Leczenie chorób duszy - ebook
Leczenie chorób duszy - ebook
Św. Hildegarda z Bingen była sławną uzdrowicielką, doktorem Kościoła katolickiego, a zgodnie z jej zaleceniami żywieniowymi funkcjonują w zdrowiu tysiące ludzi. Jednak ta średniowieczna mniszka to również wszechstronnie uzdolniona kompozytorka i... psychoterapeutka. Św. Hildegarda wierzyła, że ludzkie ciało i dusza są ze sobą ściśle połączone. Jeśli choruje ciało, choruje też nasza dusza. Tylko odpowiednia dieta i troska o ciało mogą skutecznie wspomóc zdrowie naszego ducha.
Współczesny człowiek cierpi na wiele zaburzeń i chorób, takich jak: depresja, nerwica, lęki czy bezsenność. Według św. Hildegardy żadne nowoczesne badania ani wynalazki nie są w stanie zastąpić odżywiania opartego na naturalnych produktach. Zdrowie ludzkiego ciała, każdego z organów, zwłaszcza tarczycy i śledziony, rzutuje na stan psychiki człowieka.
Dr Wighard Strehlow, wybitny badacz nauki Świętej z Bingen, w trakcie swojej wieloletniej praktyki przystosował bezcenne mądrości mniszki do współczesnych czasów, wzbogacając je dodatkowo o wskazówki zarówno medyczne, jak i dietetyczne.
W książce znajdziesz:
– praktyczne wskazówki, receptury i porady średniowiecznej mniszki
– informacje o poście wg św. Hildegardy – uniwersalnym środku leczniczym dla ciała i duszy
– mnóstwo domowych, naturalnych recept na lekarstwa
– spis warunków koniecznych do osiągnięcia zdrowia i równowagi psychicznej
– przykłady terapii wszelkich dolegliwości umysłowych i niedomagań fizycznych.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-64647-29-1 |
Rozmiar pliku: | 6,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W niniejszej książce poznamy zapierające dech w piersiach objawienia prorokini Hildegardy z Bingen, które dotyczą stanu naszej duszy. Przeszło osiemset pięćdziesiąt lat temu otworzyło się przed nią niebo, co pozwoliło jej ujrzeć i usłyszeć tajemnice, jakich nikt wcześniej nie doświadczył w takiej wyrazistości. Muzyka, medycyna, kosmos i teologia tworzyły w nich jedność. Choć Hildegarda przez całe życie zachowała łączność z Bożym źródłem wizji, badacze jej nauki przez długi czas nie dostrzegali faktu, że wszystkie dzieła tej benedyktyńskiej mniszki mają pomóc człowiekowi w osiągnięciu zdrowia i szczęścia. Każdy przekazany przez nią hymn i obraz, wszystkie receptury i teksty łączą nas z życiową, uzdrawiającą energią, która przepływa przez wszechświat. Ta lecznicza siła działa także w ludzkich sercach, ponieważ jest zakorzeniona w najgłębszych zakamarkach naszej duszy.
Kosmiczny Budowniczy pozwolił Hildegardzie poznać konstrukcję ludzkiej duszy. Dzięki świętej z Bingen widzimy wszechmogącego Stworzyciela zasiadającego na tronie ozdobionym szlachetnymi kamieniami. U Jego stóp widnieje ogniste koło wprawiające w ruch naszą niebieską planetę – w tym kolorze widzą ją z kosmosu astronauci. Ten błękit to jednocześnie znak Bożego świata i Bożej obecności. Bóg to architekt wszechświata, ale również sędzia i uzdrowiciel, który uobecnia się w całym dziele stworzenia.
Hildegarda opisuje wnętrze naszej duszy, ukazując ją pod postacią miasta. Widzi w nim wieże, mury, domy i pałace, gdzie trzydzieści boskich życiowych sił i pięć sił kierowniczych niestrudzenie wykonuje swoją pracę. Chodzi tu o trzydzieści pięć duchowych sił czy też mocnych stron naszej duszy, zwanych cnotami. Pozostają one w ciągłym sporze z trzydziestoma pięcioma niszczącymi życie kontrsiłami, jakie pochodzą ze świata materialnego i są określane mianem słabych stron lub wad.
Naszym oczom i uszom Hildegarda przedstawia fascynujący spektakl. Jesteśmy jednocześnie jego widzami i aktorami. Nasze codzienne myśli, decyzje, argumenty i uczucia występują w nim jako spersonifikowane cnoty i wady. To one w trakcie naszego życia istotnie przesądzają o naszym zdrowiu, szczęściu lub nieszczęściu, radości czy bólu istnienia. Na własnej skórze przekonujemy się, że trzydzieści pięć psychospołecznych błędów świata materialnego odpowiada za choroby, jakie mogą objąć całą ludzkość i ostatecznie popchnąć ją w przepaść. Po drugiej stronie sytuuje się jednak całkiem odmienna rzeczywistość: siła trzydziestu pięciu tak zwanych cnót uszlachetniających ludzką naturę przez nadawanie jej znamienia boskości. To one chwytają nas za rękę i prowadzą w zupełnie inne miejsce, mianowicie do miasta naszej duszy, do Bożego królestwa, gdzie ludzie mogą żyć i postępować zgodnie ze swoją naturą. To tu otwiera się przed nami świat, w którym wszyscy dobrze się czują i są w stanie odrzucać hamujące ich do tej pory blokady. Te pary wad i cnót są w tej książce szczegółowo opisane.
Długoletnie badania prowadzone przez setki naukowców na wszystkich kontynentach jedynie potwierdziły to, o czym Hildegarda wiedziała już w średniowieczu – że rozsądny tryb życia i zdrowe odżywianie w osiemdziesięciu procentach gwarantują nam zdrowie. Uwarunkowania środowiskowe i genetyczne mają tylko po dziesięć procent możliwości, aby je zniszczyć. Jeśli spojrzeć na to pod względem czysto rachunkowym, to dzięki racjonalnemu trybowi życia i racjonalnej diecie można obniżyć odsetek zachorowań na raka i występowania chorób autoimmunologicznych o dobre osiemdziesiąt procent! Całkowicie abstrahując od możliwej poprawy jakości życia, trzeba stwierdzić, że kryje się tu największa i chyba jedyna możliwość długofalowej optymalizacji zdrowia publicznego, a tym samym zredukowania kosztów opieki zdrowotnej. Hildegardowa wiedza na temat właściwego odżywiania, a także korzystnego dla człowieka i środowiska trybu życia jest zatem kluczem do prawdziwie skutecznej reformy służby zdrowia.
Każdy człowiek głęboko tęskni za szczęściem, miłością i „nieśmiertelnością”, pragnie czuć się jednostką wartościową i jedyną w swoim rodzaju. Niemniej wielu z nas żyje z dnia na dzień i uważa swą egzystencję za „zwyczajną”, pozbawioną znaczenia, a nawet sensu. Inni z kolei skarżą się na brak zainteresowania ze strony bliskich, którzy nie dbają o ich los. Uczucie bycia bezwartościowym, niepotrzebnym i niekochanym osłabia ich i wpędza w chorobę. Niektórzy nie potrafią znieść życiowej pustki, dlatego zaczynają poszukiwać namiastki, która pozwoliłaby im tę próżnię czymś wypełnić. Mogą to być narkotyki, alkohol, pracoholizm, wyuzdany seks lub inny środek zastępczy. Wielu ludzi ostatecznie postanawia popełnić samobójstwo – w ciągu pierwszych dziesięciu lat nowego tysiąclecia w Niemczech było ich dwa razy więcej niż ofiar wypadków komunikacyjnych. Eksperci przypuszczają jednak, że rzeczywista liczba samobójców jest znacznie wyższa.
Z tej publikacji dowiecie się, w jaki sposób poczucie bycia kochanym i zdolność do kochania innych mogą diametralnie odmienić nasze życie. Stanowi ona całkowicie nowe opracowanie przełomowego dzieła Hildegardy pt. Liber vitae meritorum, czyli Księgi o wartościach życia. Składa się z ono dwóch części, co czyni je dzisiaj bardziej czytelnym. W pierwszej za pomocą słowa i obrazu zostały szczegółowo przedstawione duchowe słabości i siły, w drugiej zaś podano wskazówki pomocne w efektywnej Hildegardowej terapii i praktyce postu. Podczas studiowania i wcielania w życie idei świętej z Bingen oraz stosowania różnorodnych sprawdzonych metod życzymy Wam dużo radości, a przede wszystkim powodzenia.
dr Wighard Strehlow
Ośrodek Medycyny Świętej Hildegardy w Allensbach nad Jeziorem Bodeńskim,
lato 2010 rokuWSTĘP
ZDROWIE DUCHOWE
Od zdrowia zależy przyszłość
Wiedza o sposobach zachowania zdrowia fizycznego, psychicznego i duchowego oraz stosowanie zdrowej diety wyzwolą w nadchodzących dziesięcioleciach olbrzymią, innowacyjną siłę, usuwając w cień wszystko, co do tej pory służyło ludzkości. Jakiegokolwiek rodzaju postęp cywilizacyjny, żadne technologie i badania nie są w stanie tak istotnie wpływać na przyszłość jak dążenie całej ludzkości do osiągnięcia zdrowia i dobrego samopoczucia, zapobieganie chorobom oraz odżywianie oparte na naturalnych produktach. Na drodze do nowego życia poznacie siły umożliwiające porzucenie dotychczasowej, „zwykłej” egzystencji i spojrzenie z nadzieją w przyszłość, dla której warto żyć, pozwalające bezgranicznie kochać, zjednywać sobie ludzi oraz pozostawać w harmonii ze sobą i ze światem. Przekonacie się, że te nadzwyczajne siły od zawsze drzemały w najgłębszych zakamarkach Waszej duszy i tylko czekały na to, byście je odkryli. Gdy pozbędziecie się kurzu, który zgromadził się w toku Waszego rozwoju i wywołał w Was zmęczenie, wyczerpanie i bezsilność, dostrzeżecie uzdrawiające siły Waszej duszy, od których zależy zdrowie i szczęście. Ta nowa energia pomoże Wam przezwyciężyć codzienne trudności, także w najbardziej ponurych i gorzkich chwilach Waszej egzystencji. Z drugiej strony poznacie blokady, utrudniające do tej pory szczęśliwe i wyjątkowe życie – Hildegarda opisuje łącznie trzydzieści pięć życiowych konfliktów, kłamstw i pułapek, mogących Was krępować i dominować nad Wami.
Być może do tej pory na próżno próbowaliście szukać szczęścia w materialnym bogactwie. Możliwe, że dobrobyt i pieniądze zapewniły Wam luksus, mnóstwo jedzenia i picia, rozrywek, przyjemności, dobrej zabawy i seksu, ale musieliście zapłacić za to bardzo wysoką cenę – nie zaznaliście życiowej satysfakcji. Nie pozostało to bez śladu: nadmiar stresu, bezcelowa praca ponad siły i presja czasu negatywnie wpłynęły na Wasze zdrowie. Dlatego poczuliście się zmęczeni i bezsilni, zaczęliście reagować cynizmem i zwątpieniem. Być może jeszcze przed pierwszym zawałem spostrzegliście, że sami zrujnowaliście sobie zdrowie, zanim zdołaliście się nacieszyć prawdziwym życiem. Niniejsza książka wniesie światło do Waszej codzienności i pomoże Wam wieść swobodne życie bez obciążeń z przeszłości – życie godne, które warto przeżyć.
Odkryjcie uzdrawiające siły swojej duszy
Dzięki tej publikacji dowiecie się, w jaki sposób duchowość może łagodnie, a jednocześnie radykalnie zmienić Wasze życie. Jeśli tęsknicie za miłością, współczuciem, pokojem i radością życia, najpierw powinniście zdemaskować w swoim wnętrzu wrogów oraz blokady i błędy, które przeszkadzają Wam w osiągnięciu zdrowia i szczęścia. Gdy rozpoznacie i nazwiecie swoje słabości i wady, wówczas stracą one moc i wpływ, zaś Wy przekonacie się, że za każdym wrogiem kryje się przyjaciel, za tak zwanym złem można dostrzec dobro, zaś za chorobą stoi siła pozwalająca odzyskać zdrowie i stać się szczęśliwym. Zła nie da się zniszczyć. Na próżno próbowały tego dokonać żyjące przed Wami pokolenia. Stanowi ono część naszej egzystencji i uwypukla istnienie dobra.
W swoich dziełach Hildegarda połączyła w całość muzykę, teologię, medycynę i kosmologię, opracowując w ten sposób przełomową koncepcję holistycznego leczenia i myślenia o człowieku. Nie chodzi w niej tylko o Boga i świat, lecz także o nasze zdrowie i dobre samopoczucie – święta z Bingen wiedziała, że ich podstawowym warunkiem jest równowaga wszystkich sił fizycznych, psychicznych, kosmicznych i duchowych. Jej wizje służą jako odpowiedź na nasze dzisiejsze pytania. W swoim dziele Liber vitae meriorum (Księga o wartościach życia) Hildegarda przedstawiła ponadczasową psychosyntezę. Jej podstawę stanowi trzydzieści pięć wyróżnionych przez świętą cnót, czyniących nasze życie wartościowym, oraz trzydzieści pięć destrukcyjnych sił, które nas krępują i niszczą. Gdy opowiadamy się po stronie dobra lub zła, wskutek odniesionego zysku lub straty zmienia się gospodarka energetyczna organizmu, co odpowiednio wzmacnia lub osłabia człowieka. Innymi słowy, dobre decyzje owocują nową energią, wzmagają naszą witalność, wspomagają zdrowie i układ odpornościowy. Zaś wybory prowadzące do utraty wartości – począwszy od złodzieja w postaci chciwości, aż do destrukcyjnego smutku lub depresji – przynoszą spadek sił witalnych oraz pogorszenie zdrowia. Te psychospołeczne błędy naszego zachodniego społeczeństwa ryzyka według obliczeń ekonomisty Leo A. Nefiodowa (patrz: Spis literatury) powodują na całym świecie straty rzędu 14 bilionów euro rocznie. To koszty, na które na dłuższą metę nie możemy sobie pozwolić. Produkt krajowy brutto wszystkich państw świata rocznie sięga około 70 bilionów euro, przy czym należy zdawać sobie sprawę z tego, że istnieją osoby zarabiające duże pieniądze na błędach, słabościach, lękach i chorobach innych. Mam na myśli przede wszystkim przemysł zbrojeniowy i służbę zdrowia, które czerpią zyski z ludzkiej niedoli. System opieki nad chorymi dotychczas sprzeciwiał się każdej korzystnej reformie, ponieważ funkcjonuje dzięki ludzkim chorobom. Pokonanie trzydziestu pięciu destrukcyjnych sił przez trzydzieści pięć wartości wyzwoli olbrzymią moc, przyniesie wiele pozytywnych efektów, w najbliższych latach stanie się siłą napędową wzrostu gospodarczego i zapewni zdrowie wszystkim ludziom. Leo Nefiodow w swoich badaniach określił pragnienie osiągnięcia zdrowia i dobrego samopoczucia jako lokomotywę innowacji i ożywienia gospodarczego w pierwszym pięćdziesięcioleciu XXI wieku.
Obecnie pilnie potrzebujemy nowego programu opieki zdrowotnej i wiedzy dotyczącej zdrowia duchowego. Pod tym względem medycyna świętej Hildegardy z Bingen może doprowadzić do przełomu, ponieważ dotyka zasadniczych kwestii ludzkiej egzystencji. Zdrowie można osiągnąć tylko dzięki właściwej diecie i harmonijnemu trybowi życia.
Niniejsza książka jest efektem mojego dwudziestopięcioletniego doświadczenia z Hildegardową psychoterapią. W tym czasie prowadziłem liczne kuracje postne i odbudowujące. Tysiące ludzi doceniło i polubiło Hildegardowy post, teraz nie wyobrażają sobie bez niego życia. To dzięki niemu zaczyna się przemiana naszych słabości w siły; wewnętrzny wróg staje się gwiazdą wskazującą drogę do nadzwyczaj pięknego i pełnego energii życia. Jeśli chcecie zachować zdrowie, powinniście przejąć za nie odpowiedzialność i zdecydowanie zastosować w praktyce uzyskane dzięki tej książce informacje.
Jedność duszy i ciała
Aby uzdrowić duszę, musimy znać jej pochodzenie, drzemiące w niej siły i to, co na nią oddziałuje. Tylko Stwórca zna konstrukcję duszy, skrywane przez nią energie i informacje, które umożliwiają jej kierowanie ciałem. Wśród nielicznych, którzy otrzymali tę wiedzę, znalazła się także Hildegarda. Była nią całkowicie przesiąknięta, co dało jej autorytet i upoważnienie do tego, by kompetentnie pisać o sile duszy.
Jedna z jej najpiękniejszych wizji w dziele Scivias (Poznaj drogi Pana) opisuje nierozerwalną jedność duszy i ciała oraz boskie i kosmiczne siły, którymi dysponuje każdy człowiek z racji swego pochodzenia. Owa wiedza radykalnie odmieni Waszą świadomość, gdyż ścisłe zjednoczenie Boga, człowieka i wszechświata pozwala zyskać siły, których istnienia nie domyślaliście się nawet w najśmielszych snach. Przemienią one Waszą egzystencję i uczynią Was zdolnymi do dokonywania dobrych uczynków, które nadadzą Waszemu życiu upragniony sens. „Człowiek zjednoczył bowiem w sobie niebo, ziemię i wszelkie dzieło stworzenia, oraz wszystko tkwi w nim ukryte. Zatem Bóg i człowiek stanowią jedno, podobnie jak dusza i ciało” (Causae et curae).
Czy kiedykolwiek widzieliście duszę? Nie? Zatem spójrzcie w lustro lub przyjrzyjcie się swemu przyjacielowi czy przyjaciółce, ponieważ „potężne jest spojrzenie duszy w oczach takiego człowieka, którego oczy są wyraźne i jasne, bowiem dusza mieszka w jego ciele z właściwą jej potęgą, aby dokonywać w nim wielu dobrych dzieł, jako że oczy są oknami duszy”.
Według Hildegardy z Bingen nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że człowiek jest z natury doskonałą jednością oraz pięknem formy i treści, powstałym dzięki połączeniu czynnika niebiańskiego i ziemskiego.
W opartym na wizjach dziele Scivias Hildegarda opisuje jedność duszy i ciała jako początek życia następujący w momencie, gdy matka poczuje pierwsze ruchy dziecka. Ta koncepcja różni się od ówczesnej tradycji, a także od dzisiejszej teologii tradycyjnej. Jednak chodzi tutaj o dwie oddzielne, ważne chwile: poczęcie przez ojca ziemskiego i obdarzenie duszą przez Ojca niebieskiego. W każdym człowieku jednoczą się dwie natury: widzialna, ziemska, ukazująca się w ciele, oraz niewidzialna, boska istota jego duszy. Ta Hildegardowa wizja bardzo dokładnie przedstawia złożoną budowę ludzkiej duszy.
Z lewej strony tego obrazu widzimy prostokąt i owalną formę – symbol płodności. Na pierwszym planie widać ciężarną kobietę. Z tyłu stoją trzy grupki mężczyzn. Każda z nich trzyma misę, w której znajdują się okrągłe sery symbolizujące męskie jądra. Z prawej strony stoją silni mężczyźni. Ich nasienie jest twarde jak dobry ser. Płodzą oni zdrowe dzieci o radosnym uosobieniu. Mężczyźni usytuowani po lewej powołują do życia dzieci od urodzenia mające skłonności do melancholii i bólu istnienia (Weltschmerz). Ich nasienie jest niczym miękki ser. W tle widać diabełka dodającego truciznę do nasienia trzeciej grupy mężczyzn. Spłodzone przez nich dzieci Hildegarda nazywa debilitates, to znaczy – od początku upośledzony. Bóg obdarza je szczególną uwagą i miłością, ponieważ niepełnosprawne dzieci z natury mają skłonność do zadowolenia i radości.
Wraz ze spłodzeniem dziecka rola mężczyzny kończy się częściowo lub całkowicie. Do zajścia w ciążę zdolna jest tylko kobieta, tylko ona może przyjąć i przekazywać życie.
Na pierwszym planie obrazu otrzymanego w wizji widzimy leżącą, ciężarną kobietę. W jej otwartym łonie widać dziecko połączone z niebem za pomocą złotej pępowiny. Stanowi ona część złotego czworokąta, pochodzącego z błękitnej wysokości. Obydwa kolory – złoty i niebieski – w języku malarstwa ikonowego wskazują na obecność Boga i nieba, mówią, że dusza posiada boską naturę, a niebo jest jej ojczyzną.
To zdumiewające, że w wielkich religiach pierwotnych, na przykład u australijskich Aborygenów, również funkcjonuje wyobrażenie, zgodnie z którym człowiek ma dwóch ojców: biologicznego i duchowego, boskiego.
Złota dusza ma cztery kąty i cztery części. Cztery kąty symbolizują cztery kosmiczne żywioły. Cztery życiowe elementy – naturalna energia, świeże powietrze, czysta woda i nieskażona ziemia – są podstawą zdrowego życia: „Bóg stworzył również istniejące na świecie żywioły. Są one w człowieku, a on w nich działa. Jest to ogień, powietrze, woda i ziemia. Żywioły są tak ściśle ze sobą spojone i połączone, że żadnego nie można oddzielić od drugiego”.
Cztery żywioły stanowią według Hildegardy klucz do całej medycyny. Decydują one o gospodarce soków człowieka, jego zdrowiu lub chorobie. Nikt nie może żyć poza tą kosmiczną zasadą. Wszystko działa razem, zachowując opisany porządek, równowagę i harmonię, dzięki czemu człowiek pozostaje przy życiu i jest zdrowy:
Podobnie żywioły zachowują człowieka w zdrowiu, jeśli działają w nim w sposób uporządkowany. Jednak gdy odstąpią od tego porządku, wówczas wpędzają go w chorobę i zabijają. Dopóki soki, które są zależne od ciepła, wilgoci, krwi i ciała, działają w spokoju i we właściwych proporcjach, człowiek cieszy się zdrowiem. Jeśli jednak wszystkie naraz nieostrożnie i w nadmiarze zaatakują go, wówczas wpędzają go w chorobę i zabijają.
Oprócz czterech kosmicznych żywiołów człowiek dysponuje trzema innymi potężnymi uzdrawiającymi siłami. Są one usytuowane we wnętrzu czworokąta i stanowią właściwy ośrodek uzdrawiania – jest to siła Ojca, Syna i Ducha Świętego. Nikt nie potrafi uzdrawiać, żaden lekarz nigdy nie doprowadził do niczyjego uzdrowienia. To, co przynosi zdrowie, jest ukryte w najgłębszych zakamarkach duszy i może ulec uaktywnieniu sztuką leczenia lub zostać zablokowane trucizną. We wszystkich stworzeniach drzemią te same uzdrawiające siły, bowiem ciało stanowi „świątynię ludzkiej duszy, w której działa Bóg”.
Szkoła życia:
Wejście do złotego namiotu
Nasza duchowa podróż zaczyna się od szkoły życia. Nie ma lepszego nauczyciela niż doświadczenie. Hebrajski odpowiednik słowa „szkoła” brzmi sheoul, a jego drugie znaczenie to „piekło”. Naszą drogę przez życie widzimy podzieloną na pięć stacji. Przemierza je każdy człowiek, zanim dotrze do swego celu w złotym namiocie.
Pierwsza życiowa stacja: Chlew
Hildegarda używa dosadnych symboli, abyśmy właściwie zrozumieli jej intencje. Naszą pierwszą życiową stację porównuje do chlewu, w którym gromadzimy pierwsze doświadczenia związane z licznymi konfliktami.
Ledwo człowiek zdąży się urodzić, a już tysiąc diabełków przywiązuje go do łańcucha i przeciąga przez świński gnój. Wielu ludzi czuje się w chlewie komfortowo i najchętniej spędziłoby w nim całe życie, jednak większość dąży do tego, by możliwie najszybciej go opuścić. Sami podejmujecie decyzję, czy chcecie wyjść z chlewu, czy w nim pozostać.
Druga życiowa stacja: Tłocznia do wina
Człowiek dopiero uwolnił się z chlewu, a już bierze go do niewoli osiem nowych nałogów i wrzuca do prasy do winorośli. Wskutek swoich kłamstw i oszustw naraża się on na tak wielką presję i stres, że zapomina, jak się nazywa. Przez swą żarłoczność napycha się jedzeniem i piciem, dopóki nie poczuje się tak, jakby za chwilę miał pęknąć. Tymczasem diabełki wyciskają z niego ostatnią kroplę krwi, symbol podatków i danin. Jednak męki doświadczane w tłoczni do winogron człowiek znosi dzięki pomocy ośmiu cnót z drugiej grupy. Następnie dociera do trzeciej stacji życia: jamy ze smokami i wężami.
Trzecia życiowa stacja: Jama ze smokami i wężami
W tym miejscu za sprawą siedmiu rodzajów zła zlokalizowanych między pychą a luksusem człowiek staje naprzeciw niebezpiecznych chorób, które atakują go i niszczą niczym węże i smoki. Ścinanie smoczych łbów nie przynosi efektu, bowiem z każdej rany wyrasta dziesięć nowych. Jednak kontrsiły w postaci pokory i miłości oraz nadziei i wiary sprawiają, że nawet najmroczniejsze chwile kiedyś się kończą. Droga ze smoczej i wężowej jamy prowadzi w góry, w stronę stromej ścieżki.
Czwarta życiowa stacja: Wejście na szczyt
Teraz człowiek bierze los w swoje ręce. Wyznacza sobie wielki cel: wejście na szczyt – które, co oczywiste, stanowi niemałe wyzwanie. Tym razem chciałby usunąć z drogi wszystkie przeszkody i zrealizować swój zamiar. Jednak również tutaj harcuje tysiąc diabełków – osiem kolejnych ciężkich plag z czwartej grupy, od niesprawiedliwości aż po kłótliwość. One zastawiają mu drogę, jednak z pomocą ośmiu kontrsił udaje się skok do ostatniej zbawiennej stacji, jaką jest złoty namiot.
Piąta życiowa stacja: W złotym namiocie
Pod koniec pełnej przygód podróży przez życie na starość człowiek dociera do ostatniej i najpiękniejszej stacji – złotego namiotu. Zmysłowe wybryki, jakie miały miejsce w chlewie, w dużej mierze są już pod kontrolą, stres znany z tłoczni do winorośli osłabł, okaleczenia i rany powstałe w smoczej jamie zagoiły się, zaś szczyt został osiągnięty dzięki Bożej pomocy. Będąc w złotym namiocie, możemy
żyć w bliskości z Bogiem. Ziemskie problemy obchodzą człowieka już tylko w niewielkim stopniu: „Od tej chwili już niczym się nie denerwujemy!”. Wprawdzie wciąż jeszcze padają szatańskie strzały, jednak na obrazie przedstawiającym Hildegardową wizję dostrzegamy, że zatrzymuje je ściana złotego namiotu. Bóg osłania nas swoją dłonią, złotym namiotem. U naszego boku stoi anioł stróż, towarzysząc nam w trudnościach, jakie pojawiają się w tych etapach życia. Teraz zmierzamy na nasz duchowy szczyt. Wszystkie życiowe doświadczenia możemy na tym etapie przekształcić w duchowość i mądrość. Kto pod osłoną namiotu spędził burzliwą noc na morzu lub w samotności pustyni, ten wie, że nie tylko stanowi on ochronę, lecz także pozwala maksymalnie zbliżyć się do gwieździstego nieba. Hildegarda używa tego symbolu, aby pokazać ochronną Bożą dłoń spoczywającą na każdym człowieku, gdy ten poprosi o pomoc Pana. Dzięki temu możliwe stają się nawet rzeczy całkowicie nierealne. Kluczową pomocą jest przy tym modlitwa z wykorzystaniem złotego topazu. Dlatego rankiem przyciskajcie do swego serca złoty topaz, wypowiadając słowa:
Boże, który jesteś nad wszystko i we wszystkim wywyższony,
Nie odrzucaj mnie w swojej chwale,
Lecz w swej wielkiej dobroci wzmocnij mnie, utwierdź i zachowaj
swym błogosławieństwem.
Ilekroć modlicie się w ten sposób, zaczyna Was chronić Boża dłoń, tego dnia zło Was omija. Spotykające nas przykrości i niegodziwości po prostu nie robią na nas wrażenia i nie bierzemy ich sobie do serca. Nie uważamy tego za nasz problem, jeśli ktoś nie potrafi się zachować. Po prostu życzymy mu wszystkiego dobrego, ocieramy nasze buty z kurzu i ruszamy dalej.
Wegetatywny (autonomiczny) układ nerwowy: pomost między duszą i ciałem
Tak zwany autonomiczny lub wegetatywny układ nerwowy (WUN) reguluje wszystkie czynności życiowe ludzkiego organizmu. Jego praca przebiega automatycznie i mimowolnie, bez wpływu naszej świadomości, w przeciwieństwie do zależnego od niej somatycznego układu nerwowego, który reaguje na wrażenia zmysłowe.
Autonomiczny układ nerwowy ma kontakt ze wszystkimi narządami i układami, wysyłając impulsy z centralnego układu nerwowego (CUN, mózgu i komórek umiejscowionych w obrębie kręgosłupa) do całego organizmu. Ponadto kontroluje wszystkie czynności układu sercowo-naczyniowego, oddechowego, trawiennego i moczowo-płciowego, a także ciśnienie krwi, ukrwienie organizmu, pracę serca, temperaturę ciała, układ pokarmowy (zwłaszcza funkcjonowanie mikroflory jelitowej i układu immunologicznego), gospodarkę kwasową i hormonalną, wydzielanie enzymów oraz czynności błon śluzowych. Poza tym stymuluje system odpornościowy, aby mieć w pogotowiu kompleksową armię ponad stu sił obronnych, między innymi wolnych rodników, fagocytów, komórek NK lub czynników zwalczających stany zapalne, które skutecznie eliminują bakterie, wirusy, grzyby i innych wrogów naszego ustroju. Dlatego zdrowie i uzdrowienie w ogromnej mierze zależą od właściwego funkcjonowania tego systemu.
Autonomiczny układ nerwowy składa się z dwóch części. Sympatyczny układ nerwowy dzięki adrenalinie pobudza pracę serca, otwiera oskrzela, zwęża tętnice i spowalnia proces trawienia w razie – jak mówią lekarze – „sytuacji związanej z ucieczką lub walką”. Przywspółczulny układ nerwowy odpowiada za odmienne sytuacje, działa zwłaszcza we śnie lub w fazie odpoczynku.
Niegdyś przyjmowano, że WUN działa jak robot, całkowicie automatycznie i bez naszego udziału. Dzisiaj mamy dowody na to, o czym Hildegarda z Bingen opowiadała już przeszło osiemset lat temu: nasz tryb życia i uczucia w dużym stopniu mogą wpływać na WUN. Emocje negatywne (takie jak nienawiść, strach, gniew i smutek), podobnie jak emocje pozytywne (na przykład miłość, współczucie, nadzieja i radość), również mogą wywierać silny wpływ na WUN, w ten sposób przyczyniając się do zdrowia lub choroby.
Autonomiczny układ nerwowy stanowi pomost między ciałem a duszą. Z każdego z trzydziestu pięciu kręgów kręgosłupa wychodzi para nerwów, które docierają do poszczególnych narządów, aby je pobudzać (układ współczulny) lub uspokajać (układ przywspółczulny).
Dotykając trzonów wszystkich trzydziestu pięciu kręgów, można znaleźć bolesne punkty wskazujące na zaburzenia narządów lub wewnętrzne duchowe wady.
Trzydzieści pięć par duchowych sił ludzkiej duszy, zwanych przez Hildegardę z Bingen cnotami i wadami, pozostaje w ścisłym kontakcie ze wszystkimi narządami.
Dzięki tej metodzie można zyskać jedyny w swoim rodzaju dostęp do defektów duszy i ciała. Bolesne miejsce to sygnał nieprawidłowego działania danego narządu. Lokalizując je w poniższej tabeli mocnych i słabych stron, możemy wskazać duchowe przyczyny zaistniałego stanu rzeczy. Zatem w procesie holistycznego uzdrowienia według Hildegardowej medycyny zawsze potrzebne jest rozpoznanie duchowych blokad i słabości – to umożliwia usunięcie przyczyn danej choroby. Zaniedbanie duchowego aspektu leczenia prowadzi do niepowodzeń i uniemożliwia powrót do zdrowia. Pomaga to tylko przemysłowi farmaceutycznemu, który istnieje jedynie dzięki ludzkim chorobom. Uczcie się na popełnianych w życiu błędach, rozwijajcie się dzięki swym problemom, niepowodzeniom i katastrofom, a zaczniecie je postrzegać jako niezbędny element niezwykle pięknego i szczęśliwego życia. Poznana na kartach tej książki mądrość Hildegardy z Bingen otworzy Wasze serca i oczy na wspaniałe możliwości, jakie przygotowało dla Was życie.
W oparciu o wiedzę na temat współdziałania układu nerwowego i organów sporządzono poniższą tabelę przedstawiającą wpływ duchowych czynników ryzyka na narządy i powstawanie chorób. Podanym zestawieniem można posłużyć się zarówno w celu zdiagnozowania duchowych czynników ryzyka, jak i w terapii chorób. W trakcie badania kręgosłupa wszystkie kręgi sprawdza się pod kątem bolesności, aby zlokalizować zakłócenia w sferze duchowej i fizycznej. Na podstawie tabeli pacjent może samodzielnie ustalić, jakie dręczą go dolegliwości – to pomocne narzędzie. Na początku warto skupić się na jednym problemie.