Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • promocja

Księga czarostwa Bucklanda - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Format:
EPUB
Data wydania:
29 października 2025
7199 pkt
punktów Virtualo

Księga czarostwa Bucklanda - ebook

Wielka Niebieska Księga. Klasyka czarostwa w nowym wydaniu!

To kultowy podręcznik czarostwa, o którym praktycy zwykli mówić „Wielka Niebieska” – ze względu na niebieską okładkę – lub, pieszczotliwie, „Wielka Niebieska Wujcia Bucky’ego”. Od dziesięcioleci inspiruje czarownice, pomagając im zaangażować się w magiczną praktykę, tworzyć zaklęcia, własne narzędzia rytualne oraz inne artefakty niezbędne w pracowni każdej wiedźmy. Napisana w latach 80. XX wieku, prezentuje całokształt czarowniczej wizji świata oraz metody praktykowania czarostwa. Pod względem kompletności i wpływu na tradycje współczesnych czarownic nie dorównała jej jak dotąd żadna książka.

„Księga czarostwa Bucklanda” to kompletny kurs, krok po kroku wprowadzający czytelnika w tematykę czarostwa. Znajdziesz w niej m.in.:

·opis historii i filozofii czarostwa,

·podstawy zielarstwa i uzdrawiania,

·rytuały sabatów i esbatów,

·wprowadzenie do wróżbiarstwa i channelingu,

·pytania kontrolne na końcu każdego rozdziału – idealne do nauki i dokumentowania własnej magicznej ścieżki.

To książka dla każdego, kto poszukuje szczegółowej wiedzy o praktyce współczesnego czarostwa. Zachwyci początkującą i zaawansowaną czarownicę, wiccanina, a także każdego, kto interesuje się magią, duchowością i historią magicznych tradycji.

Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8417-434-0
Rozmiar pliku: 22 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

O AUTORZE

W roku 1962 Raymond Buckland przybył do Stanów Zjednoczonych z Anglii, gdzie tworzył scenariusze komediowe i był osobistym scenarzystą piszącym dla popularnego brytyjskiego komika Teda Lune’a. W dorobku ma ponad sześćdziesiąt opublikowanych książek (powieści i nie tylko), które przetłumaczono na siedemnaście języków. Za swą pracę otrzymał różnego rodzaju nagrody, a jego książki polecane są przez kilka organizacji działających na rzecz literatury w Stanach. Był kierownikiem technicznym na planie filmów, gdzie pracował z Orsonem Wellesem, Vincentem Price’em, Johnem Carradine’em i Williamem Friedkinem (reżyserem _Egzorcysty_). Raymond ma pochodzenie romskie. O kulturze tej społeczności napisał kilka książek, a także stworzył dotyczące jej karty tarota. Prowadził wykłady w szkołach i na uniwersytetach na terenie Stanów Zjednoczonych, a artykuły na jego temat ukazały się w takich czasopismach i magazynach jak „The New York Times”, „Los Angeles Times”, „New York Daily News”, „New York Sunday News”, „National Observer”, „Cleveland Plain Dealer”, „Look Magazine”, „Cosmopolitan”, „True” i wielu innych.

Raymond pojawił się również w licznych audycjach telewizyjnych oraz radiowych, włączając w to _The Dick Cavett Show, The Tomorrow Show_ (z Tomem Snyderem), _Not For Women Only_ (z Barbarą Walters), _The Virginia Graham Show_, _The Dennis Wholey Show_ oraz _The Sally Jessy Raphaël Show_. Pojawił się również w angielskiej telewizji BBC, włoskiej RAI-TV oraz kanadyjskiej CBC-TV. Sporo występował na scenie teatralnej w Anglii, a w Ameryce grywał niewielkie role w filmach. Prowadził kursy w szkołach i na uczelniach, a także przemawiał na konferencjach i podczas warsztatów. Regularnie pojawiał się jako prowadzący oraz mówca w nowojorskiej społeczności spirytualistycznej Lily Dale. Jego nazwisko widnieje w wielu publikacjach, w tym _Contemporary Authors_, _Who’s Who In America_, _Men of Achievemen_t oraz _International Authors’ and Writers’ Who’s Who_.

Raymond poświęcał się również pisaniu powieści: fantasy (_The Torque of Kernow_); thrillera z zagadką kryminalną i fabułą umiejscowioną w czasach wiktoriańskich (_Golden Illuminati_) oraz trzech utworów osadzonych w realiach drugiej wojny światowej. Pracował także nad umieszczonymi również w czasach wiktoriańskich powieściami kryminalnymi oraz autobiografią.

Mieszkał z żoną Tarą oraz pieskami chihuahua, Chico i Lupé, w niewielkim gospodarstwie w północno-środkowym Ohio.PRZEDMOWA DO DRUGIEGO WYDANIA

Żeby być czarownicą lub czarownikiem, nie trzeba urodzić się w Halloween. Linie na naszej dłoni nie muszą układać się w pięcioramienną gwiazdę, byśmy mogli nazwać się wiedźmą. Czarownice nie muszą być też siódmym potomkiem siódmego potomka, wkładać cudacznych szat, chadzać nago, obwieszać się mnóstwem biżuterii czy też malować paznokci na czarno. Wiedźmy to zwyczajne osoby, które znalazły odpowiednią dla siebie religię. Oddają cześć starym Bogom – Panu Życia i Śmierci oraz Bogini Natury i Płodności, obchodzą święta związane z porami roku oraz praktykują starożytne sztuki uzdrawiania, magii i dywinacji.

Czarostwo, między innymi jego gałąź znana jako wicca, to starożytna religia oraz praktyka, która wywodzi się z czasów przedchrześcijańskich. Nie jest ono jednak antychrześcijańskie (ani też anty-jakiekolwiek); jest po prostu _nie_chrześcijańske. Przez wieki prześladowań z rąk chrześcijan praktyki pogańskie pozostawały w ukryciu, w „podziemiu”. Lata represji sprawiły, że Rzemiosło niemal całkiem wymarło, z trudem udało się je jednak zachować, w odosobnionych obszarach, aż do wieku dwudziestego. W jego połowie zniesiono w Wielkiej Brytanii ostatnie akty przeciwko czarom, a zajmujące się nimi osoby mogły wreszcie się ujawnić. Niewielu skorzystało jednak z tej szansy.

Wykorzystał ją pewien człowiek – dr Gerald Brousseau Gardner. Natknął się na tzw. Starą Religię1 w późnym okresie swojego życia i niezwykle go zafascynowała, po pierwsze dlatego, że wciąż istniała, a po drugie – nie była ani tak negatywna, ani tak przeciwna wszystkiemu innemu, jak ją ukazywano. W związku z tym Gardner od razu chciał pobiec, by opowiedzieć o niej całemu światu. Swoje odkrycie opisał jednak dopiero w opublikowanej po kilku latach książce.

To właśnie Gardner, niemal w pojedynkę, sprawił, że odrodziło się zainteresowanie Starą Religią, zapewne dlatego, że ukazał ją jako pełnoprawną alternatywę wobec powszechnych wyznań. Z radością mogę przyznać, że i ja mam swój niewielki udział w odrodzeniu czarostwa, ponieważ przybyłem z naukami Gardnera do Stanów Zjednoczonych. Obecnie religię tę praktykuje się już na całym świecie.

W czarostwie istnieje dowolność dotycząca praktyk, nie ma odgórnych zwierzchników, jest za to szeroka gama odłamów lub też tradycji. Większość z nich w ten czy inny sposób czerpie z zaprezentowanych w latach pięćdziesiątych nauk Gardnera. Chodzi tu o formy rytuałów, wykorzystywane narzędzia, obchody sabatów; większość tradycji podąża tutaj za ogólnym zarysem wyjawionym przez Gardnera.

Nagle, w latach siedemdziesiątych i na początku osiemdziesiątych, na rynku pojawiło się wiele publikacji dotyczących czarów. Jak to zwykle bywa, nie wszystkie były dobre. W pewnych znajdziemy fakty i wartościowe materiały, które naprawdę przysłużą się osobom szukającym swojej ścieżki. W innych natkniemy się na miszmasz folkloru, magii i przesądów, które tylko zniekształcają sprawę. Praktykujące wiedźmy zaczęły się ujawniać, nie oznacza to jednak, że można ot tak sobie je „przywołać”. Jest to szczególnie frustrujące dla tych osób, które, odkrywszy wicca i inne formy czarostwa, zapragnęły również je praktykować.

Tę książkę wydałem w połowie lat osiemdziesiątych. Uznałem, że zaistniało zapotrzebowanie na coś dobrego i dotyczącego podstaw; coś, na czym inni będą mogli oprzeć własną ścieżkę. Mam na myśli materiały, na podstawie których zainteresowani czarostwem będą mogli zbudować własną praktykę, zarówno indywidualną, jak i kowenową. Zależało mi na tym, by zaprezentować to, co niezbędne, ale w sposób na tyle dogłębny i poważny, aby można stworzyć z tego coś długotrwałego. Większość tradycji czarostwa inspiruje się wicca gardneriańską i na niej też oparłem rytuały opisane w tej książce. Nie opisuję tu jednak rytów gardneriańskich. Nie są to też rytuały saksońskie, celtyckie, nordyckie, walijskie i tak dalej. Celowo nie wybieram żadnego z odłamów czarostwa. Wszystkie stworzone są wyłącznie na potrzeby tej książki i ma ona służyć jako przewodnik, by pokazać ludziom, jak praktykuje się czary. Pisałem z nadzieją, że czytelnicy oraz osoby poszukujące ścieżki wykorzystają te ryty, by wczuć się w atmosferę Starej Religii, a następnie zaadaptują je do indywidualnych potrzeb. Bo potrzeby religijne są indywidualne – nie powinno być co do tego żadnych wątpliwości. W kontakcie z boskością każda osoba musi czuć się komfortowo.

Przez te wszystkie lata od wydania książki spotykała się ona z niesamowicie ciepłym przyjęciem, spełniając tym samym wszystkie moje oczekiwania. Wiele osób (teraz już całe pokolenia) to właśnie dzięki niej zaznajomiło się z czarostwem. Jak się okazało, powiedziano mi, że niektórzy nazywają ją – dość czule – „Wielką Niebieską Wujcia Bucky’ego” lub też po prostu „Wielką Niebieską”. Po co więc wydawać ją w nowej formie?

Nie chodzi tu o to, że dodałem do tekstu sporo nowego, a także odmiennego materiału. Nie byłoby to w porządku wobec tych osób, które kupiły starsze wydania i z nimi pracowały. Po prostu teraz książka wydana jest w sposób nowszy i, moim zdaniem, przyjemniejszy. Dodałem do niej nieco fotografii i ilustracji; poszerzyłem listę polecanych lektur; nieco poprzenosiłem treści z miejsca w miejsce (teraz na przykład pytania podsumowujące poszczególne rozdziały znajdują się na końcu każdego z nich: tak też planowałem rozmieścić je od początku).

Usunąłem również niektóre dane osobowe z części poświęconej różnym tradycjom czarostwa, ponieważ tak to już jest z nazwiskami i adresami, że się zmieniają. Dziś, w dobie internetu, informacje na temat wicca i innych form czarostwa znaleźć można dosłownie wszędzie. Wiele kowenów i czarownic prowadzi własne strony internetowe. Można znaleźć je poprzez każdą przeglądarkę. Trzeba jednak pamiętać, że fakt, iż ktoś dzieli się jakimiś informacjami, nie oznacza z automatu, że trzeba traktować je jako „wiedzę objawioną”. Moim zdaniem najlepszym źródłem wiadomości wciąż są książki, w których znaleźć można prawdziwe i sprawdzone informacje o Rzemiośle. Jednak książki też nie są nieomylne. Trzeba czytać ich sporo, a następnie zdecydować, co z nich wyciągnąć dla siebie. Nigdy nie pozwól, by ktoś zmusił cię do zrobienia lub przyjęcia czegoś, z czym źle się czujesz. Dziś, gdy można wejść w kontakt z tak wielką liczbą czarowniczych grup, nie musimy akceptować pierwszej, która się nawinie.

Czarostwo naucza miłości do wszelkiego życia. Pamiętaj o tym; co więcej, dąż do tego. Wiem już, dzięki wiadomościom od wielu czytelników, że moja książka od lat pomagała ludziom znaleźć właściwą dla siebie ścieżkę. Mam nadzieję, że ją przeczytasz, przestudiujesz i że ci się ona spodoba.

Z miłością i w świetle

Raymond Buckland

Ohio, 2002

1 Autor używa czasami w odniesieniu do czarostwa lub wicca określenia _Stara Religia_. Należy traktować je metaforycznie. Czarostwo odnosi się do starożytnych, przedchrześcijańskich praktyk, lecz w swojej obecnej formie nie jest przedłużeniem religii, która przetrwała od czasów pogańskich aż do dziś (przyp. tłum.).WPROWADZENIE

Czarostwo nie jest zaledwie legendą; zawsze było, i nadal jest, prawdziwe. Nie wygasło; wciąż istnieje i kwitnie. Odkąd (dopiero w latach pięćdziesiątych) zniesiono ostanie ustawy przeciwko czarom, wiedźmy mogły wreszcie wyjść na światło dzienne i pokazać się światu takimi, jakie są.

A kim są? To osoby (zarówno mężczyźni, jak i kobiety) inteligentne, świadomie żyjące w społeczeństwie, rozważne i współczesne. Czarostwo nie oznacza kroku w tył, powrotu do zacofanych, przesądnych czasów. Jest od tego dalekie. To raczej krok _naprzód_. Odpowiada na dzisiejsze czasy o wiele lepiej niż sporo powszechnych wyznań. Akceptuje się w nim odpowiedzialność osobistą oraz społeczną. Czarostwo widzi wszechświat jako holistyczny i dostarcza środków do rozwoju świadomości. Równouprawnienie, feminizm, ekologia, dostrojenie do świata, miłość braterska i siostrzana, troska o planetę – wszystko to jest dla wiedźm istotne i stanowi część tej nowej, choć zakorzenionej w starożytności religii.

Przeciętna osoba raczej nie pomyśli na temat czarów tego, co napisałem powyżej. Nie; za sprawą trwającej setki lat propagandy błędne przekonania zbyt głęboko się już zakorzeniły. Tym, jak i dlaczego do tego doszło, zajmiemy się później.

Rozpowszechnienie wiedzy na temat czarostwa – tego, czym ono jest i jakie znaczenie ma w dzisiejszym świecie – sprawiło, że pojawiły się osoby poszukujące tej ścieżki. Skoro istnieje jakaś alternatywa względem konwencjonalnych religii, pewna nowoczesna religia, patrząca na życie przyszłościowo, znana jako czarostwo, to jak zostać jej członkiem? W tym właśnie dla wielu osób szkopuł. Łatwo dotrzeć do informacji na temat Starej Religii – informacji sprawdzonych, przekazywanych przez same wiedźmy – trudniej jednak dostać się do magicznej grupy. Większość takich grup, czyli kowenów, wciąż obawia się otwierać na zainteresowanych i nie przyjmuje wszystkich jak leci. Wiedźmy chętnie wyjaśnią nieporozumienia dotyczące ich religii, ale nie werbują do niej członków. Sprawia to, że wiele osób pragnących zostać czarownicami zniechęca się do poszukiwań, same siebie określa jako „wiedźmy” i rozpoczyna własną praktykę. Wykorzystują do tego różne źródła – często wszystkie im dostępne. Jest to niebezpieczne, bo skąd wiedzieć, jakie praktyki są uzasadnione i istotne, a jakie nie? Niestety w wielu kowenach ochoczo łączy się ze sobą niepasujące elementy: magię ceremonialną ze szczyptą satanizmu, a wszystko to okraszone voodoo i praktykami rdzennie amerykańskimi. Może i czarostwo jest dość „luźne”, jeśli chodzi o praktykę rytualną, istnieją w nim jednak pewne podstawowe założenia oraz przyjęte formuły obrzędowe, których należy przestrzegać.

