Kubek na tsunami - ebook
Kubek na tsunami - ebook
Najważniejsza dotychczas książka Justyny Bargielskiej, w której forma staje się lekiem, a nadzieja brzmi: „jeśli zabiję się dzisiaj, nie zobaczę, co może stać się jutro”. Poetka podsuwa nam wobec katastrofy małe, codzienne naczynie, zdolne pomieścić falę miłości, choroby, samotności i śmierci. To poezja bez patosu, a zarazem pełna dramatycznego napięcia – język rozedrgany, szarpiący się, jakby „rozpacz na zapas” miała być jedyną formą ocalenia. Bargielska nie ucieka od bólu, lecz nadaje mu formę: prostą, ciętą, czasem błyskotliwie ironiczną. To nie elegia ani manifest, ale zapis trwania – czułości wobec rzeczy martwych, rozmowy z maszyną, próby wysiadania „na żądanie”. Książka świeża, bezceremonialna, konieczna.
Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.
Spis treści
Jesteśmy kanonem, a to jest nasz fandom
Dzień dobry, kontrola
Living apart together
Operacja „Płatki wstydu”
Tinder dla ameb
Coaching for life: żeby zasnąć, trzeba się obudzić
Tren, kurwa
Martwy ciąg
Maintenance Guerrilla Movement
Opowiem ci, jak było po pogrzebie, bejb
Czy to ty jesteś tą dziewczyną z białego małżeństwa?
Mój chłopak otaku
Ludowa bajka znikąd
Jeden szuka modlitw, a drugi kamieni
Finn, my tylko chcemy, żebyś był szczęśliwy
Jak ci minął dzień, bejb?.
Na żółto i na niebiesko
Czego nauczyła mnie zmywarka
Kontrakt ślubny w formacie .json
Fotony! Hura!
Wjazd, wyjazd, wyjazd, wjazd
Instrukcja dostrajania
Sojusz dusz czy neuronowa kotwica?
Deep blue
Shiro
Jeże na zamówienie
Się zobaczy
Kierowniczka Love
Spokojnie, nie musisz się spieszyć
Ostre naszyjniki z rozbitych muszelek
Woda dla boga zlewu
| Kategoria: | Poezja |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-68310-67-2 |
| Rozmiar pliku: | 1,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Witaj w nowym sezonie,
jak liść, który właśnie opadł na dłoń, a jest środek zimy,
jak spojrzenie w szybę pociągu nocą, a jednak coś widać,
jak dzień, w którym sięgnęłam po białko, a białko sięgnęło po mnie.
Jak poranek, kiedy zdecydowałam: zostanę bogiem nowego świata,
a świat odpowiedział: meh, czemu nie.
Jak popołudnie, kiedy powiedziałaś: raczej nie interesują mnie Chiny,
ty mnie interesujesz, więc chodź tu, bo nisza niszum vocat,
i świat się dopasował, i oddał nam chipsy.
.
DZIEŃ DOBRY, KONTROLA
Utknęłam między piętrami, ale duchowo wzrastam.
Wczoraj rano widziałaś mysz w sypialni, więc do wieczora
rozstawiłam czterdzieści pułapek we wszystkich pomieszczeniach,
czterdzieści złotych nakrętek od słoików z różowymi groszkami trutki.
Te zabójcze mikrodrony powinny być zakazane w Unii.
Wydobyto mnie z windy, na szczęście,
bo w przeciwieństwie do myszy nie wysycham na wiór.
W ogóle to przestałabym pisać książki, zaczęła pisać imiona.
Dzisiaj ma padać cały dzień, a w południe cyklon.
Oczywiście to tylko taki pomysł.
Myszy lubią różowe, a ślimaki niebieskie.
Myszy wysychają po spożyciu trucizny.
Ślimaki rozpuszczają się po kontakcie z nią.
No i taka to ze mnie stoicka fun machine.
Wyglądasz, jakbyś chciała umyć mi zęby.
Nie, chcę ci zakleić usta taśmą w pastelowe kotki.
.
LIVING APART TOGETHER
Dzwony dzwoniły długo, ale noc i tak była dłuższa.
Myślałam, że to moja ostatnia i muszę korzystać,
więc patrzyłam w sufit. Jak na sufit, był przewspaniały.
Aż tu z rana ona poprosiła mnie o chodzenie.
Pan Bóg się śmiał i aniołowie, a także znajomi,
bo to było, umówmy się, śmieszne.
Kto w dzisiejszych czasach prosi o chodzenie.
Ale powiedziałam „ok”.
Ten stop metali ma duże oczy i oddycha spokojnie,
wie, kim jest.
------------------------------------------------------------------------
ZAPRASZAMY DO ZAKUPU PEŁNEJ WERSJI KSIĄŻKI
------------------------------------------------------------------------