MENU
Nasze ceny
Przeczytaj fragment on-line
W empik go
Leszno - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
| Kategoria: | Klasyka |
| Zabezpieczenie: | brak |
| Rozmiar pliku: | 134 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Z Mickiewiczem w Italii, w węgierskim okopieZ Bemem, a z Mierosławskim —
w badeńskich winnicach;
Krym i rok sześćdziesiąty trzeci w błyskawicach,A potem wojny pruskie: Sadowy pioruny,I Sedanu, i ognie Paryskiej Komuny,I znów wojna turecka, i polskie kozaki —Niby Jeż czy Jarosław Dąbrowski — duch taki!A w tej powieści Leszno było na początku,Lecz że ja nie wzrastałem właśnie w tym zakątku,Więcem sobie rozszerzył swych wędrówek pole —Na Żelazną, na Chłodną, na daleką WolęAż pod samą Sadurkę. Tam to w lata młodeBłądziłem, na niejedną trafiałem przygodę —I wszystko chciałem przybrać w szaty mej powieści.Lecz mi surowe życie nie dało jej treściWcielić tak, jakem pragnął. Losu groźne sępySprawiły, że z niej jeno pozostały strzępy.W archiwum spoczywają. Lecz że twoje słowaPrzypomniały mi fragment, co się w mroku chowa,Więc go dzisiaj ogładzam i w szczerej podzięceZa twój wiersz — taki miły! —
składam go w twe ręce.
INCIPIT POEMA
Historię wam opowiem smutną i ucieszną.
w badeńskich winnicach;
Krym i rok sześćdziesiąty trzeci w błyskawicach,A potem wojny pruskie: Sadowy pioruny,I Sedanu, i ognie Paryskiej Komuny,I znów wojna turecka, i polskie kozaki —Niby Jeż czy Jarosław Dąbrowski — duch taki!A w tej powieści Leszno było na początku,Lecz że ja nie wzrastałem właśnie w tym zakątku,Więcem sobie rozszerzył swych wędrówek pole —Na Żelazną, na Chłodną, na daleką WolęAż pod samą Sadurkę. Tam to w lata młodeBłądziłem, na niejedną trafiałem przygodę —I wszystko chciałem przybrać w szaty mej powieści.Lecz mi surowe życie nie dało jej treściWcielić tak, jakem pragnął. Losu groźne sępySprawiły, że z niej jeno pozostały strzępy.W archiwum spoczywają. Lecz że twoje słowaPrzypomniały mi fragment, co się w mroku chowa,Więc go dzisiaj ogładzam i w szczerej podzięceZa twój wiersz — taki miły! —
składam go w twe ręce.
INCIPIT POEMA
Historię wam opowiem smutną i ucieszną.
więcej..
