- W empik go
Lalla-Rukh, xiężniczka mongolska. Tom 2 - ebook
Lalla-Rukh, xiężniczka mongolska. Tom 2 - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 253 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
* Imie które nadają niekiedy zatoce Perskiej, dzielącej Persyją od Arabij.
** Dzisiaj Gombarun , miasto leżące nad zatoką.
zel* rozgłośny pokłon oddawały zachodzącemu słońcu, tam teraz świeci gwiazda spokojna, miłośnica melodji słowika, i rozczulających dzwięków lutni kochanków. Wszędzie panuie cichość, i Ocean i brzegi nieme. Jeśli z lekka wietrzyk podmuchnie, łagodny jego oddech ani listkiem niezachwieje, ani zmarszczy wody.
I sam tyran Arabski śpi w milczeniu, a naród cały płacze naokół niego i nieszczędzi mu złorzeczeń; a niezliczone miecze wznoszą się na zemszczenie zniewag wyrządzonych w imie Iranu**: – okrutny, w pośród płaczu nieszczęśliwych tak jest niewzruszony jak gdy go otaczają ognie walki; wojownik zabobonny, gorliwy wielbiciel Koranu i chciwy mordów, mniema ze droga najkrótsza -
* Instrument muzyczny używany od Muzułmanów.
** Iran, imie oznaczające całe państwo Perskie (Starożytności Azjatyckie).
do nieba, jest ta, co wiedzie przez potoki krwi niewiernych.
W pośrodku wrogów których prawica jego zgromiła zatrzymuje się i przyklęka; ze czcią powtarza wiersz święty, wyryty na krwią kurzącym się mieczu*: i z zimną wpatruje się obojętnością po którą literę boskich wyrazów zabójcza klinga uwięzła w sercu jego ofiary.
Sprawiedliwy Allah I jakimże okiem patrzeć możesz na tego okrutnika, któren obłudnie ukórzony przed tobą, przewraca ręką którą krew skaziła, niewinne karty twej księgi niebieskiej, i szczytnemi jej wyrazy usprawiedliwia swe rozboje, swe zemsty i swoje zbrodnie! Tak pszczoły Trebizondzkie, wyciskają z kwiatów których czysty -
* Wiersz z Koranu jest wyryty na ich mieczu. (Russel).
uśmiech umila ogrody, czarne jady sprawujące wściekłość*!
Nigdy Arahja dzikszego i bardziej strasznego niewydała rządcy jak jest Al-Hassan; nigdy Persja pod okropniejszym jarzmem niejęczała. Zrzuceni z tronów jej xiążęta; ukorzona jej duma; dzieci jej cierpią dobrowolną niewolę, i niewstydzą się w swej ziemi rodzinnej….. która przestała bydź ich dziedzictwem… czołgać się pod prawami przywłaszczyciela. Świątynie gdzie nigdyś Mytra był czczonym, o wstydzie! zmienione zostały w meczety bezbożnych; niewolnicy których miecz zmusił odmienić wyznanie, nikczemni odszczepieńcy, palą kadzidła obrażające niebo, i… wyklinają wiarę swych ojców. – Lecz w pośród tego upodlenia -
* W okolicach Trebizondy, jest gatunek Rhododandronu; kwiat jego chciwie szukany jest od pszczół; a miód któren z niego wysyssają sprawia wściekłość. (Tournefort),
Iran kryje jeszcze serca ożywione nadzieją zemsty. Jak drogie kamienie bogate promieńmi słońca błyszczą w ciemnościach, tak serca ich jaśnieją całym blaskiem znikłej chwały. Są i miecze w Iranie gotowe wspomódź zamiary tych dusz szlachetnych. Wkrótce doświadczy że są jeszcze serca i miecze, okrutnik co śpi w pośrodku swych gmachów, tak spokojny, jak gdyby oświecający go xiężyc był pochwalnym uśmiechem niebios. Śpij! śpij Al-Hassanie…. dla czystszych oczu niż twoje fala umilkła i gwiazdy się wyjskrzyły….. Spij!….. niechaj blask miłosnej gwiazdy niekłóci twego spoczynku. Ci co kochają wzajem kochani, sami czuwać powinni w urocznej ciszy nocy.
Wieża grodu wznosi się na tych skałach, których cienie ślizgają się po wodach: tam młoda wychodzi piękność; świecące jej warkocze, jak pióra czapli królewski ocieniające zawój*, spadaią w kędziory hebanowe na kraty ganku. To ona! to prześliczna córka Emira; chociaż z tak okrutnego zrodzona ojca, nic niewyrównywa jej niewinności, wdziękom i duszy tkliwej. Tak łagodne źrzódło młodości** wytryska za skał najdzikszej góry
Jakże czystym i niebieskim skarbem jest piękność, która zdala od świata umila swemi powaby iedno tylko siedlisko! Kwiat co się rozwija pod wodami Oceanu, nieznany promieniom słońca, w mniej daleko czystym schronieniu jest jak ona. O Leilo! twe wdzięki i twa dusza ukryte zostały oczom ziemian jak święte taiemnice: z Jakimże zachwyceniem kochanek uchyli strzegącą je zasłonę? mniej szczęśliwy kto w po-
–-
* Królowie noszą pióra czaple po prawej stronie zawoju, jako oznakę swojej godności. (Hanway).
** Zrzódlo młodości, mówi dawna tradycia machometańska, wypływa zgór ponurych: (Richardson).
śród samotniów morza odkryje brzeg czarowny, ba którym wprzódy żaden śmiertelny nieodetchnął wonią niebios!
Piękne są dziewice, co przy zachodzącym słońcu przebiegają doliny Yemenu*; różowe ich zasłony ułudzające zakrywają oczy. W szczęśliwym Yemenie, młode oblubienice są powabne i czysto jak kwiaty jasminu głowy ich wieńczące; spoczywają w świeżych kioskach lub pod zielonym cieniem, liczą godziny dnia przed zwierciadłem, i nowych codziennie nabierają wdzięków; lecz nigdy w Haremach szczęśliwej Arabij, niewidziano dziewicy ani młodej małżonki, której powaby mógłyby iść w równi z pięknością córki Al-Hassana.
Lekka jak duchy powietrzne zachwycające sny dzieciństwa, Leila uposażona jest wszystkiemi skarby piękności. Oczy jej tak są czyste, że na ich spojrzenie zapłoniłby-
* Arabija szczęśliwa, się sam występek. Na jej widok uciekłby zrażony, jak wąż co się spojrzeć ośmieli na blask dziewiczy szmaragdu (*). Znane są jednak Lejli tkliwe żądze młodości; połącza w swem sercu niebieski i czysty ogień cnoty, z lubą! słabością kobiety. Cień uczuć ziemskich łagodzi surową wiarę jaśniejącą w duszy boskiej; – i promień dzienny wciska się pomiędzy liście, i tak łagodną, tak słodką rozlewa światłość, że ciemność piękniejszą się staie iak cały przepych słońca.
Taką jest młoda dziewica, co o cichej godzinie nocy opuściła swe bezsenne łoże, i samotna na wieży, przygląda się spokojnej powierzchni wód które srebrzy blady xiężyc. Łza płynie z jej oczu, serce drży..,. Ach! nie tak przyglądała się niegdyś niebom i ziemi rodzinnej w dniach szczęśli- -
* Utrzymują, że gdy wąż wpatrzy się w blask szmaragdu, natychmiast wzrok utraca. (Achmet ben Abtazis, rozprawa o drogich kamieniach).
wszych. Czegoż z niespokojnością pogląda na te skały ponure, których cienie groźne, zmroczyły… zwierciadło wód? Kogóż czeka w tej nocy milczącej? – Przepaściste urwiska tych skał są zbyt niedostępne, ażeby śmiertelnik jaki dostać się mógł aż na szczyt tej wieży.
Tak przynajmniej mniemał podejrzliwy ojciec, gdy wzniosłe to miejsce wybrał na terras, gdzie córka jego mogłaby odetchnąć świeżym powietrzem nocy, gdy skryje się ogniste słońce*; chcąc go uczynić również przyjemnym jak bezpiecznym, troskliwość jego ojcowska bogato go przyozdobiła.
Niechaj żadne podejrzenie niezakłóci snu twojego groźny Emirze, i nieodkryje ci na co odważyć się może miłość; zbyt śmiała miłość nieznajdująca wdzięku w zdobyczy -
* W Gombarum i na wyspie Ormus, niekiedy jest tak gorąco, że mieszkańcy przymuszeni są dzień cały przepędzać w kąpieli. (Marco-Polo).
łatwo otrzymanej; miłość dla której najsłodsze owoce są te które zrywa po nad przepaściami niebezpieczeństwa! Smielsza od ludzi, którzy w tedy odważają się zanurzać w morzu na szukanie pereł, gdy ucichną wały, miłość czuje wzmagającą odwagę za nadejściem burzy, i to zwycięstwo tylko ceni, które otrzymała pomimo zagniewanych żywiołów! – Dziewico powabna Arabii, ta wieża na stromych wznosi się skałach, lecz jest kochanek, co aby jeden twój pozyskać uśmiech wdarłby się na niedostępny szczyt Araratu*; któremu te groźne i czarne przepaści, wydałyby się drogą do nieba, gdyby go wiodły do ciebie!
Już widzisz pieniące się fale pod niecierpliwym jego wiosłem; słyszysz nagłe odbicie jego lekkiego czółna o skały, i alaba-
–-
* Ta góra powszechnie jest uważana jako niedostępna.
strowe wyciągasz ramiona jak gdybyś go wznieść do siebie chciała; tak niegdyś w pośród cieniów nocnych, bohatyr srebrnowłosy* gorejący miłością i odwagą, dobywał się do terrasu swej kochanki…. Przelękła śmiałością jego Rodalwera, spuszcza mu długie sploty swych czarnych warkoczy, i oddychając zaledwie, woła: "Pójdź, czekają cię te ręce, kochanku ulubiony!" W godzinie tey niebezpieczeństwa i miłości, również nieulękły jak Zal, młodzian wdarł się na ganek Lejli: patrzaj, oto jak rącze koźle arabskie (2) przebył bez oba- -
* Ggy Zal (bohatyr Perski sławny ze swych białych włosów) przyszedł nocą wdzierać się na terras swej kachanki Rodalwery, oni opuściła swoje długie włosy aby mu wejść dopomódz! Przybył na terras mniej romantycznego jednak zażywszy sposobu, zaczepiając żelaza w rozpadliny muru. (Champion's Ferdozi).