Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • promocja

Kroniki Archeo. Klątwa złotego smoka. Tom 4 - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
28 października 2025
3059 pkt
punktów Virtualo

Kroniki Archeo. Klątwa złotego smoka. Tom 4 - ebook

Londyn, Japonia i wachlarz, który ma moc nieśmiertelności…
Do pierwszej brawurowej kradzieży dochodzi w domu aukcyjnym w Londynie. Przez okno wpadają zamaskowani ludzie wyglądający jak ninja i kradną japońskie obrazy.
W kolejnych dniach giną następne japońskie dzieła sztuki. Włamania dokonano również w domu dziadka Gardnerów. Wszystko wskazuje na to, że ma to coś wspólnego z legendarnym wachlarzem ze smokiem, który ma moc nieśmiertelności.
Gardnerowie lecą do kraju kwitnącej wiśni i tam, na jednej z wysp, przepadają bez śladu.
Czy coś im grozi? Na ratunek ruszają Ostrowscy i mają coraz więcej pytań, a coraz mniej odpowiedzi.
Co wspólnego z zagmatwaną sprawą mają piraci, wojownicy ninja i tajemniczy ronin?
Czy klątwa złotego smoka dosięgnie także głównych bohaterów?

Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.

Kategoria: Dzieci 6-12
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8425-671-8
Rozmiar pliku: 10,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROZDZIAŁ I. ATAK NINJA

– Osiemdziesiąt milionów funtów! – obwieściła głośno Roslyn Emmerson.

Choć w domu aukcyjnym Christie’s, mieszczącym się przy King Street 8 w Londynie, pracowała już od pięciu lat i prowadziła wiele aukcji, to takiej jak ta jeszcze nie widziała. Roslyn nie spodziewała się, że kolekcja sześciu starych japońskich obrazów malowanych na jedwabiu wzbudzi na licytacji aż takie zainteresowanie.

Christie’s: słynny dom aukcyjny w Londynie, założony w 1766 roku przez Jamesa Christie.

– Osiemdziesiąt milionów funtów po raz pierwszy! – zakomunikowała pewnym głosem.

Nim zdążyła powiedzieć „po raz drugi”, stawkę podbił pewien dżentelmen wyróżniający się nieco ekstrawaganckim ubiorem. Miał na sobie świetnie skrojony ciemny garnitur, jasny kapelusz, okulary w czarnych oprawkach, czerwoną jedwabną chusteczkę w górnej kieszonce marynarki, a zamiast krawata – etniczne koraliki i muszelki. W ustach trzymał fajkę ozdobioną tygrysimi pazurami.

– Osiemdziesiąt pięć milionów! – zawołała prowadząca licytację.

Elegancka kobieta o długich mahoniowych włosach i pełnych ustach obrzuciła dżentelmena z fajką wściekłym spojrzeniem i natychmiast podbiła cenę.

– Sto milionów! – Roslyn Emmerson po raz kolejny stuknęła młotkiem aukcyjnym, z trudem zachowując profesjonalny spokój.

Czuła, jak powietrze w sali robi się gęste i wprost drga od emocji.

Mężczyzna zagryzł cybuch fajki i pogładził nerwowo lekko siwiejącą bródkę. Jego przeciwniczka spojrzała na niego zwycięsko. Pozostali kolekcjonerzy będący na sali już dawno przestali się liczyć. Z zapartym tchem obserwowali zmagania tej pary.

– Sto milionów po raz pierwszy… po raz drugi… po raz trzeci… – Roslyn uniosła młotek, aby ostatecznie przypieczętować zwycięstwo długowłosej kobiety. – Sprze…

Nie zdążyła wypowiedzieć słowa do końca, gdy w sali rozległ się brzęk tłuczonego szkła, a przez okna wpadło na linach trzech zamaskowanych osobników ubranych na czarno. Rzucili na podłogę puszki, z których zaczął się wydobywać gęsty dym, gryzący w oczy.

– Aaa! Ratunku! Policja! Pomocy! – rozległy się krzyki przerażonych i zdezorientowanych ludzi.

Wszyscy zaczęli uciekać i tłoczyć się przy wyjściu. Roslyn, ukryta za stołem aukcyjnym, z łomoczącym sercem obserwowała napastników. Ich ruchy były niesamowicie zwinne. Na plecach mieli długie, proste miecze, a w dłoniach mignęło kilka srebrzystych gwiazdek.

Roslyn przełknęła ślinę.

W stole, za którym się chowała, utkwił lśniący shuriken!

Shuriken: japońska broń do ręcznego miotania, używana przez wojowników ninja.

Chociaż dym okropnie szczypał w oczy, wolała nie wychylać się nawet na milimetr. Tymczasem bandyci zniknęli równie niespodziewanie, jak się pojawili.

Gdy kłęby szarego dymu opadły, niedoszła właścicielka japońskich obrazów zobaczyła, co się stało. Cała kolekcja zniknęła!

Kaszląc, kobieta wypadła na ulicę. Z oddali niósł się dźwięk policyjnych syren i po chwili przed dom aukcyjny zajechało kilka radiowozów.

– Okradli mnie! – wrzeszczała. – Te obrazy należały do mnie! – Wygrażała pięścią.

Natychmiast pojawiły się również karetki pogotowia i sanitariusze zajęli się poszkodowanymi ludźmi. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.

Roslyn Emmerson także wybiegła na ulicę, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza. Wciąż jeszcze nie mogła dojść do siebie po tym, co się wydarzyło.

– To byli ninja! Jestem pewien! – wykrzykiwał do policjanta jakiś starszy mężczyzna.

Ninja: rodzaj japońskich wojowników wyszkolonych do zadań specjalnych i tajnych operacji. Dysponowali różnorodnym arsenałem broni, świetnie znali różne sztuki walki. Byli wyspecjalizowani w szpiegowaniu i zamachach, często służyli jako najemnicy. Czarny strój i zamaskowana twarz, która obecnie kojarzy się z wojownikami ninja, jest efektem znacznie późniejszych wyobrażeń. Taki wizerunek może się również wywodzić z tradycyjnego japońskiego teatru kabuki, w którym postać ubrana na czarno miała być niewidoczna.

– Dobrze, dobrze – przytaknął dobrodusznie funkcjonariusz.

Najwyraźniej sądził, że staruszek jest w szoku i mówi od rzeczy.

– Mówię prawdę! – upierał się mężczyzna, a inni świadkowie zaczęli potwierdzać jego wersję.

– Wysłać jednostkę specjalną do chińskiej dzielnicy! Niech tam popytają, może ktoś coś słyszał o tych rzekomych ninja – rzucił do swoich ludzi jeden z policjantów wyższych rangą. – Tam najłatwiej byłoby im się ukryć.

Nawet Roslyn przyznała, że wszystko potoczyło się jak w hollywoodzkim filmie. Jedynie dżentelmen z fajką i czarnowłosa kobieta nie wydawali się szczególnie zdziwieni całą sytuacją i obecnością wojowników ninja przy spokojnej King Street.

– Zapłacisz mi za to! – syknęła kobieta do mężczyzny z fajką.

– Co insynuujesz? Podejrzewasz mnie o coś? – Wzruszył ramionami.

Kobieta odrzuciła długie włosy i zmierzyła go nienawistnym spojrzeniem.

– Gra się jeszcze nie skończyła! Pamiętaj o tym! – wycedziła zjadliwie, po czym odeszła szybkim krokiem, nie rozmawiając nawet z policją, a wręcz jej unikając.

Mężczyzna włożył do ust fajkę i, zamyślony, wolno odszedł w przeciwnym kierunku.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij