Leśni przyjaciele. Miasto tajemnic. Tom 2 - ebook
Leśni przyjaciele. Miasto tajemnic. Tom 2 - ebook
Po długiej rozłące Jarzębinka spotyka się wreszcie z tatą, który przyjeżdża do domu dziadka przy Ciemnym Borze. Tata nie jest sam – towarzyszy mu mały pegaz. Stworzenie zostało oddzielone od swojej rodziny i potrzebuje schronienia. Dziewczynka od razu obiecuje źrebakowi, że się nim zaopiekuje. Czy to zadanie nie okaże się jednak zbyt niebezpieczne?
| Kategoria: | Dla dzieci |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8387-902-4 |
| Rozmiar pliku: | 4,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Jarzębince co noc śnił się tata. Czasem to pomagało, a czasem sprawiało, że jeszcze mocniej za nim tęskniła. Tym razem śniły jej się jego śmiech i głęboki głos, którym mówił, gdy pracowali razem w pałacowych stajniach.
– Zawsze miałaś świetne podejście do koni – powiedział w jej śnie. – A teraz wiemy dlaczego: bo jesteś leśmistrzynią!
Obudziła się i gwałtownie poderwała – okazało się, że wcale nie znajduje się w swoim domu w Harducie, lecz w dziadkowej chatce koło Ciemnego Boru. Ogarnęła ją nowa fala rozczarowania, gdy zdała sobie sprawę, że tata nadal jest daleko. Chciałaby mu powiedzieć, że okazała się leśną czarodziejką, czyli leśmistrzynią – kimś, kto potrafi rozmawiać ze zwierzętami i je leczyć. Ale ojciec został w mieście, gdy wybuchła wojna, a Jarzębinka z mamą wyjechały.
Leżała bezpiecznie w ciepłym łóżku, a przez zasłony wpadał pas bladego księżycowego światła. Biały wilk Arton, który spał w jej nogach, nagle podniósł łeb i zawarczał.
Jarzębinka znów usłyszała głęboki głos ojca, tym razem huczący pod podłogą. To nie sen! To prawda!
– Tato! – krzyknęła i popędziła po schodach na dół, z wilkiem u boku. – Tato, to naprawdę ty?!
Wpadła do kuchni.
Ojciec klęczał, trzymając w rękach spore zawiniątko.
– Nie przyszło mi do głowy żadne inne miejsce, do którego mógłbym go zabrać – mówił do mamy i dziadka.
Córka z piskiem rzuciła mu się na plecy i przylgnęła do szerokich ramion.
– Tato! Jak dobrze znów cię widzieć!
Żyje! Jest bezpieczny! Przyjechał! Nareszcie!
Dziadek szybko wziął od niego zawiniątko, żeby go nie upuścił.
A potem tata wstał, z Jarzębinką wciąż zawieszoną na jego szyi. Obrócił ją i mocno przytulił.
– Moja kochana dziewczynka – powiedział. Ramiona miał mocne i ciepłe.
Chciała mu zadać tyle pytań, że nie wiedziała, od czego zacząć. Co z wojną? Dlaczego przyjechał? Czy już wracają do domu? Przez chwilę wisiała na nim, mocno w niego wczepiona, jak miś wchodzący na drzewo.