Książka dla chłopców, którą powinna przeczytać każda dziewczynka - ebook
Książka dla chłopców, którą powinna przeczytać każda dziewczynka - ebook
Czy nadal poszukujesz swego ideału? Myślisz, że wygląd przyszłego partnera jest ważniejszy od jego wnętrza? A może w głębi duszy zastanawiasz się, jak stać się dojrzałym, mądrze kochać i nie stracić przy tym własnej autonomii?
Książka Anny Barauskas, doświadczonej trenerki rozwoju osobistego, nie jest poradnikiem z serii „ABC doskonałego podrywacza”, tylko inspiracją dla tych mężczyzn i kobiet, którzy chcą dorosnąć i budować zdrowe związki pozwalające im rozkwitnąć i stać się najlepszą wersją siebie. Jest to kompendium wiedzy dla tych, którzy są w stanie przyjąć do wiadomości fakt, że aby zbudować zdrowy związek z mądrą kobietą, trzeba najpierw samemu stać się mądrym mężczyzną.
Książka pomoże także niedojrzałym emocjonalnie dziewczynkom, pragnącym stać się prawdziwymi kobietami i zbudować wreszcie relację, o jakiej zawsze marzyły.
Chłopcy i dziewczynki mylą zakochanie z miłością. Mężczyźni i kobiety wiedzą, że miłość nie jest uczuciem, tylko procesem, w którym doświadczamy różnych emocji, docierając się wzajemnie na wyboistej drodze, jaką jest życie. Zauroczenie to jedynie fascynacja, która niestety szybko mija, odsłaniając prawdziwe oblicza kochanków. Wygasające zakochanie przypomina zdejmowanie masek, które szczelnie ukrywały zwykłe ludzkie twarze z ich niedoskonałościami i zmiennymi humorami. To właśnie w tym momencie, który można nazwać chwilą prawdy, ma szansę zrodzić się dojrzała miłość. Miłość będąca akceptacją faktu, że bycie z drugim człowiekiem to coś więcej niż romantyczne zbliżenia w chwilach największych namiętności.
Anna Barauskas zachęca czytelnika do rozpoczęcia jednej z najciekawszych przygód życia, jaką jest poznanie samego siebie. Tylko tak, w szczerości i z pełną świadomością, przyglądając się swoim nawykom, przekonaniom i nie zawsze jeszcze dojrzałym zachowaniom, mamy szansę zmienić się, dojrzeć, stworzyć podstawy dla bardziej świadomego życia, co z pewnością wpłynie na jakość naszych relacji.
Anna Barauskas jest jednym z najlepszych polskich life coachów działających na świecie, dziennikarką, pierwszym w USA polskim trenerem NLP, mówcą motywacyjnym, współzałożycielką oraz wykładowczynią w The Neuro Linguistic Training Institute of Chicago, czyli jedynej polskojęzycznej szkole life coachingu w USA (www.SZKOLENIAwUSA.com).
Pracowała z największymi sławami. Agata Młynarska, Izabella Miko, Anna Guzik, Andrzej Lepper, Olga Kozierowska, Doda, Robert Klatt, Andre Napier, dr Thomas Grobelny — to tylko niektóre z wielu nazwisk, które znajdują się na liście osób z którymi współpracowała zarówno na gruncie rozwoju osobistego oraz jako dziennikarka. Od dziesięciu lat działa nieprzerwanie w świecie mediów, polityki i rozrywki, jednak to nie praca z celebrytami, ale szkolenia i sesje z indywidualnymi klientami przynoszą jej największą radość. W obszarze jej szczególnych zainteresowań znajduje się psychologia pozytywna, rozwój człowieka w okresie późnej dorosłości oraz związki psychologii z antropologią filozoficzną. Jej działalność w charakterze trenera rozwoju osobistego już dawno przestała być pracą i stała się życiową misją.
Do 2015 roku Anna Barauskas wyszkoliła na terenie USA i w Polsce ponad pół tysiąca licencjonowanych life coachów, wykorzystujących w swojej pracy m.in. metody NLP oraz elementy terapii Gestalt. Na swoim koncie ma niemal cztery tysiące godzin szkoleń otwartych oraz zamkniętych dla firm i korporacji, jak i kilkaset indywidualnych sesji coachingowych.
Spis treści
O AUTORCE
WSTĘP
Z jakiego powodu powinieneś przeczytać tę książkę
ROZDZIAŁ 1
Chłopiec czy mężczyzna?
ROZDZIAŁ 2
Chcąc zdobyć kobietę, nie podrywaj jej
ROZDZIAŁ 3
Szukając ideału, skazujesz się na samotność
ROZDZIAŁ 4
Nie pomoże puder, róż
ROZDZIAŁ 5
Czy to już miłość czy jeszcze kochanie?
ROZDZIAŁ 6
Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz
ROZDZIAŁ 7
Razem czy osobno?
ROZDZIAŁ 8
Blisko, coraz bliżej
ROZDZIAŁ 9
Od chłopców nie nauczysz się męskości
ROZDZIAŁ 10
Gdzie się podziali wszyscy mężczyźni?
ROZDZIAŁ 11
Ach, te baby!
ROZDZIAŁ 12
Być czy mieć?
ROZDZIAŁ 13
Spacer na wolności czy towarzystwo w więzieniu?
ROZDZIAŁ 14
Mówienie srebrem, milczenie złotem, empatyczna rozmowa prawdziwym diamentem
ROZDZIAŁ 15
Falsyfikat czy oryginał?
ROZDZIAŁ 16
Do czego ona cię potrzebuje?
ROZDZIAŁ 17
Testosteron + wazopresyna = rycerz na białym koniu
EPILOG
Historia Adama i Ewy lubi się powtarzać
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-64299-33-9 |
Rozmiar pliku: | 2,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Ludzie, na szczęście nie wszyscy, ale niestety większość, w wyborze partnera kierują się jego wyglądem i tym, co on posiada lub czym wyróżnia się na tle innych. Dzieje się tak, ponieważ stanowimy tłum niedojrzałych dorosłych, którzy prowadzą życie na pokaz, a nie dla samych siebie. Podczas moich rozmów z różnymi osobami o tym, kto byłby dla nich idealnym partnerem, najczęściej odpowiadają, że powinien być to ktoś „oryginalny i wykraczający ponad przeciętność”. Najlepiej „aby posiadał nietuzinkowe zainteresowania” i „wyglądał jak młody Bóg”, „jeździł fajną bryką”, „miał prestiżową pracę”, „penisa na miarę maczugi” albo „biust w rozmiarze D i pupę, która dobrze prezentuje się w czasie stosunków analnych”. Słucham tych wszystkich wypowiedzi, wydawałoby się dorosłych kobiet i dorosłych mężczyzn i zastanawiam się w duchu, czy udają, czy może faktycznie myślą, że wymienione przez nich atrybuty są gwarantem zdrowych, dojrzałych relacji między dwojgiem ludzi. Takie infantylne wyobrażenie o idealnym partnerze czy idealnej partnerce miewa się w wieku „-nastu” lat, a nie kiedy na twarzy pojawiają się pierwsze poważne zmarszczki, a na głowie gdzie niegdzie widnieje siwy włos. Zdziwienie mija, gdy okazuje się, że ten siwy włos należy do osobnika zbliżającego się do wieku średniego, który dorastał i nadal żyje w narcystycznym społeczeństwie, gdzie przede wszystkim liczy się blichtr i istnienie na pokaz, w którym partner, podobnie jak marka samochodu czy skrojony na miarę garnitur, ma pasować do zajmowanego stanowiska i prowadzonego stylu życia. Takie tendencje nie powinny dziwić, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że od najmłodszych lat dbałość o rozwój emocjonalny dziecka zastępuje się wpajaniem mu pragmatycznych umiejętności, które mają zapewnić w przyszłości przysłowiowy „byt i opierunek”, ale także „prestiż i pozycję”.
Rodzice często nie przywiązują wielkiej wagi do rozwijania inteligencji emocjonalnej u dziecka. Koncentrują się bardzie na wpajaniu mu potrzeby osiągania, zdobywania, posiadania. Nie pracują z dziećmi nad ich emocjonalną stroną, pokazując tym samym, że jest ona nieważna w obliczu osiągnięć materialnych i ścigania się w zdobywaniu modnych gadżetów. W ten sposób tworzy się społeczeństwo ludzi niedojrzałych emocjonalnie, pozbawionych empatii, nie potrafiących wyrażać własnych uczuć, czy o nich opowiadać. A przecież to właśnie te cechy stanowią podstawę budowania zdrowych relacji i partnerstwa opartego na rozwoju, a nie na wzajemnej zależności. Ludzie inteligentni emocjonalnie nie wybierają partnera na podstawie jego „zeznań majątkowych” czy rozmiaru stanika, ponieważ wiedzą, że do szczęśliwego życia we dwoje potrzeba czegoś więcej.
Mimo, że na drodze ewolucji w naszych mózgach wykształciła się kora nowa, i tak większość z nas ma dość prymitywne oczekiwania względem osoby, z którą warto iść przez życie. Ciasnota umysłowa gwarantuje dobry związek, ale tylko i wyłącznie z drugą „ciasnotą umysłową”. Tymczasem człowiek, który potrafi widzieć perspektywicznie, co prawda podobnie jak inni przedstawiciele jego gatunku będzie odczuwał pożądanie względem seksownej osoby płci odmiennej, ale zwiąże się tylko z taką, która potrafi MĄDRZE kochać i przy której zachowa on swoją autonomię.
Ta książka nie jest poradnikiem z serii „ABC doskonałego podrywacza”, tylko inspiracją dla tych mężczyzn, którzy chcą dorosnąć i budować zdrowe związki, dzięki którym będą mieli szansę rozkwitnąć i stać się najlepszą wersją siebie. Ta książka to kompendium wiedzy dla tych, którzy są w stanie przyjąć do wiadomości fakt, że aby zbudować zdrowy związek z mądrą kobietą, trzeba najpierw samemu stać się mądrym mężczyzną.
Skończ w końcu snuć mrzonkę o tym, że uda ci się zmienić twoją partnerkę i zacznij pracować nad sobą, jeszcze zanim zaczniesz jej szukać!
ROZDZIAŁ PIERWSZY CHŁOPIEC CZY MĘŻCZYZNA?
Wczoraj byłem bystry i chciałem zmieniać świat.
Dzisiaj jestem mądry i zmieniam siebie.
RUMI
Zdarza się, że podczas prowadzonych przeze mnie sesji coachingowych lub szkoleń dwudziesto-, trzydziesto-, czterdziesto-, a nawet pięćdziesięcioletni chłopcy opowiadają o tym, jak bardzo chcieliby stać się podobni do wszystkich innych chłopców, którym dziewczynki jedzą z ręki. Podają przykłady osobników płci męskiej, niekoniecznie przystojnych, niekoniecznie mądrych, ale za to z „cud-panienką” u boku, która reaguje na każde ich wezwanie. Jeśli trzeba, przyniesie drinka z baru i nawet zapłaci za niego z własnych pieniędzy. Imponują im faceci otoczeni piszczącymi z radości dziewczynkami, które w ich mniemaniu wyznaczają status społeczny kolesi mogących przebierać w „dorodnym towarze”.
No cóż… Ci chłopcy nie mają nic wspólnego z mężczyznami. Mężczyźni to dojrzali osobnicy. Nie interesuje ich podnoszenie własnej samooceny poprzez poniżanie innych. Ich siła wypływa z dużej samoświadomości, akceptacji własnych zalet oraz wad. Mężczyźni nie gustują w dziewczynkach, tylko w kobietach, które — podobnie jak oni — są silne, niezależne i hołdują partnerstwu, a nie wysługiwaniu się drugą osobą, obarczaniu jej nadmiernymi obowiązkami czy odpowiedzialnością za własne status quo.
Chłopcy i dziewczynki lubią bawić się w króla i jego służebnice albo w księżniczki i głupawych rycerzy, walczących o nie w zaciętym boju. Podczas gdy ci pierwsi budują zamki z piasku, kobiety i mężczyźni zajęci są budowaniem zdrowego związku opartego na wzajemnej akceptacji i partnerstwie, polegającego na współistnieniu równych sobie jednostek, które są ze sobą z wyboru, a nie dlatego, że muszą. Kobiety i mężczyźni tak naprawdę nie potrzebują siebie nawzajem, ale są razem, ponieważ tego chcą.
Mężczyźnie nie zależy na tym, żeby mieć wokół siebie wiele rozkapryszonych, zaborczych lub niedowartościowanych dziewczynek. On całą swoją energię przeznacza na to, aby zainteresować sobą kobietę, która tak naprawdę do niczego go nie potrzebuje. A jeśli postanowi z nim być, to nie dla jego tytułów czy majętności, ale dla niego samego. Kobietę, w odróżnieniu od dziewczynki, interesuje to, co mężczyzna sobą reprezentuje, a nie za pomocą czego prezentuje się światu.
Mężczyzna nic nikomu nie musi udowadniać. Nie ma takiej potrzeby, ponieważ jest świadom swojej wartości. Tak charakterystyczną dla chłopców chęć posiadania władzy zastępuje u niego mądrość i zrównoważenie. Chłopcy mierzą swoją siłę, porównując się z innymi. Mężczyźni stają się coraz silniejsi poprzez nieustanny rozwój, uświadamianie sobie swoich mocnych oraz słabych stron, a także poprzez pracę nad nimi. Podczas, gdy narcystyczni chłopcy idą przez życie z zadartym nosem, mężczyźni robią to samo, ale z podniesionym czołem.
Chłopcy i dziewczynki lubią bawić się w księżniczki i głupawych rycerzy. Podczas gdy kobiety i mężczyźni zajęci są budowaniem związku opartego na wzajemnej akceptacji i partnerstwie.
Mężczyzna nie szuka kucharki, pomywaczki czy służącej. Nie potrzebuje ofiary, aby móc wyżywać się na niej za swoje porażki albo popychadła, na którym będzie demonstrował swoją wyimaginowaną przewagę. Mężczyzna nie dąży do tego, by stworzyć związek oparty na współuzależnieniu. Mężczyzna szuka partnerki, ponieważ wie, że tylko z partnerką, a nie ze służącą, ofiarą czy popychadłem, ma szansę zbudować zdrową relację.
Dziewczynki zakochują się w pięknych ciałach i modnych gadżetach. Kobietom również podobają się silne ramiona, ale jeśli facet ma czaszkę wypełnioną pustką, to choćby miał najbardziej okazałe przyrodzenie i wygląd hollywoodzkiego gwiazdora, to jej pożądanie względem jego osoby w błyskawicznym tempie spadnie do zera.
Wielu przedstawicieli płci męskiej marzy o tym, aby związać się z kobietą. Tymczasem zdobywają serca niedojrzałych dziewczynek, ponieważ sami zachowują się jak chłopcy. Aby móc żyć z kobietą, najpierw trzeba stać się mężczyzną. Chłopiec staje się mężczyzną, kiedy dojrzeje. Jednym przydarza się to w wieku dwudziestu, może trzydziestu lat, innym, kiedy są już grubo po pięćdziesiątce… Są również i tacy, którzy chłopcami zostają aż do śmierci.
Wielu przedstawicieli płci męskiej marzy o tym, aby związać się z kobietą. Tymczasem zdobywają serca niedojrzałych dziewczynek.
ROZDZIAŁ DRUGI CHCĄC ZDOBYĆ KOBIETĘ, NIE PODRYWAJ JEJ
Jest takie powiedzenie, że kiedy ktoś dysponuje jedynie młotkiem, wtedy wszystko zaczyna traktować jak gwoździe. Podobnie jest z wieloma facetami. Kiedyś podpatrzyli na dyskotece albo tylko na filmie, że aby zdobyć zainteresowanie kobiety, wystarczy postawić jej drinka, a później przez następnych kilka godzin prawić jej komplementy, jaka jest ładna i powabna. Naśladują te tanie chwyty, aż w końcu stają się one ich jedyną umiejętnością w nawiązywaniu stosunków damsko-męskich. Przybywa lat w metryce, wzrastają także oczekiwania względem poznawanych pań, ale techniki „podrywu” pozostają takie same. A przecież zasada jest prosta: jeśli wciąż postępujemy w ten sam sposób, to wciąż osiągamy te same efekty.
Facet niejednokrotnie zastanawia się, dlaczego nie może poznać tej, z którą nie tylko chętnie pobuja się na parkiecie, ale także — równie chętnie — podzieli swoje życie. I nie przyjdzie mu nawet do głowy, że to, co świetnie działało na dziewczynki, niestety nie sprawdza się w przypadku kobiet. Dojrzałe kobiety nie przesiadują w knajpach w oczekiwaniu na swojego rycerza z drinkiem w dłoni, który uwolni je od widma staropanieństwa. Dojrzałe kobiety, jeśli w ogóle chodzą do barów, to najczęściej po to, żeby spotkać się tam ze znajomymi, których towarzystwo zupełnie im wystarczy, a palant z kieliszkiem w ręku zostanie przez nie raczej niezauważony.
Kobiety nie uganiają się za facetami i nie planują swoich rozrywek w oparciu o miejsca, w których istnieje szansa, że mogą zostać poderwane. Jeśli coś planują, to robią to ze względu na siebie. Wiedzą czego chcą. Rozwijają swoje zainteresowania, pielęgnują pasje. I nawet jeśli u ich boku nie ma aktualnie żadnego mężczyzny, to najczęściej dzieję się tak na skutek ich świadomego wyboru. Dla nich wychodzenie na tak zwany „podryw” i błąkanie się po knajpach w poszukiwaniu żaby, którą później ewentualnie zamienią w księcia, jest potworną stratą czasu. Podobnie jak jałowe rozmowy z kolesiami, których repertuar komunikacyjny ogranicza się tylko do stwierdzeń typu: „masz najpiękniejsze oczy na świecie”, „z takim ciałem mogłabyś zostać modelką”, „nie spotkałem nigdy fajniejszej dziewczyny od ciebie” itd. Kobieta podziękuje za mniej lub bardziej wyszukane komplementy, ale zainteresuje się raczej tym, który potrafi dostrzec w niej o wiele więcej niż to, co znajduje się za jej wydekoltowaną bluzką. Aby zdobyć serce kobiety, nie wystarczy pobawić się w podchody… Zamiast tracić energię na studiowanie podręczników „współczesnego Casanowy”, lepiej zająć się sobą, rozwijać się w dziedzinach zgodnych z zainteresowaniami, pracować nad charakterem i zwiększać iloraz inteligencji emocjonalnej, bo to właśnie ona decyduje o tym, z kim zbudujemy udany związek partnerski.
Facet niejednokrotnie zastanawia się, dlaczego nie może poznać tej, z którą nie tylko chętnie pobuja się na parkiecie, ale także — równie chętnie — podzieli swoje życie. I nie przyjdzie mu nawet do głowy, że to, co świetnie działało na dziewczynki, niestety nie sprawdza się w przypadku kobiet.