- W empik go
Księga Sfery. Podstawy starożytnej i nowoczesnej magii sferycznej, tachionowej i neutrinowej - ebook
Księga Sfery. Podstawy starożytnej i nowoczesnej magii sferycznej, tachionowej i neutrinowej - ebook
Księga Sfery
podstawy starożytnej i nowoczesnej magii sferycznej, tachionowej i neutrinowej, wywiady i wspomnienia członków zakonu magicznego Divine Mystery Order.
Divine Mystery Order, czyli Zakon Czcicieli Świętej Tajemnicy, to gałąź nowoczesnej magii opartej na wiedzy sprzed 18 000 lat. Jej źródłem są nie tylko osobiste objawienia dostępne dla każdego po wpłaceniu stu ośmiu dolarów na konto zakonu, ale przede wszystkim odwieczna wiedza szamańska i przekazy od bóstw niedualnej sfery.
Książka prezentuje prosty, intuicyjny światopogląd magiczny, łatwy w użytku. Genialny w swojej prostocie, uniwersalny i pozbawiony ideologii pozwala adeptowi na samodzielne odkrycie tajemnic istnienia, głównie podczas płatania figli. W związku z tym nie jest ścisłym wywodem filozoficznym, ma raczej charakter symboliczny i, nie ukrywajmy, rozrywkowy, zabawa jest bowiem najlepszą nauką.
Przez książkę Toma Hexa miałem same kłopoty. Nie mogłem się od niej oderwać, a byłem w trakcie przygotowywania rytuału miłosnego z czterema nawiedzonymi laskami. Zapowiadała się ostra imprezka! Niestety zamiast wzywać boskie imię EROS, przez pomyłkę wzywaliśmy ERIS, boginię chaosu i zamętu. Co tam się później działo! Ratownicy medyczni przyszyli mi członki, ale mam nauczkę do końca życia.
Malaklipsa Starszy
Znam Hexa z potajemnych spotkań w krypcie. Wciągnęła mnie w to koleżanka, a ją jej koleżanka. W ogóle w tej misteriańskiej loży jest za dużo koleżanek, nie można się dopchać, jak rozdają rytualne sushi. Kiedyś robiłam tam za ołtarz, ale potem się przeziębiłam, bo wiało, a później przydzielono mi czyszczenie mioteł. Książki nie czytałam, ale jeden z akolitów przekazał mi jej treść drogą kropelkową, to znaczy pierwsze cztery rozdziały. Resztę otrzymam, jak wypoczniemy. Nauka zawsze była dla mnie męcząca.
Johanna Sinn vel Siostra Ostra
Książka Hexa to bełkot i naciąganie naiwnych. A tych, jak wiadomo, nie sieją, sami się rodzą. Ja się nie dałem oszukać, zadzwoniłem gdzie trzeba i oto wyniki śledztwa: Hex zamieszany w ciemne interesy z narkotykiem Chew-Z, a także Can-D, obecnie objęty jest programem ochrony świadków i pracuje niby jako bibliotekarz, ale to tylko przykrywka. Wszyscy oglądaliśmy film Bibliotekarz i wiemy, co oni tam wyprawiają.
Craig Misbehave, „Dunwich Daily”
Przed przeczytaniem zapoznaj się z treścią dołączonych recenzji bądź skonsultuj się z rejonową czarownicą, gdyż książka ta, niepotrzebnie przeczytana, może zagrozić twojemu rozsądkowi.
Kategoria: | Fantasy |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-955364-7-2 |
Rozmiar pliku: | 1,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Uwaga redakcji
Od Toma Hexa
Od Wydawcy (Phet Press, Santa Monica)
Osoby
CZĘŚĆ PIERWSZA
Wskrzeszanie zmarłych – audycja Radia Pagan Network z 13 lipca, w piątek, o północy
Siostra Miracula opowiada o SKYCLAD FITNESS CENTER
Siostra Gosia Pe, czyli Gossi P. Plankett chlapie jęzorem i próbuje wyjawić najtajniejsze tajemnice
Frater Bombastus opowiada, skąd wzięło się jego imię
Siostry (zarówno rodzone, jak i zakonne) Misia A i Misia B wyjaśniają zagadkę Toma Hexa i Toma Haexa
Siostra Pecunia opowiada o orgiastycznych ucztach
Nagroda magazynu „Equinox” dla najlepszej grupy magicznej
Siostra Ostra wspomina Rytuał Krętej Ścieżki
Pieśń rytualna Krętej Ścieżki z bębnami
Siostra Ma Sacra opowiada o hecy z Księgą Cieni
Frater Ygg opowiada o przygodzie z Facetami w czerni
Tom Haex rozmawia z młodzieżowym magazynem „BRAVO Girl”
Rytuał z czarną kurą – opowiada Ma$$$ter
Czy zakon magiczny przyjmuje martwych kandydatów?
Inwokacja Bogini Fantoplikacji
Tommyknocker wspomina wizytę Terminatora w świątyni Zakonu Misterium
Tom Hex odpowiada na pytania magazynu „QUEERevolution”
Trening magiczny w DMO
Kawa nasączona zaklęciami – opowieść Toma Hexa
Nikt nie wyjdzie stąd żywy – rozmowa z portalem Pagan Mama
Frater Krabat opowiada o hecy z Reptilianami
Witchumanji – rozmowa z portalem YinYangsters
Wizyta Laleczki Chucky
Przygody Sherlocka Hexa – Zabójstwo przy Morgue Street, czyli seria mocno niefortunnych zdarzeń
MorgueAnn w Krainie Cieni
CZĘŚĆ DRUGA
Moc wykręcania kota ogonem – Rozmowa z portalem RACJONALIŚCI
Precz z religią, czyli świeckie czarownictwo – Rozmowa z portalem RACJONALIŚCI
Woo-woo, czyli magia kwantowa, tachionowa i neutrinowa – Rozmowa z portalem RACJONALIŚCI
Przygoda z krwistoczerwonym pentagramem 1
Przygoda z krwistoczerwonym pentagramem 2
Przygoda z krwistoczerwonym pentagramem 3
Siostra Hihihi sprawia problemy
CZĘŚĆ TRZECIA
SABAT – Wspomina Weedow
Libri Sphaerae, Polarisationis, Trinitatum et Liber Phet
Księga Cieni Superbogini
Odpędzanie hejtów
Jak rozkręcić ezoteryczny biznes
Zebranie członków zakonu, narada w sprawie posadzki, kwestia ubrań do skyclad
Rozmowy indywidualne z kapłanami
Wilkołak
Samoofiarowanie
Błyskawiczny kurs magii
Zamiana w kruki i przelot
Rozmowy indywidualne z kapłanami 2
Jak stać się nieśmiertelnym
Problemy młodych magów z rodziną i znajomymi
Demon Choronzon przebiera się za choinkę
Oprogramowanie magiczne na smartfony
Otwarcie Witch Library
Rozmowy indywidualne z kapłanami 3
Co zrobić z wredną małpą?
Autograf
Nie rozumiem kobiet!
Prezentacja książki Nicolasa Flamella
Nie tych druidów szukacie!
Warsztat - Praktyki magiczne z siekierą i techniki uzdrawiania zapałkami
Ofiarowanie zwłok Bóstwom Sfery
Walka na bluzgi i schizma w DMO
WISIELEC Teatr Chaosu przedstawia spektakl w technologii 11D
DODATEK 1– PAŚCIĘGI
DODATEK 2 – Sowy i niebo – RIP w Telewizji Śniadaniowej, Program II TVP
DODATEK 3 – Medytacja wpatrywania się w niebo
KORESPONDENCJEUWAGA REDAKCJI
Wydarzenia opisane w tej książce miały miejsce i czas. Są autentyczne i tej wersji będziemy się trzymać.
Wszelkie podobieństwo do osób ożywionych i nieożywionych, żywych, umarłych i nieumarłych jest zamierzone i nieprzypadkowe. Nazwiska i pseudonimy zostały zmienione bądź niezmienione wedle uznania autora i członków zakonu.
OD TOMA HEXA
Książka niniejsza jest natchnionym apokryfem, podobnie jak Zohar, czyli Blask, a także inne książki wątpliwego autorstwa i pochodzenia. Być może zawsze chodziło o to, żeby uchronić autora, który mówi prawdę, przed gniewem obrażonego tłumu. Spodziewam się, że niniejszy tom obrazi mnóstwo czarownic i magów.
Dlatego jest to apokryf. Napisałem go z tych samych powodów, z jakich Herostrates podpalił świątynię Artemidy w Efezie¹.
Uległem też namowom Alana Chapmana².
Specjalne podziękowania składam tłumaczowi niniejszej książki. Brat RIP dołożył szczególnie heroicznych starań, by oddać wibracyjne brzmienie i wartość mojej poezji. Sprawę potłuczonych waz i zdemolowanego biurka, przy którym dokonywał tłumaczeń rwąc włosy z głowy i ryjąc paznokciami blat, załatwimy polubownie.
(zob.wiersz _Paścięgi_ zamieszczony w dodatku na końcu książki)OD WYDAWCY (PHET PRESS, SANTA MONICA)
Kim jest Tom Hex? Poeta, mistyk, opat loży misteriańskiej, założyciel Zakonu Czcicieli Świętej Tajemnicy, Świątyni Sferycznej i Mistycznej Frakcji Bojowej współpracującej z Greenpeace. Organizator Uczt Boskiego Obżarstwa, Sesji Ciemności i Kaplicy Misterium. Często pojawia się w towarzystwie przebrany za Śmierć, choć niektórzy uparcie twierdzą, że to nie przebranie, ale oni się nie znają. Nader często widywany w okolicach cmentarzy, trafił na listę osób potencjalnie niebezpiecznych FBI, czym chwali się, gdzie popadnie.
Niniejszy tom wywodów Toma Hexa należy czytać z pewną dozą ostrożności. Jak bowiem przekonuje dr Doreen Vast, autor cierpi na kompulsywne fantazjowanie, ostatnio nasilone do tego stopnia, że nawet ona zaczęła widzieć w swoim ogrodzie ludek Faeri i to grający jej na nosie.
Mniej wyrobionego czytelnika wydawca ostrzega przed pochopnie dosłownym odczytywaniem przekazywanych przez Hexa treści. Może się to bowiem skończyć tak, jak skończyło się dla Gregory’ego Ravena z wydawnictwa Nox Clavicula, który uwierzył w to, co przeczytał, zastosował to i osiągnął rezultat! Niewiarygodne! Raven porzucił następnie wydawnictwo, przywdział szaty zakonu Czcicieli Świętej Tajemnicy i do dzisiaj radośnie odbywa odosobnienie w ciemności, ponoć po to by przejść przez wrota percepcji. Jest to o tyle ciekawe, że Raven nie był dotąd tak zadowolony z życia, a wszyscy jego współpracownicy dobrze wiedzieli, że bardzo często Raven grymasi.
Ostrzegłszy niniejszym Szanownego Czytelnika wydawca pragnie zapewnić, że dołożył wszelkich starań, by niniejszy tekst był wolny od skrajnie niebezpiecznych czarów i zawierał wyłącznie te, które są najwyżej śmiertelnie niebezpieczne.Proporcja praktykujących magów do tych, którzy tylko kolekcjonują książki o magii, wynosi prawdopodobnie 1 do 100.
Peter Carroll
Jeżeli nie potrafisz czegoś prosto wyjaśnić, to znaczy, że niewystarczająco to rozumiesz.
Albert Einstein
Wszystko, co możesz sobie wyobrazić, jest realne.
Pablo Picasso
Im bardziej rzeczy się zmieniają, tym bardziej pozostają takie same.
Jean-Baptiste Alphonse Karr
Ludzkość to szalony gatunek: modli się do niewidzialnego Boga i wyzyskuje widzialną naturę, nie zdając sobie sprawy, że widzialna natura jest niewidzialnym Bogiem, do którego się modli.
Hubert Reeves
Seng rleyvaanghi orghaar ordanghre erg rod, sjeggr onhaa vat terrd urn heddend.
Vjoagin Je (8874–8447)
Oto, jak zbudować znikacz. Bierze się puszkę po piwie z wyciętym denkiem i wierzchem i wkłada się tam dwa kawałki czerwonego kartonu. Trzeba popatrzeć przez obie dziurki i mrugać – wtedy to, na co się patrzy, znika.
Clarence Willoughby ³
OSOBY
Tom Hex/Tom Haex
John Krabat, kurator sądowy Toma Haexa
Sonia Parkitsh vel Ma Sacra, czyli Matka Święta
Frater Ygg
Johanna Sinn vel Siostra Ostra (Soror Acuta)
Tommyknocker
Siostra Gossi P. (Gosia Pe)
Misia A i Misia B
Zyggy Freund vel brat Uroboros
Brat Bombastus
Siostra Pecunia
Lady Amina i Lord Aminus
Siostra Miracula
Ma$$$ter
Frater RIP
Terminator
BIGGOD
Bracia Dreamm, czyli brat Dream i brat Sleep
Siostra Czarna
MorgueAnn
Siostra Hihihi
Weedow
Oak
Alrauna
VSOP
CZĘŚĆ PIERWSZA
WSKRZESZANIE ZMARŁYCH – AUDYCJA RADIA PAGAN NETWORK Z 13 LIPCA, w piątek, o północy
Gościem Radia Pagan Network jest dzisiaj Siostra Ma Sacra (Matka Święta), główna kapłanka z Zakonu Świętej Tajemnicy.
Pagan Network: Pozwól, że rozpocznę cytatem z pewnego znanego w kręgach ezoterycznych periodyku⁴: „Gwiazda Toma Hexa spektakularnie rozbłysła na nieboskłonie współczesnego czarostwa i równie szybko z niego spadła, uderzając w Krzemową Dolinę. Hex zbłaźnił się w telewizji, publicznej uparcie myląc Johna Dee z Johnem Doe⁵. Wpadkom nie było końca. Ostatecznie Hex został wyrzucony z kilku grup magicznych i oskarżony o podglądanie młodych czarownic w trakcie rytualnej kąpieli oczyszczającej”. Co ty na to?
Ma Sacra: Nieprawda, one wcale nie były młode. Hex lubi starsze kobiety. To są wszystko zawistne pomówienia magów z opozycyjnej konkurencji! Poza tym nie został wyrzucony, tylko w ogóle nie chciano go przyjąć, bo już wtedy ciągnęła się za nim zła sława preparowana przez byłe kochanki niemogące doprosić się zwrotu pożyczonych pieniędzy i przedmiotów rytualnych. Dlatego Hex założył własną grupę. Najpierw była to grupa rockowa, dopiero później magiczna.
Pagan Network: Ach, więc stąd wzięło się Misterium, czyli Zakon Świętej Tajemnicy!
Ma Sacra: Tak naprawdę formację założył ojciec Toma Hexa. Wcześniej działał w jakiejś mocno podejrzanej i chaotycznej grupie SHECAT Pagans, co oznaczało mniej więcej Super Hyper contra Extra Cyber Analog Techno Pagans. Wyraźny przerost formy nad treścią. Oni chcieli wprowadzać chaos w życie metodami magii chaosu i chyba im się to udało, bo się rozbiegli jak cząsteczki Browna ruchami bezładnymi, zderzając się wzajemnie – mam na myśli bijatyki. Natomiast Misterium było już czymś poważniejszym. Oparło się na objawieniach, jakie miał Hex.
Pagan Network: Czy wiadomo, kto mu się objawił?
Ma Sacra: Hex twierdzi, że nie może tego opisać, bo w języku nie ma odpowiednich słów. Odpowiednie słowa według niego istnieją tylko w jedenastym wymiarze.
Pagan Network: Czyżby podobnie jak Crowley otrzymał przekaz od istoty z innego kontinuum?
Ma Sacra: Nie było żadnej istoty. On wejrzał w samą esencję wszechświata. Twierdzi, że w jednej chwili dostąpił takiej wiedzy, że może ją przekazywać bez końca, ale mu się nie chce, bo całość przekazali już inni. Ale pewnie ściemnia, jak zawsze.
Pagan Network: Chyba czasem mówi jednak poważnie? Jak ty się dałaś namówić na udział w Misterium?
Ma Sacra: No, ze mną to była cała historia, bo ja zawsze szukałam ryzykownych przygód, a zachęciło mnie, jak usłyszałam od Ygga, że podczas inicjacji zawiera się przymierze krwi, nacinając ciało, prawie jak w starożytnym kulcie bogini Kybele. Ygg opowiadał też, że cały cykl szkoleniowy w Misterium trwa trzynaście lat po trzynaście miesięcy i co roku ktoś ginie.
Pagan Network: Jak to ginie?
Ma Sacra: No umiera. A wtedy ktoś nowy zostaje przyjęty do Kręgu. Czyli ja miałam być przyjęta na miejsce kogoś, kto miał niebawem umrzeć. Ponoć Ygg osobiście znalazł kiedyś jednego z braci przybitego gwoździami do belek stropowych. Oczywiście wykrwawionego na śmierć.
Pagan Network: To cię zachęciło?
Ma Sacra: Pewnie! Chociaż trochę się bałam, jak zobaczyłam Hexa. Przyszedł z tą swoją laską z trupią czaszką i pomyślałam sobie wtedy, że faktycznie robią to wszystko, łącznie z rytualnymi mordami. Ale nie mogłam się oprzeć. W dodatku okazało się, że on chodzi z takimi dwiema dziewczynami, Misią A i Misią B, ale one nie są w ogóle zazdrosne o siebie, bo uważają, że on jest w dwóch osobach czy coś takiego.
Pagan Network: I to wszystko była prawda?
Ma Sacra: Gdzie tam. To znaczy częściowo tak. Ale te sprawy z krwią i mordami to nie. Ale i tak było fajnie, bo klimat był psychodeliczny, jak w serialu Twin Peaks. W ogóle oni ciągle stroili sobie z nas żarty. Pewnego dnia Hex powiedział, że będziemy w czasie rytuału robili nekromancję, polegającą na wskrzeszaniu zmarłych, a byliśmy akurat w ciemnym lesie. Ja oczywiście poczułam podniecenie, ale dwie inne laski spieprzyły, gdzie pieprz rośnie. Chłopaki zresztą też nie dowierzali, a jak doszło co do czego, to Hex objawił, że to my jesteśmy martwi za życia, i będziemy wskrzeszać samych siebie, to znaczy przebudzać się, jak ze snu. No i dalsza część nocy była bardzo żywa.
Pagan Network: Czy możesz wyjawić, jak wygląda szkolenie, trening w Misterium?
Ma Sacra: Szczegółów nie powiem, bo obowiązuje mnie przysięga dochowania tajemnicy, ale wygląda to mniej więcej tak, że najpierw kandydat terminuje przez trzynaście miesięcy i musi przeczytać około stu książek w tym czasie, co dla niektórych jest nie do przebrnięcia. A Hex przepytuje jak w szkole, znaczy dokładnie i złośliwie. Złośliwi mówią, że to dlatego, że Hex nie czytał tych książek i chce, żeby mu opowiedzieć. Do tego trzeba odbyć kilkudniowy trening w całkowitej ciemności, co też nie jest łatwe dla niektórych. Ale nie jest tak strasznie. Okazuje się, że nie ma całkowitej ciemności. Zawsze coś widać, a poza tym jakie mózg produkuje wtedy wizje!
Pagan Network: Co potem?
Ma Sacra: Są trzy stopnie wtajemniczenia albo więcej, zależnie od zamożności kandydata. Jak ktoś przeczyta te wszystkie książki i je zrozumie, bo to jest warunek, to wtedy uczy się na pierwszym stopniu, oczywiście po inicjacji. To jest nauka czarów. Najpierw uczy się gotowych rozwiązań, a potem musi wymyślać własne czary. Jak w szkole, tylko nauczyciele są luzacy. Uczymy się, jak tworzyć bezpieczeństwo finansowe i jak leczyć, po to żeby mieć spokojne warunki do dalszej nauki. A potem jest drugi stopień z inicjacją i tam już jest trudniej, bo zajmujemy się głównie mistyką, czyli jak mówimy, sami jesteśmy czarami. Na razie udało mi się tylko tyle, że jestem czarująca.
Pagan Network: Czy zdarzają się osoby, które nie przechodzą treningu?
Ma Sacra: Owszem. Nawet kilka osób zostało dosłownie wykopanych. A jednego dupka osobiście wykopałam.
Pagan Network: Za co?
Ma Sacra: Bo był mizantropem.
Pagan Network: Czyli podobnie jak w wicca, w Misterium czci się kobiety?
Ma Sacra: O tak. To baaardzo fajna sprawa. Lubię być czczona. Ale faktycznie czcimy wszystko, więc to chyba zrównoważony kult.
Pagan Network: Można się jakoś do was zapisać?
Ma Sacra: No właśnie. Kiedyś, kiedy byłam jeszcze zielona, zrobiłam ten błąd, że postanowiłam nieść całemu światu dobrą nowinę o Misterium i zaprojektowałam specjalne ulotki reklamowe. No i dostałam burę, że Misterium nie jest komercją i nie szuka członków do opłacania składek i utrzymywania kleru. Nie pobieramy opłat i nie szukamy chętnych. Właściwie to każdy sam podąża własną ścieżką.
Pagan Network: A jeśli ktoś bardzo chciałby do was dołączyć?
Ma Sacra: To musi szukać. Przez nadzmysłowe kanały przepływu informacji. Kto jest gotowy, znajdzie. Kto nie jest gotowy, nic nie zrozumie. A na razie Hex i RIP przygotowują jakąś książkę. Będzie można poczytać. Być może nawet to ta…
Ulotka informacyjna wycofana z dystrybucji w ostatniej chwili.
+--------------------------------------------------------------------------+
| |
| |
| ZAKON CZCICIELI ŚWIĘTEJ TAJEMNICY |
| |
| |
| |
| poszukuje kandydatów na stanowisko mag/czarownica; |
| |
| wymagania – przeczytać sto książek w rok i miesiąc, być zamożnym i |
| szczodrym, być normalnym (nie być dupkiem) |
| |
| |
| |
| Program szkolenia |
| |
| Pogląd magiczny jako zaklęcie, trening koncentracji, przytomności, |
| inwokacji, ewokacji, uzdrawiania, rytuały oczyszczające, świadomy sen i |
| śnienie, magia seksualna, wskrzeszanie zmarłych, uczty ofiarne składane |
| bóstwom z otchłani, krwawe obrzędy, sporządzanie magicznych lekarstw, |
| praca z elementami, trans szamański, wróżenie, odosobnienia w ciemności, |
| stwarzanie bóstw, ujarzmianie demonów, tworzenie systemów magicznych, |
| sztuka spontanicznych zaklęć i inne. |
| |
| |
| |
| Osoby nieletnie muszą mieć zgodę rodziców. |
| |
| Zapisy pod numerem …… |
| |
| Prosić Siostrę Ma Sacrę |
| |
| |
+--------------------------------------------------------------------------+
Siostra Miracula opowiada o SKYCLAD FITNESS CENTER
Jesienią zostałam przyjęta do Misterium na okres próbny. Czułam, że przede mną otwiera się nowy świat, że stanę się piękną czarownicą, będę uwodziła księży z bajki, znaczy książęta albo księciuniów… zdobędę bogactwa i stanę się potężną boginią. Niestety, czar prysł już na pierwszym spotkaniu w krypcie, bo wyszło na jaw, że w tym roku obowiązuje tradycja skyclad, czyli podczas rytuału wszyscy mają być nadzy. A ja nie byłam na to gotowa, bo nie, i koniec. Jak ja się pokażę ludziom?! Ale bardzo chciałam się uczyć w tej grupie, bo zachęcały mnie Sonia i Johanna, że jest fajnie i że nie ma się co przejmować, bo tutaj faceci lubią kobiety, więc nie będę się musiała wstydzić, tylko będę dumna z siebie. Powiedziałam, że mam inne doświadczenia życiowe, a one na to, że ci marudzący faceci przenieśli się do innych wyznań. To jednak nie rozwiało moich wątpliwości, więc postanowiłam zabrać się za siebie, to znaczy za formę. I wymyśliłam, że zainstaluję w krypcie Centrum Treningowe Skyclad, gdzie wszyscy wyrzeźbią sobie bezwstydne kształty, to znaczy takie, których nie trzeba się wstydzić. Uroboros doradził mi, żebym poprosiła o błogosławieństwo boginię kultury fizycznej i że Hex musi się zgodzić, bo jest mitomanem. Zastanawiałam się, o co mu chodzi, i Sonia wyjaśniła, że Hex zna się na mitach. Ten Uroboros jest naprawdę dziwny. Ponoć wpisywał w dokumentach nazwę naszego zakonu i zrobił straszny chaos, bo w jednych pisał Mistery, a w innych Mystery albo Mastery. Hex powiedział, że boginią jest Nike i że obydwoje błogosławią mój projekt. Wzięłam się do dzieła. Załatwiłam przyrządy, chłopaki je wnieśli i zaczęłam ćwiczyć przed właściwymi zajęciami. Dodatkowo biegałam wokół ośrodka, wspinałam się po ściance i pływałam w basenie przeciwpożarowym, ale nocą, żeby nie robić sensacji. Niestety ktoś mnie ujrzał w świetle księżyca, najpierw narobił fotografii, potem zawiadomił policję i musiałam uciekać nago przez ogródki. O mało nie spaliłam się ze wstydu, a ocaliło mnie to, że byłam mokra. Po tym incydencie skupiłam się na treningu wewnętrznym, czyli wewnątrz sali ćwiczeń. Namawiałam wszystkich, ale nikt nie chciał ze mną ćwiczyć, co mogło oznaczać, że albo są pod ubraniami doskonale wyrzeźbieni, albo mnie nie lubią. Ygg twierdził, że jemu nic już nie pomoże, a Sonia, że w kwestii swojej atrakcyjności polega na opinii chłopaków, której często zasięga. A Johanna mówiła, że ma miesiączkę i że zawsze wypada jej w weekend, a ona by chciała mieć weekendy wolne od tej niedyspozycji i żeby to się działo w dni powszednie, kiedy jest w pracy. Wtedy Ygg zaoferował, że pomoże w tej kwestii. Pochylił się nad Johanną, powiedział, że przesuwa te dni z weekendu na środę i niespodzianie ścisnął jej ramię, aż wrzasnęła z bólu, a potem wydarła się i goniła go po krypcie. Ale jak się później okazało, miesiączka faktycznie przesunęła się na środę i Johanna patrzyła odtąd na Ygga cielęcym wzrokiem. Hex pewnego dnia do mnie dołączył. Myślałam, że zamierza ćwiczyć, ale gdzie tam, tylko chciał naoliwić skrzypiący mechanizm, przez który nikt nie mógł się skupić na czymkolwiek, kiedy ćwiczyłam. W tej sytuacji straciłam motywację, a po trzech dniach także nieliczne nadzieje. Hex mówił, żebym się tym kompletnie nie przejmowała. A ja jestem kobietą i muszę się przejmować. Aż nadszedł ten dzień. Byłam cała w nerwach. Za ostatnie oszczędności, specjalnie na taką okazję, sprowadziłam prześliczną szatę rytualną z najnowszej kolekcji Jeana Batisty de Castel Bajaca. Musiałam dobrze wypaść. Spotkaliśmy się w krypcie, Johanna leżała płasko jako ołtarz, wszędzie świece, półmrok, trochę wiało, więc jakiś zakapturzony kształt rozpalił ogień w kominku. Najpierw były różne przygotowania, potem inkantacje, inwokacje, jakieś procesje ze świecami w jedną stronę, potem w drugą, dymu co niemiara od kadzideł i kominka, aż zaczęłam tracić poczucie rzeczywistości i w pewnym momencie myślałam, że śnię. Jakoś tak dałam się ponieść wyobraźni, płynęłam, leciałam, leciutka jak piórko na wietrze, byłam tańcem wcielonym, wirowałam wokół ognia, w ogóle mi nie przeszkadzało, że wszyscy są ubrani i że zrzucają te krępujące łachy. Sama też zrzuciłam, nawet miałam ochotę je podrzeć, tak wydawały się wstrętne i krępujące, ale ktoś mnie powstrzymał, a ja nie chciałam, żeby mnie cokolwiek ograniczało, i rzeczywiście nic już nie mogło mnie ograniczać, bo byłam przestrzenią, a w niej tyle się działo. No, mówię wam, coś niesamowitego. Od tej pory zauważyłam, że jestem piękna i w ogóle jakaś taka zrelaksowana. Hex miał rację. Nie ma co się w ogóle czymkolwiek przejmować. Absolutnie niczym. W żadnym wypadku. Poznałam później takiego świeżaka, nazywał się Ma$$$ter i był niesamowitym sztywniakiem, jak ja na początku. Hex przydzielił go mnie, jako opiekunce prowadzącej, i zalecił nam jogę śmiechu. Na początku wcale nie było nam do śmiechu, tak było drętwo i sztywno. Ale to prawda, że jak ciało zaczyna się śmiać, nawet w wymuszony, sztuczny sposób, to wtedy mięśnie śmiechowe wpływają na psychikę i następuje taki rezonans harmoniczny, że umysł zaczyna się rozchmurzać. I jak ten Ma$$$ter już się rozchmurzył, to było śmiechu tyle, że jak się tarzaliśmy po posadzce krypty, to później nie trzeba było już jej odkurzać, tylko ciuchy były do prania. Ale czy ciuchy są aż takie ważne?
Siostra Gosia Pe, czyli Gossi P. Plankett chlapie jęzorem i próbuje wyjawić najtajniejsze tajemnice
Nie wolno mi o tym mówić, ale tak mnie język świerzbi, że muszę komuś wypaplać. Chciałam na moim ulubionym portalu społecznościowym, ale jak tylko zbliżam się do klawiatury, to robi mi się niedobrze i nic nie widzę. Już sam fakt, że biorą w tym udział kobiety i mężczyźni musi dać dużo do myślenia. Jestem związana przysięgą milczenia, ale powiem tylko, że u nas uznajemy kobiety za boginie, a mężczyzn za bogów i czcimy stan jedności tych dwóch boskich pierwiastków, więc sami się domyślcie, bo nic wam nie powiem. Dodam tylko, że wcale nie kończy się na wkładaniu sztyletu do kielicha! No i obżarstwo! Nic nie powiem, ale byłam tak objedzona, że ledwo mogłam fikać, brykać i bzykać. Jedzenie to komunia z Bóstwem, więc przyrządzamy ciało Bóstwu, a potem to ciało zjadamy. Ile tam było jedzenia! A najwięcej sushi. A ten brat Ygg to oczywiście musiał narobić popcornu. Ja jadłam wszystko, co tylko można, ale później już nie mogłam, tak byłam nabąbolona. Nie mogę nic więcej powiedzieć, ale co się tutaj wyprawia! Najlepszy jest ten rytuał z zębami. Gdybyście tylko mogli to zobaczyć! Przysięgałam milczenie, ale nic nie zdradzę, jak powiem ogólnie, a wy się sami domyślicie. Tak więc ja nic nie mówiłam, jakby co. Na żadnym horrorze czegoś takiego nie widzieliście! Muszę to opisać na moim ulubionym portalu społecznościowym, ale cholera, znowu mi oczy łzawią. A takie paplanie akustyczne to ma za mały zasięg. Co robić? Co robić?
Dopisek brata Uroborosa: Siostra Gosia Pe została usunięta z zakonu za maniakalne plotkarstwo i pomówienia, a także opublikowanie „Księgi Cieni” pod moją redakcją, czyli brata Uroborosa. Siostra Gosia Pe to mitomanka i obżartuch. Kiedyś przygotowaliśmy jedzenie na ciało dla Bóstwa, a ona to wszystko wyjadła, nie czekając na rytuał.
Frater Bombastus opowiada, skąd wzięło się jego imię
A ja opowiem, jak to się stało, że wybrałem sobie imię Bombastus, chociaż naprawdę to ono wybrało mnie. Otóż Tom Hex znany jest z tego, że wymyśla różne niestworzone bujdy i nigdy nie wiesz, czy mówi serio, czy na poważnie. Ale wtedy byłem jeszcze zielony, a oni lubili mnie wrabiać w jakieś historie, takie co to Hex później opowiada. Więc postanowiłem, że w nic nie uwierzę, a już na pewno nie w jakieś dyrdymały. I Hex pewnego dnia powiedział o jednym takim gościu, co się niby nazywa Phillippus Aureolus Theophrastus Bombastus von Hohenheim. Ha, ha, ha! W życiu bym nie uwierzył w coś takiego. Przecież tak nie można się nazywać. To byłoby absurdalne. Nie ma takich nazwisk! No i założyliśmy się o kontener czekolady, około stu tabliczek, i już to powinno dać mi do myślenia, ale przy Hexie byłem jak śnięty i łykałem wszystko jak bocian żaby. A wszyscy potwierdzili, że naprawdę był taki człowiek, Szwajcar bodajże, i że to był tak zwany Paracelsus. Szok! Od tego czasu zaczęli na mnie mówić Bombastus, no i tak zostało. A ludzie pewnie myślą, że ja mam jakiś związek z Paracelsusem i jego wiedzą ezoteryczną. Niestety, życie bywa rozczarowująco banalne.
Siostry (zarówno rodzone, jak i zakonne) Misia A i Misia B wyjaśniają zagadkę Toma Hexa i Toma Haexa
Okazało się, że jest straszne zamieszanie z Tomem. Ponieważ obie chodziłyśmy z nim, formalnie nie jako żony, ale wykonywałyśmy obowiązki małżeńskie, więc to prawie to samo, no i zauważyłyśmy, że on się dziwnie zachowuje. Niekiedy jest normalny, to znaczy pomijając jego manie, fobie i napady. Pamięta, co było wczoraj, a o przyszłości nie wie nic. Natomiast kiedy indziej zachowuje się odwrotnie, czyli bardzo dobrze wie, co będzie jutro, a nie ma bladego pojęcia, co było wczoraj. Mamy taką teorię, że on jest jeden, ale oscyluje między dwiema rzeczywistościami, w jednej przesuwając się zgodnie ze strzałką czasu, a w drugiej przeciwnie do tej strzałki. To była moja teoria, Misi B⁶. Misia A ma teorię taką, że jest dwóch Tomów, jeden żyje w naszym świecie, a drugi przenika z równoległego wszechświata, który pędzi w poprzek czasu. Tak czy siak, tego, który jest zawsze wczorajszy, lubi ciemność, cmentarze, czaszki, deszcz, burzę i zimę, nazwałyśmy dla porządku Tom Hex, a tego, który jest zawsze jutrzejszy, lubi zabawy, imprezki, żarty, lato i słońce, Tom Haex. Oba imiona już były w obiegu, bo zadbał o to sekretarz zakonu, dyslektyk Uroboros. To mówiłyśmy my, siostry Misia A i Misia B.
Siostra Pecunia opowiada o orgiastycznych ucztach
Tom Hex to blagier i szubrawiec. Zapraszał mnie na orgiastyczne uczty, więc dawałam się nabrać i jadłam, aż się roztyłam i oto jak wyglądam. Była też taka Gosia Pe i jadła, aż furczało, ale ją wywalili za plotkarstwo. A potem poznałam brata Krabata, to znaczy nie jego brata, tylko jego samego. I on powiedział, że wcześniej byłam taka chuda, że mnie nie zauważał, bo prześwitywałam. A obecnie jestem jak paleolityczna bogini obfitości Wenus z Willendorfu i jestem piękna. Powiedział, że ładnie pachnę, co było aluzją do mojego imienia Petunia, taki kwiat. Jednak Uroboros, który ma dysleksję, oczywiście musiał przekręcić moje imię i zapisał je w naszej księdze jako Pecunia, a zorientowałam się dopiero, jak zaczęłam dostawać od facetów pieniądze, a nie kwiaty. Więc może Krabat też nawiązywał do pieniędzy⁷. To była miłość od pierwszego stosunku. Nie schodził ze mnie przez pierwszy tydzień, a potem zaczęłam chudnąć, więc poszliśmy coś zjeść. Chcieliśmy się załapać na ucztę u Hexa, ale on powiedział, że mu się to nie opłaca! Sknera i oszust! Ale wiem, że jestem najpiękniejsza i w związku z tym muszę dbać o linię. Jestem boginią, a ci, co tak nie uważają, są głupi. A Krabat jest bardzo mądry.
Soror Pecunia
Nagroda magazynu „Equinox” dla najlepszej grupy magicznej
Equinox⁸: Jak co roku przyznajemy nagrodę dla najlepszej grupy magicznej w kilku kategoriach. Niestety, nie załapaliście się do kategorii „poważna grupa magiczna” ani „objawienie roku”, ani nawet „magiczne złote maliny”. Główne nagrody otrzymały różne zmutowane grupy IOT⁹ i gardnerian wicca, a w kategorii malin pewna żałosna grupa magów włamywaczy z Mancuso w New Jersey po serii nieudanych napadów na banki…
Tom Hex: Najwidoczniej jesteśmy kompletnie do niczego. Nie umiemy zrobić nawet nieudanego napadu na bank.
Czarna: Ale przecież w marcu udało nam się włamać do magazynu serwitorów¹⁰…
Tom Hex: Cicho, to się nie liczy.
Equinox: …Jednak ze względu na wasze dokonania byliśmy zmuszeni dodać kategorię specjalną: Najweselsza grupa magiczna. Wygraliście w tej kategorii bezapelacyjnie! Oto dyplom!
Tom Hex: To miło. Jak wysoka jest nagroda? I w dolarach czy w funtach?
Czarna: Mogą być nawet czeki podróżne albo cokolwiek. Czy możemy już odebrać?
Equinox: Niestety, nagroda jest wyłącznie honorowa, co jednak oznacza darmowy wjazd na różne pogańskie imprezy.
Tom Hex: Dla mnie bomba!
Czarna, Ygg, Ma Sacra: Super! To jest coś!
Equinox: Cieszymy się, że się cieszycie. Bywało w ubiegłych latach, że niektóre nagrodzone grupy nie odbierały nagrody, bo zdążyły się obrazić albo rozpaść.
Tom Hex: My też planujemy rozpad, ale jeszcze nie wiemy dokładnie kiedy.
Czarna: Póki co przepoczwarzamy się.
Equinox: Generalnie jesteście znani ze swoich ekscesów, skandali i wygłupów. Niektórzy nie uznają was za magów, lecz raczej za klaunów. Mówi się o was, że jesteście ścieżką dwóch lewych rąk. Czy wy w ogóle jesteście poważni?
Ma Sacra: Hex jest poważny. Lubi wygłaszać różne mądre teorie, ale nie wiem, czy są one poważne.
Equinox: To się tak naprawdę okaże za dwadzieścia lat. A póki co opowiedzcie jakieś zabawne historyjki z waszej działalności, żeby przybliżyć naszym czytelnikom specyfikę zakonu DMO.
Tom Hex: Bo ja wiem? Co by tutaj powiedzieć? Nuda, rutyna, wciąż te same zakazane gęby.
Czarna: Oj, nie kłam już. Powiedz prawdę. Zrobiłeś dwa serwitory, które generują dowcipy i umieściłeś je w świątyni. Mają przeciwne płcie, kopulują i wydają potomstwo, małe serwitorki, które przyczepiają się do odwiedzających nas ludzi i nakłaniają ich do wygłupów.
Equinox: No właśnie. Słyszeliśmy, że ze wszystkiego robicie sobie jaja. Nie ma dla was żadnych świętości.
Tom Hex: To dlatego, że jak słyszeliśmy, w stanie ostatecznej pustki rozbrzmiewa gromki śmiech.
Czarna: Dlaczego gromki? Siostra Hihihi mówiła, że wyraźnie słychać hihihi.
Ma Sacra: Ja bym raczej powiedziała, że hahaha albo hohoho, ewentualnie hehehe._Divine Mystery Order_, czyli Zakon Czcicieli Świętej Tajemnicy, to gałąź nowoczesnej magii opartej na wiedzy sprzed 18 000 lat. Jej źródłem są nie tylko osobiste objawienia dostępne dla każdego po wpłaceniu stu ośmiu dolarów na konto zakonu, ale przede wszystkim odwieczna wiedza szamańska i przekazy od bóstw niedualnej sfery.
Książka prezentuje prosty, intuicyjny światopogląd magiczny, łatwy w użytku. Genialny w swojej prostocie, uniwersalny i pozbawiony ideologii pozwala adeptowi na samodzielne odkrycie tajemnic istnienia, głównie podczas płatania figli. W związku z tym nie jest ścisłym wywodem filozoficznym, ma raczej charakter symboliczny i, nie ukrywajmy, rozrywkowy, zabawa jest bowiem najlepszą nauką.
Przez książkę Toma Hexa miałem same kłopoty. Nie mogłem się od niej oderwać, a byłem w trakcie przygotowywania rytuału miłosnego z czterema nawiedzonymi laskami. Zapowiadała się ostra imprezka! Niestety zamiast wzywać boskie imię EROS, przez pomyłkę wzywaliśmy ERIS, boginię chaosu i zamętu. Co tam się później działo! Ratownicy medyczni przyszyli mi członki, ale mam nauczkę do końca życia.
Malaklipsa Starszy
Znam Hexa z potajemnych spotkań w krypcie. Wciągnęła mnie w to koleżanka, a ją jej koleżanka. W ogóle w tej misteriańskiej loży jest za dużo koleżanek, nie można się dopchać, jak rozdają rytualne sushi. Kiedyś robiłam tam za ołtarz, ale potem się przeziębiłam, bo wiało, a później przydzielono mi czyszczenie mioteł. Książki nie czytałam, ale jeden z akolitów przekazał mi jej treść drogą kropelkową, to znaczy pierwsze cztery rozdziały. Resztę otrzymam, jak wypoczniemy. Nauka zawsze była dla mnie męcząca.
Johanna Sinn vel Siostra Ostra
Książka Hexa to bełkot i naciąganie naiwnych. A tych, jak wiadomo, nie sieją, sami się rodzą. Ja się nie dałem oszukać, zadzwoniłem gdzie trzeba i oto wyniki śledztwa: Hex zamieszany w ciemne interesy z narkotykiem Chew-Z, a także Can-D, obecnie objęty jest programem ochrony świadków i pracuje niby jako bibliotekarz, ale to tylko przykrywka. Wszyscy oglądaliśmy film _Bibliotekarz_ i wiemy, co oni tam wyprawiają.
Craig Misbehave, „Dunwich Daily”
Przed przeczytaniem zapoznaj się z treścią dołączonych recenzji bądź skonsultuj się z rejonową czarownicą, gdyż książka ta, niepotrzebnie przeczytana, może zagrozić twojemu rozsądkowi.