Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Legenda o bracie leśnym - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2012
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Legenda o bracie leśnym - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 160 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Ste­fan Że­rom­ski

LE­GEN­DA O BRA­CIE LE­ŚNYM

Ru­dolf von Spe­er­bach za­trzy­mał ko­nia tuż przy sa­mej kra­wę­dzi pła­sko­wzgó­rza i pu­ściw­szy z rąk lej­ce wy­słał oczy na zwia­dy w po­przek kra­jo­bra­zu, któ­ry się u stóp jego roz­twie­rał. Po le­wej ręce wzno­sił się szczyt Ho­chet­zel, na pra­wo bie­gły gar­ba­te ogni­wa prze­łę­czy, w tyle mu­rem sta­ła świer­ko­wa, głu­cho­nie­ma pusz­cza Szwy­cu; w dole gra­na­to­wy­mi smu­gi i kę­pa­mi cią­gnę­ły się lasy, zbie­ga­ją­ce po fa­li­stych ta­ra­sach pod­gó­rza aż do wód je­zio­ra, nie­bie­ście­ją­cych w od­da­li jak okiem się­gnąć. Koń strzygł uszy­ma i mie­rzył wpraw­nym wzro­kiem dróż­kę, co gdzie­nieg­dzie uka­zy­wa­ła się ni­sko, mię­dzy drze­wa­mi. Ostroż­ne jego ko­py­to kil­ka­krot­nie pró­bo­wa­ło stą­pać po mięk­kiej mu­ra­wie, ale ry­cerz zdarł cu­gle i osa­dził na miej­scu swe­go ulu­bień­ca. Da­le­ko u pod­nó­ża wiel­kiej gru­py Alp Gler­neń­skich wi­dać było czer­wo­ny dach zam­ku Műrt­schen­ste­in i spi­cza­ste jego wie­ży­ce sza­rze­ją­ce po­śród ciem­nej zie­le­ni. Nie o spo­czyn­ku jed­nak w swym ka­mien­nym gnieź­dzie ma­rzył w owej chwi­li ry­cerz za­my­ślo­ny. Sta­nął na strze­mio­nach, wsłu­chał się bacz­nie w ci­szę gór­ską, jak naj­pil­niej przej­rzał raz jesz­cze całą oko­li­cę, a po­tem za­wró­cił na miej­scu, wje­chał w las i ru­szył wprost na prze­łęcz. Koń po­biegł szyb­ko. Hełm jeźdź­ca bły­skał na słoń­cu pa­da­ją­cym już mię­dzy drze­wa, dłu­gi miecz dźwię­kał trza­ska­jąc w strze­mię i ostro­gę. Ten hełm i miecz byli to sta­rzy a ulu­bie­ni to­wa­rzy­sze wy­praw pana z Műrt­schen­ste­inu. Z ojca na syna prze­cho­dził dzie­dzic­twem w jego ro­dzie hełm sta­ry, ro­bo­ty pro­stac­kiej, po­ka­zu­ją­cy do­kład­nie kształt czasz­ki pra­pra­dzia­da rodu Spe­er­ba­chów, zwa­ne­go Ku­dła­tym Niedź­wie­dziem z Ga­ster. W tyle, od szczy­tu w li­nii nie­mal pro­stej spa­da­jąc, mia­ła ta gru­ba przy­łbi­ca na przo­dzie wy­cię­cie sze­ro­kie i zu­peł­ne od brwi aż po szy­ję. Znio­sła ona nie­ma­ło ude­rzeń mło­ta, po­ci­sków ka­mie­nia, nie­je­den za­bój­czy cios mie­cza, a prze­cie ani jed­na pod nią czasz­ka nie pę­kła – to­też Ru­dolf nad cud­nej ro­bo­ty me­dio­lań­skie rynsz­tun­ki prze­kła­dał ją i no­sić lu­bił niby za­kład bez­pie­czeń­stwa. Jak zwy­kle miał tego dnia na so­bie ka­ftan ze skó­ry po­spo­li­tej, lecz do­brze wy­praw­nej, lek­ką dru­cia­ną ko­szu­lę, spodnie z tę­gie­go rze­mie­nia i cho­da­ki ozdo­bio­ne dłu­gi­mi kol­ca­mi. U sio­dła jego wi­siał przy­mo­co­wa­ny łuk pro­sty w po­sta­ci krzy­ża, saj­dak ze strza­ła­mi i to­pór wiel­ki z jabł­ko­wa­tym obu­chem. Po­mi­mo bo­wiem że Ru­dolf błą­kał się te­raz po la­sach i gó­rach zu­peł­nie bez celu, to prze­cież nie za­po­mi­nał, że ja­kiś wóz ku­piec­ki prze­kra­dać się może w ustron­nej do­li­nie albo zda­rzyć na stro­mych re­glach spo­tka­nie z pa­stu­chem uni­ka­ją­cym pła­ce­nia ha­ra­czu – i dla­te­go tę broń nie­zbęd­ną miał przy so­bie.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: