Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Lecznicze nalewki. 265 receptur - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
10 maja 2013
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Lecznicze nalewki. 265 receptur - ebook

"Lecznicze nalewki. 265 receptur" to bogaty zbiór przepisów na łatwe do wykonania domowym sposobem trunki, które mają dobroczynne działanie, doskonały smak, wygląd i zapach. Amatorzy nalewek znajdą tu mnóstwo ciekawych receptur, a sporządzone w domu napoje nie tylko poprawią zdrowie, ale i uprzyjemnią spotkania rodzinne i towarzyskie.

Kategoria: Kuchnia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-62661-97-8
Rozmiar pliku: 1 013 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Zanim zacznę na temat...

Zanim zacznę na temat, trochę obok tematu - kto nie chce, niech nie czyta. Jak da się zauważyć z dalszej części tej książki, nosi ona nieco mylący tytuł: „Lecznicze nalewki” W rzeczywistości wcale nie traktuje tylko o nalewkach, ale także o innych trunkach - winach, wódkach, miodach, a trafią się również i piwa. Cechą wspólną tych napojów jest to, iż nie są one niczym innym, tylko alkoholowymi wyciągami z owoców, korzeni i ziół (co zaś do samego alkoholu, to w różnych trunkach występuje on w mniejszym bądź większym stężeniu).

Tyle nie na temat. Myślę, że wystarczy...

Kilka słów o alkoholu

Można zapytać: Jak to? Czyżby alkohol był lekarstwem? Czy nie jest aby szkodliwy dla zdrowia, i to w szczególny sposób? Po pierwsze dlatego, iż niekorzystnie wpływa na organizm ludzki, niszcząco oddziałując przede wszystkim na komórki, z których zbudowany jest mózg (a potem na wszystkie w ogóle narządy), a po wtóre z tego powodu, że bardzo źle wpływa na psychikę?

Owszem, to prawda. Ale odnosi się po pierwsze nie tyle do spożywania alkoholu, co do jego nadużywania (zarówno ilościowego, jak i powtarzanego zbyt często), oraz bardzo szeroko pojętej kultury picia napojów alkoholowych.

Sam alkohol - jak większość zresztą używek - spożywany niezbyt często i oczywiście w niewielkich ilościach, bynajmniej trucizną nie jest. Wręcz odwrotnie - dobroczynnie oddziałuje na organizm człowieka. Między innymi działa dezynfekująco, rozszerza naczynia krwionośne, podnosi ciśnienie krwi, pobudza pracę serca, ułatwia trawienie, poprawia nastrój...

Nam jednak nie chodzi o czysty alkohol, ale o nalewki, likiery, wina, piwa, miody, czyli o napoje alkoholowe, w których sam alkohol odgrywa rolę drugorzędną, w przeciwieństwie do substancji biologicznie aktywnych, które dzięki niemu „wydobywamy” z owoców, korzeni, liści, ziół, kwiatów...

Zanim jednak przejdziemy do zasadniczych kwestii, jakie będziemy omawiać w niniejszej książce, powinniśmy się choćby krótko zaznajomić z historią alkoholu.

Zacznijmy ją zatem tradycyjnie: Już starożytni mieszkańcy tzw. żyznego półksiężyca, czyli Egiptu, Mezopotamii i Syrii, nauczyli się produkować wino, od nich zaś przejęli tę umiejętność inni. Piwo to wynalazek Germanów. Miód wreszcie to napitek Słowian, Galów i ludów bałtyckich... Ale tak naprawdę, kto, kiedy i gdzie wytworzył po raz pierwszy napój alkoholowy, pewno na zawsze pozostanie tajemnicą. Można tylko przypuszczać, że doszło do tego przypadkowo, i to w wielu miejscach naszego globu na raz.

Najłatwiej mogło dojść do samoistnej fermentacji alkoholowej słodkich soków owocowych bądź rozcieńczonego wodą miodu, które później również przypadkowo wypite, a nie wylane, stały się powodem pierwszego miłego podchmielenia przypadkowego degustatora.

Obserwacje późniejszych odkrywców nowych ziem i nowych ludów wykazały, że chyba nie ma miejsca na ziemskim globie, gdzie by nie znano jakichś specyfików odurzających, wśród których nieodmiennie pierwsze miejsce wiodą napoje alkoholowe pod różnymi postaciami: piwa, chichy, wina gronowego, owocowego, palmowego, sake, wódki itp.

