- W empik go
Lirenka. Tom 1 - ebook
Lirenka. Tom 1 - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 174 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Czy to tak woda szemrze w strumieniu?
Czy ptastwo śpiewa ukryte w cieniu?
Ani to chłodne strumienie grają,
Ani w gaiku ptacy śpiewają;
Lecz święci Pańscy w rajskiej ustroni,
Gwarzą ze sobą w cieniu jabłoni.
Święty Mikołaj staruszek siwy,
O ludzką nędzę wielce troskliwy,
Co ma w opiece nasze bydlęta.
O każdej wiejskiej krówce pamięta,
Wraca do trzody, zbłąkaną w boru
Chroni od wilka i od pomoru,
Wsparty na krzywym kiju pastucha,
Pod gałęziami siedzi i słucha.
Łagodny wietrzyk rajskiej dąbrowy,
Rozwiał mu brodę na dwie połowy,
A wonne zioła perłową rosę
Strzęsły dziadkowi na nogi bose.
Przy nim Piotr święty przyrządza sieci,
W którą gdy złotych rybek naleci,
Zaniesie Panu przez jasne pole,
I złoży w niebie na srebrnym stole.
Obadwaj siwi, – gołąbki prawe,
Obudwu serca wielce łaskawe,
Gorliwi stróże około ludzi;
Lecz się i święty na świecie strudzi.
Trzy dni powraca Piotr bez połowu,
Co sieć wyciągnie, to spuszcza znowu:
Niema i niema, sieć pusta prawie,
Posnęły rybki w tym świata stawie;
Więc się okrutnie staruszek smuci:
Co powie Panu, jak próżno wróci?
Może mu Jezus sieci odbierze,
I sam założy wielkie więcierze,
A jak nie znajdzie nic w mętnej fali,
To spuści ogień i wody spali!
I drugi święty ma swoje troski.
Do nieba skargi przychodzą z wioski,
Ze wilcy krówki z przed chaty biorą,
Że wczora zdechło jagniąt kilkoro,
Że spiekłej ziemi deszczyk nie rosi,
Ze święty pasterz Boga nie prosi:
Niby to prawda… lecz na tej ziemi
Trudnoć się spierać z ludźmi grzesznymi.
Gdy tak biadają schyliwszy czoła.
Słyszą z daleka skrzypki anioła.
Oj, to nie była anielska skrzypka,
Jeno wieść dobra, co leci szybka,
Że tam na ziemi, na chmurnym świecie,
Powiła matka ubogie dziecię.
"A dziękiż Tobie, łaskawy Boże!
Toż mi zakładać niewód pomoże. "
A drugi rzecze: "Chwała na niebie.
Ja go do trzody wezmę dla siebie. "
Na święte głosy Matka królowa.
Gdy usłyszała dalekie słowa,
Z brylantowego zamku wychodzi.
I miłościwem spojrzeniem godzi,
I rzecze do nich: "Dla tej sieroty,
Nie miecz skrwawiony, ni laur złoty.
Nie kij pastuszy, nie sieć rybacka,
Jeno uboga skrzypka tułacka.
W odwiecznej księdze ona wyryta,
Cieniem żałobnym cała pokryta,
A na niej będzie pod niebem brzmiała
Wiernego ludu cicha pochwała.
Samotny pójdzie smętną dolina,
Dni jego łzami, pieśniami spłyną… "
Niechże więc idzie, rzekli miłośnie,
Niechaj mu serce w boleściach rośnie,
Niech mu na oczy w cichem uśpieniu
Przychodzą męże w stalnem odzieniu,
Niewiasty święte w śnieżnej bieliźnie,
Wszystko co wielkie w jego ojczyźnie.
I niech mu czasem w noc lazurowa,
Twoje oblicze błyśnie królowo!… "
I wyciągnęli swe dłonie drzące.
Trzy święte duchy, potrójne słońce…
A w biednej chatce wtedy schylona
Pieściła matka dziecię u łona.
Pełna miłości, sercem bogata,
Patrzała w dziecię, w swe skarby świata.