Listy do Mileny - ebook
Listy do Mileny - ebook
Żadne inne dzieło Kafki nie odsłania pisarza tak bardzo, jak jego intymne listy do Mileny Jesenskiej.
Widzieli się dwa razy w życiu – pierwszy raz, żeby się zakochać; drugi – by się rozstać. Pisali do siebie niemal codziennie przez cztery lata, aż do śmierci Franza.
On - śmiertelnie chory, zagubiony, pełny lęków i namiętności, jeszcze mało znany pisarz.
Ona - dziesięć lat młodsza, nieszczęśliwie zamężna, początkująca dziennikarka. Jako jedna z pierwszych osób dostrzegła jego geniusz.
Listy do Mileny to nie tylko pamiętnik wielkiej miłości, ale również najważniejszy klucz do rozszyfrowania skomplikowanego świata Kafki. Tylko w nich niczym się nie zasłania i dociera do najgłębiej ukrytych zakamarków swojego umysłu. I nawet wtedy, tak bardzo odkryty, w każdym calu pozostaje pisarzem.
Tylko Kafka z prywatnych listów potrafi stworzyć arcydzieło literatury
Pierwsze kompletne wydanie uzupełnione o brakujące listy, korespondencję z Maxem Brodem oraz wybór felietonów Jesenskiej.
Ta publikacja spełnia wymagania dostępności zgodnie z dyrektywą EAA.
| Kategoria: | Klasyka |
| Zabezpieczenie: |
Watermark
|
| ISBN: | 978-83-8367-485-8 |
| Rozmiar pliku: | 1,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
JAK BYĆ KOCHANĄ PRZEZ FRANZA KAFKĘ?
_Dzisiaj Milena, Milena, Milena – nie mogę napisać nic innego._
U schyłku lat osiemdziesiątych XX wieku wraz z moim przyjacielem Ireneuszem zgłosiliśmy się do pracy w radiu studenckim. Zaproponowaliśmy naczelnemu cykl słuchowisk literackich o największych pisarzach świata. Spojrzał na nas z politowaniem i kazał wrócić ze scenariuszem. Niezrażeni, dokonaliśmy szybkiego wyboru między Joyce’em a Kafką. To, że wybraliśmy Kafkę, nie dziwi, zważywszy, jak bardzo jego twórczość korespondowała z duszną atmosferą schyłku PRL-u. Ale dlaczego zamiast robić audycję o proroku totalitaryzmu, zdecydowaliśmy się na opowieść o Kafce zakochanym – nie mam pojęcia. Kiedy przeglądam swój egzemplarz _Listów do Mileny_ z 1959 roku, a w nim podkreślenia i komentarze na marginesach sprzed trzydziestu pięciu lat, widzę, z jaką bezceremonialnością, właściwą aroganckiej młodości, zlekceważyliśmy główny nurt jego dzieła. Naszym celem stała się najpiękniejsza opowieść miłosna w listach od czasu _Cierpień młodego Wertera_. Bo _Listy do Mileny_ to nade wszystko romans epistolarny; liryka miłosna prozą, której daremnie szukać w powieściach i opowiadaniach Kafki. Kłopot w tym, że to historia miłosna jednostronna, przez Kafkę wyznana (w listach), skomentowana (w _Dzienniku_) i przetworzona w powieści (_Zamek_).
Tymczasem dla nas było jasne, że należy w słuchowisku przywrócić zerwaną równowagę korespondencji miłosnej, czyli opowiedzieć, jak to jest kochać i być kochaną przez Franza Kafkę. Nie w ogóle, ale będąc Mileną Jesenską. Tą Mileną. Dwudziestoczteroletnią Czeszką z Pragi, osieroconą wcześnie przez matkę, córką wybitnego chirurga, nacjonalisty i antysemity, który zamknął ją na rok w szpitalu psychiatrycznym po tym, jak związała się z Ernstem Pollakiem, żydowskim urzędnikiem i intelektualistą, którego poślubiła. Mileną, której duma i uzależnienie od męża nie pozwoliły wyzwolić się z niszczącego ją małżeństwa, mimo że była notorycznie zdradzana, a jej byt materialny oscylował na granicy nędzy. Mileną – wybitną dziennikarką, tłumaczką, działaczką społeczną, zamordowaną w Ravensbrück. Ale nade wszystką tą Mileną, która jesienią 1919 roku w kawiarni w Pradze poznała Kafkę, a stało się to w okolicznościach, których później dobrze nie pamiętali. „Tylko, jak Pani potem odchodziła między kawiarnianymi stolikami, Pani postać, Pani suknię, to jeszcze widzę”. Kilka miesięcy później się zaczęło.