Etnolodzy znają plemiona, które praktykują rytualne pijaństwo (odbywające się tylko raz na jakiś czas!). Ma ono podłoże religijno-magiczne, a równocześnie prowadzi do odreagowania agresji, lęków, stresu...

Niestety, Stary Świat, a dokładniej Europa, uczynił z alkoholu nieomal codzienny napitek, i to w postaci wysokoprocentowych trunków, które spożywane w nadmiernych ilościach prowadzą wielu ludzi w objęcia straszliwego nałogu.

Starożytność - jak już wspomniano - znała najpierw wyłącznie niskoprocentowe napoje alkoholowe (wina, piwa, miody).

Jako pierwsi destylację alkoholu z wina przeprowadzili kapłani egipscy, i to już najprawdopodobniej w V wieku przed naszą erą. W sto lat później - o czym można się dowiedzieć z pism tamtoczesnych filozofów - destylacja nieobca była już Grekom, a jeszcze później, za pośrednictwem tych ostatnich, także i Rzymianom (o czym wspomina choćby Pliniusz Starszy). Niestety, jak wiele umiejętności starożytnych, razem z upadkiem cesarstwa i zajęciem jego ziem przez ludy barbarzyńskie i ta poszła w zapomnienie.

Po raz kolejny odkrywają destylację alchemicy arabscy w VIII wieku n.e., otrzymany zaś w jej wyniku produkt nazywają al-kuhul (z czasem nabrało to brzmienia „alkohol”), co oznacza lekką, delikatną substancję Jej łacińska nazwa to aqua vitae, czyli woda życia (stąd później nasza swojska okowita).

Cały proces wytwarzania alkoholu był otoczony ścisłą tajemnicą. Arabowie mieli monopol na wyrób tej niezwykłej, cennej cieczy, na bazie której przygotowywali leki. Utracili wyłączność, gdy w 1296 roku Arnold de Villenueva, hiszpański alchemik i profesor francuskiego uniwersytetu w Montpellier, po raz pierwszy opisał sposób „palenia wina” - jak nazywano ów proces.

A potem? Potem alkohol przestał być wyłącznie lekiem, lecz stał się również używką.

W XIII wieku Irlandczycy rozpoczynają pędzenie whisky z ziarna jęczmiennego. Wkrótce w ich ślady idą Szkoci. XV wiek daje nam armagnac i rum. Wiek później pije się pierwszy koniak, powstaje także gorzałka, czyli wódka...

To, co powiedziałem wyżej, nawet w maleńkim ułamku nie wyczerpuje oczywiście tematu, lecz wyłącznie go sygnalizuje. Sądzę wszakże, że na potrzeby tej książki tego rodzaju informacji w zupełności wystarczy, kto zaś ciekaw, jak to było z alkoholem w dziejach człowieka, niechże poszpera w dziełach, które szeroko o tym traktują.

A teraz kilka zdań na temat leczniczych mocy drzemiących w roślinach.

O dobroczynnych mocach zaklętych w roślinach...

Rośliny towarzyszą człowiekowi od zarania dziejów. To one właśnie zawsze stanowiły podstawę naszej diety, w której mięso i jego przetwory odgrywały mniejszą rolę.

Obcując od wieków z roślinami, stopniowo odkrywaliśmy także inne ich zalety i wartości. Nauczyliśmy się je wykorzystywać do sporządzania ubiorów, niektóre z nich stosować jako środki kosmetyczne, innych używać do poprawiania smaku i aromatu niezbyt wykwintnych potraw, do konserwowania żywności, garbowania skóry, sporządzania farby... Znalazły się wśród nich takie, którym przypisaliśmy znaczenie magiczne bądź zarezerwowaliśmy je na ofiary składane siłom nadprzyrodzonym.

Właściwości pewnych roślin lub ich przetworów, które nas odurzały i sprowadzały halucynacje, uznaliśmy za wyjątkowo cenne, bo pozwalające choćby na krótko oderwać się od szarzyzny codzienności, zapomnieć o lękach, smutkach, niedolach. Uwierzyliśmy, iż mają moc przenoszenia nas do innego, lepszego świata.

Nie sposób wreszcie pominąć roli, jaką odegrały w zaraniu naszej cywilizacji. Otóż, gdy nauczyliśmy się je uprawiać (a nie tylko zbierać rosnące naturalnie), stało się możliwe życie osiadłe - powstały miasta, rozwinęły się rzemiosła, rozkwitła nauka i sztuka.

Nie może się tedy wydawać dziwne, że w trakcie wielopokoleniowych obserwacji dokonaliśmy również najwartościowszego dla nas odkrycia, że pewne przetwory roślinne przyjęte doustnie potrafią nas uwolnić od wielu chorób i dolegliwości albo przynajmniej je złagodzić.

W miarę upływu czasu naszym oczom odsłaniały się tajemnice poszczególnych gatunków. Odkrywaliśmy, w których i jakie dobroczynne moce są zaklęte, ale również, które spośród nich swymi jadami mogą zabijać. Wreszcie nauczyliśmy się korzystać także z owych jadów, które odpowiednio dawkowane okazały się cennymi lekami.

Zaczątki wiedzy medycznej, tajemnicę leczniczych mocy roślin poznano, zanim człowiek nauczył się uprawiać rolę, rozwijając ją aż po dzień dzisiejszy...

Doświadczenia tamtej „prymitywnej” (jak to się dziś określa) medycyny były duże. W starożytnym Egipcie i Mezopotamii powstały potężne centra, z których osiągnięć pełnymi garściami czerpali Grecy, a za ich pośrednictwem Rzymianie. Gdy zaś imperium rzymskie padło pod naporem barbarzyńskich hord, mnisi, zielarze, znachorzy, zamawiacze-owczarze, szeptunki i kto tam jeszcze przejęli funkcje dawnych lekarzy do czasu, gdy nowo otwarte uniwersytety wydały pierwszych doktorów medycyny...

Potem przyszły czasy, kiedy w Europie rerum medicarum scientia zakazała roślinom leczyć.

A dziś? Roślinom się wciąż nie dowierza. Tymczasem są one naprawdę niezastąpione, cudowne, wspaniałe...

Na Wschodzie tajniki ziół poznali doskonale Chińczycy, Tybetańczycy, Hindusi, Japończycy, ludy zamieszkujące Syberię, Koreę... W Ameryce zaś Majowie, Aztekowie, Inkowie, mieszkańcy północnoamerykańskich prerii, puszcz i lodowych pustkowi... I tam zresztą po dziś dzień wiedzę dawno odeszłych do wieczności przodków wykorzystuje medycyna, nie zawsze tylko ta nieoficjalna...

Obecnie w kręgu cywilizacji euro-amerykańskiej rozpoczął się renesans ziołolecznictwa. Przybywa leków ziołowych (niektórych wprost nie da się zastąpić preparatami chemicznymi), rośnie zaufanie do nich.

W różnych częściach roślin znajdują się substancje biologicznie czynne, dzięki którym można przywracać rozstrojone przez chorobę prawidłowe funkcjonowanie organizmu, zapobiegając powstawaniu chorób i wspomagając jego siły obronne, albo wspomagać działanie innych leków, niezbędnych, zasadniczych i niezastąpionych w danej kuracji.

I w tym miejscu rodzi się pytanie: Czy leki ziołowe muszą być wstrętne i niesmaczne? Łatwo domyślić się odpowiedzi: Oczywiście nie! Chociaż - niczego nie ukrywając, powiedzieć muszę - niektórych w żaden sposób nie da się przyjmować ze smakiem i radością. Ale czy tego samego nie można powiedzieć o „lekach chemicznych”?

Istnieje jednak spora liczba leków ziołowych - nas będą teraz interesować tylko te w postaci nalewek i innych trunków - które doskonale (albo przynajmniej ciekawie) smakują, wyglądają, pachną.

Nalewki, likiery, wina, piwa, miody – leki i przysmaki

W tej książce, którą drogi Czytelniku trzymasz w ręku, będzie oczywiście - co zaznaczyłem od razu na wstępie, teraz się tylko powtarzam - nie tylko o nalewkach, ale i o innych napojach alkoholowych, dzięki którym możemy się leczyć, ale również sprawić przyjemność podniebieniu. Zaczniemy jednak od nalewek.

Cóż to takiego? Ano, najkrócej mówiąc, wyciągi alkoholowe z ziół, kwiatów, kory, korzeni, liści, a przede wszystkim owoców.

Ich produkcja jest stosunkowo prosta, dlatego przy odrobinie wiedzy oraz inwencji możemy je otrzymać domowym sposobem, nie tylko według gotowych receptur, ale również własnych pomysłów.

Nalewki typowo lecznicze, które w ogóle nie mają zastosowania stołowego, przyrządza się mniej więcej tak:

„Są to zioła wodką nalane i w niey moczone. Można takowe albo poiedyncze robić, to iest z iednego, albo też z kilku ziół razem pomieszanych, a w potrzebie iakiey użytecznych; np. wziąć ziela miętkwi pieprzney albo też i kędzierzawey garści dwie lub trzy, na przekraiane nalać kwartę wódki, i moczyć przez godzin 24 w cieple, poczem wycisnąwszy przez chustę, zlać w butelkę. Tak upadnie męt na dół, a essencya czysta do zażywania (...) będzie gotowa; od ziela zaś które się moczy, i essencya ma nazwisko.(...) Ktoby chciał zamiast wódki wziąć wina, mieć będzie także essencye, mniey przecie do przechowywania trwałe. (...)” (Wybór roślin krajowych dla okazania skutków lekarskich ku użytkowi domowemu, przez J. Dziarkowskiego M.D., wydany w Warszawie 1803, s. 215 - 216).

A co na ten temat mówi współczesna literatura zielarska?

„WYCIĄGI ALKOHOLOWE. (...) Najbardziej popularne i najczęściej stosowane są: tincturae - nalewki, otrzymywane z suchego, odpowiednio rozdrobnionego surowca przez wytrawianie, najczęściej 70% alkoholem w stosunku:

1 cz. surowca słabo działającego + 5 cz. alkoholu,

1 cz. surowca silnie działającego + 10 cz. alkoholu

Nalewki są stosunkowo trwałą postacią leku. W zależności od użytego surowca (jednego lub kilku) nalewki mogą być przeznaczone: do użytku wewnętrznego (większość nalewek) lub zewnętrznego(...)” (Ziołolecznictwo. Poradnik dla lekarzy, pod redakcją doc. dra hab. Aleksandra Ożarowskiego, Warszawa 1980, s. 42).

Nasze nalewki będziemy, generalnie rzecz biorąc, przygotowywać podobnie, mając jednak na uwadze nie tylko ich właściwości lecznicze, ale również, a może nawet przede wszystkim, smakowe.

Czym - najprościej mówiąc - różnią się od nalewek likiery? Chyba tylko zawartością alkoholu i cukru. To oczywiście bardzo uproszczone określenie, ale nie jest to dzieło naukowe na temat produkcji rozmaitych napojów alkoholowych, aby zajmować się na tych niewielu stronach dokładnymi opisami różnic pomiędzy nimi. Zresztą z góry zakładam, że przeciętny Czytelnik zna te różnice.

Wspomnieć teraz wypada, czym są wina i miody. Najkrócej i najprościej: wina to sfermentowane soki gronowe. Napoje alkoholowe z soku owocowego (czasem innego, np. brzozowego, klonowego, palmowego) także potocznie nazywa się winami. Miody wreszcie to sfermentowany miód rozcieńczony wodą. A piwo? To sfermentowany słód jęczmienny (czasem części innych roślin) doprawiony chmielem.

Niniejsza książka zawiera rozmaite receptury domowych nalewek, win, miodów, piwa, każdy zaś z tych trunków ma określoną wartość leczniczą.

Ich spożywanie musi być oczywiście umiarkowane, jeżeli chcemy je traktować jako lecznicze. Przesada w piciu uniemożliwia wykorzystanie właściwości leczniczych naszych trunków, może również spowodować upicie się To zaś nie pomoże organizmowi, a wręcz mu zaszkodzi.

I jeszcze jedna ważna uwaga. Niektóre nalewki można spożywać wyłącznie w ilościach absolutnie minimalnych, ponieważ ich wartość lecznicza przewyższa smakową (choć nie zawsze), a nadmierne spożycie może być powodem przykrych dolegliwości, zamiast poprawy samopoczucia.

W książce znajdą się również przepisy dla smakoszy, którzy są w stanie delektować się bardzo gorzkimi nalewkami. Czy to w ogóle możliwe, zapyta niejeden z Czytelników. Oczywiście, że tak. Są różne gusta i smaki. Bywają więc i tacy ludzie, którzy delektować się będą bardzo gorzkimi nalewkami, mającymi także inne walory, na przykład ciekawy kolor czy aromat.

Myślę, że tyle uwag wstępnych w zupełności wystarczy. Rozszerzanie ich ponad miarę chyba niczego nie da. Bo przecież wstępów większość ludzi i tak nie czyta... Tym zaś, którzy zdecydowali się to uczynić i cierpliwie dobrnęli do końca tego rozdziału, chciałbym powiedzieć: „Smacznego!” i „Na zdrowie!”. Najpierw jednak chcę dodać kilka słów o tym, jak pić, co pić i kiedy pić Zatem do rzeczy.

O piciu słów kilkoro

Można pić i pić. Jak widać, zacząłem od mocno „filozoficznego” stwierdzenia. W rzeczywistości nie jest ono takie głupie, jak wydawałoby się na pierwszy rzut oka.

Chcę zaznaczyć, że od momentu, kiedy - pewnie przez przypadek - odkryto alkohol, ludzie go pili, piją i pić będą. I nie pomogą tu amerykańskie mody na prohibicję, czy też, jak dziś, na „zdrowy tryb życia”, prowadzący rzekomo do długowieczności, czyli umartwianie się (ba, znęcanie nad własnymi ciałami!) sroższe, niż czynili to starożytni czy średniowieczni anachoreci. We wszystkim potrzebny jest umiar. Z umiarem jeść, z umiarem pić, a będziemy zdrowi. Ale nie o tym chciałem pisać. A właściwie o tym: właśnie z umiarem trzeba pić, więcej nawet, należy kultywować takie obyczaje spożywania napojów alkoholowych (a nie da się ukryć, że nawet najbardziej lecznicze trunki także są napojami alkoholowymi), by nie wzbudzać do siebie niechęci otoczenia, że nie wspomnę już o obrzydzeniu.

A zatem jak pić? Ano zawsze z umiarem. Jeśli akurat nie przyjmujemy stricte leczniczej nalewki, którą dozuje się w kroplach czy na łyżeczce do herbaty, lecz trunek o działaniu leczniczym, którym prócz tego można się również delektować, trzeba spożywać go tak jak wszystkie inne „gorące” trunki, przestrzegając kardynalnych zasad kulturalnego picia. Tak więc starajmy się nie pić napojów alkoholowych w samotności, czyńmy to przy stole bądź w taki sposób - w odpowiednim pomieszczeniu - jakiego dany trunek i dana sytuacja wymagają. Wiedzmy, co pijemy (a tym bardziej, co podajemy), jak również, co dany trunek jest wart. Umiejętność oceny napojów alkoholowych jest tu dość istotna, chociaż oczywiście nie najważniejsza. Spożywając zatem tę czy inną leczniczą nalewkę, czy też inny trunek, zwracajmy uwagę na smak.

Nie bez znaczenia jest wiedza o tym, co i kiedy się pije, jak się pije (np. jaka ma być temperatura danego trunku, czy podaje się go w karafce czy w butelce itd., itp.) i do czego się co podaje.

Jeśli już wiemy, do jakich potraw dany trunek pasuje, musimy też wiedzieć - jeśli przewidujemy podawanie rozmaitych trunków różnej jakości - co podajemy najpierw, co później i w czym się to czy owo pije. Musimy więc znać kształty naczyń przeznaczonych do spożywania konkretnych napojów alkoholowych. Bo każdy już chyba wie, że w czym innym pijemy białe wino, w czym innym wódkę czystą, a w czym innym piwo...

Co należałoby jeszcze przypomnieć, bo zakładam, iż Czytelnicy wszystko, o czym piszę, wiedzą? Ano choćby to, że nigdy nie nalewa się trunków do pełna, a zawsze w odpowiedniej ilości. I to także, że naczynia napełniamy nie tak często, aby nie upić jak najrychlej tych, których podejmujemy. Ba! O tym ostatnim nie powinniśmy nawet myśleć! Słowem, musimy zachować umiar, dbając, by zachowali go również nasi współbiesiadnicy. Należy to jednak czynić z taktem i w taki sposób, by współbiesiadnicy nie obrazili się na nas. Pod żadnym pozorem nie wolno namawiać do picia, a tym bardziej wmuszać alkoholu.

Tak więc, można pić i pić. No właśnie. Ponieważ alkohol, nawet w czystej postaci, bez żadnych dodatków, korzystnie wpływa na funkcjonowanie naszych organizmów, działając przeciwstresowo (oczywiście w niewielkich dawkach), pomaga w leczeniu dolegliwości sercowych, poprawia pracę układu krążenia, podnosi poziom tzw. dobrego cholesterolu itd., powinien być obecny w naszej diecie. Ile zatem można go pić? Cóż, najwyżej (w przeliczeniu na wódkę czystą 40°) 50 g dziennie, rozcieńczony wodą czy sokiem, a najlepiej w postaci leczniczej nalewki lub innego leczniczego trunku. Dodam, że najlepiej nie pić alkoholu codziennie, lecz powiedzmy trzy-cztery razy w tygodniu w nieregularnych odstępach (chyba że są akurat inne zalecenia). Czemu? Regularne spożywanie mocnych trunków (nawet w bardzo małych ilościach) może bowiem ludzi o słabej konstrukcji psychicznej prowadzić do trwałego uzależnienia, a do czego ono zawiedzie, nie muszę chyba wyjaśniać.

Co jeszcze chciałbym dodać? Chyba tylko zapewnić, że lecznicze nalewki i inne trunki pomogą naszemu zdrowiu, jeśli będziemy je spożywać zgodnie z tym, co powiedziałem wcześniej. A teraz pora przejść do drugiej części niniejszej książki, do receptur. Tym razem mogę już powiedzieć „Smacznego!” i „Na zdrowie!”.Lecznicze trunki: nalewki, likiery, wina, piwa, miody...

1. Nalewka sandomierska ostra I

10 g pimenty (angielskiego ziela)

10 g kardamonu malabarskiego

20 g ostryżu długiego (kurkumy)

5 - 6 świeżych, w pełni dojrzałych kwiatów dziurawca

2 litry wódki 50°

Pierwszego dnia do wódki dodać kwiaty dziurawca, po dwunastu godzinach maceracji wyjąć je i wyrzucić. Drugiego dnia wsypać do pół litra wódki 50° (w którym moczył się kwiat dziurawca) pimentę i kardamon, naczynie szczelnie zamknąć i ustawić w ciepłym miejscu. Siódmego dnia do tej samej wódki dodać kurkumę. Dziesiątego dnia przecedzić płyn przez bibułę filtracyjną. Dwudziestego dnia przecedzić płyn przez bibułę filtracyjną po raz drugi i dolać pozostałą część wódki, czyli półtora litra. Trzydziestego dnia ostrożnie zlać sklarowany płyn znad osadu, który może się jeszcze zebrać na dnie naczynia i - jeśli będzie taka potrzeba - jeszcze raz go przecedzić przez bibułę filtracyjną. Nalewka powinna dojrzewać przez sześć miesięcy. Po upływie tego czasu można już ją pić, najlepiej schłodzoną do 10-12°C. Ma piękną żółtą barwę (czasami z oranżowym odcieniem). Zapach swoisty, bardzo słaby, nieporównywalny z żadnym innym trunkiem, o lekko ostrym akcencie. Jest bardzo ostra w smaku, ale wyborna. Poza tym w ogóle nie czuć w niej alkoholu.

Jej działanie lecznicze: nalewka posiada zdolność „wzmacniania żołądka”, korzystnie wpływa na apetyt, uśmierza bóle głowy, pomocniczo (w niewielkich ilościach) można ją stosować w astmie. Ponadto działa żółciotwórczo i żółciopędnie, przeciwskurczowo w obrębie dróg żółciowych, pobudza przepływ żółci z pęcherzyka żółciowego do dwunastnicy, jest środkiem zapobiegającym powstawaniu kamicy żółciowej, prócz tego ma działanie bakteriobójcze i przeciwzapalne w obrębie dróg żółciowych.

Nalewka zalecana jest przy zbyt małym wydzielaniu żółci, niewydolności i stanach zapalnych wątroby, pęcherzyka żółciowego i dróg żółciowych, jak również w nieżycie żołądka, bezsoczności, przy uporczywych zaparciach i wzdęciach, jak również dla pobudzenia łaknienia.

2. Nalewka sandomierska ostra II

3. Wódka brekiniówka wytrawna

4. Brekiniak

5. Gorzka żołądkowa I

6. Gorzka żołądkowa II

7. Gorzka żołądkowa III

8. Nalewka cudowna

9. Nalewka imbirowa I

10. Nalewka imbirowa II

11. Nalewka grejpfrutowa

12. Nalewka cytrynowa słodka

13. Nalewka pomarańczowa gorzka

14. Nalewka pomarańczowa gorzko-słodka

15. Nalewka pomarańczowa słodka

16. Cytrynówka

17. Nalewka mandarynkowa I

18. Nalewka mandarynkowa II

19. Likier na kwiatach pomarańczy

20. Napój pomarańczowy Bozen (pd. Tyrol)

21. Pomarańczówka I

22. Pomarańczówka II

23. Pomarańczówka III

24. Nalewka laurowiśniowa I

25. Nalewka laurowiśniowa II

26. Likier antypkowy

27. Wódka czereśniówka I

28. Wódka czereśniówka II

29. Wódka wiśniówka wytrawna

30. Wódka wiśniówka typu kirsch

31. Truneczek wiśniowy

32. Wino wiśniowe

33. Nalewka wiśniowa

34. Nalewka wiśniowa gorzkawa

35. Likier wiśniowy

36. Wiśniak

37. Nalewka na orzechach laskowych

38. Nalewka na orzeszkach bukowych

39. Nalewka na orzeszkach limby

40. Polska orzechówka

41. Orzechówka tyrolska

42. Bananówka I

43. Bananówka II

44. Nalewka fiołkowa

45. Wino aloesowe

46. Wino wzmacniające I

47. Wino wzmacniające II

48. Wino z żyta

49. Nalewka bakaliowa

50. Wódka islandzka

51. Nalewka jodłowa

52. Wino świerkowe

53. Piwo świerkowe

54. Nalewka sosnowa

55. Piwo jałowcowe

56. Wódka jałowcówka

57. Likier jałowcowy

58. Nalewka jałowcowa I

59. Nalewka jałowcowa II

60. Wódka herbatówka I

61. Wódka herbatówka II

62. Nalewka na apetyt

63. Napój „gorące mleko”

64. Nalewka korzenna ostra

65. Nalewka ziołowo-korzenna

66. Nalewka „złota”

67. Wino oczyszczające

68. Wino brzozowe (z soku brzozowego)

69. Wino klonowe (z soku klonowego)

70. Likier rosyjski

71. Truneczek owocowy

72. Truneczek kawowy

73. Wino z owoców dzikiej róży

74. Wino różane I

75. Wino różane II

76. Wino różane III

77. Wino różane IV

78. Miód różany

79. Truneczek różany

80. Likier różany I

81. Likier różany II

82. Trunek różany

83. Likier z owoców dzikiej róży

84. Likier winny

85. Trunek jarzębinowy

86. Wódka jarzębinówka wytrawna

87. Jarzębiak

88. Wino jarzębinowe

89. Nalewka jarzębinowa

90. Benedyktynka

91. Wino jemiołowe

92. Wino bzowe

93. Bzowa whisky

94. Wódka bzowa

95. Truneczek bzowy

96. Likier bzowy I

97. Likier bzowy II

98. Nalewka bzowa

99. Napój mleczny

100. Pruski miód

101. Napój miodowy „łapanie niedźwiedzia”

102. Nalewka podbiałowa

103. Nalewka rozmarynowa

104. Nalewka dereniówka

105. Dereniak

106. Likier dereniowy

107. Ananasówka

108. Likier brzoskwiniowy

109. Brzoskwiniówka

110. Wódka brzoskwiniówka wytrawna

111. Nalewka brzoskwiniowa I

112. Nalewka brzoskwiniowa II

113. Wino dziurawcowe

114. Nalewka dziurawcowa I

115. Nalewka dziurawcowa II

116. Napój miętowy

117. Sok malinowy dla dorosłych

118. Likier malinowy

119. Słodki trunek malinowy

120. Nalewka malinowa

121. Truneczek malinowy

122. Wino malinowe

123. Wódka z kaliny koralowej

124. Wino z głogu

125. Nalewka waniliowa

126. Nalewka melisowa

127. Melisówka

128. Wino melisowe

129. Nalewka cynamonowa130. Likier owocowy

131. Nalewka agrestowa

132. Nalewka trybulowa

133. Wino bławatkowe I

134. Wino bławatkowe II

135. Wino akacjowe I

136. Wino akacjowe II

137. Wino pierwiosnkowe I

138. Wino pierwiosnkowe II

139. Wino lipowe I

140. Wino lipowe II

141. Wino z jasnoty białej I

142. Wino z jasnoty białej II

143. Nalewka tarkowa I

144. Nalewka tarkowa II

145. Nalewka tarkowa III

146. Wino tarninowe

147. Nalewka anyżówka

148. Likier anyżowy

149. Wódka porzeczkowa

150. Porzeczkowa whisky

151. Nalewka na liściach czarnej porzeczki

152. Wino porzeczkowe

153. Gin porzeczkowy

154. Truneczek porzeczkowy

155. Nalewka na owocach czarnej porzeczki I

156. Nalewka na owocach czarnej porzeczki II

157. Wino bazyliowe

158. Wino pokrzywowe

159. Wino fenkułowe I

160. Wino fenkułowe II

161. Wino z mniszka lekarskiego

162. Nalewka na kwiatach mniszka lekarskiego

163. Wódka śliwkówka

164. Śliwowica

165. Truneczek śliwkowy

166. Nalewka kminkowa

167. Likier kminkowy

168. Dubeltowa kminkówka gdańska

169. Wódka jabłeczna wytrawna

170. Cydr jabłkowy - jabłecznik

171. Jabłecznik

172. Cydr gruszkowy

173. Likier morelowy

174. Wódka morelówka wytrawna

175. Nalewka morelowa I

176. Nalewka morelowa II

177. Likier pigwowy I

178. Likier pigwowy II

179. Wino z pigwy

180. Wino pigwowe

181. Nalewka tatarakowa I

182. Nalewka tatarakowa II

183. Wódka jagodówka

184. Likier jagodowy (z czarnych jagód) I

185. Likier jagodowy (z czarnych jagód) II

186. Nalewka typu absynt

187. Wino piołunowe

188. Wino czosnkowe

189. Eliksir czosnkowy

190. Wino cebulowe

191. Wódka cebulowa

192. Wino arcydzięgielowe

193. Likier arcydzięgielowy

194. Wino pietruszkowe I

195. Wino pietruszkowe II

196. Nalewka borówkowa

197. Likier borówkowy I

198. Likier borówkowy II

199. Wino koprowe

200. Wino chrzanowe

201. Nalewka aroniowa I

202. Nalewka aroniowa II

203. Likier aroniowy

204. Wino goryczkowe I

205. Wino goryczkowe II

206. Wino selerowe I

207. Wino selerowe II

208. Likier truskawkowy

209. Wino morwowe

210. Wino marchwiane

211. Wino jeżynowe

212. Wódka z jeżyn „Staff”

213. Likier pigwowcowy

214. Wino z pigwowca

215. Likier poziomkowy

216. Nalewka poziomkowa

217. Nalewka berberysowa

218. Poncz berberysowy

219. Truneczek rokitnikowy

220. Nalewka cykoriowa

221. Nalewka płucna I (przeciw gruźlicy płuc)

222. Nalewka płucna II (przeciw krwotokom z płuc)

223. Nalewka płucna III (przeciw nieżytowi oskrzeli)

224. Nalewka przeciw grypie i gorączce

225. Nalewka sercowa I

226. Nalewka sercowa II

227. Nalewka sercowa III (stosowana w dusznicy bolesnej)

228. Wino gorzkie sercowe I

229. Wino gorzkie sercowe II

230. Nalewka dziewannowa

231. Nalewka uspokajająca I

232. Nalewka uspokajająca II

233. Nalewka arnikowa

234. Nalewka słonecznikowa

235. Nalewka rumiankowa

236. Nalewka na orzeszkach ziemnych

237. Nalewka na bulwkach topinamburu (słonecznika bulwiastego)

238. Nalewka na „migdałkach ziemnych” – bulwkach cibory jadalnej

239. Nalewka migdałowa

240. Nalewka araliowa

241. Nalewka nostrzykowa

242. Nalewka pomidorowa

243. Nalewka miechunkowa

244. Nalewka melonowa

245. Nalewka arbuzowa

246. Nalewka dyniowa

247. Nalewka rabarbarowa

248. Nalewka buraczana

249. Nalewka na zielu przytulii

250. Nalewka na kwiecie koniczyny czerwonej

251. Nalewka z nawłoci pospolitej

253. Nalewka na korze lapacho

254. Nalewka na liściach yerba mate

255. Nalewka na guaranie

256. Nalewka Cidreira

257. Żubrówka

258. Nalewka Boldo

259. Nalewka Tabasco

260. Truneczek żołędziowy

261. Nalewka bluszczykowa

262. Wino szparagowe

263. Wino z salsefii (owsianych korzonków)

264. Wino ze skorzonery (wężymordu, czarnych korzonków)

265. Nalewka miłorzębowa
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: