylko dodam, co jej słowom braknie: Nie ma uciechy na szerokiej ziemi, Która by dla mnie urok jaki miała, Całe albowiem szczęście moje leży W twojej miłości, panie mój i ojcze!
KORDELIA
na stronie:
Biedna Kordelio! Ale nie, bo czuję, Że miłość moja od mych słów bogatsza.
KRÓL LEAR
Tobie i twemu zostawiam potomstwu Tę część bogatą mojego królestwa Równą przestrzenią, dochodem, pięknością Dzielnicom twojej siostrze przekazanym. Teraz z kolei ty, moja pociecho, Chociaż ostatnia, nie mniej przecie droga, O której młodą ubiega się miłość Wino francuskie i burgundzkie mleko, Co powiesz ojcu, by sobie zapewnić Trzecią, bogatszą niż sióstr twych dzielnicę?
KORDELIA
Nic.
KRÓL LEAR
Nic?
KORDELIA
Nic, ojcze.
KRÓL LEAR
Z niczego nic rośnie. Przemów raz jeszcze.
KORDELIA
Ach, ja nieszczęśliwa, Nie mogę serca mego do ust podnieść! Kocham cię, panie, jak powinność każe, Ni mniej, ni więcej.
KRÓL LEAR
Popraw twoje słowa, Jeżeli nie chcesz twej popsuć fortuny!
KORDELIA
Dałeś mi życie, ojcze, wychowałeś, Kochałeś, za te wszystkie dobrodziejstwa Czczę cię i kocham, jestem ci posłuszną. Czemuż pojęły siostry moje mężów, Jeżeli ciebie jedynie kochają? Być może, jeśli oddam komu rękę, Że z moją ręką mąż uniesie razem Mych powinności i względów połowę, Bo nigdy męża jak siostry nie wezmę, Ażeby tylko mego ojca kochać.
KRÓL LEAR
Z serca to mówisz?
KORDELIA
Tak jest, dobry panie.
KRÓL LEAR
Tak młoda, a tak zimna i nieczuła!
KORDELIA
Tak młoda, królu, a szczera.
KRÓL LEAR
Więc dobrze, Niech twoja szczerość twym będzie posagiem, Bo na to jasne przysięgam ci słońce, Na tajemnice Hekaty i nocy, Na gwiazd potęgę, których bieg po niebie Żywotem naszym i śmiercią rozrządza, Mojej ojcowskiej wyrzekam się pieczy, Krwi obowiązków; i odtąd na zawsze Obcą mojemu pozostaniesz sercu. Surowy Scyta, ojciec, co pożera Własne swe dzieci, by swój głód nasycić, Równą przychylność w moich znajdą piersiach Co ty, przed chwilą jeszcze moja córka!
KENT
Królu —
KRÓL LEAR
Milcz, Kencie! Nie stawaj zuchwale Pomiędzy smokiem a jego wściekłością! Jam ją nad inne kochał, ja myślałem Dni moje skończyć pod czułą jej strażą. Do Kordelii: Precz z moich oczu! Niech w grobie spoczynku Moim nie znajdę, jeśli nie odwracam Na zawsze od niej ojcowskiego serca! Przywołać króla Francji. Czy słyszycie? Księcia Burgundii. Cornwall i Albany, Część trzecią z córek dwóch weźcie posagiem. Niech duma, którą ona zwie szczerością, Znajdzie jej męża. Wam łącznie zostawiam Władzę mą, zwierzchność, wszystkie przywileje Towarzyszące królewskiej godności. Sobie jedynie to zastrzegam prawo, Że w towarzystwie stu wiernych rycerzy W każdego domu kolejno przez miesiąc Na waszym koszcie będę miał schronienie. Królewski przy tym tytuł zatrzymuję I blask zewnętrzny; władzę i dochody, Drodzy synowie, w wasze składam ręce; Na zakład tą się podzielcie koroną.
Daje koronę.
KENT
Learze, któregom czcił jak mego króla, Kochał jak ojca, a jak panu służył, Nie zapominał nigdy w swych modlitwach Jak opiekuna —
KRÓL LEAR
Łuk mój natężony, Lękaj się strzały!
KENT
Niech raczej wyleci I w piersiach moich serce mi rozedrze! Gdy Lear szaleje, Kent nie będzie baczył Na dworskie słowa. Co zrobić chcesz, starcze? Nie myśl, że mówić zlęknie się powinność, Gdy się potęga chyli przed pochlebstwem, Boć jest honoru powinnością szczerość, Gdy obłąkanie uwodzi majestat. Odwołaj sąd twój, niech chwila rozwagi Popędliwości zmieni hydny wyrok! Głową za moje odpowiadam zdanie: Najmłodsza córka nie najmniej cię kocha; Nie jest tych serce puste, których słowa Czczym nie brzmią dźwiękiem.
KRÓL LEAR
Jeśli kochasz życie, Ni słowa więcej!
KENT
Przeciw twoim wrogom Życie me zawsze na rozkaz twój było I bez wahania zawsze je poświęcę, Gdzie idzie, panie, o twe bezpieczeństwo.
KRÓL LEAR
Precz z moich oczu!
KENT
Przejrzyj, królu, jaśniej, Przy twej, jak dotąd, zostaw mnie osobie, A nie odwracaj twych ode mnie źrenic!
KRÓL LEAR
Na Apollina —
KENT
Tak, na Apollina! Na twoich bogów daremnie przysięgasz.
KRÓL LEAR
Wasalu! Zdrajco!
Kładzie rękę na mieczu.
ALBANY I CORNWALL
O wstrzymaj się, królu!
KENT
Zabij doktora, należną mu płacę Na twoją szpetną sam obróć chorobę! Odwołaj wyrok lub póki me usta Przemówić zdolne, nie przestanę wołać: Źle robisz, królu!
KRÓL LEAR
Słuchaj mnie, nędzniku, Słuchaj na twoje należne mi maństwo! Gdyś mnie chciał skłonić do złamania słowa, (Czegom się jeszcze nigdy nie dopuścił) Gdy się zuchwale poważyłeś stawić, (Czego znieść broni honoru uczucie) Oto zapłata twojej jest śmiałości: Pięć dni ci daję, byś się zaopatrzył W potrzebne środki przeciw nędzy życia, Szóstego plecy odwróć nienawistne Moim dzielnicom; jeśli dziesiątego Wygnany kadłub twój jeszcze się znajdzie Na mojej ziemi, śmierć czeka cię straszna. Precz! Na Jowisza, nigdy tu nie wrócisz.
KENT
Gdy taka wola twoja, żegnaj, panie! Tam wolność znajdę, bo tu jest wygnanie. Do Kordelii: Niech Bóg, dziewico, w swej cię pieczy chowa Za myśl uczciwą i uczciwe słowa! Do Regany i Goneril: Bodaj dźwięk głośny wasz uczynkiem został! Słowom miłości miłości czyn sprostał! Tymi na zawsze Kent żegna was słowy, Gdy starą nogą w świat puszcza się nowy.
Wchodzi: Gloucester z Królem Francji, Księciem Burgundii i Orszakiem.
GLOUCESTER
Oto król Francji i książę Burgundii.
KRÓL LEAR
Książę Burgundii, który z królem Francji O mej się córki ubiegałeś rękę, Do ciebie naprzód moje słowa zwracam. Jakiego żądasz z córką mą posagu Lub się usuwasz?
KSIĄŻĘ BURGUNDII
Dostojny monarcho, Nie żądam więcej jak ofiarowałeś, A sam mniej nie dasz.
KRÓL LEAR
Szlachetny mój książę, Tak ją ceniłem, gdy mi była drogą, Dziś spadła w cenie. Spojrzyj na nią, książę, Jeśli w tej małej, nadobnej postaci Coś albo wszystko z mą razem niełaską, Ale nic więcej, jeszcze ci po myśli, Weź ją, jest twoją!
KSIĄŻĘ BURGUNDII
Nie wiem, co powiedzieć.
KRÓL LEAR
Czy chcesz z wszystkimi, jakie ma, wadami Przysposobioną gniewu mego córkę Za posag w moje bogatą przekleństwo, Której z przysięgą wyrzekłem się dzisiaj, Czy chcesz za żonę pojąć lub odrzucić?
KSIĄŻĘ BURGUNDII
Na tych warunkach trudny wybór, królu.
KRÓL LEAR
Więc się jej wyrzecz, bo ci wyliczyłem Wszystkie jej skarby. Do króla Francji:
Nie mam chęci, królu, Tej krzywdy naszej wyrządzać przyjaźni, Bym cię z tą łączył, której nienawidzę. Racz więc twe myśli ku godniejszej zwrócić Niż ku nędznicy, której za swe dzieło Sama natura dziś uznać się wzdryga.
KSIĄŻĘ BURGUNDII
O dziwy, żeby ta, która przed chwilą Nad wszystko twemu sercu była drogą, Pochwał twych celem, starości balsamem Najkosztowniejszym, w jednym oka mgnieniu Tak się potwornych dopuściła czynów, Że tyle węzłów miłości stargała! Lub czyn jej straszny jest i niesłychany, Lub dawna ku niej miłość twoja grzeszna; Lecz, by uwierzyć temu, trzeba wiary, Której bez cudu mój rozum mi nie da.
KORDELIA
Królu, o jedną jeszcze błagam łaskę: Skoro mi obcą ta śliska jest sztuka, Co mówi, czego dotrzymać nie myśli, Gdy mogę tylko, nim z ust wyjdzie słowo, Spełnić uczciwe me postanowienie, Racz sam powiedzieć, że żaden występek, Żadne morderstwo, żaden czyn hańbiący I żadna plama na moim honorze Twej mi królewskiej łaski nie wydarła, Ale brak tylko, co mym jest bogactwem, Spojrzeń żebrzących wiecznie, brak języka, Brak, który serca mego jest pociechą, Chociaż miłości twojej mnie pozbawia.
KRÓL LEAR
Stokroć ci lepiej było się nie rodzić, Niż mnie obrazić!
KSIĄŻĘ BURGUNDII
Jak to? I nic więcej? Powolność ducha często niezdolnego Wyrazić słowem, co zamierza spełnić? Książę Burgundii, co powiesz dziewicy? Miłość miłością nie jest, jeśli miesza Zewnętrzne względy z głębokością uczuć, Czy chcesz ją pojąć? Sama jest posagiem.
KSIĄŻĘ BURGUNDII
Daj tylko królu, co dać jej przyrzekłeś, A twa Kordelia księżną jest Burgundii.
KRÓL LEAR
Nie, nie, przysiągłem i słowa nie zmienię!
KSIĄŻĘ BURGUNDII
Żal mi, lecz skoro tak straciłaś ojca, I męża tracisz.
KORDELIA
Pokój z tobą, panie! Mężem ten moim nie będzie, co mierzy Miłość fortuną.
KSIĄŻĘ BURGUNDII
O piękna, Ubóstwo skarb ci daje, opuszczenie Urok nieznany, a wzgarda powaby. Ciebie i cnoty twe łakomo chwytam, Chętnie, co inni odrzucili, biorę. Jaki cud, Boże! To, co innych studzi, Silniejszy ogień w moim sercu budzi. Twa córka, królu, wzgardzona, bez wiana, Dziś będzie panią pięknej Francji pana. Książę, wodniste twoje księstwo całe, By skarb tak drogi kupić, jest za małe. Kordelio, żegnaj wszystkich; pokrzywdzona, Co traci córka tu, znajdzie tam żona.
KRÓL LEAR
Jest twoją, weź ją; ja sobie nie życzę Na córki takiej poglądać oblicze, Idź, lecz miłości mojej ci na drogę Ni błogosławieństw moich dać nie mogę! Książę Burgundii, racz mi towarzyszyć.
Przy odgłosie trąb wychodzą: Król Lear, Książę Burgundii, Cornwall, Albany i orszak.
KSIĄŻĘ BURGUNDII
Pożegnaj teraz siostry twe, Kordelio.
KORDELIA
Klejnoty ojca, Kordelia was żegna Łzawą źrenicą; wiem ja, czym jesteście, Lecz mam jak siostra wstręt niezwyciężony Po ich nazwisku wady nazwać wasze. Kochajcie ojca, ja sercom go waszym Wedle świadectwa waszych słów powierzam. Lecz gdybym jeszcze w łasce jego żyła, Na lepszym tronie bym go osadziła. Bądźcie mi zdrowe!
REGAN
Naszych powinności Nie ucz nas tylko!
GONERIL
A dołóż starania, Aby twojego męża nie obrazić, Który żebraczkę wziął przez miłosierdzie, Przeciw ojcowskiej zbuntowaną woli Cios sprawiedliwy dotknął cię niedoli.
KORDELIA
Gdy czas chytrości kryjówki odsłoni, Hańba dziś tajne kryjówki dogoni. Bóg daj wam szczęście!
KSIĄŻĘ BURGUNDII
Czas nam iść, Kordelio.
Wychodzi Król Francji i Kordelia.
GONERIL
Siostro, niemało mam ci rzeczy do powiedzenia, które dla nas obu są bardzo wielkiej wagi. Zdaje mi się, że ojciec nasz chce się tej nocy stąd oddalić.
REGAN
Niewątpliwie. Udaje się do was; na przyszły miesiąc nasza będzie kolej.
GONERIL
Widzisz, jak zmienna jego starość; a czego byłyśmy teraz świadkami, nowym jest tego dowodem. Zawsze kochał siostrę naszą najwięcej, a sposób, w jaki ją wydziedziczył, jest wyraźnym znakiem obłąkania.
REGAN
Jest to wieku ułomność, choć nigdy nie umiał on być panem siebie.
GONERIL
W najlepszych latach siły i zdrowia zwyczajne mu były te uniesienia. Należy się więc nam przygotować w jego starości nie tylko na wkorzenione wady charakteru, ale zarazem na gwałtowne wybuchy niecierpliwości, które zwykle prowadzi z sobą gniewliwa i niedołężna starość.
REGAN
Czekają nas z jego strony kaprysy podobne do dzisiejszego wygnania Kenta.
GONERIL
Ceremonie pożegnania z królem Francji zabiorą mu jeszcze niemało czasu, naradźmy się więc spólnie. Jeśli nasz ojciec, przy swoim charakterze, zatrzyma jaką władzę, ostatnie jego rozporządzenia obrócą się na naszą tylko krzywdę.
REGAN
Naradzimy się o tym później.
GONERIL
Musimy coś postanowić, póki pora.
Wychodzą.