Na pozór historia toczyła się podobnie jak w związkach Franza z Felicją czy z Julie Wohryzek, z którą Kafka był zaręczony i zerwał w lipcu 1920 roku, a więc w środku romansu z Mileną. W przeciwieństwie jednak do tych kobiet Milena potrafiła dobrze pisać. A słowa w tej miłości odgrywają rolę fundamentalną, bo to romans głównie w listach się rozgrywający. Spotkali się (nie licząc epizodycznych odwiedzin chorego Kafki przez Milenę w Pradze) zaledwie dwa razy – w Wiedniu, gdzie spędzili cztery dni na przełomie czerwca i lipca 1920 roku, oraz 14–15 sierpnia tego samego roku w Gmünd. Zaczynają pisać do siebie w kwietniu 1920, a zrywają ze sobą w styczniu 1921. Później wymieniają już tylko pojedyncze, coraz bardziej oficjalne listy i pocztówki. Ostatnia została wysłana na Boże Narodzenie 1923 roku. Niewiele to w porównaniu z pięciuset listami do Felicji Bauer. A jednak nigdzie nie dostajemy tak przejmującego studium miłości niemożliwej co w _Listach do Mileny_. Kafka jest w tej miłości udręczonym zakochanym – sponiewieranym przez uczucie, chorobę, sztukę i egzystencję. Lektura twórczości i korespondencji Kafki dzięki jego obsesyjnej introspekcji sprawia, że czytelnik zyskuje świadomość uczuciową, do której zdobycia sam nie byłby zdolny. Dołącza do pisarza przeprowadzającego wiwisekcję na sobie samym. „Zapominasz, Mileno, że my przecież stoimy obok siebie i przyglądamy się temu leżącemu na ziemi stworzeniu, którym jestem ja”. Tak. Ale dzięki swojemu geniuszowi autoanalizy i niewiarygodnej precyzji nazywania rzeczy złożonych był Kafka hegemonem tej miłości; narzucił jej obraz, dynamikę, filozofię, dramaturgię i przeprowadził do końca jej spektakularną katastrofę.
A jednak do naszej audycji to nie wystarczało. My chcieliśmy wersji drugiej strony. Słowem, potrzebowaliśmy listów miłosnych Mileny Jesenskiej do Franza Kafki, które się nie zachowały. Nic tak nie prowokuje inwencji jak piękno i nicość. Połączone wyrażają pragnienie, aby nieistniejące lub przepadłe bez śladu zyskało jakiś kształt. Zachwyt nad ich miłością i niezgoda na brak listów Mileny dały nam moralne i egzystencjalne prawo sprzeciwić się pustce w jedyny zadowalający sposób – poprzez fikcję. Postanowiliśmy napisać listy Mileny do Franza.
Zadanie zostało przydzielone mnie. Byliśmy ignorantami. Nie znaliśmy biografii Mileny autorstwa Margarete Buber-Neumann, nie powstała jeszcze książka Mary Hockaday, nie było prac Reinera Stacha, nie znaliśmy ogromnej literatury poświęconej temu romansowi. Mieliśmy twórczość Kafki i „opowieść biograficzną” Maxa Broda. No i naszą miłość do ich miłości. To musiało wystarczyć, żeby wyobrazić sobie, co i jak pisać mogła Milena – na przykład w jednym z pierwszych listów, który Franz czytał w Meranie w majowy piątek i który wybuchnął mu w twarz: „ogień – i nie widzę nic prócz ognia”. Albo w tym z czerwca, którym się bawi: „Mogłem go wziąć ze sobą, wyciągnąć z kieszeni, położyć na stole, znowu włożyć do kieszeni, ot, tak jak ręce lubią bawić się listem, a człowiek się przygląda i cieszy się dziećmi”. Potrzebowaliśmy bardzo tych gorzkich słów, kiedy już widać, że wszystko źle się skończy: „Dlaczego piszesz, Mileno, o wspólnej przyszłości, której przecież nigdy nie będzie, czy też piszesz o niej właśnie dlatego?”. Jakże chcielibyśmy przeczytać ten pisany po czesku list, w którym Milena mówi, że Frank (bo tak go zawsze nazywa) _o mne rozbil_. Nie ma ich.
Szczęśliwie o swojej miłości Milena pisała również do Maxa Broda. A on przytoczył w swojej książce jej osiem bezcennych listów. Znaleźliśmy tam miłosne słowa, myśli, emocje, radość i rozpacz Mileny. I coś najważniejszego, co przynosi trzeci list. Portret Kafki sporządzony przez zakochaną kobietę, której miłość nie tylko nie mąci spojrzenia, ale wyostrza je, aby nie uroniło nic z prawdy o ukochanym. „Czy był Pan kiedyś z nim w urzędzie pocztowym?” – pyta Maxa Milena, a następnie opisuje tragikomiczną scenę z udziałem Franka i swój komentarz, które więcej mówią na temat obojga niż psychologiczne spekulacje biografów (cały list na stronie 328). Zobaczyliśmy wreszcie zakochane spojrzenie Mileny.
Z pewnością rzecz ma się tak, że my wszyscy z pozoru jesteśmy zdolni do życia, albowiem kiedyś zdarzyło nam się znaleźć ucieczkę w kłamstwie, w ślepocie, w entuzjazmie, w optymizmie, w jakimś przeświadczeniu, w pesymizmie i w czym tam jeszcze. Tymczasem on nigdy nie szukał ucieczki w jakimś bezpiecznym azylu, w żadnym azylu. Jest całkowicie niezdolny do kłamstwa, tak samo jak nie potrafi się upić. Pozbawiony wszelkiego schronienia, wszelkiej cichej przystani. Dlatego wystawiony jest na wszystko, przed czym my jesteśmy chronieni. Jest niczym nagi wśród odzianych. Nie jest prawdą nawet to, co on mówi, czym jest i czym żyje. Jest to takie zdeterminowane bycie w sobie i dla siebie, pozbawione wszelkich dodatków, które mogłyby mu pomóc percypować życie – w pięknie czy w nędzy, wszystko jedno. A jego asceza jest na wskroś nieheroiczna – przez to wszakże tym większa i wyższa. Każdy „heroizm” to kłamstwo i tchórzostwo. To nie jest człowiek, który konstruuje swoją ascezę jako środek ku jakiemuś celowi, to człowiek, który przez swe przerażające jasnowidzenie, czystość i niezdolność do kompromisu jest zmuszony do ascezy.
Istnieją całkiem rozumni ludzie, którzy też nie chcą iść na żadne kompromisy. Tyle że oni zakładają cudowne okulary, przez które wszystko widzą inaczej. I dlatego nie są im potrzebne kompromisy. Dzięki temu mogą szybko pisać na maszynie i mieć kobiety. A on stoi obok nich i przygląda się im z zaskoczeniem, wszystkiemu, także tej maszynie i tym kobietom. Nigdy tego nie pojmie.
Jego książki są zadziwiające. On sam jest jeszcze dużo bardziej zadziwiający.
Wywiązałem się. Napisałem pięć listów Mileny do Franka. Scenariusz powstał, zostaliśmy przyjęci do radia, nagraliśmy słuchowisko ze wspaniałymi głosami Marty (Milena) i Brody (Franz). A mnie została na całe studia ksywka „Milena”, którą nadał mi naczelny. Nic się z tego nie zachowało. Nie ma taśmy z nagraniem ani rękopisu scenariusza. I tak jest dobrze. Miłość Mileny nie ma właściwego świadectwa. Podobnie jak większość miłości, które przeżywamy – my, zwykli ludzie. Zresztą i tak nie potrafilibyśmy sprostać temu w słowach. Jeśli miłość jest szczęśliwa, żadne słowa nie zastąpią wspólnego życia. Jeśli nie, „listy, takie jakie są, do niczego się nie przydają, tylko do dręczenia, a jeśli nie dręczą, jest jeszcze gorzej, bo nie przydają się na nic”. Bo miłość dowodzi mi, że sobie nie wystarczam; że jestem niekompletny; że tylko ten drugi może mnie uzupełnić, choć właśnie tego nie może. Nie wiem tego, dopóki nie kocham. Dopiero miłość uświadamia mi, że zieje we mnie dziura odsłonięta właśnie przez ukochanego człowieka. „Miłością jest to, że jesteś mi nożem, którym w sobie grzebię”.
„Czy wiedziałem, że to przeminie? Wiedziałem, że nie przeminie” – napisał Kafka o swoim lęku i wyobcowaniu. A ja biorę to zdanie jako emblemat ich relacji. Nikomu, nawet najlepszemu przyjacielowi Kafka nie ufał tak jak Milenie. Po zakończeniu romansu przekazał jej swoje dzienniki oraz rękopisy _Zamku_ i _Ameryki_. Po jego śmierci w 1924 roku Milena odeszła od Pollaka. Rękopisy oddała Maksowi.PRZYPISY KOŃCOWE
Lista skrótów:
_Listy_: F. Kafka_,_ _Listy do rodziny, przyjaciół, wydawców_, wyb. i tłum. R. Urbański, Warszawa 2012.
_Listy do Felicji_: F. Kafka, _Listy o Felicji i inne z lat 1912–1916_, t. 1–2, tłum. I. Krońska, Warszawa 1976.
_Dzienniki_: F. Kafka, _Dzienniki 1909–1923_, tłum. Ł. Musiał, Łódź 2022.
Listy do Mileny
1.
1Kafka przybył do Meranu na początku kwietnia i początkowo zamieszkał w „jednym z pierwszych hoteli”. W kronice przyjezdnych kuracjuszy publikowanej przez lokalną gazetę „Der Burggräfler” w jej czwartkowym wydaniu z 8 kwietnia 1920 roku wśród nowych gości hotelu Emma wymieniony jest: „urzędnik Franz Kafka, Praga”. Tego dnia jednak Kafka przeniósł się już do pensjonatu Ottoburg, który – po poszukiwaniach tańszej kwatery – znalazł 5 kwietnia (poniedziałek wielkanocny). Por. jego listy do Maxa Broda i Felixa Weltscha (w istocie: czwartek 8 kwietnia 1920), _Listy,_ s. 278–280.
2.
2 Milena pracowała nad swoim tłumaczeniem opowiadania Kafki _Palacz,_ które ukazało się 22 kwietnia 1920 roku w czasopiśmie „Kmen”, R. IV, nr 6, s. 61–72; możliwe, że przystąpiła już także do przekładu wybranych opowiadań ze zbioru _Betrachtung_ .
3.
3 Chodziło prawdopodobnie o zgodę Kurta Wolffa na przełożenie przez nią na czeski publikowanych w jego wydawnictwie utworów Kafki.
4.
4 Wyraźne nieporozumienie; Milena odnosiła się przypuszczalnie do opowiadania Kafki _Der Mord_ , które ukazało się w roczniku „Die Neue Dichtung” w 1918 roku (s. 72–76).
5.
5 Obecnie Bulwar Smetany (czes.: Smetanovo nábřeží, po stronie staromiejskiej).
6.
6 Por. także opis początku choroby przedstawiony przez Kafkę w sierpniu 1917 roku w listach do Ottli, _Listy_, s. 154–155 i w _Listach do Felicji_, t. 2, s. 350.
7.
7 Na Malej Stranie, blisko placu Malostranské náměstí.
8.
8 Kafka interpretował swoją chorobę płuc jako dolegliwość o charakterze psychosomatycznym, jako skutek trudnej do zniesienia wewnętrznej walki wywołanej powtórną próbą zawarcia małżeństwa (z Felice Bauer). Por. _Dzienniki_ (15 września 1917), s. 491, _Listy_, , s. 162–163; _Listy do Felicji_ , s. 352–353. Por. także późniejszy list do Mileny , s. 41–45.
9.
9 Egzemplarz literackiego tygodnika „Kmen”, R. IV, nr 6 (22 kwietnia 1920), s. 61–72, z przetłumaczonym przez Milenę opowiadaniem Kafki _Der_ Heizer . Kafka prosi swoją siostrę Ottlę o kupienie dla niego 20 egzemplarzy pisma. Por. _Listy_, s. 292.
10.
10 Ta forma podpisu, tzn. imię+inicjał nazwiska bez spacji, występuje w kolejnych listach jeszcze kilkakrotnie. Milena odczytywała go jako „Frank”.
11.
11 Wspomniany już numer tygodnika „Kmen” R. IV, nr 6.
12.
12 Tom Kafki _Ein Landarzt. Kleine Erzählungen_ München 1919.
13.
13 Kafka mówi tu o swoich dwukrotnych zaręczynach z „berlinianką” Felice Bauer, pod koniec maja 1914 roku i na początku lipca 1917 roku, oraz o trzecich z prażanką Julie Wohryzek jesienią 1919 roku.
14.
14 Opowiedzianą w liście przez Kafkę sytuację opisał D.W. Grigorowicz w swoich _Erinnerungen an Dostojewski_ . Są one zamieszczone w aneksie tomu F.M. Dostojewski _Briefe. Mit Porträts, Faksimiles und Ansichten_, tłum. A. Eliasberg, München 1914, s. 233–241. Kafka posiadał ten tom w swojej bibliotece.
Dostojewski opisuje to zdarzenie we własnym dzienniku. Porównanie jego relacji z wersją przedstawioną w liście Kafki pokazuje, jak arbitralnie ten ostatni interpretuje sytuację pisarza w odniesieniu do jego wielbicieli. Dostojewski po pożegnaniu gości, którzy życzyli mu dobrej nocy, oddaje swoje myśli następująco: „Jak gdybym mógł zasnąć po tym wszystkim! Taki entuzjazm, taki sukces, a przede wszystkim co za błogie uczucie, pamiętam dokładnie: «Innym też zdarza się sukces, no dobrze, chwalą ich, witają, gratulują, ale ci tu przybiegli we łzach, o czwartej nad ranem, z zamiarem obudzenia mnie, bo to jest ważniejsze niż sen… Ach, jakież to piękne!». Tak myślałem – czy mogła być mowa o spaniu!”. Por. F. Dostojewski, _Dziennik pisarza_, przeł. M. Leśniewska, t. 3, Warszawa 1982, s. 29–30.
15.
15 To określenie użyte jest tu w swoim pierwotnym znaczeniu jako „język matki”; matka Kafki mówiła bowiem chętniej po niemiecku niż po czesku, podczas gdy jego ojciec preferował czeski.
16.
16 Począwszy od stycznia 1920 roku Milena regularnie pisała felietony do praskich gazet, głównie do „Tribuny” i „Národních Listów”. Zawierała w nich refleksje na temat życia w Wiedniu, rozważania na temat przyjaźni, małżeństwa, pisała też o nastrojach i o innych sprawach. Rzadko były to teksty czysto literackie. Autorka podpisywała je swoim pełnym nazwiskiem lub imieniem, ale także jako: M., M.P., M.J., Js., A.X. Nessey, A.X.N. i Nessey. (Warto zauważyć, że inicjały M.P. stosowała tylko do marca 1920 roku, potem raz użyła inicjałów J.-P. , a później posługiwała się wyłącznie inicjałami swojego panieńskiego nazwiska).
17.
17 Chodzi o artykuły Mileny. Por. 2. list z __, s. 29–31.
18.
18 Kafka prawdopodobnie się nie myli: Milena pisywała regularnie artykuły o modzie zarówno do „Tribuny”, jak i do „Národních Listów”.
19.
19 Chodzi o pierwsze spotkanie w Pradze; Kafka wspominał już o nim wcześniej. Por. 2. list z __, s. 16–17.
20.
20 Historię tę Alfred Meißner (1822–1885) opisuje w swojej książce _Geschichte meines Lebens_ , t. 2, Teschen 1884, s. 165–168, por. także _Listy_, s. 244–245.
21.
21 Najwyraźniej pierwsza reakcja Kafki na propozycję Mileny, aby odwiedził ją w Wiedniu.
22.
22 Listy do Felice Bauer z lat 1912–1917 są świadectwem tej trwającej pięć lat pełnej desperacji walki o małżeństwo. Pod koniec ich korespondencji Kafka w jednym z listów opisuje ową walkę słowami: „…nie mogę uwierzyć, by nawet w jakiejś bajce bardziej zawzięcie i rozpaczliwie walczono o jakąś kobietę, niż o ciebie we mnie, od samego początku i wciąż na nowo i może na zawsze”. Por. _Listy do Felicji_, s. 321, passim.
23.
23 W tym telegramie od Julie Wohryzek „ósmego” oznacza prawdopodobnie 8 czerwca jako datę spotkania w Karlowych Warach. Kafka nie chciał zatem, jak wyjaśnia dalej, wrócić z Meranu bezpośrednio do Pragi, lecz pragnął przedtem spędzić jeszcze kilka dni z Julie w kurorcie.
24.
24 Konstantinovy Lázně – miejscowość uzdrowiskowa w zachodnich Czechach.
25.
25 Chodzi o wspomnianą już w poprzednich listach narzeczoną Kafki, Julie Wohryzek (1891–1939). Por. list z __, s. 20–23. Jej pełne imię i nazwisko Kafka wymienia tylko raz (w liście z __, s. 107), gdy podaje Milenie jej adres. Por. listy do Maxa Broda: _Listy,_ s. 250, 297, oraz Klaus Wagenbach, _Julie Wohryzek, die zweite Verlobte Kafkas_ , w: J. Born et al., _Kafka-Symposion_, Berlin 1965, s. 39–53.
26.
26 Milena uczyła czeskiego w Wiedeńskich Szkołach Handlowych i Językowych.