Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Kto się boi Karola Darwina? Feminizm wobec teorii ewolucji - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
4 października 2018
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
49,90

Kto się boi Karola Darwina? Feminizm wobec teorii ewolucji - ebook

Relacje między feminizmem i nauką – a naukami biologicznymi w szczególności – były zawsze napięte, o ile wręcz nie wrogie. Większość feministek ma skłonność do tego, by nie wierzyć w nic, co mówią naukowcy, z góry zakładają bowiem, że nauka to „wymysł białych heteroseksualnych mężczyzn” i kolejne narzędzie opresji kobiet. Czy jednak istotnie tak jest, czy naprawdę nauka jest wroga kobietom i kobiecości? A może jednak raczej jest ich sojusznikiem? W książce Kto się boi Karola Darwina? Feminizm wobec teorii ewolucji Griet Vandermassen – konfrontując ze sobą dorobek współczesnego ewolucjonizmu i prace teoretyczek feminizmu – pokazuje, że w rzeczywistości nauki biologiczne, a zwłaszcza psychologia ewolucyjna (do której radykalne feministki żywią szczególną animozję), mogą stać się najlepszym sojusznikiem feminizmu, przy czym z takiego sojuszu korzyści mogą odnieść obie strony. Feminizm bowiem, jak pokazuje Vandermassen, jedynie w naukowej prawdzie o człowieku może znaleźć sensowne uzasadnienie swojego programu, a z kolei nauka, otwierając się na racjonalny feminizm, zyskuje cenną perspektywę badawczą, czyli może lepiej realizować swój podstawowy cel, jakim jest poszukiwanie prawdziwych odpowiedzi na pytania o naturę świata.

Kategoria: Biologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-61710-70-7
Rozmiar pliku: 1,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

PRZEDMOWA DO WYDANIA POLSKIEGO

Czy istnieją psychologiczne różnice między mężczyznami i kobietami? A jeśli tak, to skąd się one biorą? Feministki przez długie dekady ignorowały empiryczne świadectwa — a przybywało i przybywa ich w tempie wykładniczym — że kobiety i mężczyźni istotnie się różnią i że te różnice mają charakter ewolucyjny. Przyczyną była zapewne obawa, że takie odkrycia mogą być niewygodne politycznie. Ta obawa przed „politycznie niepoprawną rzeczywistością” towarzyszy feminizmowi do dzisiaj.

Pierwsze wydanie głośnej książki Stevena Pinkera Tabula rasa. Spory o naturę ludzką* zostało opublikowane w roku 2002. Niestety, mimo że od ukazania się tej pracy — w której autor definitywnie rozprawia się z mitem, że ludzki mózg jest w chwili narodzin „niezapisaną tablicą” i człowiek rodzi się jako istota psychoseksualnie neutralna — upłynęło już szesnaście lat, feminizm niezmiennie pozostaje domeną społecznego konstruktywizmu. Świadczy o tym między innymi charakter feministycznych publikacji — jak pokazała analiza artykułów zamieszczanych w piśmie „Sex Roles”, bardzo prestiżowym organie akademickiego feminizmu, na ponad cztery tysiące tekstów, jakie ukazały się w tym periodyku w latach 1975-2009, tylko 25 uwzględniało biologiczną perspektywę badań nad różnicami płciowymi, a z tej liczby jedynie dziewięć tekstów o tym podejściu wypowiadało się pozytywnie. Autorki pozostałych szesnastu natomiast albo błędnie interpretowały wyniki cytowanych badań, albo odcinały się od nich wyłącznie z tego powodu, że się z nimi nie zgadzały. W tej sytuacji trudno się dziwić, że autorzy analizy zawartości „Sex Roles” stwierdzili, iż reprezentantki gender studies nie tyle nie są zainteresowane biologią człowieka, co wręcz aktywnie starają się naukę tę zdyskredytować. W innym badaniu przeprowadzono porównanie prac z obszaru gender studies z tekstami autorów piszących na podobne tematy, tyle że reprezentujących inne dziedziny nauk społecznych. Jak się okazało, w tekstach przedstawicielek gender studies występowało więcej (świadomych i nieświadomych) błędów i zniekształceń oraz więcej twierdzeń normatywnych (zamiast opisowych), a wreszcie teksty te charakteryzowały się silniejszą tendencją do opisywania i wyjaśniania ludzkich zachowań w kategoriach uwarunkowań zewnętrznych, przy pominięciu czynników i mechanizmów biologicznych lub psychologicznych. Tym razem autorzy zakończyli swoją analizę konkluzją, iż dla gender studies charakterystyczne jest selektywne ujmowanie rzeczywistości, wyraźnie zapośredniczone przez preferencje ideologiczne.

Gdy naukę zaczyna kształtować ideologia — feministyczna lub jakakolwiek inna — nie wróży to dobrze.

Podejście zideologizowane automatycznie prowadzi do zawężenia obszaru rozważanych wyjaśnień, zakłóca i zniekształca proces interpretacji danych i prowadzi do faworyzowania metod badawczych, które pewniej doprowadzą do pożądanych konkluzji. Jednym słowem — ideologia utrudnia dotarcie do prawdy. Ktoś mógłby to uznać za przejaw ironii historii — wszak pierwotną inspiracją feministycznych badań było pozbycie się z nauki zafałszowanej — bo męskocentrycznej — perspektywy, czyli robienie lepszej nauki. A skończyło się tym, że jeden fałsz zastępuje się innym. Efekt jest taki, że żadna z proponowanych w tej chwili feministycznych koncepcji mających wyjaśniać różnice płciowe nie zbliża nas nawet do zrozumienia, dlaczego kobiety i mężczyźni się różnią. Trudno się dziwić — feminizm nie może na takie pytanie odpowiedzieć, bo sam zdecydował się odciąć od naukowej wiedzy o biologicznych (ewolucyjnych) podstawach i mechanizmach zachowania oraz (właśnie!) różnic płciowych. Wciąż tkwi też w pułapce błędnej i dawno odrzuconej dychotomii natura/kultura. A przecież wiemy, iż już w matczynym łonie działają obie te siły. Niestety, nie można się niczego takiego dowiedzieć z lektury feministycznych pism, a to oznacza, że feminizm sam podważa swoją intelektualną wiarygodność.

Ja tymczasem naprawdę wierzę, że „prawda nas wyzwoli”. I ta wiara jest dziś we mnie nawet silniejsza niż trzynaście lat temu, kiedy ukazało się pierwsze wydanie tej książki, która dziś trafia również do polskich czytelniczek i czytelników. Choćby idea psychoseksualnej neutralności dzieci, jakkolwiek wciąż promowana, nie służy dobrze ani interesom dziewczynek, ani chłopców. Przeciwnie — musimy dobrze zrozumieć odmienne skłonności i możliwości obu płci (oraz skalę różnic indywidualnych w obrębie każdej z nich), by nauczyć się rozpoznawać ludzkie potrzeby i stwarzać warunki umożliwiające ich zaspokojenie. Tak, potrzebujemy feminizmu, ale musi być to feminizm oparty na właściwym — czyli naukowym — rozumieniu różnic płciowych. Już trzydzieści lat temu Tooby i Cosmides, dwójka badaczy wielce zasłużonych dla feminizmu, przestrzegała, że jakiekolwiek próby zmiany społecznej nieoparte na takiej wiedzy można porównać do zachowania chirurga, który usiłuje przeprowadzić operację z zasłoniętymi oczami.

Intelektualnie dojrzały feminizm leży też w jak najlepiej pojętym interesie współczesnej nauki. To bardzo ważne, by feministyczne uczone mogły na równych prawach angażować się w naukowe spory, ale jest to możliwe — co pokazało przez ostatnie dekady wiele kobiet i o czym piszę w swojej książce — gdy spory te istotnie koncentrują się wokół problemów naukowych, a nie ideologicznych haseł. Potrzebujemy zresztą feministycznych naukowców (podobnie jak naukowców reprezentujących inne polityczne i światopoglądowe opcje) także z innego powodu. Nie po to oczywiście, by narzucali swoją ideologię, ale dlatego, że nauka po prostu zyskuje na intelektualnych sporach i rozbieżnościach miedzy tymi, którzy ją uprawiają. Nauka jest przedsięwzięciem społecznym, a to oznacza, że z definicji podatna jest na wszelkie ludzkie słabości. W tym oczywiście na powszechną skłonność do patrzenia na świat ze zideologizowanej perspektywy. Im więcej takich perspektyw się ujawnia, tym większa szansa, że uda się wyeliminować błędy i zniekształcenia każdej z nich i realizować cel, który jest ideałem nauki — dążenie do prawdy.

Griet Vandermassen, kwiecień 2018PRZYPISY

Berenbaum, Sheri, Judith Owen Blakemore, Adriene Beltz (2011).

Söderlund, Madison (2017).

ROZDZIAŁ PIERWSZY

Nauka i jej problemy

Woolf, 2002.

Bleier, 1985, s. 19

Ibidem, s.20.

Ibidem, s. 19–20.

Por. np. Angier 1999; Birke 1999; Bleier 1985; Brouns 1995a; Blackwell 1875; Cronin 1991; Fausto-Sterling 1992; Fedigan 1997; Fox Keller 1982; French 1992; Haraway 1991; Hrdy 1997, 1999a, 1999b; Hubbard 1990; Hyde 1996; Rosser 1992; Schiebinger 1999; Van Muijlwijk 1998; Zihlman 1997; Zuk 1997, 2002.

Angier, 1997.

Bleier, Ibidem

Van Muijlwijk, 1998.

Laqueur, 1990

Angier, Ibidem; Van Muijlwijk, Ibidem.

Tuana, 1989.

Callen, 1998, s. 402.

Fausto-Sterling, 1990.

French, 1997.

Wylie, 1997

Lévi-Strauss, 1936, cyt. Wylie 1997.

Zihlman, 1997.

Haraway, 1991, s. 11.

Ibidem, s. 15.

Por. np. Bleier 1985; Bordo 1986; Fox Keller 1982; French 1992; Haraway 1991; Harding 1986; Hubbard 2000; Rosser 1992; Van Muijlwijk 1998.

Rosser, 1992, s. 62.

Bordo, 1987.

Ibidem ss. 248–249.

Fox Keller, 1987, s. 239.

Ibidem, s. 242.

Ibidem, s. 245.

Gross, Levitt, 1994.

Harding, 1986, s. 290.

Donovan, 1999, s. 19.

Bordo 1986; Donovan 2000; Fox Keller 1982; French 1992.

Por. np. Merchant, 1990.

Lewis, 1996.

Ibidem, s. 214.

Ibidem, s. 216.

Por. np. Fisher 1999; French 1992; Hrdy 1999a, 1999b; Low 2000; Van Muijlwijk 1998.

Denfeld, 1996.

Diamond, 2001.

Shermer, 2001.

Lewis, 1996.

Por. np. Diamond 1999; Low 2000; Pinker 1997; Van der Dennen 2002.

Hoff Sommers, 2000.

Ibidem, s. 107.

Campbell, s. 32–33.

Zuk, 2002.

Fox Keller, 1987.

Ibidem.

Zuk, 2005.

French, Marilyn, 1993, s. 134.

Young, 2000.

Ibidem, s.76.

Lawton, Garstka, Hanks, 1997.

Ibidem, s. 63–64.

Ibidem, s. 65.

Hrdy 2005, s. 114

Ibidem s. 117.

Hrdy, 1999a.

Miller, 2001.

Hyde, 1999, s. 107.

Flax, cyt. Harding, 1987, s. 294.

Collins, cyt. Cole, 1996, s. 275.

Haack, 1996.

Ibidem, s. 61.

Ibidem, s. 58–59.

Ibidem, s. 60.

Cole, 1996.

Shermer, 2001, s. 317.

Cronin, 1994, s. 4.

Campbell, 2000, s. 22.

Fishman 1996, s. 94–95.PRZYPISY TŁUMACZA

* Polski wydawca (Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne) z nie do końca zrozumiałych powodów zmienił — i złagodził! — oryginalny podtytuł książki Pinkera, który brzmiał The Modern Denial of Human Nature, co należałoby przetłumaczyć raczej jako Współczesna negacja natury ludzkiej (przyp. tłum.).

* Termin wprowadzony w roku 1988 przez psychologów ewolucyjnych Martina Dalyego i Margo Wilson, odnoszący się do częstej w feminizmie - i wynikającej wyłącznie z pobudek emocjonalnych i ideologicznych - skłonności do odrzucania naukowych (biologicznych) dowodów i wyjaśnień różnic płciowych.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: