Liść emocji - ebook
Utwory zawarte w książce są idealnym odbiciem duszy autorki. Za pomocą subtelnej poezji Iza wprowadza nas w świat swoich rozważań, trosk i motywacji. A także podejmuje dialog z niepełnosprawnością, towarzyszącą jej od dzieciństwa. Choć w zbiorze nie brakuje nostalgii i smutku, całość niesie za sobą coś więcej — nadzieję, otuchę oraz wiarę.
Huśtawka egzystencjalna, oraz zmienna emocji, które są widoczne w liryce autorki, dotykają każdego z nas. W końcu „Zwyczajna Iza. Prawdziwa jak Liść emocji.”
| Kategoria: | Poezja |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8324-018-3 |
| Rozmiar pliku: | 1,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
*
_TACY JESTEŚMY_
Jesteś mną a ja Tobą.
Mam oczy, ty je też masz.
Uśmiecham się i ty również swe kąciki ust w górę unosisz
Czuje ciepło, ból, Tęsknotę i radość, ty też tak samo czujesz.
Dążę do szczęścia, chcąc być zdrów, przecież ty masz tak samo.
Jestem na wózku, cztery koła mam a ty dwie nogi, co prowadzą
cię codzień.
Chodzisz, ja jeżdżę, ale czy to przeszkadza?
Przecież jestem tobą a ty mną.
Człowiek i człowiek, dusza i dusza.
Tylko, że siedzę a ty stoisz, jesteś wysoki.
Ale to jest tylko jedna widoczna różnica, która nas dotyczy.
Jesteśmy tacy sami i bądźmy dla siebie fajni.*
Ja wiem, że nigdy nie jestem sama. Ciągle jesteś przy mnie.
Gdy jestem smutna, radosna czy po prostu zmęczona.
Siedzisz blisko i tulisz mnie w Swych ramionach.
Wszystko wiesz, a ja nic nie muszę mówić.
Wiesz czego pragnę i o czym marzę.
Jestem czasem zwyczajnie zła na ten świat.
Trudno mi, gdy moje oczy widzą szczęście u mych rówieśników,
bo przecież im się udało a mnie?
Tez jestem szczęśliwa, bo nie jestem sama, jestem z osobami
którzy chcą mnie.
Mam przecież Przyjaciół i oni dają mi siłę, której często mi brak.
Lecz czasem chciałabym poczuć znów ten grunt pod stopami
i biec boso wśród drzew.
Mimo tego, że nie chodzę to dziękuję Ci Boże, że dałeś mi
szansę.
Oddycham.
Czuje.
Kocham.
Żyje.
Jestem.*
Spotkanie
Na ławce w parku
Niedaleko fontanny
Miało się odbyć spotkanie
Wyczekiwane
Przyszła przed czasem
Troszkę zdenerwowana
Ale też ciekawa
On trzymając w dłoni róże
Spojrzenie miał smutne
Gdy ich oczy się spotkały
Jego źrenice się śmiały
Dał jej kwiat
A ona cała w rumieńcach zalana
Usiedli na drewnianej ławce
I rozmawiali
Czas płynął jak rzeka
A on i ona już nie mogli się doczekać
Kolejnego spojrzenia
Kiedy nadszedł czas pożegnania
Skradł jej buziaka
I już dziewczyna nie jest sama
Przyszła do domu uradowana
I powiedziała :
„Jestem zakochana”
Dni mijały coraz szybciej
Wzięli ślub już po chwilce
Pewnej nocy gdy on spał obok
Żona łkała po cichutku
Bo w kieszeni jego była kartka
Niezwyczajna bo pachniała
„twoje dziecko rośnie we mnie”
To przeczytała i się spakowała
Wysłuchała ją babcia i rzekła:
„Wnuczko, kochana tyle łez wylałaś
A zaufałaś i się przekonałaś
Że nie każdy jest taki jak byś chciała”
_TACY JESTEŚMY_
Jesteś mną a ja Tobą.
Mam oczy, ty je też masz.
Uśmiecham się i ty również swe kąciki ust w górę unosisz
Czuje ciepło, ból, Tęsknotę i radość, ty też tak samo czujesz.
Dążę do szczęścia, chcąc być zdrów, przecież ty masz tak samo.
Jestem na wózku, cztery koła mam a ty dwie nogi, co prowadzą
cię codzień.
Chodzisz, ja jeżdżę, ale czy to przeszkadza?
Przecież jestem tobą a ty mną.
Człowiek i człowiek, dusza i dusza.
Tylko, że siedzę a ty stoisz, jesteś wysoki.
Ale to jest tylko jedna widoczna różnica, która nas dotyczy.
Jesteśmy tacy sami i bądźmy dla siebie fajni.*
Ja wiem, że nigdy nie jestem sama. Ciągle jesteś przy mnie.
Gdy jestem smutna, radosna czy po prostu zmęczona.
Siedzisz blisko i tulisz mnie w Swych ramionach.
Wszystko wiesz, a ja nic nie muszę mówić.
Wiesz czego pragnę i o czym marzę.
Jestem czasem zwyczajnie zła na ten świat.
Trudno mi, gdy moje oczy widzą szczęście u mych rówieśników,
bo przecież im się udało a mnie?
Tez jestem szczęśliwa, bo nie jestem sama, jestem z osobami
którzy chcą mnie.
Mam przecież Przyjaciół i oni dają mi siłę, której często mi brak.
Lecz czasem chciałabym poczuć znów ten grunt pod stopami
i biec boso wśród drzew.
Mimo tego, że nie chodzę to dziękuję Ci Boże, że dałeś mi
szansę.
Oddycham.
Czuje.
Kocham.
Żyje.
Jestem.*
Spotkanie
Na ławce w parku
Niedaleko fontanny
Miało się odbyć spotkanie
Wyczekiwane
Przyszła przed czasem
Troszkę zdenerwowana
Ale też ciekawa
On trzymając w dłoni róże
Spojrzenie miał smutne
Gdy ich oczy się spotkały
Jego źrenice się śmiały
Dał jej kwiat
A ona cała w rumieńcach zalana
Usiedli na drewnianej ławce
I rozmawiali
Czas płynął jak rzeka
A on i ona już nie mogli się doczekać
Kolejnego spojrzenia
Kiedy nadszedł czas pożegnania
Skradł jej buziaka
I już dziewczyna nie jest sama
Przyszła do domu uradowana
I powiedziała :
„Jestem zakochana”
Dni mijały coraz szybciej
Wzięli ślub już po chwilce
Pewnej nocy gdy on spał obok
Żona łkała po cichutku
Bo w kieszeni jego była kartka
Niezwyczajna bo pachniała
„twoje dziecko rośnie we mnie”
To przeczytała i się spakowała
Wysłuchała ją babcia i rzekła:
„Wnuczko, kochana tyle łez wylałaś
A zaufałaś i się przekonałaś
Że nie każdy jest taki jak byś chciała”
więcej..
W empik go