Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Lichotki w krainie dinozaurów. Tom 11 - ebook

Wydawnictwo:
Seria:
Data wydania:
24 lipca 2024
Ebook
29,90 zł
Audiobook
29,90 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Lichotki w krainie dinozaurów. Tom 11 - ebook

Profesor Winiak zbudował wehikuł czasu!

Przenosi on Lichociątka prosto do czasów prehistorycznych – tam spotykają małego dinozaura, który szuka swojej mamy. Oczywiście Lichociątka postanawiają mu pomóc! Ale szybko zdają sobie sprawę, że życie w czasach prehistorycznych jest dość niebezpieczne. Olbrzymi pterozaur i wygłodniały tyranozaur ścigają małego dinozaura. Czy Lichotkom uda się uratować malucha, zanim profesor Winiak zabierze ich z powrotem do Szmelca?

Lichocia przygoda, która bawi, inspiruje i edukuje.

Kategoria: Dla dzieci
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-272-8954-4
Rozmiar pliku: 2,8 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

BÓL ZĘBA W UPALE

Let­nie słońce świe­ciło wy­soko nad ma­łym mia­stecz­kiem o na­zwie Szmelc. Wszy­scy ucznio­wie i na­uczy­ciele z nie­cier­pli­wo­ścią wy­pa­try­wali wa­ka­cji. Na­resz­cie znów przez kilka ty­go­dni będą mo­gli ca­łymi dniami le­niu­cho­wać.

Do­kład­nie tak, jak ro­biły to Li­chotki na swoim wy­sy­pi­sku śmieci w Szmelcu. Od za­wsze dzień w dzień roz­kosz­nie so­bie śmier­do­liły. Nie mu­siały pra­co­wać ani cho­dzić do szkoły.

Góra śmieci była dla Li­chot­ków ist­nym ra­jem na Ziemi. To wła­śnie tu­taj Tata-Li­cho­tek maj­stro­wał przy swo­ich wy­na­laz­kach, a Li­cho­ciątka ba­wiły się z ro­pu­chami i szczu­rami.

Je­śli Mama-Li­chotka chciała coś ugo­to­wać, to wy­star­czyło, że udała się za ja­ski­nię. Tam ma­ga­zy­no­wała naj­bar­dziej zgniłe za­pasy.

Tak, na wy­sy­pi­sku śmieci w Szmelcu na­prawdę żyło się przy­jem­nie. Tu­taj Li­chotki miały wszystko, czego po­trze­bo­wały.

No tak, po­wiedzmy pra­wie wszystko…

Od wielu dni nie pa­dało. Cała góra śmieci była su­cha jak bąk. W żad­nej z pięk­nych błot­nych ka­łuż nie było już wody.

Li­cho­ciątka nie mo­gły rzu­cać kul­kami błot­nymi. A Mama-Li­chotka nie miała po­ję­cia, jak ugo­to­wać swój ro­sół na śmie­ciach bez mo­krego błota. Li­chotki sie­działy nie­za­do­wo­lone w cie­niu swo­jej za­tę­chłej ja­skini. A jesz­cze, jakby tego wszyst­kiego było mało, naj­młod­szemu Li­cho­ciątku za­czął się wy­rzy­nać zą­bek. Ma­luch le­żał w swo­jej skrzynce po owo­cach i ję­czał na naj­wyż­szych ob­ro­tach.

Mama Li­chotka bez­sku­tecz­nie pró­bo­wała dać mu do żu­cia ka­wa­łek opony ro­we­ro­wej. Bab­cia-Li­chotka przez cały dzień prze­szła się z nim już dwa­dzie­ścia trzy razy wo­kół śmiet­nika i pięć­dzie­siąt sie­dem razy za­śpie­wała mu Pieśń Li­chot­ków. Ale ten głupi ból zęba ani tro­chę nie ustę­po­wał.

Dwoje Li­cho­cią­tek ba­wiło się z Ognio­pier­dem w cho­wa­nego.

– Słu­chaj­cie, śmier­dziuszki – po­wie­działa do nich Mama-Li­chotka. – Czy mo­że­cie przez chwilę za­opie­ko­wać się naj­młod­szym Li­cho­ciąt­kiem?

– Ale dla­czego my? – py­tały za­sko­czone Li­cho­ciątka. Nie miały ochoty opie­ko­wać się kwę­ka­ją­cym dziec­kiem.

– A dla­czego nie? – od­parła Mama-Li­chotka. – Chcemy wyjść z Bab­cią-Li­chotką po­szu­kać ba­jora.

– Wła­śnie tak! – po­twier­dziła Bab­cia-Li­chotka. – Gdzieś musi się zna­leźć coś błot­ni­stego. A wy mo­że­cie w tym cza­sie tro­chę po­niań­czyć. Je­stem pewna, że nic wam się nie sta­nie.

Jedno Li­cho­ciątko prze­wró­ciło oczami i wy­mam­ro­tało pod no­sem:

– Niech to ośli­zgła ściera z błoc­kiem! Niań­cze­nie bo­basa jest nudne jak flaki z ole­jem!

– Za­pier­dzimy się z nu­dów – po­twier­dziło dru­gie.

– Co ja tam sły­szę? – za­cie­ka­wił się Dzia­dek-Li­cho­tek.

Sie­dział na swoim sta­rym piecu i żuł ko­ścianą fajkę. – Sześć­set lat temu niań­czy­łem dużo dzieci i ni­gdy się nie nu­dzi­łem. By­łem opie­ku­nem w li­cho­cim żłobku. Każ­dego dnia trosz­czy­łem się o setkę ma­łych dzieci!

– Cu­dow­nie! – za­wo­łały Li­cho­ciątka. – Na ro­pu­chę, w ta­kim ra­zie mo­żesz za­opie­ko­wać się naj­młod­szym Li­cho­ciąt­kiem! Je­śli je­steś w tym taki do­bry!

Ale Dzia­dek-Li­cho­tek po­trzą­snął głową tak mocno, że za­grze­cho­tały mu dru­ciane włosy.

– Nie mam czasu! Wy­pa­da­łoby stwo­rzyć nowy wiersz. Po­eta po­trze­buje od­po­czynku i re­laksu, to ja­sne jak słońce.

– No już nie rób­cie ta­kiego za­mie­sza­nia, śmier­dziuszki! – wtrą­cił się Tata-Li­cho­tek. Le­żał sze­roko roz­cią­gnięty w swo­jej wan­nie ze śmie­ciami, ze skórką od ba­nana na gło­wie, żeby chro­nić się przed słoń­cem. – Dla­czego nie mo­że­cie wy­świad­czyć ma­mie przy­sługi? Zaj­mij­cie się w końcu czymś po­ży­tecz­nym!

– Prze­cież ty też mo­żesz się tym za­jąć! – krzyk­nęły Li­cho­ciątka. – Masz tyle czasu!

– Tak wam się tylko wy­daje – po­wie­dział Tata-Li­cho­tek. – Ale na­prawdę mu­szę od­po­cząć. Całe to śmier­do­le­nie w tym upale mnie wy­kań­cza.

Naj­młod­sze Li­cho­ciątko wciąż be­czało. Li­cho­ciątka spoj­rzały na nie za­my­ślone.

– Nie mo­żemy tego zro­bić – po­wie­działo jedno z dzieci do Mamy-Li­chotki. – Sto razy bar­dziej wo­limy po­rzu­cać so­bie opo­nami sa­mo­cho­do­wymi.

– Co ta­kiego? – do­py­ty­wała Mama-Li­chotka. – Za­łożę się, że bę­dzie­cie bar­dzo do­brymi opie­ku­nami. Po pro­stu spró­buj­cie.

– Ale chcia­ły­śmy się też po­ba­wić z ro­pu­chami – mruk­nęło dru­gie Li­cho­ciątko. – Ktoś musi się za­jąć bied­nymi ro­pu­chami, prawda?

– To wszystko wy­mówki! – wes­tchnęła Mama-Li­chotka. – Nic tylko wy­mówki i wy­mówki! W ta­kim ra­zie od ju­tra mo­że­cie się po­że­gnać z ro­so­łem na śmie­ciach.

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: