Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Krótki kurs. Pamięć - ebook

Data wydania:
10 maja 2022
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
39,00

Krótki kurs. Pamięć - ebook

Seria Krótki kurs to popularnonaukowe książki wydawane przez Oxford University Press, które w przystępny sposób przedstawiają szereg tematów z niemal każdej dziedziny. Omawiając z entuzjazmem fakty, analizy, perspektywy i nowe koncepcje autorzy-eksperci sprawiają, że tematy trudne stają się przystępne w lekturze. Pamięć. Krótki kurs to przewodnik po najważniejszych informacjach dotyczących funkcjonowania ludzkiej pamięci. Czytelnik dowie się z niego: • Jak pierwsze, przełomowe badania doprowadziły do sformułowania najwcześniejszych modeli pamięci i jak te modele zostały przekształcone wskutek nowszych odkryć. • W jaki sposób powstają wspomnienia i dlaczego są tak podatne na zniekształcenia. • Czy można zaszczepić komuś wspomnienie lub odzyskać takie, które się utraciło. • Na ile wiarygodne są zeznania świadków i co należy wiedzieć o ludzkiej pamięci, gdy się je analizuje. • Na czym polegają zaburzenia pamięci i jaką wiedzę o zapamiętywaniu, przechowywaniu i odtwarzaniu informacji uzyskali naukowcy, badając pacjentów z uszkodzeniami mózgu. • Jak rozwijają się zdolności pamięciowe człowieka i na czym polegają zmiany w pamięci związane ze starzeniem się. • Jak usprawniać zdolności pamięciowe, planować uczenie się nowych rzeczy i ułatwiać sobie zdawanie egzaminów.

Kategoria: Socjologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-01-22230-7
Rozmiar pliku: 2,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ROZDZIAŁ 1
TY JESTEŚ SWOJĄ PAMIĘCIĄ

There seems something more speakingly incomprehensible in the powers, the failures, the inequalities of memory, than in any other of our intelligences.

Jane Austen

W tym rozdziale zwrócimy uwagę na to, jak ważna jest pamięć praktycznie dla wszystkich naszych aktywności. Bez niej nie bylibyśmy w stanie mówić, czytać, rozpoznawać przedmiotów, poruszać się w otoczeniu ani utrzymywać relacji z innymi. Aby zilustrować tę kwestię, przytoczymy kilka anegdotycznych obserwacji i rozważań na temat pamięci, a także uwag poczynionych przez ważnych myślicieli z innych, pokrewnych dziedzin, takich jak literatura i filozofia. Przedstawimy następnie krótką historię systematycznych, naukowych badań nad pamięcią, które zapoczątkował Hermann von Ebbinghaus w XIX wieku, a które poprzez prace Frederica C. Bartletta w latach 30. XX wieku przekształciły się w kontrolowane grupowe badania eksperymentalne prowadzone z wykorzystaniem najnowszych modeli pamięci opartych na przetwarzaniu informacji. Na zakończenie zastanowimy się, jak dziś badana jest pamięć, oraz przypatrzymy się zasadom dobrego projektowania we współczesnych badaniach.

Znaczenie pamięci

_Dlaczego ta absolutnie dana przez Boga umiejętność zachowuje o wiele lepiej wydarzenia z wczoraj niż te z zeszłego roku, a najlepiej te sprzed godziny? Dlaczego z kolei w starszym wieku przywoływanie wydarzeń z dzieciństwa wydaje się najsilniejsze? Dlaczego powtórzenie jakiegoś doświadczenia wzmacnia nasze wspomnienia o nim? Dlaczego leki, gorączka, asfiksja i podniecenie pomagają ożywić rzeczy dawno zapomniane? (...) takie osobliwości wydają się dość niesamowite i mogą, jak możemy poznać_ a priori, _stanowić dokładną odwrotność tego, czym są. Najwyraźniej więc zdolność ta nie istnieje absolutnie, lecz działa pod pewnymi warunkami; a poszukiwanie tych warunków staje się dla psychologa najbardziej interesującym zadaniem._

William James (1890), cytowane w:
_Principles of Psychology, i. 3_

W przytoczonym cytacie William James wymienia niektóre z wielu intrygujących aspektów pamięci. W tym rozdziale przyjrzymy się jej wybranym właściwościom. Oczywiście ze względu na długość i cel rozdziału będziemy w stanie jedynie dotknąć powierzchni tego, co stanowi jeden z najdokładniej zbadanych obszarów badań psychologicznych.

Powód tak szerokiego zakresu prac, które zostały przeprowadzone w odniesieniu do tego, co, dlaczego i jak pamiętamy, wydaje się oczywisty: pamięć jest kluczowym procesem psychologicznym. Jak stwierdził wybitny neurobiolog kognitywny Michael Gazzaniga: „Wszystko w życiu jest pamięcią z wyjątkiem cienkiej linii teraźniejszości”. Pamięć pozwala nam przypomnieć sobie urodziny, święta i inne znaczące wydarzenia, które zdarzyły się godziny, dni, miesiące, a nawet lata temu. Nasze wspomnienia są osobiste i „wewnętrzne”, ale bez pamięci nie bylibyśmy w stanie podejmować „zewnętrznych” działań – takich jak prowadzenie rozmowy, rozpoznawanie twarzy przyjaciół, pamiętanie o umówionych spotkaniach, realizowanie nowych pomysłów, odnoszenie sukcesów w pracy, a nawet nie bylibyśmy w stanie nauczyć się chodzić.

Pamięć w codziennym życiu

Pamięć to znacznie więcej niż tylko przypominanie sobie informacji napotkanych kiedyś w przeszłości. Kiedy doświadczenie jakiegoś minionego wydarzenia wpływa na kogoś w późniejszym czasie, wpływ poprzedniego doświadczenia jest odbiciem pamięci o tym przeszłym wydarzeniu.

Kaprysy pamięci można zilustrować następującym przykładem. Bez wątpienia widziałeś w swoim życiu tysiące monet. Zastanówmy się jednak, jak dobrze pamiętasz typową monetę, którą możesz mieć w kieszeni. Nie patrz na nią i poświęć kilka minut, aby spróbować narysować z pamięci monetę o określonym nominale. Teraz porównaj swój rysunek z prawdziwą monetą. Jak dokładnie ją pamiętałeś? Na przykład – czy orzeł widoczny na jednej stronie monety był skierowany w odpowiednią stronę? Jak wiele ze słów umieszczonych na monecie (jeśli w ogóle jakieś) potrafiłeś przywołać z pamięci? Czy poprawnie umieściłeś te słowa?

Systematyczne badania na ten temat przeprowadzono w latach 70. i 80. XX wieku. Naukowcy wykazali, że w rzeczywistości większość ludzi ma bardzo słabą pamięć do bardzo dobrze nam znanych rzeczy – takich jak monety. To reprezentuje rodzaj pamięci, którą zwykle uznajemy za oczywistą (ale który – w pewnym sensie – tak naprawdę nie istnieje). Spróbuj tego z innymi zwykłymi przedmiotami w twoim otoczeniu, takimi jak znaczki pocztowe, lub spróbuj zapamiętać szczegóły ubrania, które noszą osoby w twoim miejscu pracy lub ci, z którymi często spędzasz czas. Kluczowy okazuje się tu fakt, że mamy tendencję do zapamiętywania informacji najbardziej dla nas istotnych i użytecznych. Możemy być na przykład o wiele lepsi w przypominaniu sobie typowej wielkości, wymiarów lub koloru monet niż tego, jak skierowany jest orzeł albo tekstu na monecie, ponieważ wielkość, wymiary lub kolor mogą być dla nas bardziej istotne, kiedy używamy pieniędzy (tj. podczas płacenia i wymiany, dla których to podstawowych celów pieniądz został stworzony). Kiedy z kolei przypominamy sobie ludzi, raczej będziemy przywoływać ich twarze i inne cechy wyróżniające – względnie niezmienne (i dlatego najbardziej przydatne w identyfikacji osób) – a nie elementy, które mogą się zmieniać (takie jak ubiór).

Dla większości ludzi prostsze niż myślenie o monetach i ubraniach może być rozważenie roli pamięci w przypadku studenta, który 1) uczestniczy w wykładzie, 2) a potem z powodzeniem przypomina sobie w sali egzaminacyjnej to, co było wykładane. Jest to rodzaj pamięci, którą wszyscy znamy z naszych szkolnych czasów. Jednak mniej oczywiste jest to, że pamięć może działać efektywnie nawet wtedy, gdy dana osoba nie pamięta samego wykładu czy konkretnych informacji, ale wykorzystuje informacje z tego wykładu bardziej ogólnie (tj. prawdopodobnie bez myślenia o samym wykładzie czy przypominania sobie konkretnych informacji, które zostały przedstawione; mówimy w tym przypadku o pamięci epizodycznej).

W przypadku bardziej ogólnego wykorzystania przez studenta informacji przedstawionych na wykładzie mówimy, że informacje te weszły do pamięci semantycznej, która jest w znacznej mierze analogiczna do tego, co określamy jako „wiedzę ogólną”. Co więcej, jeśli ów student rozwinie później zainteresowanie (lub wyraźny brak zainteresowania) przedmiotem wykładu, zainteresowanie to może samo w sobie wskazywać na pamiętanie wcześniejszego wykładu, nawet jeśli student może nie być w stanie świadomie przypomnieć sobie, że kiedyś uczestniczył w wykładzie na wskazany temat.

Pamięć odgrywa także swoją rolę niezależnie od tego, czy zamierzamy się uczyć, czy nie. W rzeczywistości stosunkowo niewiele czasu poświęcamy na próby „zapisywania” zdarzeń w celu późniejszego ich przywoływania, jak to się dzieje w przypadku formalnej nauki. W istocie przez większość czasu po prostu prowadzimy nasze codzienne życie. Ale jeśli w tym codziennym życiu wydarzy się coś ważnego (co w naszej ewolucyjnej przeszłości jako gatunku _homo_ __ _sapiens_ mogło łączyć się z sytuacjami zagrożenia lub nagradzania), wtedy zaczynają działać określone procesy fizjologiczne i psychologiczne, a same wydarzenia zazwyczaj pamiętamy dość dobrze. Przykładowo, większość z nas znalazła się w sytuacji, kiedy zapomnieliśmy, gdzie zostawiliśmy samochód na dużym parkingu. Jednak kiedy mamy wypadek i uszkodzimy nasz lub inny samochód na parkingu, wówczas włączają się swoiste mechanizmy „walcz, znieruchomiej lub uciekaj”, a w rezultacie zwykle pamiętamy takie zdarzenia oraz lokalizację naszego samochodu bardzo dobrze!

Pamięć nie jest zatem w rzeczywistości zależna od intencji zapamiętywania wydarzenia. Co więcej, przeszłe wydarzenia muszą jedynie wpływać na nasze myśli, uczucia lub zachowanie (jak rozważaliśmy to na przykładzie studenta uczestniczącego w wykładzie), aby stanowiło to wystarczający dowód, że pamiętamy te wydarzenia. Pamięć odgrywa swoją rolę niezależnie od tego, czy zamierzamy przywołać lub wykorzystać przeszłe wydarzenia. Wiele z oddziaływań przeszłych wydarzeń jest niezamierzonych i mogą one niespodziewanie „pojawić się w naszej głowie”. Przywracanie informacji może być nawet sprzeczne z naszymi intencjami, jak pokazują badania prowadzone przez uczonych w ostatnich kilku dekadach. Kwestia ta stała się ostatnio bardzo aktualna w kontekście takich posttraumatycznych wspomnień.

Modele i mechanizmy pamięci

Powstało wiele różnych modeli pokazujących, jak działa pamięć, tworzonych od starożytności. Przykładowo Platon pojmował pamięć jako woskową tabliczkę, na której odciskają się czy też zapisują (kodują) wrażenia, następnie przechowywane, tak byśmy mogli wracać do tych wrażeń (tj. wspomnień) i je odzyskać (przywrócić) w późniejszym czasie. To trójstronne rozróżnienie pomiędzy zapisywaniem, przechowywaniem i odzyskiwaniem utrzymało się wśród badaczy do dzisiaj. Inni filozofowie w czasach antycznych porównywali wspomnienia z ptakami w wolierze lub z książkami w bibliotece i podkreślali przy tym trudności z odzyskiwaniem informacji po tym, jak zostały zapisane – ze złapaniem właściwego ptaka lub odnalezieniem właściwej książki.

RYC. 1. Nasza pamięć do dobrze znanych nam obiektów – takich jak monety – jest zwykle znacznie gorsza niż nam się wydaje.

Współcześnie badacze zaczęli zwracać uwagę na to, że pamięć jest procesem selektywnym i interpretacyjnym. Innymi słowy, pamięć to coś więcej niż tylko pasywne magazynowanie informacji. Ponadto po nauczeniu się i zgromadzeniu nowych informacji możemy wybrać, zinterpretować i zintegrować jeden element z drugim – aby lepiej wykorzystać to, czego się nauczyliśmy i co zapamiętaliśmy. Stanowi to prawdopodobnie jeden z powodów, dla których ekspertom w szachach łatwiej jest zapamiętać pozycję figur na szachownicy, a fanom piłki nożnej wynik każdego meczu w weekend – to znaczy chodzi o ich rozległą wiedzę i powiązania między różnymi elementami tej wiedzy.

Jednocześnie nasza pamięć jest daleka od doskonałości. Jak to ujął pisarz i filozof Clive S. Lewis:

Pięć zmysłów; nieuleczalnie abstrakcyjny intelekt; przypadkowo selektywna pamięć; zbiór uprzedzeń i założeń tak licznych, że nigdy nie mogę przeanalizować więcej niż mniejszość z nich – nigdy nie mogę stać się świadomy ich wszystkich. Jak wiele z całej rzeczywistości taki aparat może przepuścić?

A jednak są rzeczy, które musimy pamiętać, aby efektywnie funkcjonować w świecie, i inne rzeczy, których nie musimy pamiętać. Jak już zauważyliśmy, rzeczy, które musimy pamiętać, często mają znaczenie ewolucyjne: w sytuacjach „zagrożenia” lub „nagrody” (rzeczywistej lub postrzeganej) uruchamiają się mechanizmy poznawcze i mózgowe, które pomagają nam lepiej pamiętać.

RYC. 2. Ptak w wolierze – przywoływanie właściwych wspomnień było czasem porównywane do złapania właściwego ptaka w wolierze pełnej tych stworzeń.

Takie myślenie doprowadziło wielu współczesnych badaczy do pojmowania mechanizmów leżących u podstaw pamięci jako takich, które najlepiej można scharakteryzować raczej w kategoriach dynamicznej aktywności lub procesu niż statycznej całości.

Tradycja Ebbinghausa

Choć osobiste obserwacje i anegdoty na temat pamięci mogą być pouczające i zabawne, często wywodzą się one z konkretnych doświadczeń danej osoby. Zatem pytania, do jakiego stopnia 1) są one obiektywnie „prawdziwe” i 2) mogą być uogólnione powszechnie, do wszystkich osób, pozostają otwarte. Systematyczne badania naukowe mogą zaoferować unikalny wgląd w te kwestie. Niektóre z klasycznych badań nad pamięcią i zapominaniem prowadził pod koniec XIX wieku Ebbinghaus. Ebbinghaus nauczył się 169 oddzielnych list 13 nonsensownych sylab. Każda sylaba składała się z „bezsensownej” trójelementowej zbitki spółgłoska–samogłoska–spółgłoska (na przykład PEL). Ebbinghaus uczył się ponownie każdej z tych list w odstępach sięgających od 21 minut do 31 dni. Szczególnie interesowało go, w jakim stopniu nastąpiło w tym czasie zapomnienie, a wykorzystywał „wynik zaoszczędzenia” (tj. ile czasu zajęło mu ponowne nauczenie się listy) jako miarę tego, jak wiele zapomniał.

Ebbinghaus zauważył, że tempo zapominania jest w przybliżeniu wykładnicze: to znaczy, że zapominanie jest szybkie na początku (wkrótce po nauczeniu się danego materiału), ale prędkość, z jaką informacja jest zapominana, stopniowo się zmniejsza. Tak więc tempo zapominania jest raczej logarytmiczne niż liniowe. Ta obserwacja wytrzymała próbę czasu i została z powodzeniem zastosowana do wielu różnych przedmiotów i warunków nauki. Jeśli zatem przestaniesz uczyć się języka francuskiego po skończeniu szkoły, w ciągu pierwszych 12 miesięcy zauważysz gwałtowny spadek swojego zasobu francuskiego słownictwa. Ale tempo, w jakim zapominasz słowa, będzie się z czasem stopniowo zmniejszać. Jeśli więc będziesz uczyć się francuskiego ponownie pięć lub dziesięć lat później, możesz być zaskoczony tym, ile tak naprawdę jeszcze pamiętasz (w porównaniu z tym, ile pamiętałeś kilka lat wcześniej).

Inną interesującą charakterystyką pamięci zauważoną przez Ebbinghausa jest to, że jeśli jakaś osoba „utraci” informacje, takie jak część zasobu francuskiego słownictwa, może nauczyć się tego materiału ponownie znacznie szybciej niż ktoś, kto nigdy nie uczył się francuskiego (koncepcja „zaoszczędzenia czasu”). To odkrycie sugeruje, że musi istnieć pewien ślad pamięciowy owych „utraconych” informacji w mózgu. Ten punkt potwierdza również ważność kwestii dotyczącej _świadomej_ i _nieświadomej_ wiedzy, czym będziemy zajmować się w kolejnych rozdziałach: nie jesteśmy oczywiście świadomi tego „utraconego” francuskiego słownictwa, ale wyniki badań dotyczące zachowanych informacji wskazują, że musi zachodzić nieświadome utrzymanie zapisu danej informacji w pamięci. Bardzo podobną uwagę formułuje wybitny psycholog Burrhus F. Skinner, kiedy pisze, że „Edukacja jest tym, co zostaje, gdy to, co nauczone, zostało zapomniane”. Możemy dodać: „(...) świadomie zapomniane, ale zachowane w jakiejś innej, szczątkowej formie”.

Klasyczna praca Ebbinghausa w tej dziedzinie, _O pamięci_ , została opublikowana w 1885 roku. Praca ta obejmuje wiele osiągnięć Ebbinghausa będących trwałym wkładem w badania nad pamięcią, w tym ideę nonsensownej sylaby, identyfikację wykładniczego stopnia zapominania i koncepcję zaoszczędzania czasu (oraz kilka problemów dotyczących pamięci, nad którymi Ebbinghaus systematycznie pracował w swoich badaniach, takich jak efekty powtórzeń, kształt krzywej zapominania oraz porównanie poezji i uczenia się nonsensownych sylab). Wielką zaletą metodologii eksperymentalnej stosowanej przez Ebbinghausa jest to, że kontroluje wiele pobocznych (i potencjalnie zniekształcających) czynników mogących wpływać na pamięć. Ebbinghaus opisał swoje nonsensowne sylaby jako „jednolicie nieskojarzone” , co uważał za mocną stronę swojej propozycji. Można go jednak krytykować za to, że nie wykorzystał bardziej znaczących materiałów pamięciowych. Niektórzy badacze twierdzili, że podejście Ebbinghausa ma tendencję do nadmiernego upraszczania koncepcji pamięci, redukuje jej subtelność do serii sztucznych, matematycznych elementów. Ryzyko związane z takim podejściem polega na tym, że choć stosujemy rygor naukowy i jesteśmy w stanie podzielić mechanizmy pamięci na dające się zanalizować elementy, być może eliminujemy te właśnie aspekty ludzkiej pamięci, które są najistotniejsze i decydują o sposobie, w jaki funkcjonuje ona na co dzień. Ważne zatem okazuje się następujące pytanie: do jakiego stopnia ustalenia Ebbinghausa można odnieść do ludzkiej pamięci jako całości?

RYC. 3. Ebbinghaus zauważył, że tempo zapominania w odniesieniu do trójelementowych zbitek spółgłoska–samogłoska–spółgłoska, których sam się uczył, było w przybliżeniu wykładnicze (to znaczy zapominanie informacji początkowo było szybkie, ale jego prędkość z czasem stopniowo się zmniejszała).

Tradycja Bartletta

Drugą wielką tradycję w badaniach nad pamięcią reprezentują badania Bartletta prowadzone w pierwszej połowie XX wieku, tj. kilkadziesiąt lat po Ebbinghausie. W swojej książce _Przypominanie_ __ , opublikowanej w 1932 roku, Bartlett rzucił wyzwanie tradycji Ebbinghausa, która w owym czasie była uznana za wybitną i dominowała w tym obszarze nauki. Bartlett argumentował, że badanie nonsensownych sylab niewiele mówi nam o tym, jak ludzka pamięć działa w prawdziwym świecie. Postawił ważne pytanie: ilu ludzi spędza swój czas na zapamiętywaniu bezsensownych sylab? W przeciwieństwie do Ebbinghausa, który starał się wyeliminować znaczenie ze swoich materiałów testowych, Bartlett skupił się na czymś zupełnie przeciwnym – na znaczących, sensownych materiałach (a dokładniej na materiałach, którym próbujemy narzucić jakieś znaczenie). Materiałów tych uczestnicy badań Bartletta uczyli się w stosunkowo realnych warunkach. Rzeczywiście wydaje się, że fundamentalnym elementem „kondycji ludzkiej” jest to, że w naszym naturalnym podejściu zazwyczaj staramy się nadać znaczenie wydarzeniom zachodzącym w naszym otoczeniu. Ta zasada jest podkreślana w wielu pracach Bartletta. Na przykład w niektórych z najbardziej wpływowych badań Bartletta uczestnicy byli proszeni o przeczytanie pewnej historii (najsłynniejszą z nich była _Wojna_ __ _duchów_); następnie próbowali przypomnieć sobie tę historię.

Bartlett odkrył, że poszczególne osoby przypominały sobie wskazaną historię na własny, unikalny sposób, ale zauważył też pewne ogólne prawidłowości:

- badani mieli tendencję do skracania historii, gdy trzeba było sobie je przypomnieć;
- historie stawały się również bardziej spójne: ludzie zdawali się nadawać sens nieznanemu materiałowi poprzez powiązanie go z własnymi, już istniejącymi wyobrażeniami, wiedzą ogólną i oczekiwaniami kulturowymi;
- zmiany, których ludzie dokonywali podczas przypominania sobie danej historii, były zazwyczaj związane z reakcjami i emocjami, których doświadczyli, gdy po raz pierwszy ją słyszeli.

Bartlett twierdził, że to, co ludzie pamiętają, jest do pewnego stopnia zapośredniczone przez ich emocjonalne i osobiste zaangażowanie – i wkład – w oryginalne wydarzenie, które ma być zapamiętane. Zgodnie ze słowami samego Bartletta pamięć zachowuje „pewne wyróżniające się szczegóły”, a reszta tego, co pamiętamy, stanowi rozwinięcie, na które pierwotne wydarzenie miało jedynie pewien wpływ. Bartlett określił tę kluczową charakterystykę pamięci jako „rekonstrukcyjną”, w opozycji do części „reprodukcyjnej”. Innymi słowy, zamiast _reprodukować_ oryginalne wydarzenie lub historię, tworzymy _rekonstrukcję_ opartą na naszych istniejących już założeniach, oczekiwaniach i naszym „nastawieniu mentalnym” .

Dla przykładu pomyśl o sposobie, w jaki dwie osoby kibicujące dwóm różnym krajom (na przykład Anglii i Niemcom) relacjonują wydarzenia z meczu piłki nożnej, który właśnie oglądali (drużyna piłkarska Anglii gra przeciwko drużynie niemieckiej). Na boisku doszło do pewnych obiektywnych wydarzeń, ale kibic Anglii będzie najprawdopodobniej relacjonował wydarzenia w wyraźnie inny sposób niż kibic drużyny niemieckiej. Natomiast kiedy dwie osoby oglądają ten sam film, ich wspomnienia dotyczące go będą podobne, ale zazwyczaj wystąpią też znaczące różnice między nimi. Dlaczego ich relacje mogą być różne? Ma to związek z zainteresowaniami, motywacjami i reakcjami emocjonalnymi – z tym, jak pojmują przedstawioną narrację. Podobnie ktoś, kto głosował na obecny rząd w ostatnich wyborach powszechnych, może pamiętać okoliczności powiązane z ważnym wydarzeniem narodowym (na przykład wojną) w zupełnie inny sposób niż ktoś, kto głosował na obecną partię opozycyjną. (Przykłady te dają również wyobrażenie o sposobie, w jaki czynniki społeczne – w tym stereotypy – mogą wpływać na naszą pamięć o wydarzeniach).

Istnieje zatem zasadnicza różnica w podejściu do pamięci przyjętym przez Ebbinghausa i Bartletta. Istotą argumentu Bartletta jest to, że ludzie próbują nadać znaczenie temu, co obserwują w świecie, i że wpływa to na ich pamięć o zdarzeniach. Może to nie być istotne w eksperymencie laboratoryjnym wykorzystującym stosunkowo abstrakcyjne, pozbawione znaczenia materiały, takie jak nonsensowne sylaby użyte przez Ebbinghausa. Bartlett dowodził jednak, że w bardziej realnym otoczeniu ten _wysiłek poszukiwania znaczenia_ stanowi jedną z najbardziej charakterystycznych cech sposobu, w jaki nasza pamięć działa w prawdziwym świecie.

Konstruowanie pamięci

Jak widzieliśmy w pracach Bartletta, pamięć nie jest wierną i prawdziwą kopią świata, w przeciwieństwie do DVD czy nagrania wideo. Być może bardziej pomocne byłoby myślenie o pamięci jako o wpływie świata na jednostkę. I rzeczywiście _podejście konstruktywistyczne_ opisuje pamięć jako połączenie wpływu świata oraz własnych wyobrażeń i oczekiwań danej osoby. Na przykład doświadczenie każdego widza oglądającego film będzie nieco odmienne, ponieważ mamy do czynienia z różnymi jednostkami, czerpiącymi z różnych osobistych historii i uznającymi różne wartości, mającymi inne myśli, cele, uczucia, oczekiwania, nastroje i doświadczenia. Osoby te mogły siedzieć obok siebie w kinie, ale w istotnym sensie w rzeczywistości doświadczały subiektywnie różnych filmów. Tak więc zdarzenie, gdy ma miejsce, jest konstruowane przez osobę, która go doświadczyła. Na tę konstrukcję w dużym stopniu wpływa zapamiętane „zdarzenie” (w tym przypadku seans filmowy), ale jest ona także wypadkową indywidualnych cech i osobliwości właściwych każdemu człowiekowi (z których wszystkie odgrywają istotną rolę w tym, jak wydarzenie jest doświadczane, _zapisywane_ , a następnie _przechowywane_).

Później, kiedy próbujemy sobie przypomnieć to wydarzenie, niektóre fragmenty filmu szybko pojawiają nam się w głowie, podczas gdy inne możemy rekonstruować – na podstawie tych części, które pamiętamy, i na podstawie tego, co wiemy lub jesteśmy przekonani, że musiało się wydarzyć. (W tym ostatnim przypadku zwykle opieramy się na naszych procesach wnioskowania odnoszących się do świata, a to łączymy z elementami filmu, które sobie przypominamy). W rzeczywistości jesteśmy tak dobrzy w tego rodzaju rekonstrukcji (lub „wypełnianiu luk”), że często nie zdajemy sobie sprawy, że to się dzieje. Wydaje się to szczególnie prawdopodobne, gdy wspomnienie jest przywoływane i ponownie odtwarzane, a zarazem występują różne wpływy przy każdym takim przywoływaniu (zob. odniesienie do technik Bartletta dotyczących seryjnych i wielokrotnych reprodukcji w ramce TUTAJ). W takich sytuacjach „zrekonstruowane” wspomnienie często wydaje się równie realne, jak „przypomniane” wspomnienie. To stwierdzenie jawi się jako szczególnie niepokojące, gdy zastanowimy się nad stopniem, w jakim ludzie mogą mieć poczucie, że „pamiętają” kluczowe elementy morderstwa, którego byli świadkami, lub osobiście doświadczonej napaści w dzieciństwie, podczas gdy w rzeczywistości być może „rekonstruują” te wydarzenia i uzupełniają brakujące informacje na podstawie swojej ogólnej wiedzy o świecie (zob. rozdział 4).

W świetle tych rozważań akt pamiętania (i akt przypominania) został porównany do zadania paleontologa konstruującego dinozaura z niekompletnego zestawu kości, ale posiadającego dużą wiedzę na temat dinozaurów. W tej analogii wydarzenie z przeszłości daje nam dostęp do niekompletnego zestawu kości (z pojedynczymi „obcymi” kośćmi, które w ogóle nie pochodzą od owego wydarzenia z przeszłości). Następnie nasza wiedza o świecie wpływa na nasze wysiłki, by złożyć owe kości w coś, co przypomina przeszłe zdarzenie. Wspomnienie, które tworzymy, może zawierać pewne rzeczywiste elementy przeszłości (tj. pewne prawdziwe kości), ale – traktowane jako całość – stanowi niedoskonałą rekonstrukcję przeszłości umiejscowioną w teraźniejszości.

Wojna duchów

Kiedy Bartlett poszedł w ślady Ebbinghausa i spróbował przeprowadzić dalsze eksperymenty z użyciem sylab nonsensownych, rezultatem było, jak to określił, „rozczarowanie i rosnące niezadowolenie”. Dlatego zdecydował się na pracę ze zwyczajnym materiałem prozą, który „okazałby się interesujący sam w sobie” – czyli z takim rodzajem materiału, który Ebbinghaus właśnie odrzucił.

Bartlett stosował w swoich eksperymentach dwie podstawowe metody scharakteryzowanie poniżej.

_Reprodukcja seryjna_ jest podobna do gry w głuchy telefon. Jedna osoba przekazuje pewną informację drugiej osobie, która następnie przekazuje tę samą informację trzeciej osobie itd. „Historia”, która dociera do ostatniej osoby w grupie, zostaje następnie porównywana z oryginałem.

_Reprodukcja wielokrotna_ ma miejsce wtedy, gdy ktoś jest proszony o powtórzenie tej samej informacji w pewnych odstępach czasu (od 15 minut do kilku lat), po tym, jak się jej nauczył.

Najbardziej znanym fragmentem prozy, którego Bartlett użył do badania zagadnienia przypominania, jest północnoamerykańska baśń ludowa zatytułowana _Wojna duchów_ .

Pewnej nocy dwóch młodych mężczyzn z Egulac poszło nad rzekę polować na foki, a gdy tam przebywali, zrobiło się mgliście i spokojnie. Wtedy usłyszeli okrzyki wojenne i pomyśleli: „Może to jest wojenna partia”. Uciekli na brzeg i ukryli się za kłodą. Wtedy podpłynęły kajaki, usłyszeli szum wioseł i zobaczyli, jak jeden kajak zbliża się do nich. W kajaku było pięciu mężczyzn, i powiedzieli:

„Co o tym myślicie? Chcemy zabrać was ze sobą. Udajemy się w górę rzeki, by wypowiedzieć wojnę ludziom”. Jeden z młodych mężczyzn powiedział: „Nie mam strzał”. Odpowiedzieli: „Strzały są w łódce”. „Nie pójdę z wami. Mogę zostać zabity. Moi krewni nie wiedzą, dokąd poszedłem. Ale ty – powiedział, zwracając się do drugiego – możesz iść z nimi”. Więc jeden z młodzieńców dołączył, ale drugi wrócił do domu.

I wojownicy popłynęli dalej w górę rzeki do miasta po drugiej stronie Kalamy. Ludzie przyszli nad wodę, zaczęli walczyć i wielu zostało zabitych. Ale wkrótce młody człowiek usłyszał, jak jeden z wojowników powiedział: „Szybko, wracajmy do domu. Ten Indianin został trafiony”. Pomyślał: „Och, to są duchy”. Nie czuł się słabo, ale oni powiedzieli, że został trafiony.

Więc łódki wróciły do Egulac, a młody człowiek udał się do swojego domu na lądzie i rozpalił ognisko. Zrelacjonował wszystkim to, co mu się przytrafiło, i powiedział: „Oto ja towarzyszyłem duchom i poszliśmy walczyć. Wielu naszych braci zostało zabitych i wielu z tych, którzy nas zaatakowali, zostało zabitych. Powiedzieli, że zostałem trafiony, ale nie czułem się słabo”.

Opowiedział to wszystko, a potem zamilkł. Gdy wzeszło słońce, upadł. Z jego ust wypłynęło coś czarnego. Jego twarz się wykrzywiła. Ludzie podskoczyli i płakali. Był martwy.

Bartlett wybrał tę historię, ponieważ nie odnosi się ona do angielskiej kultury narracyjnej, znanej uczestnikom jego badań, i wydaje się Anglosasom nieskładna oraz nieco niespójna. Bartlett spodziewał się, że te cechy opowieści wyolbrzymią transformację, gdy uczestnicy będą próbowali odtworzyć przeczytaną historię.

Oto jedna z prób powtórzenia tej historii przez kogoś po raz czwarty, kilka miesięcy po tym, gdy usłyszał ją pierwszy raz:

Dwóch młodzieńców wybrało się nad rzekę, aby zapolować na foki. Chowali się za skałą, gdy podpłynęła do nich łódź z kilkoma wojownikami. Wojownicy jednak powiedzieli, że są przyjaciółmi i poprosili ich o pomoc w walce z wrogiem nad rzeką. Starszy powiedział, że nie może iść, bo jego krewni bardzo martwiliby się, gdyby nie wrócił do domu. Więc młodszy popłynął z wojownikami w łodzi.

Wieczorem wrócił i opowiedział swoim przyjaciołom, że walczył w wielkiej bitwie i że wielu zostało zabitych po obu stronach. Po rozpaleniu ognia udał się na spoczynek. Rano, gdy wzeszło słońce, zachorował i przyszli do niego sąsiedzi. Powiedział im, że został ranny w bitwie, ale nie czuł wtedy bólu. Wkrótce jednak jego stan się pogorszył. Skręcał się z bólu, wrzeszczał, a w końcu padł martwy na ziemię. Coś czarnego wypłynęło mu z ust. Sąsiedzi powiedzieli, że zapewne musiał toczyć walkę z duchami.

Ze swoich eksperymentów Bartlett wywnioskował, że ludzie mają tendencję do racjonalizowania materiału, który zapamiętują. Innymi słowy, starają się uczynić go łatwiejszym do zrozumienia i modyfikują go do wersji, która bardziej im odpowiada. Bartlett w następujący sposób sam opisał to, co się działo.

Pamiętanie nie jest ponownym wzbudzeniem niezliczonych stałych, pozbawionych życia i fragmentarycznych śladów. Jest wyobrażeniową rekonstrukcją, czy też konstrukcją zbudowaną ze stosunku naszej postawy wobec całej aktywnej masy zorganizowanych przeszłych reakcji lub doświadczenia oraz wobec małego wyjątkowego szczegółu, który powszechnie pojawia się w obrazie lub języku. Wobec tego prawie nigdy nie jest naprawdę dokładna, nawet w najbardziej rudymentarnych przypadkach rekapitulacji przyswojonego na pamięć materiału.

W tym kontekście nie jest chyba zaskakujące, że ludzie często uważają swoje wspomnienia za nieco niewiarygodne lub że relacje dwóch różnych osób, które obserwowały to samo zdarzenie, mogą się nieco różnić.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: