- W empik go
Królewskie igrzyska - ebook
Królewskie igrzyska - ebook
Wirus drążący społeczeństwo miał ciało widoczne pod mikroskopem laboratoriów medycznych — COVID-19 — i duszę zbrukaną pseudodekalogiem narzucanym ludziom, których serca wystukują jeszcze cichnący, niemodny kodeks moralny istoty wciąż zwanej człowiekiem. Przełomowe momenty potrafią wyodrębnić „Electich” — wybranych, którzy poprzez swoją przemianę wewnętrzną poprowadzą innych ku szczytom ich własnych, często nieuświadomionych możliwości. Życie to igrzyska, jak pisze autorka.
Kategoria: | Filozofia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8273-323-5 |
Rozmiar pliku: | 5,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Czy my jesteśmy skazani? Owszem, jeśli pozostaniemy ludźmi. Nie, jeśli przestaniemy nimi być. Jak, zapytacie? Nie mamy władzy nad naszymi ciałami, na zawsze są skazane na ludzkie słabości. Ale mamy władzę nad swoją duszą! Myślicie, że najstraszniejszą rzeczą w naszym nowym świecie jest promieniowanie albo chłód? Nie! To, co najstraszniejsze, tkwi w nas! Najstraszniejsza rzecz, która czyni człowieka człowiekiem, to dobro!
/Atomowy sen/
Niech Nowe Genesis ludzkości rzeczywistość i duszę ludzką czystą stworzy jak kryształ, w której przegląda się światło, już nie cierpiąc.
/Dorota Worobiec/
Serce człowieka może być układem zamkniętym, izolowanym bądź otwartym! Niech zawsze będzie tym ostatnim.
/Dorota Worobiec/Od autorki
Wiadomość pędziła lotem pikującego wielkiego, posępnego ptaszyska… Moment lądowania oznajmiony straszliwym krzykiem rozsiał po całej Ziemi drobiny strachu przeszywającego wszelkie istnienie. Wirus drążący społeczeństwo miał ciało widoczne pod mikroskopem laboratoriów medycznych i duszę, którą można było zobaczyć gołym okiem, zbrukaną od lat nowym pseudodekalogiem narzucanym ludziom czującym inaczej, których serca wystukują ostatkiem sił cichnący, niemodny kodeks moralny istoty wciąż zwanej człowiekiem…
Trudne, przełomowe momenty życia społeczeństw i jednostek mają to do siebie, że potrafią wykreować prawdziwie bohaterskie postawy, wyodrębnić „Electich” — wybranych spośród nie tylko dorosłych, ale właśnie dzieci, które poprzez swoją przemianę wewnętrzną poprowadzą innych ku szczytom ich własnych, często nieuświadomionych możliwości. Życie to igrzyska… Jedni wychodzą z nich pokonani, inni ukazując w blasku zwycięstwa medale wywalczone w pocie czoła, bo oto pokonali nie tyle przeciwnika, co siebie samych, a to zwycięstwo największe, najważniejsze…
Dzieciom i dorosłym, naznaczonym marazmem szarej, niewiele mogącej codzienności, otwieram tą opowieścią szyb do kopalni skarbów życia wewnętrznego, duchowego, ukazując własną tożsamość każdej jednostki i wynikające z niej życiowe, często nieodkryte zadanie. Prezentuję też Biblię w świetle idącym jakby ze źródła dotąd nieznanego, niedostępnego dla tak wielu, jakim jest świadome zjednoczenie sacrum i profanum oraz odzyskana jedność wszelkich stworzeń i wydarzeń. Przedstawiam przy tym w tej oto opowieści oraz w załączniku, również mojego autorstwa, drogie mi od urodzenia miasto — Toruń — wraz z pewną jego niezwykłą osobistością, zabytkami, obiektami, a także Ziemię Świętą… Przesłanie tej książki wznosi się ponad wszelkimi podziałami w postaci światopoglądu, przekonań, wierzeń, gdyż celuje i uderza w samo serce tarczy, w dziesiątkę… w to, co jedynie i ostatecznie czyni nas ludźmi i co może zostać zatracone lub ocalone…
Wyjaśnienia niektórych opisów, miejsc
Ożywiłam w tej książce, w drugiej jej części, moje Ponary, pałacyk i starą kuźnię, dawno upadłe w ruinę. Przywołałam echo roku 1976, kiedy jako czternastoletnia dziewczynka przeżyłam tam swoje jedyne kolonie — transformację życiową, pierwszą transformację, potem były inne, dużo bardziej dorosłe. Wydarzenia niezwykłe z Ponar są prawdziwe, nieco dodałam dla podkreślenia ważnego przekazu.
Opisy proroczych, duchowych, czy psychologicznych doznań we śnie i w stanie śmierci klinicznej bohaterki części pierwszej i bohaterów części drugiej są przeżyciami zaczerpniętymi z moich doznań ze stanów, jakie zostały dane człowiekowi, lecz których tak niewielu doświadcza, korzysta z nich — ja natomiast należę do tych szczęśliwców. Niektóre opisy przekazów duchowych w stanie snu są moimi własnymi w każdym słowie, w sensie dosłownym, wiernie oddane. Także przeżycie duchowe „matura z życia” u śp. Profesora z trzeciej części książki zostało przeze mnie doświadczone autentycznie.
Zapraszam do przeczytania wszystkich moich książek wydanych przez wspaniałe wydawnictwo Ridero I.T. Publishing, a także do lektury równie wspaniałego miesięcznika „Nieznany Świat”, publikującego i ceniącego bardzo moje doświadczenia, przeżycia, przemyślenia, co dla mnie jest ogromną radością i zaszczytem.
Moja twórczość była i jest zadaną mi życiową misją, za wypełnienie której dziękuję Bogu, moim Najbliższym oraz wszystkim, którzy byli i dalej są przy mnie, gdyż bez wzajemnej obecności i życiowego wsparcia to wszystko nie byłoby możliwe.
Włączam w akcję książki, w postaci nowego opiekuna klasy — Maćka M., mojego niezapomnianego wychowawcę z Torunia z klasy VIII E, Pana Edwarda M., dzięki któremu, po pewnym ciosie zadanym przez życie w wieku lat kilkunastu, mogłam na nowo poczuć się ważna, dobra, wspaniała, zdobyć bardzo dobre świadectwo na koniec roku, jakie zawsze wcześniej miałam przed ww. policzkiem od losu skierowanym w moją psychikę, w poczucie własnej wartości.
Dziękuję Krzysiowi J. — „Bou” z kanału Czas Po Deszczu ASMR — za piękną inspirację w scence z bramkami w pierwszej części książki.
Oddaję w dodatku specjalnym należny hołd i podziękowanie legendarnej, pełnej mądrości umysłu i serca postaci Torunia, nauczycielowi matematyki — Panu Kazimierzowi J.
WIELKIE UKŁONY I PODZIĘKOWANIA W STRONĘ CZCIGODNYCH KS. BISKUPÓW DIECEZJI TORUŃSKIEJ ZA MIŁĄ KORESPONDENCJĘ, DOCENIENIE MOJEJ OSOBY, ZA LEKTURĘ MOICH KSIĄŻEK, WSZELKIE MIŁE SŁOWA, ZA DAR MODLITWY. SZCZĘŚĆ BOŻE!
DZIĘKUJĘ BARDZO SERDECZNIE GMINIE MIASTA TORUNIA ZA WSPÓŁFINANSOWANIE WYDANIA TEJ KSIĄŻKI WRAZ Z JEJ PIĘKNĄ REKLAMĄ.
PAN MICHAŁ KADLEC ZE WSPANIAŁEGO BLOGA PO TORUNIU OTRZYMUJE KOLEJNE PODZIĘKOWANIA ZA PODAROWANIE PIĘKNYCH ZDJĘĆ TORUNIA DO TEJ KSIĄŻKI I ZA PROFESJONALNY TEKST OPISUJĄCY SKRÓTOWO TO MIASTO.
WRESZCIE DZIĘKUJĘ SERDECZNIE WSPANIAŁEMU, NIEZAWODNEMU WYDAWNICTWU RIDERO I.T. PUBLISHING ZA KILKULETNIĄ OWOCNĄ WSPÓŁPRACĘ.
KSIĄŻKA DEDYKOWANA JEST DZIECIOM, MŁODZIEŻY, DOROSŁYM I TYM JUŻ SĘDZIWYM — KAŻDEMU! JEST PRZEZNACZONA DO WSPÓLNEGO LUB SAMODZIELNEGO CZYTANIA ORAZ DO PRZEPRACOWANIA JEJ TEMATÓW DLA WSPÓLNEGO DOBRA WSZYSTKICH LUDZI.
Misja mojego życia dobiegła końca, lecz dla mnie to tylko koniec pewnego jej etapu. Co będzie dalej? To wie jedynie Bóg, któremu ufam. /Autorka — Dorota Worobiec/