Księżniczka i tęczowe smoki - ebook
Księżniczka i tęczowe smoki - ebook
Bajka Księżniczka i tęczowe smoki dotyka ważnego i coraz częstszego problemu, jakim jest depresja u dziecka. W przypadku głównej bohaterki symbolizuje ją utrata postrzegania kolorów. Rodzice, zajęci pracą, nie są w stanie pomóc córce, a co więcej, nie dostrzegają choroby. Dziewczynka nie poddaje się i sama szuka sposobu powrotu do zdrowia. Spotyka siedem smoków nakazujących jej odszukanie magicznych kamieni, które pomogą znowu zobaczyć kolory. W pełnych przygód poszukiwaniach nawiązuje dobre relacje z różnymi istotami, odzyskuje utracone uczucia, energię i radość. Dojrzewa i rozwija się, uświadamiając sobie, że może decydować jak chce żyć. Jest to bajka terapeutyczna, w której zawarto przesłanie dla rodziców, aby nie skupiali się tylko na zapewnieniu dziecku dóbr materialnych, ale żeby rozumieli jego potrzeby wewnętrzne.
Pięknie ilustrowana książka z zadaniami i kolorowankami dla dzieci!
Kategoria: | Popularnonaukowe |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-66664-36-4 |
Rozmiar pliku: | 14 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Tego dnia księżniczka Aurelia obudziła się późno. Nie chciało jej się wstać z łóżka. Bo i po co? Świat za oknem pałacu każdego dnia stawał się coraz bardziej ponury. Spojrzała w stronę okna. Błyskawice przecinały szare niebo, a lodowaty wiatr smagał gałęzie drzew. Jestem taka zmęczona – pomyślała i nie miała siły, by cokolwiek zrobić. Jej serce było zimne. Żaden widok, żadne uczucie nie było w stanie go poruszyć.
Z dnia na dzień była coraz smutniejsza. Rodzice martwili się o nią, ale zajęci rządami w królestwie, nie mieli czasu wnikać w uczucia dziecka. Wydawali za to mnóstwo złota na najmodniejsze stroje i najpiękniejsze zabawki dla księżniczki. Zapraszali jej przyjaciół, urządzali bale, na których grajkowie niestrudzenie przygrywali do tańca. Wszyscy byli zachwyceni, tylko ich córka była coraz smutniejsza.
Żaden lekarz nie potrafił jej wyleczyć, gdyż lekarstwa nie działały. Królowa sprowadziła nawet słynnego czarodzieja z dalekich gór, ale on również bezradnie rozłożył ręce. Nie wiedział, jak pomóc Aurelce.
– Jest mi smutno… Kolory zniknęły – wzdychała księżniczka.
– Co robić? Co robić? – lamentowali król z królową oraz dworzanie.
Księżniczka, smutniejsza z dnia na dzień, coraz więcej czasu spędzała w swojej komnacie, leżąc w łóżku. Czasami wstawała i smutnym wzrokiem patrzyła przez okno, tęskniąc za dawnymi czasami, kiedy biegała po pałacowym ogrodzie i cieszyła się każdym dniem.
Co ze mną będzie? Co mi się stało? Kto mnie wyleczy? – martwiła się. Patrzyła w niebo, które tego dnia było wyjątkowo niebieskie, bez choćby najmniejszej szaroburej chmurki. Dziewczynka jednak nie widziała tego pięknego nieba, wspaniale kwitnących magnolii, soczyście zielonej trawy, czerwonych tulipanów ani niebieskich niezapominajek. W pałacowym ogrodzie wiosna była w rozkwicie. Pachniało bzem.
– Spójrz, królewno – mówili przyjaciele. – Jak pięknie jest na świecie, jak kolorowa jest tęcza po srebrzystym deszczu.
– Nie okłamujcie mnie! Zostawcie mnie w spokoju! – krzyczała Aurelka. – Wszystko jest szare, bure i nie ma żadnej tęczy!
I kiedy tak krzyczała, nagle zakręciło jej się w głowie, wszystko wokół zaczęło wirować, a ona kręciła się razem z całym pałacem.
Co się dzieje? – zastanawiała się. Nie mogę ustać na nogach, a meble krążą nad moją głową.
Poczuła silny wiatr na policzkach i nie wiadomo, jak znalazła się w chmurze. Coś w środku tak bardzo ją zabolało, że aż zamknęła oczy. Kiedy ból ustąpił i je otworzyła, nie mogła uwierzyć w to, co widzi. Zobaczyła siedem otaczających ją smoków, które intensywnie w nią się wpatrywały. Były niezwykłe. Każdy w innym kolorze. Ich skrzydła mieniły się w słońcu wszystkimi kolorami tęczy, a oczy raz były wesołe, a raz uważne i przenikliwe. Trudno powiedzieć, jakie były naprawdę.
Czy mi się śni? Czy ja na pewno widzę te kolorowe smoki? Przemknęło jej przez myśl, że może mogą zostać w pałacu i nauczyć ją, jak znowu widzieć kolory i odzyskać radość.
– Tęczowe smoki – tak będę was nazywać. Proszę zostańcie ze mną i pomóżcie mi.
Smoki zaśmiały się, ale tak jakoś nieprzyjemnie.
– Tak właściwie, to dlaczego mamy ci pomagać? – odezwał się niebieski smok. – Jesteś księżniczką. Zawsze miałaś wszystko, o czym tylko zamarzyłaś. Jedyne, co może nas do tego skłonić, to chyba to, że siedzimy tu od wieków i nudzimy się okropnie. Nikt nas nie widzi, ale przyglądamy ci się od dawna. Akurat tak się złożyło, że masz kłopot, a my chętnie zobaczymy, czy ty naprawdę chcesz odzyskać radość? Czy znajdziesz w sobie dość siły?
– Trzy z nas uważają – ciągnął dalej niebieski smok – że jesteś rozpieszczona i nie dasz rady. Ja sam nie wiem, a czerwony, pomarańczowy i zielony mówią, że masz dzielne serce i doskonale sobie poradzisz.
Aurelka słuchała coraz uważniej. Nigdy wcześniej nikt tak do niej nie mówił. Niebieski smok poruszył w jej duszy strunę, o której nawet nie wiedziała, że tam jest.
– Co miałabym zrobić? – zapytała pewnym głosem, który ją zadziwił.
– Musisz znaleźć siedem kamieni tęczy – odpowiedział niebieski smok.
– Kamienie tęczy? A gdzie mam ich szukać? – zmartwiła się Aurelka.
– Nie przejmuj się – odezwał się pomarańczowy smok. – Będziesz wiedziała, dokąd iść i co robić, tylko musisz słuchać swojego serca. Zawsze wiedziałem, że twoje serce jest mądre i podpowie ci, gdzie ich szukać.
– Ale żeby nie było ci za łatwo, masz czas do jutrzejszego zachodu słońca – dodał ze złośliwym uśmieszkiem żółty smok, po czym wszystkie smoki zniknęły, a Aurelka znalazła się ponownie w swojej komnacie. Znów cały świat był szary. Jednak zaczarowana chwila spędzona z kolorowymi smokami zrodziła w niej tęsknotę za światem pełnym barw.