- W empik go
Labirynty słów - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 lipca 2023
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Labirynty słów - ebook
Proza współczesna. Zbiór poezji i osobistych zapisków autorki. Tematyka życia codziennego, miłości, rozstania, smutku i szczęścia.
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8351-381-2 |
Rozmiar pliku: | 2,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Labirynty słów
W labiryntach słów gubię się,
zaklęta w literowy wir.
Kroczę ścieżkami, szukam znaczeń,
lecz nic nie widzę.
Zdania splecione, jak liany zwisają,
odnaleźć sens próbuję wciąż.
Leciutkie słowa w tanecznym wietrze,
Te niechciane myśli wiecznie za mną goniące.
Wzruszenia, marzenia,
tęsknoty tonące w morzu liter.
Gdybym mogła choć na chwilę się zatrzymać.
Choćby na moment spokój duszy odnaleźć.
Lecz labirynty są jak pająka sieci,
A ja tonę w ich pajęczynach, szukając sensu.
Justyna Walter — Labirynty słówHistoria małej dziewczynki
Była sobie mała dziewczynka, lecz w duszy wielka.
Zawsze obarczana winą,
zbyt wiele krytyki odczuwała.
Otoczona negatywnym słowem,
które raniło jej serce,
lecz w jej wnętrzu drzemała siła,
niezłomna i nieugięta.
Kiedy świat na nią palcem wskazywał,
Ona cicho przełamywała te słowa pełne żalu.
Wzrastała w obliczu trudności.
Nie poddawała się, walczyła z tą siłą nieznaną.
Była malutka, lecz miała w sobie ogromną moc,
Przez każde potknięcie stawała się tylko silniejsza.
Jej serce płonęło miłością,
choć nie zwracano na to uwagi.
Była sztuką niezrozumianą,
jej twórczość w burzy stawała się piękna.
Z każdym krokiem na przód,
stawała się odważniejsza,
Lustra krytyki przekształcała w zwierciadła mocy.
Niosła w sobie iskrę, która płonęła jasno,
By pokazać światu, że jest piękna i godna miłości.
Mała dziewczynka, w końcu znalazła swą drogę,
Nie jest już winna, nie jest obiektem krytyki.
Wzrasta w siłę i odwagę, wierząc w swoje marzenia.
Justyna Walter — Labirynty słówWymiary miłości
Miłość to wielki labirynt pełen tajemnic,
Gdzie każdy krok odkrywa nowy wymiar.
Wędrujemy bez granic, jak duchy swobodne,
rozkwitające w różnorodności niepojętej.
Wymiarem pierwszym jest czułość i delikatność,
Gdzie serce rozkwita w pięknych gestach.
Pieszczoty, uśmiechy, małe zrozumienia,
Wiążą nasze dusze w jedność.
Drugi wymiar, to bliskość i zrozumienie,
Gdzie słowa stają się zbędne.
Wzajemne spojrzenia, rozumienie bez słów,
Współbrzmienie dusz, które przenikają się.
Trzeci wymiar to pasja i pożądanie,
Gorące uniesienia, płomienne pragnienia.
Wypełniają nasze ciała żarem nieokiełznanym
I prowadzą nas do szczytów rozkoszy bez granic.
Czwarty wymiar, to zaufanie i oddanie,
Kiedy bezwarunkowo się sobie oddajemy.
Więzy silne jak stal, ale delikatne jak jedwab,
Które przetrwają próby czasu i życiowe burze.
Piąty wymiar, to wzajemny rozwój i wsparcie,
Wspólne cele, marzenia.
Jednocząc nasze siły, osiągamy wyżyny.
Budując przyszłość pełną harmonii i radości.
Bo miłość ma wiele wymiarów,
jest jak wielki wszechświat.
Justyna Walter — Labirynty słówPłaczemy w ukryciu
Płaczemy w ukryciu, gdy nikt nas nie widzi,
Skrzydła smutku w myślach rozwijamy.
Krople łez na policzkach, są jak perły lśniące,
Wyciszają ból, odrobinę ulgi niosą.
W ukryciu płaczemy, gdy serce się łamie,
Kiedy świat nas przytłacza, a dusza zmęczona.
Cisza staje się naszym kompanem,
W ścianach samotności ukrywamy swe cierpienie.
W samotności płaczemy, gdy smutek nas ogarnia,
W objęciach ciemności, dłońmi oczy przecieramy,
Tylko po to by ukoić ból,
który tkwi gdzieś głęboko w nas…
Justyna Walter — Labirynty słówRóża
Róża, kwiat tak kruchy i delikatny jak serce,
Oplata mnie swoimi płatkami,
jak czuła zasłona.
Jej piękno jest jak miłość,
której pragnienie nie cichnie,
Rozkwita w najgłębszych zakamarkach duszy,
tam, gdzie cierpienie ginie.
Jej kolce przypominają ból, który serce odczuwa,
Ale w jej esencji tkwi magia, która go łagodzi.
Jej wonny zapach przenika zmysły,
jak nuta tajemnicy,
Przywołuje wspomnienia,
które niechętnie odpłynęły w dal.
Justyna Walter — Labirynty słówFala namiętności
Fala namiętności przeszywa mnie na wskroś,
Jak wichrowe pocałunki na skórze.
Gorące pragnienia, które wzbierają,
Ogień miłości, który we mnie płonie.
Unoszę się w zawrotnym tańcu po morzu emocji.
Dotyk Twój, jak elektryczny impuls,
Przez ciało moje przepływa,
budzi skrajne pożądanie.
Twoje usta, pocałunki płonące,
rozpalające ogień.
Ciała splecione, jak falujące fale,
Rozkosz i szaleństwo, które nie mają granic.
Nasze oddechy, jedno bicie serc,
W ekstazie wersy pisane na skórze.
Niech porwie nas namiętności fala,
W krainę spełnienia, bezkresnej rozkoszy.
Justyna Walter — Labirynty słówIm bliżej jesteś tym bardziej Cię pragnę
Im bliżej jesteś, tym bardziej Cię pragnę,
Pragnę Twojej skóry, która rozpala moje zmysły.
Twoich dłoni, które wypełniają mnie ciepłem,
Pragnę ich bliskości, pragnę ich czułości.
Twoich ust, które są jak poezja miłości,
Chcę je poczuć na swoich wargach, jak błogi deszcz.
Twoich ramion, które otulają mnie jak dom,
Pragnę znaleźć w nich schronienie, spokój.
Im bliżej jesteś, tym większe jest pragnienie,
By nasze ciała spleść w jedno,
we wzajemnym oddechu.
W połączeniu naszych zmysłów,
odnajdę to błogie spełnienie.
Justyna Walter — Labirynty słówKolor Twych oczu
Kolor Twoich oczu, jak niebiański błękit,
Zaklęty w nich spokój, jak mgły porannej tchnienie.
Głębokość nieba w nich ukryta,
jak nieskończony ocean,
Otwarta na ten widok,
czuję w sercu ekstazę emocji.
Twoje oczy są oknami duszy,
pełne tajemniczych świateł,
Rozpalają we mnie płomień,
jak gwiazdy na niebie wśród nocy.
W nich odnajduję spokój i bezpieczeństwo,
Jakby cały świat zastygł w ich błękitnej otchłani.
Justyna Walter — Labirynty słówW głębi mej duszy
Spójrz w głąb mojej duszy, tam, gdzie emocje tkwią,
Tam, gdzie żyją marzenia, tęsknoty i pragnienia.
Odkryj głębiny, które skrywają się w mym wnętrzu,
Wzruszenia, nadzieje i każdy ból.
Tam, gdzie tli się płomień, jak wieczna iskra,
Znajdziesz prawdziwe ja, bez maski i kurtyny.
Wędruj przez labirynty moich myśli.
Znajdziesz tam historie nieopowiedziane,
moje ukryte tajemnice.
Spójrz w głąb mojej duszy, tam, gdzie bije serce,
Tam usłyszysz melodię uczuć, która cicho gra.
Tam wrażliwość walczy z bólem,
miłość zrozumienia szuka,
Odkryj prawdziwą mnie, bez granic,
bez osądów i kłamstw.
Justyna Walter — Labirynty słówChwila uniesienia
Chwila uniesienia, to gdy jestem z Tobą blisko,
Czas się wtedy zatrzymuje, magia się wplata.
Nasze serca biją mocniej,
W naszych spojrzeniach płynie fala miłości potężnej.
W Twoim dotyku czuję elektryzujący prąd,
Całe ciało drży,
Nasze dusze tańczą w harmonii i ekstazie,
Chwila uniesienia, która przemienia nas w magię.
Czas i przestrzeń stają się nieistotne,
Kiedy jesteśmy razem, wszystko jest możliwe.
Wznosimy się wysoko, jak ptaki na niebie,
Chwila uniesienia, pełna namiętności i rozkoszy.
Justyna Walter — Labirynty słówŻycie w bajce
Chciałabym żyć w bajce,
tam, gdzie spełniają się marzenia.
Gdzie czary i magia otaczają nas na każdy kroku.
Tam, gdzie dobro zawsze zwycięża nad złem,
A miłość jest najpotężniejszą siłą w świecie.
Chciałabym tańczyć w pałacu z kryształowego szkła,
W sukniach przepięknych,
jak z najpiękniejszego snu.
Spotykać wróżki i rozmawiać z zwierzętami,
Wraz z księciem odkrywać tajemnice.
Chciałabym zobaczyć baśniowe ogrody,
Pełne kolorowych kwiatów i szeleszczących drzew.
Przemierzać krainy niezwykłe i fantastyczne,
Spotkać istoty magiczne.
Chciałabym być bohaterką swojej własnej opowieści,
Wyruszyć w podróż, która odmieniłaby moje życie.
Justyna Walter — Labirynty słówKoszmar, który powraca w snach
Jesteś moim koszmarem, który powraca w snach,
Jak wizja niepewna, pełna mroku i strachu.
Kiedy zamknę oczy, Ty przychodzisz nieproszony,
Przenikasz moje myśli, jak cień na ścianie rzucony.
Twoja obecność moją duszę dręczy,
Kłęby lęku splecione wokół mnie.
Serce bije szybciej, a pot zalewa moje czoło,
Jesteś koszmarem, który w snach nie ma końca.
Jak duch nawiedzasz moje sny.
Noc za nocą, wciąż powracasz z niepokojem,
Jesteś moim koszmarem, który trwa każdej nocy.
Czy jest jakaś ucieczka przed Tobą?
Justyna Walter — Labirynty słówPocałunki jak truskawki
Twoje pocałunki, są słodkie jak truskawki,
Rozkosz dla moich ust, jak niespodziewany dar.
Ich smak wypełnia moje zmysły,
jak uczta dla duszy,
Wzbudzając wewnętrzne drżenie.
Twoje usta, są jak słodki owoc z rajskiego ogrodu,
Nasycone nektarem miłości i pożądania.
Gdy się zbliżasz, czas staje w miejscu,
jak zaczarowany,
Twoje pocałunki tworzą
melodyjny taniec na moich wargach.
Czuć w nich ciepło, jak promienie słońca na skórze,
Twoje pocałunki są owocem namiętności i czułości,
W mojej duszy, tworzą niezwykłą harmonię.
Przyprawiają moje serce o zawrót głowy.
Twoje pocałunki są jak najcudowniejszy deszcz.
Justyna Walter — Labirynty słówCisza
Cisza, jest jak niewidzialna płachta otaczająca nas,
W niej miliony myśli się rodzi, jak kwiaty na łące.
Szept wiatru i oddech spokojny, jak nuta w harmonii.
W ciszy słyszymy dźwięk naszych serc,
Przemijające myśli,
które odkrywają nowe horyzonty.
Cisza pojawia się tam, gdzie słowa stają się zbędne,
W niej odkrywamy naszą prawdziwą istotę.
Bez szumów, hałasu i zgiełku otaczającego świata.
Cisza staje się przystanią dla naszych marzeń.
Justyna Walter — Labirynty słówObojętność niszczy wszystko
Obojętność,
jest jak lodowaty wiatr przeszywający serca,
Wydaje się niewinna, ale niszczy wszystko.
Wytapia emocje, gasi płomień namiętności,
Pozostawiając za sobą tylko pustkę i rozczarowanie.
Gdy obojętność krąży wokół nas,
jest jak mroźny podmuch wiatru,
Świat nagle staje się szary,
pozbawiony blasku i życia.
Słowa tracą swoją moc, gesty tracą znaczenie,
A miłość, która kiedyś kwitła,
zamienia się w zimny niewzruszony kamień.
Obojętność kradnie nam radość, uczucia i nadzieję.
Justyna Walter — Labirynty słówChciałabym
Chciałabym móc nie starać się,
jak ptak na wietrze swobodnie latać.
Chciałabym pozwolić sobie na chwilę oddechu,
By w ciszy odnaleźć siebie i odzyskać równowagę.
Chciałabym oderwać się od rzeczywistości,
która czasem przytłacza.
Zapomnieć o obowiązkach i oczekiwaniach innych.
Chciałabym cieszyć się chwilą,
Bez presji, bez ciągłego wyścigu z czasem.
Chciałabym
uwolnić się od nieustannej potrzeby udowadniania.
Nie próbować być doskonała we wszystkim,
nie dawać rady.
Chciałabym zaakceptować siebie taką, jaka jestem,
Z wszystkimi niedoskonałościami i ograniczeniami.
Justyna Walter — Labirynty słówPodarta strona opowieści
Jestem jak rozdarta strona opowieści,
Przepełniona uczuciami i sprzecznymi myślami.
Na jednej połowie serca radość i nadzieja migoczą,
Na drugiej smutek i tęsknota wciąż drżą.
Moje serce bije w rytm dwóch różnych melodii,
Jedna pełna entuzjazmu, druga pełna melancholii.
To uczucie jakby dwie istoty we mnie walczyły,
Okrywa mnie płaszcz wewnętrznych rozterek
i niespełnionych marzeń.
Każde moje spojrzenie w lustro odsłania twarz,
na której mieszają się uśmiech i łzy.
Czasami czuję, jakbym była niewyraźną linią,
Wędrującą między światami,
pomiędzy różnymi rolami.
Ciągle próbująca zrozumieć, gdzie jest moje miejsce,
Ciągle próbująca znaleźć spokój w tej burzy emocji.
Justyna Walter — Labirynty słówZaczaruję Cię
Ostatni raz zaczaruję Cię moimi słowami,
Byś poczuł magię, która we mnie płynie.
Niech wiersz ten unosi się jak czarodziejski dym,
Wprowadzając Cię w świat
niezwykłych snów i tęsknot.
Zaczaruję Cię pełnymi barwami obrazami,
Które malują się na płótnie Twojej wyobraźni.
Niech słowa tańczą jak roziskrzony ogień,
Rozpalając w Tobie żar niezapomnianych doznań.
Zaczaruję Cię melodią, która brzmi jak czysty świat,
Zawieszony w powietrzu, unoszący się wokół nas.
Niech dźwięki przenikają do Twojej duszy,
Rozsiewając harmonię i radość, jak łagodny szept.
Justyna Walter — Labirynty słówZnajdź mnie w tłumie
Znajdź mnie w tłumie, gdzie szumy zacierają ślady,
Tam, gdzie życie pulsuje w rytmie nieustannym.
Szukaj mego spojrzenia,
które unosi się wśród setek obcych twarzy,
odnajdź mój ślad.
Znajdź mnie w tłumie, gdzie szepcze miasto,
Wśród ulic pełnych hałasu i barw.
Przeszukaj tę gwarną przestrzeń,
A odnajdziesz mnie, jak ukryty skarb.
Znajdź mnie w tłumie, tam, gdzie miłość krąży,
W uśmiechach, gestach, słowach cichych.
W spojrzeniach, które się splatają,
Odnajdziesz mnie w tym labiryncie ludzkich twarzy.
Justyna Walter — Labirynty słówNiepotrzebna rzecz
Wiatr smutkiem wypełnia przestrzeń,
Gdzie Twoja obecność znika w dal.
Twoje oczarowanie, uśmiech bliski,
Dawały mi pewność i sens życia.
Teraz pozostał tylko pusty rytm,
W sercu, które odchodzi w cierpieniu.
Patrzę na świat, który nagle zbladł,
Bez Ciebie jest nic nie wart,
Czuje się jak niepotrzebna rzecz,
Która nagle jak we mgle znika.
Czuję się jak niepotrzebna rzecz,
Odrzucona,
zagubiona w tej pustce dokoła mnie.
Justyna Walter — Labirynty słówCzarne myśli
Myśli kłębią się czarne, jak czarna mgła,
Zakłamane i smutne, jak nocy pora.
Ciemność, która dusi i pochłania bez znoju.
Jak cienie w kątach, przemykają bezszelestnie,
Przywołują wspomnienia, które bolą najbardziej.
Wciąż toczy się walka między światłem a mrokiem,
A ja tkwię pośrodku,
całkiem sama w tej niepewności.
Złe myśli wabią, jak szept wciągający,
Podsuwają wątpliwości,
jak czarna papuga powtarzają.
W głębi duszy iskierka nadziei się tli,
Lecz czarne myśli chłoną ją, jak woda trawi bagna.
Ja odcięta od rzeczywistości,
Szukam ucieczki, by przegonić czarną chmurę
i wyrwać się z tego obłędu.
Justyna Walter — Labirynty słówRozpadający świat…
W snach mych spokój i wolność czuję,
Gdy życie na jawie rozpada się na kawałki
jak szkło roztrzaskuje się na drobne.
W myślach i sercu wciąż wojny się toczą.
W świetle dnia, jak błyskawica w mroku,
Ciemności skrywają moje tajemnice.
Lecz kiedy zamknę oczy, w świat snów odpływam,
Tam, gdzie marzenia i rzeczywistość się łączą.
Tam mgiełka spokoju otula me zmysły,
Uciekam od trudów i życiowych trosk.
Mój świat się rozpada,
A ja zasypiam, by w snach ukojenie znaleźć.
Justyna Walter — Labirynty słówJak powiedzieć…
Jak mam Ci powiedzieć, że nie chcę Cię stracić,
Że nie wyobrażam sobie bez Ciebie życia?
Jak mam pozwolić Ci odejść, gdy serce krzyczy,
Byś był przy mnie zawsze, już na zawsze?
Lecz wiem, że czasem trzeba miłość puścić wolno,
By odnaleźć drogę, by odnaleźć swój własny los.
Nie jest łatwo pisać te słowa, przepełnione bólem,
Lecz wiedz, że nigdy Cię nie zapomnę.
Twój dotyk, Twój uśmiech, Twoje ciepło,
W moim sercu już zawsze będą trwać.
Justyna Walter — Labirynty słówJak powietrze
Traktujesz mnie jak powietrze, jak niewidzialną,
Twoje słowa mijają mnie bez echa, bez odzewu,
A jednak serce się do Ciebie przywiązuje.
Nie mogę odpuścić, nie mogę zapomnieć,
Choć wiem, że dla Ciebie jestem tylko cieniem.
Moje myśli krążą wokół Twojej osoby,
Jak ptaki bez skrzydeł, nie wiedzą, dokąd pójść.
W mojej duszy bitwa się toczy,
Między chęcią odejścia a pragnieniem pozostania.
Mimo że traktujesz mnie jak powietrze,
Moje uczucia do Ciebie są niezniszczalne.
Może to głupota, może to słabość,
Ale nie mogę przestać tęsknić za Tobą.
Choć świat mówi mi, bym dała sobie spokój,
Moje serce i umysł nie potrafią o Tobie zapomnieć.
Justyna Walter — Labirynty słówPrzeszłam przez piekło
Przeszłam przez piekło, przez ogień i ból,
Tam,
gdzie cierpienie towarzyszyło mi na każdym kroku.
Głęboko w mojej duszy odciskało swoje piętno,
Krusząc moją wiarę, zatrzymując mój oddech.
Wciąż pamiętam mroczne chwile tamtych dni,
Kiedy nadzieja wydawała się oddalona.
Walczyłam z demonami, które mnie dręczyły,
Szukając światła, które miało mnie ocalić.
Przeszłam przez piekło, ale nie dałam za wygraną.
Siła płonęła we mnie, choć byłam słaba.
Zbierając resztki wiary i odwagi,
stawiałam czoła przeciwnościom.
Teraz stoję tu, silniejsza i mądrzejsza.
Justyna Walter — Labirynty słówMówisz mi…
Mówisz, że jestem kochana,
choć pustka w mym sercu drży,
Wewnętrzna burza miłości uwięziona we mnie.
Próbuję dotknąć uczuć, które zgasły w mych oczach,
Ale wciąż słyszę Twoje słowa.
Mówisz, że jestem silna,
gdy zwątpienie mnie ogarnia,
Ty widzisz moc, która w mej duszy się tli.
Podtrzymujesz mnie, gdy nogi chwiejnie drżą.
Kiedy czuję, że nie należę do tego świata,
Ty mówisz, że jestem Twoja.
W Twoich objęciach odnajduję bezpieczną przystań,
Gdzie mogę być sobą, w każdej chwili.
Justyna Walter — Labirynty słówKropla niewierności
W krainie miłości kropla niewierności spadła,
Jak cicha chmura, rozpaliła emocji burzę.
Obietnice złamane, zaufanie oszukane,
Serce tonie w rozpaczy, w deziluzji wodach.
Jak wiatr rozsiewa jesienne liście,
Tak niewierność rozprasza uczucia nasze.
Które trzymały nas razem,
Teraz staną się kajdanami,
I nasze marzenia uduszą.
Oczy patrzą, ale nie widzą już Ciebie.
Słowa, które kłamią, to zdrada na ustach,
Która duszę wypełnia cierpieniem i żalem.
Justyna Walter — Labirynty słówSól na rany
Sypiesz sól na moje rany, bez litości i żalu,
Twoje słowa drażnią je,
są jak żądło w mojej duszy.
Czuję ból, który głęboko się w mnie wżera,
Gdy każde Twoje słowo rani mnie
i w serce uderza.
Sypiesz sól na moje rany,
jesteś tak bezwzględny i zimny,
Twój cynizm przeszywa mnie, jak lodowy wiatr.
Moje serce krwawi, a Ty się z tego śmiejesz,
Nie zdając sobie sprawy, jak mnie to niszczy.
Justyna Walter — Labirynty słówMówiłam, uważaj…
Mówiłam, uważaj co robisz, bo się zakocham,
Przestrzegałam,
że Twoje działania mogą skraść moje serce.
Tak się stało, to uczucie wrosło we mnie,
Twoje gesty, słowa i spojrzenia sprawiły,
że znalazłam szczęście.
Próbowałam się chronić, trzymać dystans i być silna,
Lecz Twoja bliskość
przekroczyła moje bariery obronne.
Twój dotyk rozpalił w mojej duszy iskrę,
A Twój uśmiech sprawił,
że świat stał się piękniejszy.
Nie miałam wyboru,
serce wzięło górę nad rozsądkiem,
Zakochałam się w Tobie, choć było to niezamierzone.
Justyna Walter — Labirynty słówMiłość bez Ciebie
Zakochałam się,
a teraz muszę tkwić w tej miłości bez ciebie,
Świat się zmienia, a ja zostaję sama,
nie wiedząc co mam ze sobą zrobić.
Twoje ramiona, których pragnę,
Są poza moim zasięgiem,
A moje serce rozdziera okropna tęsknota,
która rośnie w nieustającym tempie.
W myślach wracam do chwil razem spędzonych,
do naszych dni szczęśliwych,
Które teraz są tylko wspomnieniami.
Justyna Walter — Labirynty słówUtracone nadzieje
Utracone nadzieje toną w głębi mojej duszy,
Jak spękane marzenia, rozproszone w pył.
W ciemnościach smutku,
szukam choć odrobiny światła,
Głosy rozczarowania jak echo w mojej duszy.
Wymazują uśmiech z mojej twarzy,
pozostawiają tylko ból.
Zapomniane nadzieje płoną w moim sercu,
Łzy spływają, jak deszcz na wysuszoną ziemię.
Trudno jest znów uwierzyć w coś więcej,
Gdy rzeczywistość pokazuje okrutne oblicze.
Utracone nadzieje zostawiają w sercu wieczny ślad.
Justyna Walter — Labirynty słówTkwię w mojej utopii
Tkwię w utopii, jak ptak w złotej klatce,
Gdzie wszystko jest idealne, piękne i doskonałe.
Marzenia kolorowe, jak tęcza na niebie,
Widzę świat bez wad, bez trosk i niepowodzeń.
W mojej utopii nie ma miejsca na nienawiść,
Tylko miłość, która rozkwita w sercu.
Widzę kwiaty, które nigdy nie więdną,
I słońce, które zawsze świeci w jasnym niebie.
Jestem zaklęta w tej idealnej wizji,
Tkwię w swojej utopii, jak perła w muszli.
Justyna Walter — Labirynty słówŻałuję
Żałuję, że Cię poznałam,
że w Twoje sidła wpadłam,
Bo teraz serce łzy smutku niesie,
Być może byłeś tylko złudzeniem, iluzją,
Którą chciałam widzieć w Twoich oczach,
Teraz, gdy złamałeś serce moje,
Żałuję, że oddałam Ci swoje uczucia.
Być może nasza miłość była tylko iluzją,
Uwikłaną w sieć kłamstw i niepewności,
Wciąż żałuję, że przeszłam przez to wszystko,
Żałuję, że wierzyłam w naszą przyszłość.
Justyna Walter — Labirynty słówSpacer na dnie
Spaceruję na dnie oceanu, w głębinach ciszy i mroku,
Wśród nieznanych zakamarków,
które tajemnice skrywają.
Pod powierzchnią fal, ukryte jest szczęście.
Wiarą napędzam swoje kroki, by je odnaleźć.
Marzenia płyną ze mną, jak żółwie leniwie.
Choć ciemność mnie otacza, iskra w mym sercu lśni,
Przekonana, że szczęście gdzieś na mnie czeka.
W szelestach wodorostów, szukam skarbów,
które w mojej duszy się kryją.
Zanurzam się głębiej, by spełnić marzenia.
Spaceruję po dnie oceanu, z nadzieją,
Że odkryję szczęście,
które jest poza zasięgiem wzroku.
Justyna Walter — Labirynty słówIluzja w mej głowie
Stworzyłam iluzję w swojej głowie,
Obraz idealny, jak z bajkowej krainy.
W złudzeniu tkwiłam, jak w pajęczynie marzeń.
Wierzyłam, że wszystko możliwe jest.
W mojej głowie stworzyłam świat pełen kolorów,
Tam, gdzie nie było miejsca na smutek i ból.
Otoczona ideałem, o którym marzyłam,
Chciałam trwać w tej baśniowej krainie.
Wspinałam się na szczyty wyobraźni,
Tam, budowałam zamki z marzeń i nadziei,
Przekonana, że nigdy nie znikną.
Lecz iluzja to tylko pozory,
które jak bańka mydlana pękają i przemijają.
Justyna Walter — Labirynty słówZakochane serce
Cały czas Cię pragnę, mimo że unikasz mnie,
Jak płomień, który w ciemności nocy się tli.
Nie mogę zapomnieć Twoich oczu i uśmiechu,
Choć w duszy wiem, że nie dla mnie jesteś.
Tęsknota za Tobą wypełnia dni i noce,
Niewidzialny magnes przyciąga mnie do Ciebie.
Czuję, jak mnie unikasz,
jak cień w dal się oddalasz,
Ale moje serce nie słucha rozsądku, nie słucha rad,
Bo zakochane jest, mimo, że nie ma Cię tutaj.
Justyna Walter — Labirynty słówObsesja
Obsesja na Twoim punkcie sprawia, że wariuję,
Wpadam w wir myśli, które szaleją jak burza.
Nie mogę oderwać się od myśli o Tobie,
Twoje obecność krąży w mojej głowie.
Twoje spojrzenie, uśmiech i dotyk,
To jak narkotyk, który we mnie drzemie.
Wciąż pragnę więcej, chcę być blisko Ciebie,
Ta obsesja ta mnie przytłacza.
Widzę Cię wszędzie, nawet w snach,
Nieustannie myślami o Tobie spętana.
Mój umysł oszalał, a serce się łamie,
Czy to miłość czy szaleństwo?
Nie umiem odpowiedzieć.
Justyna Walter — Labirynty słówNoc z Tobą
Pragnę by noc z Tobą nigdy się nie skończyła,
By czas zastygł w tej chwili, tak pięknej.
Twoja bliskość jak miękki koc otula,
W Twoich ramionach czuję się bezpieczna.
Cisza nocy przemienia się w melodyjny szept,
Gwiazdy na niebie migocą jak sekrety.
W Twoich oczach odnajduję spokój i magię,
Chcę zatrzymać ten moment,
na zawsze go zachować.
Wędrujmy razem przez zakamarki nocy,
Odkrywajmy tajemnice, które tylko nam są znane.
Niech świat zastygnie w bezkresnej ciszy,
A nasza miłość rozkwitnie w magicznej przestrzeni.
W labiryntach słów gubię się,
zaklęta w literowy wir.
Kroczę ścieżkami, szukam znaczeń,
lecz nic nie widzę.
Zdania splecione, jak liany zwisają,
odnaleźć sens próbuję wciąż.
Leciutkie słowa w tanecznym wietrze,
Te niechciane myśli wiecznie za mną goniące.
Wzruszenia, marzenia,
tęsknoty tonące w morzu liter.
Gdybym mogła choć na chwilę się zatrzymać.
Choćby na moment spokój duszy odnaleźć.
Lecz labirynty są jak pająka sieci,
A ja tonę w ich pajęczynach, szukając sensu.
Justyna Walter — Labirynty słówHistoria małej dziewczynki
Była sobie mała dziewczynka, lecz w duszy wielka.
Zawsze obarczana winą,
zbyt wiele krytyki odczuwała.
Otoczona negatywnym słowem,
które raniło jej serce,
lecz w jej wnętrzu drzemała siła,
niezłomna i nieugięta.
Kiedy świat na nią palcem wskazywał,
Ona cicho przełamywała te słowa pełne żalu.
Wzrastała w obliczu trudności.
Nie poddawała się, walczyła z tą siłą nieznaną.
Była malutka, lecz miała w sobie ogromną moc,
Przez każde potknięcie stawała się tylko silniejsza.
Jej serce płonęło miłością,
choć nie zwracano na to uwagi.
Była sztuką niezrozumianą,
jej twórczość w burzy stawała się piękna.
Z każdym krokiem na przód,
stawała się odważniejsza,
Lustra krytyki przekształcała w zwierciadła mocy.
Niosła w sobie iskrę, która płonęła jasno,
By pokazać światu, że jest piękna i godna miłości.
Mała dziewczynka, w końcu znalazła swą drogę,
Nie jest już winna, nie jest obiektem krytyki.
Wzrasta w siłę i odwagę, wierząc w swoje marzenia.
Justyna Walter — Labirynty słówWymiary miłości
Miłość to wielki labirynt pełen tajemnic,
Gdzie każdy krok odkrywa nowy wymiar.
Wędrujemy bez granic, jak duchy swobodne,
rozkwitające w różnorodności niepojętej.
Wymiarem pierwszym jest czułość i delikatność,
Gdzie serce rozkwita w pięknych gestach.
Pieszczoty, uśmiechy, małe zrozumienia,
Wiążą nasze dusze w jedność.
Drugi wymiar, to bliskość i zrozumienie,
Gdzie słowa stają się zbędne.
Wzajemne spojrzenia, rozumienie bez słów,
Współbrzmienie dusz, które przenikają się.
Trzeci wymiar to pasja i pożądanie,
Gorące uniesienia, płomienne pragnienia.
Wypełniają nasze ciała żarem nieokiełznanym
I prowadzą nas do szczytów rozkoszy bez granic.
Czwarty wymiar, to zaufanie i oddanie,
Kiedy bezwarunkowo się sobie oddajemy.
Więzy silne jak stal, ale delikatne jak jedwab,
Które przetrwają próby czasu i życiowe burze.
Piąty wymiar, to wzajemny rozwój i wsparcie,
Wspólne cele, marzenia.
Jednocząc nasze siły, osiągamy wyżyny.
Budując przyszłość pełną harmonii i radości.
Bo miłość ma wiele wymiarów,
jest jak wielki wszechświat.
Justyna Walter — Labirynty słówPłaczemy w ukryciu
Płaczemy w ukryciu, gdy nikt nas nie widzi,
Skrzydła smutku w myślach rozwijamy.
Krople łez na policzkach, są jak perły lśniące,
Wyciszają ból, odrobinę ulgi niosą.
W ukryciu płaczemy, gdy serce się łamie,
Kiedy świat nas przytłacza, a dusza zmęczona.
Cisza staje się naszym kompanem,
W ścianach samotności ukrywamy swe cierpienie.
W samotności płaczemy, gdy smutek nas ogarnia,
W objęciach ciemności, dłońmi oczy przecieramy,
Tylko po to by ukoić ból,
który tkwi gdzieś głęboko w nas…
Justyna Walter — Labirynty słówRóża
Róża, kwiat tak kruchy i delikatny jak serce,
Oplata mnie swoimi płatkami,
jak czuła zasłona.
Jej piękno jest jak miłość,
której pragnienie nie cichnie,
Rozkwita w najgłębszych zakamarkach duszy,
tam, gdzie cierpienie ginie.
Jej kolce przypominają ból, który serce odczuwa,
Ale w jej esencji tkwi magia, która go łagodzi.
Jej wonny zapach przenika zmysły,
jak nuta tajemnicy,
Przywołuje wspomnienia,
które niechętnie odpłynęły w dal.
Justyna Walter — Labirynty słówFala namiętności
Fala namiętności przeszywa mnie na wskroś,
Jak wichrowe pocałunki na skórze.
Gorące pragnienia, które wzbierają,
Ogień miłości, który we mnie płonie.
Unoszę się w zawrotnym tańcu po morzu emocji.
Dotyk Twój, jak elektryczny impuls,
Przez ciało moje przepływa,
budzi skrajne pożądanie.
Twoje usta, pocałunki płonące,
rozpalające ogień.
Ciała splecione, jak falujące fale,
Rozkosz i szaleństwo, które nie mają granic.
Nasze oddechy, jedno bicie serc,
W ekstazie wersy pisane na skórze.
Niech porwie nas namiętności fala,
W krainę spełnienia, bezkresnej rozkoszy.
Justyna Walter — Labirynty słówIm bliżej jesteś tym bardziej Cię pragnę
Im bliżej jesteś, tym bardziej Cię pragnę,
Pragnę Twojej skóry, która rozpala moje zmysły.
Twoich dłoni, które wypełniają mnie ciepłem,
Pragnę ich bliskości, pragnę ich czułości.
Twoich ust, które są jak poezja miłości,
Chcę je poczuć na swoich wargach, jak błogi deszcz.
Twoich ramion, które otulają mnie jak dom,
Pragnę znaleźć w nich schronienie, spokój.
Im bliżej jesteś, tym większe jest pragnienie,
By nasze ciała spleść w jedno,
we wzajemnym oddechu.
W połączeniu naszych zmysłów,
odnajdę to błogie spełnienie.
Justyna Walter — Labirynty słówKolor Twych oczu
Kolor Twoich oczu, jak niebiański błękit,
Zaklęty w nich spokój, jak mgły porannej tchnienie.
Głębokość nieba w nich ukryta,
jak nieskończony ocean,
Otwarta na ten widok,
czuję w sercu ekstazę emocji.
Twoje oczy są oknami duszy,
pełne tajemniczych świateł,
Rozpalają we mnie płomień,
jak gwiazdy na niebie wśród nocy.
W nich odnajduję spokój i bezpieczeństwo,
Jakby cały świat zastygł w ich błękitnej otchłani.
Justyna Walter — Labirynty słówW głębi mej duszy
Spójrz w głąb mojej duszy, tam, gdzie emocje tkwią,
Tam, gdzie żyją marzenia, tęsknoty i pragnienia.
Odkryj głębiny, które skrywają się w mym wnętrzu,
Wzruszenia, nadzieje i każdy ból.
Tam, gdzie tli się płomień, jak wieczna iskra,
Znajdziesz prawdziwe ja, bez maski i kurtyny.
Wędruj przez labirynty moich myśli.
Znajdziesz tam historie nieopowiedziane,
moje ukryte tajemnice.
Spójrz w głąb mojej duszy, tam, gdzie bije serce,
Tam usłyszysz melodię uczuć, która cicho gra.
Tam wrażliwość walczy z bólem,
miłość zrozumienia szuka,
Odkryj prawdziwą mnie, bez granic,
bez osądów i kłamstw.
Justyna Walter — Labirynty słówChwila uniesienia
Chwila uniesienia, to gdy jestem z Tobą blisko,
Czas się wtedy zatrzymuje, magia się wplata.
Nasze serca biją mocniej,
W naszych spojrzeniach płynie fala miłości potężnej.
W Twoim dotyku czuję elektryzujący prąd,
Całe ciało drży,
Nasze dusze tańczą w harmonii i ekstazie,
Chwila uniesienia, która przemienia nas w magię.
Czas i przestrzeń stają się nieistotne,
Kiedy jesteśmy razem, wszystko jest możliwe.
Wznosimy się wysoko, jak ptaki na niebie,
Chwila uniesienia, pełna namiętności i rozkoszy.
Justyna Walter — Labirynty słówŻycie w bajce
Chciałabym żyć w bajce,
tam, gdzie spełniają się marzenia.
Gdzie czary i magia otaczają nas na każdy kroku.
Tam, gdzie dobro zawsze zwycięża nad złem,
A miłość jest najpotężniejszą siłą w świecie.
Chciałabym tańczyć w pałacu z kryształowego szkła,
W sukniach przepięknych,
jak z najpiękniejszego snu.
Spotykać wróżki i rozmawiać z zwierzętami,
Wraz z księciem odkrywać tajemnice.
Chciałabym zobaczyć baśniowe ogrody,
Pełne kolorowych kwiatów i szeleszczących drzew.
Przemierzać krainy niezwykłe i fantastyczne,
Spotkać istoty magiczne.
Chciałabym być bohaterką swojej własnej opowieści,
Wyruszyć w podróż, która odmieniłaby moje życie.
Justyna Walter — Labirynty słówKoszmar, który powraca w snach
Jesteś moim koszmarem, który powraca w snach,
Jak wizja niepewna, pełna mroku i strachu.
Kiedy zamknę oczy, Ty przychodzisz nieproszony,
Przenikasz moje myśli, jak cień na ścianie rzucony.
Twoja obecność moją duszę dręczy,
Kłęby lęku splecione wokół mnie.
Serce bije szybciej, a pot zalewa moje czoło,
Jesteś koszmarem, który w snach nie ma końca.
Jak duch nawiedzasz moje sny.
Noc za nocą, wciąż powracasz z niepokojem,
Jesteś moim koszmarem, który trwa każdej nocy.
Czy jest jakaś ucieczka przed Tobą?
Justyna Walter — Labirynty słówPocałunki jak truskawki
Twoje pocałunki, są słodkie jak truskawki,
Rozkosz dla moich ust, jak niespodziewany dar.
Ich smak wypełnia moje zmysły,
jak uczta dla duszy,
Wzbudzając wewnętrzne drżenie.
Twoje usta, są jak słodki owoc z rajskiego ogrodu,
Nasycone nektarem miłości i pożądania.
Gdy się zbliżasz, czas staje w miejscu,
jak zaczarowany,
Twoje pocałunki tworzą
melodyjny taniec na moich wargach.
Czuć w nich ciepło, jak promienie słońca na skórze,
Twoje pocałunki są owocem namiętności i czułości,
W mojej duszy, tworzą niezwykłą harmonię.
Przyprawiają moje serce o zawrót głowy.
Twoje pocałunki są jak najcudowniejszy deszcz.
Justyna Walter — Labirynty słówCisza
Cisza, jest jak niewidzialna płachta otaczająca nas,
W niej miliony myśli się rodzi, jak kwiaty na łące.
Szept wiatru i oddech spokojny, jak nuta w harmonii.
W ciszy słyszymy dźwięk naszych serc,
Przemijające myśli,
które odkrywają nowe horyzonty.
Cisza pojawia się tam, gdzie słowa stają się zbędne,
W niej odkrywamy naszą prawdziwą istotę.
Bez szumów, hałasu i zgiełku otaczającego świata.
Cisza staje się przystanią dla naszych marzeń.
Justyna Walter — Labirynty słówObojętność niszczy wszystko
Obojętność,
jest jak lodowaty wiatr przeszywający serca,
Wydaje się niewinna, ale niszczy wszystko.
Wytapia emocje, gasi płomień namiętności,
Pozostawiając za sobą tylko pustkę i rozczarowanie.
Gdy obojętność krąży wokół nas,
jest jak mroźny podmuch wiatru,
Świat nagle staje się szary,
pozbawiony blasku i życia.
Słowa tracą swoją moc, gesty tracą znaczenie,
A miłość, która kiedyś kwitła,
zamienia się w zimny niewzruszony kamień.
Obojętność kradnie nam radość, uczucia i nadzieję.
Justyna Walter — Labirynty słówChciałabym
Chciałabym móc nie starać się,
jak ptak na wietrze swobodnie latać.
Chciałabym pozwolić sobie na chwilę oddechu,
By w ciszy odnaleźć siebie i odzyskać równowagę.
Chciałabym oderwać się od rzeczywistości,
która czasem przytłacza.
Zapomnieć o obowiązkach i oczekiwaniach innych.
Chciałabym cieszyć się chwilą,
Bez presji, bez ciągłego wyścigu z czasem.
Chciałabym
uwolnić się od nieustannej potrzeby udowadniania.
Nie próbować być doskonała we wszystkim,
nie dawać rady.
Chciałabym zaakceptować siebie taką, jaka jestem,
Z wszystkimi niedoskonałościami i ograniczeniami.
Justyna Walter — Labirynty słówPodarta strona opowieści
Jestem jak rozdarta strona opowieści,
Przepełniona uczuciami i sprzecznymi myślami.
Na jednej połowie serca radość i nadzieja migoczą,
Na drugiej smutek i tęsknota wciąż drżą.
Moje serce bije w rytm dwóch różnych melodii,
Jedna pełna entuzjazmu, druga pełna melancholii.
To uczucie jakby dwie istoty we mnie walczyły,
Okrywa mnie płaszcz wewnętrznych rozterek
i niespełnionych marzeń.
Każde moje spojrzenie w lustro odsłania twarz,
na której mieszają się uśmiech i łzy.
Czasami czuję, jakbym była niewyraźną linią,
Wędrującą między światami,
pomiędzy różnymi rolami.
Ciągle próbująca zrozumieć, gdzie jest moje miejsce,
Ciągle próbująca znaleźć spokój w tej burzy emocji.
Justyna Walter — Labirynty słówZaczaruję Cię
Ostatni raz zaczaruję Cię moimi słowami,
Byś poczuł magię, która we mnie płynie.
Niech wiersz ten unosi się jak czarodziejski dym,
Wprowadzając Cię w świat
niezwykłych snów i tęsknot.
Zaczaruję Cię pełnymi barwami obrazami,
Które malują się na płótnie Twojej wyobraźni.
Niech słowa tańczą jak roziskrzony ogień,
Rozpalając w Tobie żar niezapomnianych doznań.
Zaczaruję Cię melodią, która brzmi jak czysty świat,
Zawieszony w powietrzu, unoszący się wokół nas.
Niech dźwięki przenikają do Twojej duszy,
Rozsiewając harmonię i radość, jak łagodny szept.
Justyna Walter — Labirynty słówZnajdź mnie w tłumie
Znajdź mnie w tłumie, gdzie szumy zacierają ślady,
Tam, gdzie życie pulsuje w rytmie nieustannym.
Szukaj mego spojrzenia,
które unosi się wśród setek obcych twarzy,
odnajdź mój ślad.
Znajdź mnie w tłumie, gdzie szepcze miasto,
Wśród ulic pełnych hałasu i barw.
Przeszukaj tę gwarną przestrzeń,
A odnajdziesz mnie, jak ukryty skarb.
Znajdź mnie w tłumie, tam, gdzie miłość krąży,
W uśmiechach, gestach, słowach cichych.
W spojrzeniach, które się splatają,
Odnajdziesz mnie w tym labiryncie ludzkich twarzy.
Justyna Walter — Labirynty słówNiepotrzebna rzecz
Wiatr smutkiem wypełnia przestrzeń,
Gdzie Twoja obecność znika w dal.
Twoje oczarowanie, uśmiech bliski,
Dawały mi pewność i sens życia.
Teraz pozostał tylko pusty rytm,
W sercu, które odchodzi w cierpieniu.
Patrzę na świat, który nagle zbladł,
Bez Ciebie jest nic nie wart,
Czuje się jak niepotrzebna rzecz,
Która nagle jak we mgle znika.
Czuję się jak niepotrzebna rzecz,
Odrzucona,
zagubiona w tej pustce dokoła mnie.
Justyna Walter — Labirynty słówCzarne myśli
Myśli kłębią się czarne, jak czarna mgła,
Zakłamane i smutne, jak nocy pora.
Ciemność, która dusi i pochłania bez znoju.
Jak cienie w kątach, przemykają bezszelestnie,
Przywołują wspomnienia, które bolą najbardziej.
Wciąż toczy się walka między światłem a mrokiem,
A ja tkwię pośrodku,
całkiem sama w tej niepewności.
Złe myśli wabią, jak szept wciągający,
Podsuwają wątpliwości,
jak czarna papuga powtarzają.
W głębi duszy iskierka nadziei się tli,
Lecz czarne myśli chłoną ją, jak woda trawi bagna.
Ja odcięta od rzeczywistości,
Szukam ucieczki, by przegonić czarną chmurę
i wyrwać się z tego obłędu.
Justyna Walter — Labirynty słówRozpadający świat…
W snach mych spokój i wolność czuję,
Gdy życie na jawie rozpada się na kawałki
jak szkło roztrzaskuje się na drobne.
W myślach i sercu wciąż wojny się toczą.
W świetle dnia, jak błyskawica w mroku,
Ciemności skrywają moje tajemnice.
Lecz kiedy zamknę oczy, w świat snów odpływam,
Tam, gdzie marzenia i rzeczywistość się łączą.
Tam mgiełka spokoju otula me zmysły,
Uciekam od trudów i życiowych trosk.
Mój świat się rozpada,
A ja zasypiam, by w snach ukojenie znaleźć.
Justyna Walter — Labirynty słówJak powiedzieć…
Jak mam Ci powiedzieć, że nie chcę Cię stracić,
Że nie wyobrażam sobie bez Ciebie życia?
Jak mam pozwolić Ci odejść, gdy serce krzyczy,
Byś był przy mnie zawsze, już na zawsze?
Lecz wiem, że czasem trzeba miłość puścić wolno,
By odnaleźć drogę, by odnaleźć swój własny los.
Nie jest łatwo pisać te słowa, przepełnione bólem,
Lecz wiedz, że nigdy Cię nie zapomnę.
Twój dotyk, Twój uśmiech, Twoje ciepło,
W moim sercu już zawsze będą trwać.
Justyna Walter — Labirynty słówJak powietrze
Traktujesz mnie jak powietrze, jak niewidzialną,
Twoje słowa mijają mnie bez echa, bez odzewu,
A jednak serce się do Ciebie przywiązuje.
Nie mogę odpuścić, nie mogę zapomnieć,
Choć wiem, że dla Ciebie jestem tylko cieniem.
Moje myśli krążą wokół Twojej osoby,
Jak ptaki bez skrzydeł, nie wiedzą, dokąd pójść.
W mojej duszy bitwa się toczy,
Między chęcią odejścia a pragnieniem pozostania.
Mimo że traktujesz mnie jak powietrze,
Moje uczucia do Ciebie są niezniszczalne.
Może to głupota, może to słabość,
Ale nie mogę przestać tęsknić za Tobą.
Choć świat mówi mi, bym dała sobie spokój,
Moje serce i umysł nie potrafią o Tobie zapomnieć.
Justyna Walter — Labirynty słówPrzeszłam przez piekło
Przeszłam przez piekło, przez ogień i ból,
Tam,
gdzie cierpienie towarzyszyło mi na każdym kroku.
Głęboko w mojej duszy odciskało swoje piętno,
Krusząc moją wiarę, zatrzymując mój oddech.
Wciąż pamiętam mroczne chwile tamtych dni,
Kiedy nadzieja wydawała się oddalona.
Walczyłam z demonami, które mnie dręczyły,
Szukając światła, które miało mnie ocalić.
Przeszłam przez piekło, ale nie dałam za wygraną.
Siła płonęła we mnie, choć byłam słaba.
Zbierając resztki wiary i odwagi,
stawiałam czoła przeciwnościom.
Teraz stoję tu, silniejsza i mądrzejsza.
Justyna Walter — Labirynty słówMówisz mi…
Mówisz, że jestem kochana,
choć pustka w mym sercu drży,
Wewnętrzna burza miłości uwięziona we mnie.
Próbuję dotknąć uczuć, które zgasły w mych oczach,
Ale wciąż słyszę Twoje słowa.
Mówisz, że jestem silna,
gdy zwątpienie mnie ogarnia,
Ty widzisz moc, która w mej duszy się tli.
Podtrzymujesz mnie, gdy nogi chwiejnie drżą.
Kiedy czuję, że nie należę do tego świata,
Ty mówisz, że jestem Twoja.
W Twoich objęciach odnajduję bezpieczną przystań,
Gdzie mogę być sobą, w każdej chwili.
Justyna Walter — Labirynty słówKropla niewierności
W krainie miłości kropla niewierności spadła,
Jak cicha chmura, rozpaliła emocji burzę.
Obietnice złamane, zaufanie oszukane,
Serce tonie w rozpaczy, w deziluzji wodach.
Jak wiatr rozsiewa jesienne liście,
Tak niewierność rozprasza uczucia nasze.
Które trzymały nas razem,
Teraz staną się kajdanami,
I nasze marzenia uduszą.
Oczy patrzą, ale nie widzą już Ciebie.
Słowa, które kłamią, to zdrada na ustach,
Która duszę wypełnia cierpieniem i żalem.
Justyna Walter — Labirynty słówSól na rany
Sypiesz sól na moje rany, bez litości i żalu,
Twoje słowa drażnią je,
są jak żądło w mojej duszy.
Czuję ból, który głęboko się w mnie wżera,
Gdy każde Twoje słowo rani mnie
i w serce uderza.
Sypiesz sól na moje rany,
jesteś tak bezwzględny i zimny,
Twój cynizm przeszywa mnie, jak lodowy wiatr.
Moje serce krwawi, a Ty się z tego śmiejesz,
Nie zdając sobie sprawy, jak mnie to niszczy.
Justyna Walter — Labirynty słówMówiłam, uważaj…
Mówiłam, uważaj co robisz, bo się zakocham,
Przestrzegałam,
że Twoje działania mogą skraść moje serce.
Tak się stało, to uczucie wrosło we mnie,
Twoje gesty, słowa i spojrzenia sprawiły,
że znalazłam szczęście.
Próbowałam się chronić, trzymać dystans i być silna,
Lecz Twoja bliskość
przekroczyła moje bariery obronne.
Twój dotyk rozpalił w mojej duszy iskrę,
A Twój uśmiech sprawił,
że świat stał się piękniejszy.
Nie miałam wyboru,
serce wzięło górę nad rozsądkiem,
Zakochałam się w Tobie, choć było to niezamierzone.
Justyna Walter — Labirynty słówMiłość bez Ciebie
Zakochałam się,
a teraz muszę tkwić w tej miłości bez ciebie,
Świat się zmienia, a ja zostaję sama,
nie wiedząc co mam ze sobą zrobić.
Twoje ramiona, których pragnę,
Są poza moim zasięgiem,
A moje serce rozdziera okropna tęsknota,
która rośnie w nieustającym tempie.
W myślach wracam do chwil razem spędzonych,
do naszych dni szczęśliwych,
Które teraz są tylko wspomnieniami.
Justyna Walter — Labirynty słówUtracone nadzieje
Utracone nadzieje toną w głębi mojej duszy,
Jak spękane marzenia, rozproszone w pył.
W ciemnościach smutku,
szukam choć odrobiny światła,
Głosy rozczarowania jak echo w mojej duszy.
Wymazują uśmiech z mojej twarzy,
pozostawiają tylko ból.
Zapomniane nadzieje płoną w moim sercu,
Łzy spływają, jak deszcz na wysuszoną ziemię.
Trudno jest znów uwierzyć w coś więcej,
Gdy rzeczywistość pokazuje okrutne oblicze.
Utracone nadzieje zostawiają w sercu wieczny ślad.
Justyna Walter — Labirynty słówTkwię w mojej utopii
Tkwię w utopii, jak ptak w złotej klatce,
Gdzie wszystko jest idealne, piękne i doskonałe.
Marzenia kolorowe, jak tęcza na niebie,
Widzę świat bez wad, bez trosk i niepowodzeń.
W mojej utopii nie ma miejsca na nienawiść,
Tylko miłość, która rozkwita w sercu.
Widzę kwiaty, które nigdy nie więdną,
I słońce, które zawsze świeci w jasnym niebie.
Jestem zaklęta w tej idealnej wizji,
Tkwię w swojej utopii, jak perła w muszli.
Justyna Walter — Labirynty słówŻałuję
Żałuję, że Cię poznałam,
że w Twoje sidła wpadłam,
Bo teraz serce łzy smutku niesie,
Być może byłeś tylko złudzeniem, iluzją,
Którą chciałam widzieć w Twoich oczach,
Teraz, gdy złamałeś serce moje,
Żałuję, że oddałam Ci swoje uczucia.
Być może nasza miłość była tylko iluzją,
Uwikłaną w sieć kłamstw i niepewności,
Wciąż żałuję, że przeszłam przez to wszystko,
Żałuję, że wierzyłam w naszą przyszłość.
Justyna Walter — Labirynty słówSpacer na dnie
Spaceruję na dnie oceanu, w głębinach ciszy i mroku,
Wśród nieznanych zakamarków,
które tajemnice skrywają.
Pod powierzchnią fal, ukryte jest szczęście.
Wiarą napędzam swoje kroki, by je odnaleźć.
Marzenia płyną ze mną, jak żółwie leniwie.
Choć ciemność mnie otacza, iskra w mym sercu lśni,
Przekonana, że szczęście gdzieś na mnie czeka.
W szelestach wodorostów, szukam skarbów,
które w mojej duszy się kryją.
Zanurzam się głębiej, by spełnić marzenia.
Spaceruję po dnie oceanu, z nadzieją,
Że odkryję szczęście,
które jest poza zasięgiem wzroku.
Justyna Walter — Labirynty słówIluzja w mej głowie
Stworzyłam iluzję w swojej głowie,
Obraz idealny, jak z bajkowej krainy.
W złudzeniu tkwiłam, jak w pajęczynie marzeń.
Wierzyłam, że wszystko możliwe jest.
W mojej głowie stworzyłam świat pełen kolorów,
Tam, gdzie nie było miejsca na smutek i ból.
Otoczona ideałem, o którym marzyłam,
Chciałam trwać w tej baśniowej krainie.
Wspinałam się na szczyty wyobraźni,
Tam, budowałam zamki z marzeń i nadziei,
Przekonana, że nigdy nie znikną.
Lecz iluzja to tylko pozory,
które jak bańka mydlana pękają i przemijają.
Justyna Walter — Labirynty słówZakochane serce
Cały czas Cię pragnę, mimo że unikasz mnie,
Jak płomień, który w ciemności nocy się tli.
Nie mogę zapomnieć Twoich oczu i uśmiechu,
Choć w duszy wiem, że nie dla mnie jesteś.
Tęsknota za Tobą wypełnia dni i noce,
Niewidzialny magnes przyciąga mnie do Ciebie.
Czuję, jak mnie unikasz,
jak cień w dal się oddalasz,
Ale moje serce nie słucha rozsądku, nie słucha rad,
Bo zakochane jest, mimo, że nie ma Cię tutaj.
Justyna Walter — Labirynty słówObsesja
Obsesja na Twoim punkcie sprawia, że wariuję,
Wpadam w wir myśli, które szaleją jak burza.
Nie mogę oderwać się od myśli o Tobie,
Twoje obecność krąży w mojej głowie.
Twoje spojrzenie, uśmiech i dotyk,
To jak narkotyk, który we mnie drzemie.
Wciąż pragnę więcej, chcę być blisko Ciebie,
Ta obsesja ta mnie przytłacza.
Widzę Cię wszędzie, nawet w snach,
Nieustannie myślami o Tobie spętana.
Mój umysł oszalał, a serce się łamie,
Czy to miłość czy szaleństwo?
Nie umiem odpowiedzieć.
Justyna Walter — Labirynty słówNoc z Tobą
Pragnę by noc z Tobą nigdy się nie skończyła,
By czas zastygł w tej chwili, tak pięknej.
Twoja bliskość jak miękki koc otula,
W Twoich ramionach czuję się bezpieczna.
Cisza nocy przemienia się w melodyjny szept,
Gwiazdy na niebie migocą jak sekrety.
W Twoich oczach odnajduję spokój i magię,
Chcę zatrzymać ten moment,
na zawsze go zachować.
Wędrujmy razem przez zakamarki nocy,
Odkrywajmy tajemnice, które tylko nam są znane.
Niech świat zastygnie w bezkresnej ciszy,
A nasza miłość rozkwitnie w magicznej przestrzeni.
więcej..