Celem tej książki jest zapewnienie niezbędnych informacji. Dzięki niej ty – zarówno w praktyce indywidualnej, jak i w grupie podobnie myślących przyjaciół – zdecydujesz, czy robić rzeczy po swojemu, z zadowoleniem stwierdzając, że działają one tak samo dobrze jak istniejące już tradycje, czy też rozejrzeć się za kowenem, uzyskać inicjację oraz zdobyć trening i wiedzę równe (jeśli nawet nie lepsze) tym, jakimi wykazują się wszystkie pozostałe osoby w grupie.

W chrześcijaństwie istnieje wiele wyznań (np. Kościół episkopalny, rzymskokatolicki, baptyzm czy metodyzm). Tak samo jest w czarostwie. Nie ma jednej religii dobrej dla wszystkich ludzi i podobnie nie ma jednego rodzaju czarostwa, które wszystkim by odpowiadało. I tak właśnie powinno zostać. Wszyscy jesteśmy różni. Pochodzimy z odmiennych środowisk, w sensie zarówno etnicznym, jak i społecznym. Mówi się często, że wiele dróg wiedzie do tego samemu celu. Mając do wyboru tak wiele ścieżek, będziesz w stanie znaleźć tę, która będzie odpowiadać _tobie_, a kroczenie nią zapewni ci komfort i bezpieczeństwo.

Chciałbym służyć ci pomocą, dlatego podane przeze mnie informacje – a zatem trening, który zdobędziesz dzięki tej książce – nie pochodzą z żadnej konkretnej tradycji. Posiłkuję się wieloma z nich (np. gardneriańską, aleksandryjską, Seax-Wicca czy tradycją szkocką), dzieląc się zarówno kwestiami ogólnymi, jak i konkretami. Wiedzę czerpię z ponad dwudziestoletniego doświadczenia w Rzemiośle oraz niemal dwukrotnie dłuższego w okultyzmie jako takim. Po ukończeniu tego treningu (o ile poważnie do niego podejdziesz) zyskasz wiedzę porównywalną z wiedzą osób na trzecim stopniu w tradycji gardneriańskiej czy jej podobnych1. Następnie, jak już powiedziałem, możesz ruszyć w kierunku dalszego, być może konkretniejszego, treningu, po to, by w pełni wykształcić się w ramach jednej ścieżki. Moja książka zapewni ci jednak wszelkie podstawy oparte na solidnym fundamencie.

Niniejszy tekst to podręcznik. Trzeba zatem z nim pracować. Dlatego też nie podzieliłem książki na rozdziały, lecz na lekcje. Na końcu każdej z nich znajdziesz ćwiczenia oraz pytania egzaminacyjne. Przeczytaj każdą lekcję. Przyswój je sobie. Jeśli trzeba, czytaj je więcej niż tylko raz. Wracaj do tych kwestii, które sprawiły ci trudności, i to im poświęć uwagę. Na pytania odpowiadaj wtedy, gdy już w pełni usatysfakcjonuje cię zdobyta wiedza. Używaj własnych słów, nie spoglądaj do tekstu. Dzięki temu zobaczysz, co udało ci się opanować, a czego jeszcze nie. Nie zaczynaj kolejnych lekcji, póki w pełni nie nauczysz się poprzednich. Odpowiedzi na pytania znajdziesz w Dodatku B.

Starannie ułożyłem książkę w konkretny sposób. Nie przeskakuj do „ciekawszych” lekcji. Może się wtedy okazać, że brak ci podstaw, by je zrozumieć! Dopiero gdy w pełni opracujesz cały materiał, przyjdzie czas, by wrócić do różnych spraw i je sobie odświeżyć.

Oparłem książkę na warsztatach o nazwie Seax-Wicca, które okazały się sporym sukcesem i w których udział wzięło ponad tysiąc osób z całego świata. To doświadczenie pokazało mi, że opracowana przeze mnie formuła działa, i to dobrze. Spieszę jeszcze donieść, że choć książka bazuje jest na warsztatach, materiał wykorzystany w tekście _nie jest tym samym_. Kurs Seax-Wicca poświęciłem w całości tradycji saksońskiej; tutaj jest inaczej. Zarówno podczas warsztatów, jak i w książce, użyłem podobnych materiałów dotyczących ogólnych spraw związanych z Rzemiosłem, jednak osobom znającym mój kurs ten podręcznik również może się spodobać.

Jeśli więc poważnie podchodzisz do nauki czarostwa, a także wicca, niezależnie od tego, czy chcesz praktykować jakąś ścieżkę, czy przywiodły cię tu powody czysto badawcze, zapraszam do czytania. Mam nadzieję, że wyciągniesz z tego materiału równie wiele jak moi uczniowie i uczennice. Moc błogosławieństw.

1 Autor ma tu na myśli wiedzę dotyczącą pewnych praktyk ogólnych stosowanych w czarostwie. Jak sam zauważa, nie opisuje w książce rytuałów (ani materiału objętego tajemnicą) w inicjacyjnych tradycjach Rzemiosła (przyp. tłum.).WPROWADZENIE Z OKAZJI DWUDZIESTEJ PIĄTEJ ROCZNICY WYDANIA KSIĄŻKI

Dwadzieścia pięć lat… ćwierćwiecze! W tym długim czasie „Wielka Niebieska”, jak mówi się o mojej książce, cieszyła się niesłabnącą popularnością i jestem zachwycony tym, że stała się jednym z kamieni węgielnych Starej Religii. Przyjrzyjmy się jednak słowu „czarostwo”. Jaka jest różnica pomiędzy czarostwem a wicca?

W swojej przełomowej, opublikowanej w 1954 roku książce _Współczesne czarownictwo_1 Gerald Gardner wykorzystywał przez większość tekstu słowa „czarownica” (lub „wiedźma”, ang. _witch_ – przyp. tłum.) oraz „czarostwo”2 (ang. _witchcraft_), a wicca wspomniał zaledwie kilkukrotnie. (Tak się składa, że książka Gardnera była pierwszą na temat czarostwa, napisaną przez praktykującego czarownika, jest zatem również tą najważniejszą w poruszanej tematyce3). Z czasem pojawiło się więcej pozycji, a gdy Rzemiosło zaczęło się odbudowywać, wiele osób dążyło do zmiany jego nazwy. Podniosły się krzyki o to, że „ludziom czarostwo kojarzy się z satanizmem i czarną magią”, i pytano: „Dlaczego by go jakoś nie przemianować?”. Wielokrotnie rozmawiałem o tym z Gardnerem i doszliśmy, jednogłośnie i z silnym przekonaniem, do wniosku, że zamiast zmieniać nazwę znaną już od dawien dawna, lepiej edukować „ignorantów” na temat tego, czym czarostwo jest, w co czarownice _tak naprawdę_ wierzą i co robią. W tamtych czasach (mowa o latach sześćdziesiątych) prowadziłem wykłady, pisałem artykuły, udzielałem wywiadów, głownie po to, by edukować innych i prostować błędne założenia. Po śmierci Gardnera, gdy nakłady jego książek już się wyczerpały, napisałem _Witchcraft from the Inside_ (_Czarostwo od środka_, opublikowane przez wydawnictwo Llewellyn kolejno w latach 1971, 1975 i 1995). Chciałem wypełnić wydawniczą pustkę i upewnić się, że autentyczny głos Rzemiosła wciąż będzie słyszalny.

Przez wiele lat między praktykującymi tę ścieżkę trwała debata, w której coraz głośniej rozbrzmiewało pragnienie, by nazywać siebie wiccanami, a nie czarownicami. Nie debatowano jednak nad tym, co należy praktykować, bo wszyscy się zgadzali, że nawiązujemy do Starej Religii, czyli że zbieramy się po to, by oddawać cześć starożytnym bóstwom. Rozwinęło się wiele różnych tradycji lub też wyznań, wszyscy jednak za swoją religię uważamy Rzemiosło.

W obrębie tej religii posiłkujemy się wieloma różnorodnymi praktykami, zarówno w sferze osobistej, jak i w kowenach. Niektórzy w grupach ograniczyli się wyłącznie do magii uzdrawiającej, inni włączyli w swoje praktyki przeróżne rodzaje dywinacji, pracę z ziołami, astrologię i tak dalej. Podczas gdy do tych ostatnich stale zachęcano w pracy indywidualnej, uprawiana magia (znów, głównie skupiona na uzdrawianiu) zawsze stanowiła o pracy całego kowenu. Powszechnie zakładano, że w ten sposób uda się ustrzec przed wszelkimi dążeniami do uprawiania magii negatywnej… Bardziej wybuchowe osoby mogłyby poczuć chęć rzucania czarów na kogoś, kto je zaatakuje, jednak w kowenie przeważyłaby postawa, aby wdrażać zasadę „niekrzywdzenia nikogo”.

Teraz, w wieku XXI, doszło do pewnych zmian. Zobaczymy jeszcze, czy będą to zmiany na lepsze, czy na gorsze, a zależeć będzie to od indywidualnego spojrzenia oceniających. Dziś słowa _wicca_ często używa się wobec osób wciąż podążających za założeniami Starej Religii: czczących bogów podczas świąt Koła Roku, esbatów i sabatów4. Termin „czarostwo” pozostawiono tym praktykom, które związane są z magią i wyłącznie z nią: dotyczy on osób, które, samotnie lub w grupach, „rzucają czary” i próbują wpływać na inne osoby, niekoniecznie w dobry sposób. W zasadzie osoby te wcale nie muszą nazywać się „wiedźmami”, bo tak naprawdę są po prostu „magami”. Słowo „czarownica” uważają jednak za romantyczny przydomek, kojarząc go z tym, od czego my, pionierzy w tej dziedzinie, tak bardzo pragnęliśmy się odciąć!

W mojej książce, „Wielkiej Niebieskiej”, znajdziesz główne założenia Starej Religii, oparte na oddawaniu czci Panu i Pani. Znajdą się tu również szczegóły dotyczące różnych praktyk, takich jak uzdrawianie, herbologia5, dywinacja i – owszem – także magia. Nie zakładaj z moich wcześniejszych słów, że moim zdaniem czarownice nie powinny się odwoływać do tej ostatniej. Daleki jestem od takich sądów. Zawsze jednak uczono mnie, że magię wykorzystujemy wyłącznie wtedy, gdy zaistnieje ku temu prawdziwa potrzeba. Nie uprawiamy jej ani dla zabawy, ani po to, by się popisać. A magia uprawiana przez, jak to nazywam, „prawdziwe” wiedźmy zawsze jest pozytywna. „Gdy nikogo nie krzywdzisz, czyń podług swej woli” – tak brzmi nasza zasada. „Gdy nie krzywdzisz _nikogo_” obejmuje, oczywiście, również ciebie samą/samego. Zdaje się, że niektóre z samozwańczych wiedźm zbierają się obecnie na rytuały i pytają: „No dobra, to co dziś robimy?”, i często pojawia się wtedy nacisk na to, aby próbować wpłynąć na czyjeś myśli i postępowanie. Trzeba pamiętać, że rzucanie czarów na przykład po to, by ktoś się w nas zakochał, jest równie negatywne jak wywoływanie nienawiści; w obu przypadkach wpływamy na wolną wolę danej osoby.

To wiedzie mnie do sposobów działania czarownic praktykujących samotnie. Jak bardzo „autentyczne” one są? W książce _Wicca For One_ (_Wicca dla samotników_), wydanej w 2004 roku przez Citadel Press (warto tu zauważyć, że w tytule użyłem słowa _wicca_, a nie _czarostwo_, idąc za sposobem myślenia „kiedy trafisz między wrony, musisz krakać jak i one”)6, pisałem o tym, że praktyka indywidualna ma korzenie o wiele starsze niż ta grupowa. We wczesnych latach odrodzenia Starej Religii często cytowano doktor Margaret Murray. Sam uległem tendencji do ślepego przyjmowania wszystkiego, co napisała ta badaczka. Później okazało się jednak, że Murray naginała swoje badania do własnych założeń – naukowcy wcale nierzadko tak robią. Uznała, że czarownice nazywały swoje grupy terminem _covens_. Tak naprawdę idea kowenu pojawiła się jednak dopiero podczas procesu Bessie Dunlop ze szkockiego Ayrshire, w roku 1567. Sama Bessie nie użyła wprawdzie słowa _coven_, jednak określiła siebie jako członkinię grupy, w której praktykowało razem pięciu mężczyzn i osiem kobiet. Samego słowa _coven_ użyto w roku 1662, w trakcie procesu Isobel Gowdie w Auldearne, na określenie grupy liczącej dokładnie trzynaście osób. Murray wybrała tę liczbę i twierdziła, że _wszystkie_ koweny liczyły trzynastu członków. Cecil L’Estrange Ewen w opublikowanej w 1929 roku książce _Witch hunting and witch trials: the indictments for witchcraft from the records of 1373 assizes held for the Home circuit A.D. 1559–1736_ (Polowania na czarownice i procesy wiedźm: oskarżenia o czary pochodzące z procesów z sądu okręgowego z Home z lat 1559–1736) sprawdza szacunki Murray i stwierdza, że w każdej z opisanych przez badaczkę trzynastoosobowych grup „występują bezpodstawne pominięcia, dopiski i niejasne (absurdalne) rozkłady”. Późniejsi autorzy lubujący się w sensacjach, na przykład Montague Summers, również promowali ideę trzynastu wiedźm w kowenie. Tak więc wiele czarownic spotykało się w grupach i niektóre określały je terminem „kowen”, co nie oznacza jednak, że w każdej takiej grupie musiało się znaleźć trzynaście osób.

Pozostaje nam jednak pytanie o to, kto inicjował pierwszą czarownicę. Skoro wiedźmy działały wyłącznie w grupach, a nowych członków trzeba było inicjować, to jak i od kogo się to wszystko zaczęło? Tak więc pytam: kto inicjował tę pierwszą czarownicę? Odpowiedź brzmi, że zanim powstały grupy lub koweny, istniało wiele indywidualnych (samotnych) czarownic. Te wiedźmy poświęciły same siebie służbie bogom. Uznały, że mają wystarczające zdolności, aby stanąć w polu i w blasku księżyca podziękować bóstwom za to, co mają, bądź prosić o to, co im potrzebne. Nie trzeba było im do tego całej grupy. Tak więc można powiedzieć, że czarostwo praktykowane indywidualnie jest nie tylko „autentyczne”, lecz wręcz silniej ukorzenione od tego grupowego7! Opisane w mojej książce lekcje mogą przysłużyć się równie dobrze wiedźmom praktykującym w pojedynkę, jak i kowenom. Zgaduję, że obecnie tych ostatnich jest więcej niż czarownic indywidualnych, jednak – jak już zaznaczyłem – jedna i druga praktyka jest właściwa.

Problem pojawia się wtedy, gdy jedna grupa uważa się za lepszą od wszystkich pozostałych. Należy pamiętać, że ludzie są różni. Jak już wielokrotnie zaznaczano, wiele dróg wiedzie do tego samego celu. Twoja ścieżka może bardziej pasować tobie, co nie czyni jej lepszej od ścieżek innych osób. Może ci się wydawać, że pochodzisz ze starszej linii8 lub masz jakiś „rodowód”, że to ciebie – a nie kogoś innego – uznaje o wiele więcej wiedźm, ponownie jednak: to wcale nie czyni cię kimś „lepszym”. Wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami w Rzemiośle, a w oczach bogów każde z nas jest równe.

Mówiąc o czarostwie jako takim, trzeba powiedzieć, że dokonaliśmy wielkiego postępu. W czasach, które określam jako „wczesne” – w latach sześćdziesiątych i wczesnych siedemdziesiątych – zaledwie marzyło nam się to, że pewnego dnia czarostwo zyska status po prostu „jednej z wielu religii”. Chociaż jeszcze w pełni go nie osiągnęliśmy, być może niewiele nam już do niego brakuje. Obecnie w Stanach Zjednoczonych wiedźmy pełnią funkcję kapelanów w wielu zakładach karnych, a kapłani i kapłanki czarostwa wykonują pracę w szpitalach i innych miejscach. Wicca jest w niektórych miejscach uznawana za pełnoprawną religię, a (w dużej mierze dzięki wysiłkom Selene Fox z Circle Sanctuary oraz Lady Liberty League) pentagram – powszechnie uważany za symbol czarostwa – został zaaprobowany jako jeden z wielu znaków, które umieszczać można na grobach żołnierzy. Czarownice pojawiają się pośród członków lokalnych oraz międzynarodowych konferencji religijnych. W Stanach wicca wymieniona jest jako jedna z nietradycyjnych grup religijnych w podręczniku dla kapelanów wojskowych. Ludzie mogą nosić magiczną biżuterię bez narażania się na ciekawskie komentarze. Wydarzenia dla czarownic oraz pogan odbywają się otwarcie w hotelach, salach konferencyjnych i w różnego rodzaju ośrodkach. W internecie znaleźć można książki i kursy poświęcone czarostwu oraz opis wiedźmich wierzeń. Naturalnie wciąż istnieją pewne mniejsze i odosobnione przypadki niechęci czy nietolerancji, ale z tym spotykają się również wyznawcy innych religii oraz członkowie grup mniejszościowych.

Po dwudziestu pięciu latach od pierwszego wydania mojej książki obserwujemy wielki postęp. Rzemiosło spotyka się z większą akceptacją, a ludzie w różnym wieku i różnych profesji szukają dostępu do Starej Religii. Mam nadzieję, że ta pozycja nadal będzie służyć przedstawicielom kolejnych pokoleń w odnajdywaniu właściwej dla siebie ścieżki.

Niech towarzyszą ci Pan i Pani.

W miłości i świetle

Raymond Buckland

Ohio, 2011

1 G. Gardner, _Współczesne czarownictwo_, tłum. O. Majda, Okultura, Warszawa 2010 (przyp. tłum.).

2 W terminologii oficjalnej przyjmuje się termin „czarownictwo”, jednak w tłumaczeniu używam bardziej przyjętego wśród osób praktykujących tę ścieżką oraz zainteresowanych nią słowa „czarostwo” (przyp. tłum.).

3 Obecnie książkę Gardnera traktuje się jako pewną ciekawostkę historyczną; opisane w niej praktyki nie dotyczą współczesnego wicca tradycyjnego, choć niewątpliwie pozycja jest istotna ze względu na swoje znaczenie dla rozwoju wicca (przyp. tłum.).

4 Obecnie słowo _wicca_ dotyczy tradycji gardneriańskiej oraz aleksandryjskiej, z kolei czarownice praktykujące w innych tradycjach lub indywidualnie często określają swoją ścieżkę po prostu jako „czarostwo” (przyp. tłum.).

5 Nauka o ziołach (przyp. tłum.).

6 Autor ma na myśli to, że zgodnie z obecną wtedy tendencją do nazywania wszelkich form czarostwa terminem _wicca_, zdecydował się również zastosować ten ostatni jako zbiorcze określenie dla wszystkich tradycji czarowniczych. Dziś tendencje są inne, a poszczególne ścieżki raczej się odseparowują, by zachować autonomię (przyp. tłum.).

7 W rzeczywistości trudno określić, skąd wzięła się pierwsza czarownica, ponieważ, jak słusznie zauważa Buckland, praktyka czarów jest zbyt starożytna, abyśmy byli w stanie z całą pewnością to stwierdzić. Sam proces inicjacji w tradycyjnym wicca ma swoje źródła w religiach misteryjnych pochodzących z czasów starożytnych, takich jak misteria eleuzyńskie lub kult Izydy i Ozyrysa (przyp. tłum.).

8 Chodzi o linie inicjacyjne, które w wicca tradycyjnym osoby inicjowane mogą prześledzić do czasu Geralda Gardnera lub Aleksa Sandersa – to rodzaj wiccańskiego drzewa genealogicznego (przyp. tłum.).LEKCJA PIERWSZA

Historia i filozofia czarostwa

Zanim zajmiemy się tym, czym czarostwo jest, być może warto spojrzeć wstecz i zobaczyć, czym ono było, czyli zająć się jego historią. Wiedźmy powinny znać swoje korzenie; rozumieć na przykład, w jaki sposób i dlaczego doszło do prześladowań oraz gdzie i kiedy czarostwo zaczęło się odradzać. Wiele można nauczyć się z przeszłości. To prawda, że spora jej część licznym osobom jawi się jako sucha i nudna, jednak w przypadku historii czarostwa jest całkowicie inaczej. Jest ona bardzo żywa i pełna ciekawych zdarzeń.

Napisano już na ten temat wiele książek. W większości z nich przejawia się stronniczość – co później wyjaśnię – ale w kilku można znaleźć prawdziwsze informacje… a przynajmniej na tyle prawdziwe, na ile da się to prześledzić. Doktor Margaret Murray wywodziła korzenie czarostwa z czasów paleolitu, sięgając dwadzieścia pięć tysięcy lat wstecz. Uważała, że ścieżka ta trwała mniej więcej nieprzerwanie aż po dziś dzień i że w czasach przedchrześcijańskich przez setki lat była w zachodniej Europie zorganizowaną religią. Następnie badacze podważyli większość tez Murray. Mimo to badaczka dostarczyła pewne namacalne i skłaniające do myślenia dowody i materiały. Jej teorie wciąż cieszą się szacunkiem w badaniach nad prawdopodobnym rozwojem nie tyle czarostwa jako takiego, ile magii.Pytania do lekcji pierwszej

1. Często pomaga nam ocena własnych odczuć/własnego podejścia do jakiejś filozofii czy interesującego nas tematu. Jak rozumiesz i jak odczuwasz czarostwo? Zbadaj własne wrażenia, założenia, uprzedzenia itd. Jak zmieniały się one w ciągu twego życia?

2. Istnieje wiele nurtów czarostwa (informacje o nich znajdziesz w Dodatku A). Bazując na wiedzy, jaką masz na ich temat w tej chwili, napisz, którą z nich chciał(a)byś praktykować i dlaczego?

3. Najwcześniejsze koncepcje magii wiążą się z jej formą sympatyczną. Jak taki rodzaj magii mógłby pomóc ci dziś? Jak sądzisz, w jakich przypadkach można jej użyć? Wymień kilka możliwości.

4. Nagraj te założenia czarostwa, których chcesz przestrzegać. Nagrywaj głosowo również swoje ulubione rytuały, by potem z nich skorzystać. Kiedy mówimy na głos, łatwiej nam zebrać swoje opinie i sprawić, by stały się dla nas jaśniejsze.

Pytania egzaminacyjne do lekcji pierwszej

Odpowiedz na nie własnymi słowami, nie patrząc do tekstu. Nie przechodź do kolejnej lekcji, póki ta cię w pełni nie zadowoli. Odpowiedzi na pytania znajdziesz w Dodatku B.

1. Jaka para bóstw wydawała się najistotniejsza we wczesnym rozwoju człowieka?

2. Co to znaczy „magia sympatyczna”? Podaj jakiś jej przykład.

3. Gdzie i dlaczego papież Grzegorz budował pierwsze kościoły?

4. Kim lub czym był Jack of the Green?

5. Czym był _Młot na czarownice_ i kto za niego odpowiadał?

6. Jak nazywała się osoba zajmująca się antropologią i egiptologią, która w latach 30. XX w. wysunęła teorię o czarostwie jako zorganizowanej religii?

7. Kiedy zniesiono ostatnie ustawy przeciwko czarom w Anglii?

8. Która z osób praktykujących czarostwo jako pierwsza przemówiła na jego temat w a) Anglii, b) w Ameryce?

9. Wiedźmy wysuwają wobec chrześcijaństwa oraz pewnych grup religijnych i filozoficznych tylko jeden zarzut: jak on brzmi?

10. Czy aby rzucać zaklęcia, trzeba należeć do kowenu?

PRZECZYTAJ, PROSZĘ:

Rozdziały od 1 do 6 z mojej książki _Witchcraft from the Inside_ (_Czarostwo od środka_)

POLECANE LEKTURY UZUPEŁNIAJĄCE:

_The God of the Witches_ (_Bóg czarownic_), dr Margaret A. Murray

_Witches: Investigating an Ancient Religion_ (_Czarownice. Badania nad starożytną religlią_) __ T. C. Lethbridge’a

_The Devil in Massachusetts_ (_Diabeł w Massachusetts_) Marion Starkey

1 Powiązanie ze sobą tych postaci jest podważane przez część badaczy (przyp. tłum.).

2 Słowo _wicca_ ma formę męską; żeńska brzmi _wicce_. Inne pisownie to _Wica_ oraz _Wita_.

3 Autor powiązuje tutaj słowo _wicca_ z terminem _Witan_, który odnosi się do Witenagemotu, rady starszyzny w średniowiecznej Anglii, która miała pełnić funkcję doradczą dla króla (przyp. tłum.).

4 Obecnie nie ma jednoznacznych dowodów w sprawie opisanego fałszerstwa, choć przez wieki pojawiały się podejrzenia o nie. Podobnie kontrowersyjne pozostaje faktyczne autorstwo tekstu, ponieważ choć dziś uważa się, że Kramer z pewnością był (współ)autorem tekstu, wątpliwości wzbudza współudział Sprengera (przyp. tłum.).

5 Autor podaje liczbę dziewięciu milionów, którą obecnie wykluczają badacze (przyp. tłum.).

6 W Nowej Anglii obowiązywało prawo takie samo jak w Anglii: czarownice wieszano. Stosy płonęły w Szkocji oraz w Europie kontynentalnej.

7 Należy dodać, że nie był to odłam Kościoła katolickiego; Salem zamieszkiwali protestanci negatywnie nastawieni do katolicyzmu (przyp. tłum.).

8 M. A. Murray, _Wiedźmi kult w Europie Zachodniej._ Studium antropologiczne, tłum. A. Kisiel, Sacrum 2016.

9 Gardner nie miał oficjalnie tytułu doktora; otrzymał go z instytucji Meta Collegiate Extension of the National Electronic Institute, która przyznawała taki tytuł za darmo poprzez dokument wysyłany pocztą i nie jest uznawana przez faktyczne instytucje naukowe (przyp. tłum.).

10 G.B. Gardner, _Z pomocą wysokiej magii,_ tłum. O. Majda, Fosforos 2023.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij