Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Łapacz słów - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
1 grudnia 2022
14,13
1413 pkt
punktów Virtualo

Łapacz słów - ebook

Motywem przewodnim tomiku jest słowo zarówno to wypowiedziane, jak i przemilczane. Nie wszystkie słowa potrafimy wypowiedzieć, nieraz łatwiej nam pogrążyć się w ciszy. Zaś o roli słów mówi każde z zawartych w tym tomiku wierszy.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8324-481-5
Rozmiar pliku: 2,9 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Miłość

Czasem nieśmiało z oddali

Spogląda na ciebie

I po cichutku do serca skrada się

Tak że nie jesteś nawet pewien

Czy już jest

Zaś innym razem

Nawet bez pytań

Bez wskazówek

Jesteś pewien

Że dokladnie w tej chwili

Już ją czujesz

La, la, landi jej

Taka jest miłość

La, la, landi jej

Taka jest miłość

La, la, landi jej

Każdemu potrzebna

Jest miłość

Może kiedyś

I do mojego serca zapuka

Moich cichych próśb wysłucha

Wszystkie te dni

Wkoło miliony tekstu

Ja mam tylko jeden

Przekaz dla ciebie

Miłość jest tym

Co posiadasz

Najcenniejsze

Dbaj o nią

Inaczej kiedyś jej zabraknie

Nie masz jej obiecanej na zawsze

Na początku

Naszych uczuć źródła

Odnajdę cię takiego

Jakiego cię szukam

Jest czas na rozpacz

Jest czas na łzy

Jest też czas

Na lepsze dni

Na dostrzeżenie piękna

Które w naszych bliskich tkwi

Wszystkie te dni

Czegoś nas uczą

One nie powrócą

Dlatego nie przegapmy ich

Na końcu

Naszych uczuć źródła

Odnajdę cię takiego

Jakiego cię szukam

W kolorze rdzy

To już

Nie tamto miejsce

Nie tamte dni

Gdy minionej jesieni

Zbieraliśmy razem w pałacu

Kasztany

I teraz o tobie

O naszej miłości

Przypomina mi jedynie ten liść

W kolorze rdzy

Lecz poetycki październik

Już na zawsze

Zachowamy w pamięci

I z zachwytem

Będziemy wspominać

Także przez kolejne

Miesiące i dni

Teraz już, nie jesteśmy

Tylko ja i ty

Gdy w zachwycie poezją

Czytając kiedyś o nas wiersze

Ktoś kiedyś pomyśli

Jak taka miłość

Mogła kiedyś przeminąć

W życiu tej dwójki

Tak mocno zakochanych

W sobie ludzi

To duże miasto

To duże miasto

Lecz, zbyt niewielkie

Abyśmy nie mogli

Przypadkiem na siebie wpaść

Zmieniłam się

Lecz pewnie, nawet tego nie wiesz

Przecież, nie rozmawiamy ze sobą

Od pamiętnego dnia

Ze zdziwieniem

Na mnie spoglądasz

Już przestajesz mnie poznawać

Widocznie minęło więcej czasu

Niż sądziłam

Od naszego ostatniego spotkania

Albo po prostu

Zbyt mocno

Do ciebie się przywiązałam

Stale, żyjąc przeszłością

I nadzieją, że jeszcze zdołam

Wszystko odmienić

Gdy ponownie

Na swojej drodze

Spotkam ciebie

Chociaż, od dawna, kogoś masz

Byliśmy razem

Zeszłą jesienią

Teraz liście

W inny sposób

Już się mienią

Nie potrafimy nawet

Spojrzeć sobie w oczy

Mijając się na ulicy

Mówimy obok siebie

Nie potrafimy

Ponownie dotrzeć słowami

Do naszych serc

Już, za późno, aby wyjaśnić

Każde z zaległych nieporozumień

Pozostaje nam tylko

Zagubić się w tłumie

Chyba tak robią

Obcy sobie ludzie

Nie zadajesz pytań

Nie ciekawi cię nawet

Jak dotąd żyłam

Czy cokolwiek osiągnęłam

A ja przez tyle lat

Czekałam

Czemu nie było warto czekać

Dokąd teraz mam zmierzać

Gdy największe

Z moich dotychczasowych marzeń

Tak szybko się ode mnie oddala

Z moich dłoni umyka

Mam nadzieję, że jednak

Będę dzielna

Może teraz w pustym sercu

Odnajdę miejsce dla siebie

Albo dla kogoś

Kto pokocha mnie mocniej

Może pomówimy

Nie tylko o pogodzie

Na czas wyjaśnimy

Każde z niedomówień

Już nie miniemy się w tłumie

I nie będzie za późno

Aby być razem

mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij