Ławka wiersze - ebook
Tomik wierszy o spokoju, bliskości, stracie, będące swoistą pochwałą codzienności, życia, zwykłych chwil, pełnych uroku.
| Kategoria: | Poezja |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8324-558-4 |
| Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Z cyklu: ławka
**
pogodzenie to ławka
nad jeziorem
leśna polana
zioła, powiew
pogodzenie jest
Spokojem
**
oglądam ubrania, których
nigdy nie kupię
wycieczki, na które nie
pojadę
i coraz mocniej
wiem
że w ogóle tego nie
potrzebuję
chcę tylko być
z Tobą
**
rzeka potrzebuje brzegów
by płynąć w jedynym
kierunku
a człowiek
granic
by się nie zatracić
**
my — to po prostu
drogi dwie
biegnące w innych
kierunkach
dlatego nie
boli mnie już
twoje zimno
i twoje odejście
**
teraz, kiedy już
wszystko
za mną
mogę
odpocząć
popatrzeć w dal —
na spokojną
taflę jeziora
**
mgła opadła i widać
kontury
nie dekoracje za którymi
nie ma nic
ale prawdziwe
drzewo
i jezioro
spokojne jak twoje
myśli
**
spotkamy się przy ławce
nad jeziorem albo
na skraju lasu
będą pachniały zioła
chwiały się trawy na wietrze
świat na chwilę zniknie
zamieni się w oddech
pamiętam jeszcze dotyk
twoich rąk…
**
nie brodzę już
po bagnistym terenie
jestem blisko brzegu
przede mną gładka toń
jeziora
i ławka, na której
można po prostu
być
**
znajomość z tobą jest jak
włożenie dłoni
do kieszeni pełnej
szkła
kiedyś było tak bardzo
inaczej, ale
ciebie tamtego już nie ma,
nie będzie
teraz jest ktoś inny
obcy
—
obojętny
**
ścieżka, którą nie chodzisz
zarasta trawą
nie wiadomo już potem
nawet, w którym miejscu była
…
została tylko pusta
ławka nad
jeziorem
**
wszystko jest kwestią myśli
i przyzwyczajenia
dzięki temu można
mieć władzę nad
samym sobą
przywykłam do myśli
że ciebie nie ma
i przyzwyczaiłam się do
nieobecności
jestem teraz spokojna
wolna
**
pogodzenie to ławka
nad jeziorem
leśna polana
zioła, powiew
pogodzenie jest
Spokojem
**
oglądam ubrania, których
nigdy nie kupię
wycieczki, na które nie
pojadę
i coraz mocniej
wiem
że w ogóle tego nie
potrzebuję
chcę tylko być
z Tobą
**
rzeka potrzebuje brzegów
by płynąć w jedynym
kierunku
a człowiek
granic
by się nie zatracić
**
my — to po prostu
drogi dwie
biegnące w innych
kierunkach
dlatego nie
boli mnie już
twoje zimno
i twoje odejście
**
teraz, kiedy już
wszystko
za mną
mogę
odpocząć
popatrzeć w dal —
na spokojną
taflę jeziora
**
mgła opadła i widać
kontury
nie dekoracje za którymi
nie ma nic
ale prawdziwe
drzewo
i jezioro
spokojne jak twoje
myśli
**
spotkamy się przy ławce
nad jeziorem albo
na skraju lasu
będą pachniały zioła
chwiały się trawy na wietrze
świat na chwilę zniknie
zamieni się w oddech
pamiętam jeszcze dotyk
twoich rąk…
**
nie brodzę już
po bagnistym terenie
jestem blisko brzegu
przede mną gładka toń
jeziora
i ławka, na której
można po prostu
być
**
znajomość z tobą jest jak
włożenie dłoni
do kieszeni pełnej
szkła
kiedyś było tak bardzo
inaczej, ale
ciebie tamtego już nie ma,
nie będzie
teraz jest ktoś inny
obcy
—
obojętny
**
ścieżka, którą nie chodzisz
zarasta trawą
nie wiadomo już potem
nawet, w którym miejscu była
…
została tylko pusta
ławka nad
jeziorem
**
wszystko jest kwestią myśli
i przyzwyczajenia
dzięki temu można
mieć władzę nad
samym sobą
przywykłam do myśli
że ciebie nie ma
i przyzwyczaiłam się do
nieobecności
jestem teraz spokojna
wolna
więcej..
W empik go