- W empik go
Kurs fotografii - ebook
Kurs fotografii - ebook
Teoria to nie wszystko, ale jednak jest potrzebna. Praktyka czyni mistrza, ale nawet mistrz musi opanować podstawy, by w przyszłości doskonalić swój warsztat i dojść do perfekcji. E-book powstał dzięki wiedzy autora, doświadczeniu zdobywanym w zawodzie oraz szkoleniach z udziałem zagranicznych mistrzów fotografii. E-book zawiera podstawy i wskazówki.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8273-943-5 |
Rozmiar pliku: | 4,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Nazywam się Dorota, fotografią zajmuję się od 12 lat, natomiast już jako dziecko zaczynałam poznawać czym jest aparat bawiąc się starym Zenitem ojca. Dzisiaj dwa piękne egzemplarze stoją na mojej ulubionej półce razem z czterema starymi obiektywami. Czasem używam ich, aby przypomnieć sobie tamte wspaniałe chwile dzieciństwa. Najbardziej uwielbiałam dźwięk sprężyny naprężanej przez pokrętło służące do nakręcania filmu. Nadal czasem się nim bawię, przypomina mi to moją ulubioną pozytywkę z pluszowego misia, miała ten sam chrobot towarzyszący nawijaniu się z powrotem na szpulę cieniutkiego sznurka.
Moja przygoda z fotografią była dosyć burzliwa, z przerwami na studia oraz życie prywatne a później zdrowotne, ale to właśnie ta branża od zawsze siedzi mi w głowie, odkąd sięgam pamięcią i wiem, że to moja pasja i praca w jednym. Jak prawie każdy fotograf w Polsce na początku swojej pracy łapałam się każdego zlecenia — owszem również wykonywałam reportaże ślubne oraz eventowe. To taki chrzest, przez który dobrze jest przejść, aby nauczyć się pracy pod presją czasu, z tłumem ludzi, w trudnych warunkach oświetleniowych nawet, gdy nie ma się dobrego sprzętu. 12 lat temu nie było mnie stać na drogą puszkę, ale braki w wyposażeniu uzupełniałam moimi umiejętnościami. Reszta dziedzin fotografii również jest ciężka, ale nie oddziałuje tak na psychikę jak sesje weselne. Tutaj odpowiedzialność jest wysoka, ślubu przecież nie da się powtórzyć, tak jak autentycznych łez spływających po policzkach rodziców młodej pary czy radości w oczach ich dziadków.
Dzisiaj jestem fotografem głównie portretowym i skupiam się na tym, aby na zdjęciu ukazać prawdziwą osobę, jej pozytywy i uczucie, jakie skrywa się w oczach. Nauczanie innych sprawia mi ogromną radość, wiem, że moi podopieczni będą czerpali to, co najważniejsze i nie popełnią błędów, które mogą zniechęcić do dalszego działania. Staram się podpowiadać i naprowadzać na właściwy tor a przy tym nie odbierać tej magicznej radości poznawania świata fotografii.
Poradnik powstał w oparciu o moje wieloletnie doświadczenie, szkolenia, w jakich brałam udział, wykłady oraz samodoskonalenie, bo jestem uparta i muszę wiedzieć dużo, nawet, jeśli tą wiedzę wykorzystam raptem dwa razy — a może przekażę ją właśnie tobie i to ty wykorzystywać ją będziesz, na co dzień.Wstęp
Świat fotografii to świat widziany dodatkowymi oczyma, Henri Cartier-Bresson powiedział kiedyś:
“Kiedy fotografuję, to otwartym okiem patrzę na świat, a zamkniętym spoglądam w głąb siebie.”
Ja mówię:
Obiektyw to moje drugie oczy, spojrzenie przez szkło sprawia, że to, co widzę i fotografuję nabiera idealnych barw. To ja nadaję barwy.
_POKAŻĘ CI, ŻE APARAT TO TWÓJ NAJLEPSZY PRZYJACIEL NA CAŁE ŻYCIE._
Poznaj ze mną podstawy fotografii w odmienny sposób niż typowe szkolne podręczniki, z których wyniesiesz tylko teorię a niechęć do sztampowych regułek sprawi, że odstawisz aparat na półkę, aby zbierał kurz a po czasie sprzedasz go za grosze, za który kupisz kolejny niepotrzebny ciuch. Pozwól, że zabiorę cię w świat pięknych barw jakie dała nam natura, innego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość.
Książka zawiera przydatne wskazówki oraz przykładowe pozy dla przyszłych klientów, którzy nie są modelami z agencji. Tych kilka wskazówek ułatwi pracę z aparatem nie tracąc czasu na nieudanych próbach ustawienia modeli. Każdy z profesjonalnych fotografów rozpoczynających swoją ścieżkę kilka a czasem kilkanaście lat temu chciałby mieć takie informacje pod ręką, aby nie popełniać błędów nowicjusza i cieszyć się własnymi osiągnięciami od początku nauki.Wybór aparatu
Wybór aparatu nigdy nie jest prosty, chyba że wiemy od samego początku czego oczekujemy. Idąc założeniem, że poradnik skierowany jest do laików w tej dziedzinie, skupimy się na początku nad samym body aparatu.
Body
BODY APARATU to sama puszka wypełniona po brzegi elektroniką, dla niektórych stanie się hobby dla innych zaś narzędziem pracy, za którą otrzyma zapłatę na przysłowiowy chlebek. Przed zakupem owego „bodziaka” należy ustalić budżet oraz zastanowić się do czego będziemy używać nasz nowo zakupiony sprzęt.
Nigdy nie mówcie, że aparat z najwyższej półki cenowej nabity miliardami pikseli i innymi bajerami zastąpi umiejętności fotografa, wręcz przeciwnie. Profesjonalny fotograf uczy się całe życie, ponieważ technologia się zmienia oraz styl fotografii również ewoluuje. Mając podstawową wiedzę wystarczy wam na początek tani lusterkowiec, aby tworzyć piękne obrazy.
_PEŁNA KLATKA (FF) CZY CROP (APS-C)?_
Czym jest FF ZWANA PEŁNĄ KLATKĄ? To forma cyfrowego przetwornika — matryca (elektroniczny sensor odpowiadający za zapis zdjęć) o fizycznym rozmiarze 36 x 24 mm. Czyli to ta mała płytka znajdująca się w body w otworze, do którego doczepiamy obiektyw.
Natomiast puszki APS-C mają formaty matrycy: 23.6 x 15.7 mm (Nikon, Sony, Pentax, Fuji itd.) oraz 22.2 x 14.8 mm (Canon).
No i co dalej?
Ile fotografów tyle opinii. Ci robiący zdjęcia pełną klatką FF zaparcie będą jej bronić lub mają w zanadrzu również wersję crop APS-C, ponieważ na imprezach typu ślub, event (czyli wydarzenie typu jubileusz działalności firmy itp.) dobrze mieć dwa aparaty na wypadek, gdyby ten pierwszy padł trupem. Posiadacze cropów natomiast bronią swoich lub skrycie marzą o pełnej klatce. Wiecie, jak to jest: jak kobieta ma proste włosy to kręci je na lokówce i odwrotnie. Więc o co chodzi z tym formatem, jeśli mogę przy APS-C fotografować wszystko?
Owszem możesz i są to bardzo dobre aparaty, jest natomiast kilka minusów. Po pierwsze, do aparatów z matrycą APS-C mamy mniejszy wachlarz pasujących obiektywów (chociaż rynek dobrze się rozwija i uzupełnia na bieżąco braki, lub powstają przejściówki z pełnej klatki na crop), ponieważ pełne klatki mają inne szkła w dodatku sporo droższe a po drugie format fotografii jest mniejszy, przez co nie zdołamy wydrukować wielkiego formatu w takiej ostrości czy też jakości co ujęcie z pełnej klatki, a chcąc wykadrować zdjęcie w programie nie możemy sobie pofolgować i obciąć o połowę czy nawet więcej naszego obrazka. Przy FF zdarzało mi się kadrować obraz o 75% na potrzeby stron www.
W SKRÓCIE: Zdjęcie z pełnej klatki możesz śmiało wydrukować w formacie 50x70cm a nawet większej i będzie genialnej jakości, natomiast APS-C może poszczycić się max 30x40 cm, ale to i tak dobry wynik. Jeśli nie potrzebujesz wielkoformatowych wydruków to APS-C w zupełności wystarczy.
Ps. Aparaty z matrycą APS-C są dużo tańszą opcją i jak na sam początek w zupełności wystarczą. Znam fotografów ślubnych wykonujących reportaże weselne tylko puszkami APS-C, tłumaczą to tym, że dla klienta nie ma to znaczenia — zdjęcia i tak drukują w formacie 15—20cm a samo body jest lżejsze, tańsze i wachlarz obiektywów bardziej przystępny cenowo.
Obiektyw
Mając na celowniku body danej marki, zmierzycie się z kolejnym wyborem a mianowicie obiektywem. Samo body nie wykona zdjęcia, potrzebne nam szkło. I tutaj znowu panuje wiele mitów, legend i innych niestworzonych historii. Pewnie każdy z nas ma swoją własną puszczaną w eter. Jedni będą wam wpychać zestawy fotograficzne (body + obiektyw tzw. kitowy, czyli standardowy w sprzedaży dla danego kompletu) z gratisami inni zaś mówić, że zestaw to badziewko ze szkłem z okularów zamiast obiektywem. Nie powiem wam która ze stron ma rację, ponieważ ile firm i modeli aparatów tyle zestawów. Każda czołowa firma jak Nikon, Canon, Sony wypuszcza na rynek body oraz obiektywy, dodatkowo istnieją firmy jak Sigma produkujące same obiektywy z mocowaniem do danego body.
Co zrobić z takim fantem, jeśli nie masz bladego pojęcia o sprzęcie a rozpiętość cen cię przeraża?
Podpowiem. Masz dwie opcje:
1. KUP ZESTAW: BODY + OBIEKTYW KITOWY ze znanej marki producentów aparatów. Jeśli budżet pozwala kup ze sklepu, jeśli twój portfel się temu sprzeciwia to kup używkę i nie bój się używanego sprzętu.
2. KUP BODY A OSOBNO SZLACHETNY OBIEKTYW 50 MM który znajdzie zastosowanie w każdej fotografii. 50 mm to słynna portretówka, ostra i uniwersalna, bokeh (rozmycie tła) piękny i nienachalny. Miałam do czynienia z wieloma markami i nigdy się nie zawiodłam.
PODPOWIEDŹ: kupuj obiektyw tej samej marki co body a unikniesz na początku swojej drogi kalibracji. Nie zdarzyło się jeszcze w mojej karierze, aby zestaw danej marki wymagał kalibracji, natomiast kupując obiektyw innej firmy do innego body czasem wymagało to dodatkowych kosztów wysyłania do serwisu i kalibracji szkła z body, aby ostrość i auto focus działały poprawnie.
Na początek te dwie opcje do wyboru w zupełności wystarczą, a po czasie można odsprzedać zestaw i dołożyć pieniążki do następnego zakupu. Zauważ, że cena sprzętu fotograficznego nie spada na wartości w szybkim tempie, a w środowisku fotografów popularna jest odsprzedaż sprzętu używanego, pełnowartościowego o wiele taniej niż nowy sklepowy produkt. Owszem sklep daje dwuletnią gwarancję, ale uwierz mi, jeśli ty dbasz o sprzęt to nie zepsuje się w ciągu tych dwóch lat, a jeśli będziesz takim szczęśliwcem/nieszczęśliwcem to radzę wypełnić kupon w totalizatorze. Nie bój się kupować używek, ale uważaj na sprzedających, polecam odbiór osobisty, gdzie możemy zajrzeć, czy wszystko działa czy pierścień chodzi płynnie czy nic w obiektyw nie przeskakuje nie chrobocze no i czy szkła są czyste od odprysków, na drobny paproch, wyblakłą gumę czy zdarty napis przymknij oko to normalne przy użytkowaniu, ważna jest mechanika i szkło.
Poznaj swój aparat i obsługuj wtrybie M.
Mając już swoją wymarzoną puszkę czeka cię obowiązkowe zadanie. Sięgnij po oryginalne opakowanie aparatu i wyjmij z niego tą wielgaśną książkę dołączoną do zestawu z tytułem: INSTRUKCJA OBSŁUGI. To bardzo ważne, aby przeczytać instrukcję, zwłaszcza jeśli pierwszy raz masz zamiar włączyć sprzęt. Jeśli to nowy sprzęt — pamiętaj! Baterie trzeba sformatować według zaleceń producenta, a pierwsze włączenie aparatu jest równie ważne, aby postępować według instrukcji. Nie chcesz przecież, aby migawka się zacięła już przy pierwszym użytkowaniu. Dokładnie poznaj, gdzie leżą poszczególne przyciski oraz ich funkcje, każda marka ma inny układ przycisków na body, chociaż oznaczenia zazwyczaj są takie same.
_Spotkałam się z gronem amatorów, którzy wybierali body poprzez tylko jedną funkcję — pokrętło do przeglądania zdjęć. Była to dla mnie totalna abstrakcja. To, że marka Canon ma pokrętło do przeglądu zdjęć nie oznacza, że w innych aparatach nie możesz sobie zaprogramować innego pokrętła do takiej funkcji. Wybieraj sprzęt po parametrach i potrzebach a nie głupstwach, na które zwracają uwagę amatorzy, bo podczas pracy zdziwi cię, że ta opcja wcale nie jest potrzebna — nie będziesz mieć czasu na przeglądanie wszystkich zdjęć. Czas to pieniądz._
Instrukcja obsługi to również mini podręcznik fotografii, lecz jest to spojrzenie od strony sprzętu i funkcji zawartych w body. Znajdziesz w nim do czego służą tryby na pokrętle P, S, A i M. My zajmiemy się tym najważniejszym, czyli M.
M jest to TRYB MANUALNY oznaczający, że ty jako operator aparatu odpowiadasz za wszystkie dobrane ustawienia takie jak: czas otwarcia migawki, wartość przysłony oraz wartość ISO. Jeżeli chcesz się rozwijać i pogłębiać wiedzę w tematyce sztuki fotografii to nie ma sensu fotografować w trybie automatycznym, który jedynie wprowadzi cię w zagubienie, gdy będziesz próbować fotografować na zmianę w trybie auto i M. To jak aparat dobiera ustawienia to tylko komputer, ale ty jesteś zdolny poprzez tryb manualny dobrać ustawienia, aby zdjęcie było dużo lepszej jakości i miało swój finisz taki jak zaplanowałeś. Po kilku treningach z aparatem w dłoni nauczysz się nie mylić przycisków, a po kilku sesjach z przyjaciółmi nie biegać po omacku palcami po body ze stresu.
ISO
Czym jest ISO? Najprościej ujmując ISO TO CZUŁOŚĆ APARATU NA ŚWIATŁO. Zakres ISO może się różnić w body ze względu na markę oraz zakres cenowy. My skupimy się na zakresie ISO od 100 do max 1000, bo właśnie w tej rozpiętości będziesz pracować.
Niska czułość ISO, czyli 100 lub niższa w zależności od parametrów producenta to mniejsza czułość aparatu na światło, jeśli tą wartość zwiększymy do 500 analogicznie zwiększymy czułość aparatu na światło i zdjęcie będzie jaśniejsze. W piękny słoneczny dzień użyjemy zatem ISO wartości 100, aby ograniczyć czułość aparatu i nie prześwietlić zdjęcia.
ISO 100
ISO 250
Wysoka wartość ISO daje nam korzyści w trudnych warunkach do fotografowania, np. po zachodzie słońca, w nocy lub ciemnych pomieszczeniach. Bezpieczną barierą dla początkujących jest ustawienie ISO maksymalnie do wartości 1000. Dlaczego? Ponieważ czym wyższe ISO tym większe ryzyko pojawienia się ziarna na zdjęciu nawet jeśli ustawimy przysłonę na najniższa wartość dostępną w naszym obiektywie: 1.8 czy 1.4. Wszystko zależy od aparatu jaki kupujecie i jego zaporowej bezpiecznej strefy bez szumu.
iso 100 f2.0 migawka 500
iso 1200 f8 migawka 200
Przysłona
PRZYSŁONA REGULUJE ILOŚĆ ŚWIATŁA DOCIERAJĄCEGO DO APARATU.
Wartość jaka jest dostępna określa obiektyw jaki używamy. Weźmy przykład maksymalne otwarcie o wartości f 1.8 i minimalny f 16. Niska wartość przysłony oznacza większy otwór, to tak jakbyście swoje powieki rozwarli do granic możliwości, dociera bardzo dużo światła do soczewki, zdjęcie będzie jasne a tło rozmyte. Natomiast czym wyższa wartość np. f 16 to przymrużenie waszej powieki lub jej prawie całkowite zamknięcie z maleńką szparką, w ten sposób dociera mało światła do soczewki, tło będzie ostrzejsze jak również cały fotografowany obiekt.
Niska wartość przysłony daje nam piękne rozmycie tła i charakterystyczny bokeh pożądany przez sporą część fotografów. Niskie wartości sprawiają, że skóra na fotografiach jest gładsza a przebarwienia mniej widoczne.