Listy Świętego Mikołaja - ebook
Listy Świętego Mikołaja - ebook
Idealny prezent świąteczny dla miłośników Tolkiena w każdym wieku! Co roku w grudniu do dzieci autora Władcy Pierścieni przychodziła koperta ze znaczkiem z Bieguna Północnego. Wewnątrz znajdował się list napisany dziwnym trzęsącym się charakterem pisma i piękny kolorowy rysunek lub kilka szkiców. Listy pochodziły od Świętego Mikołaja i opowiadały wspaniałe historie: o tym jak Niedźwiedź Polarny wspiął się na sam szczyt Bieguna i spadł przez dach domu do jadalni, jak Człowiek z Księżyca zjadł prawie wszystkie świąteczne czekoladki, zanim zaczął naprawiać gwiazdy, no i o wojnach z kłopotliwą hordą goblinów. Czasami Niedźwiedź Polarny gryzmolił notatkę, a innym razem elf Ilbereth dopisywał coś swoim eleganckim pismem, dodając opowieściom jeszcze więcej życia i humoru. Od pierwszej wiadomości do najstarszego syna z 1920 roku aż po ostatni wzruszający list do córki z 1943 roku książka ta gromadzi wszystkie niezwykłe listy i rysunki w jednym fantastycznym wydaniu. Żaden czytelnik, ani młody, ani stary, nie oprze się pomysłowości Tolkiena, który przez ponad 20 lat wcielał się w rolę Świętego Mikołaja. „Przypadnie do gustu każdemu dziecku, którego ciekawość poznania nowych magicznych światów nie została jeszcze osłabiona przez współczesną oświeconą edukację”.
Terry Pratchett, autor Świata dysku
Kategoria: | Fantasy |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8335-156-8 |
Rozmiar pliku: | 29 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Oczywiście ten Ś. M. w istocie bardziej wpasowywał się w tradycję prawdziwego świętego, którego o wiele bardziej interesowały zasługi — choć przypuszczam, że on akurat musiał o nich wiedzieć bez pomocy informatorów.
Nasz Ś.M. był bardzo miłym staruszkiem, który przez niemal dwadzieścia lat prowadził korespondencję z moimi dziećmi i co roku przysyłał im napisane drżącym pismem relacje, ilustrowane obrazkami, przedstawiającymi (często katastrofalne) wydarzenia z jego domu (niedaleko Bieguna Płn.), zwłaszcza podczas sortowania i pakowania prezentów. Problemy te w znacznej mierze wynikały z niekompetencji jego głównego pomocnika, N P, a także z nikczemnych występków goblinów, które okradały jego magazyn, tym samym stanowiąc świetne wytłumaczenie tego, czemu najbardziej upragnione prezenty nie trafiały do skarpet, lecz zastępowały je namiastki.
Jego znaczki z Bieguna Północnego były całkiem niezłe i Poczta najwyraźniej je akceptowała — choć nigdy nie ujawnił, jak udało mu się to załatwić.
Wciąż przechowuję większość jego listów.WSTĘP
Dla dzieci J.R.R. Tolkiena Święty Mikołaj był nie tylko niezwykłą postacią wypełniającą prezentami skarpety na Boże Narodzenie. Co roku pisał też listy, w których za pomocą słów i obrazków przedstawiał swój dom, przyjaciół i zabawne bądź straszne wydarzenia na Biegunie Północnym.
Pierwszy z owych listów przyszedł w roku 1920, gdy John, najstarszy z rodzeństwa, miał trzy lata. Następne pojawiały się w każde święta przez ponad dwadzieścia lat, okres obejmujący dzieciństwo pozostałej trójki dzieci: Michaela, Christophera i Priscilli. Niekiedy koperty, obsypane śniegiem i opatrzone znaczkami pocztowymi z Bieguna Północnego, znajdowano w domu rankiem po odwiedzinach gościa; bywało też, że przynosił je listonosz. A listy pisane przez dzieci znikały z kominka, gdy nikogo nie było w pobliżu.
Z upływem czasu gospodarstwo na Biegunie Północnym się rozrastało. Na początku Święty Mikołaj wspominał jedynie o Niedźwiedziu Polarnym, później jednak pojawiają się śnieżne elfy, czerwone gnomy, śniegowi ludzie, niedźwiedzie jaskiniowe i siostrzeńcy Niedźwiedzia Polarnego: Paksu i Valkotukka, którzy przybyli z wizytą i nigdy nie wyjechali. Niedźwiedź Polarny pozostał głównym pomocnikiem Świętego Mikołaja i podstawową przyczyną klęsk prowadzących do ubytków i niedoborów w świątecznych skarpetach. Czasami dopisywał w listach swe komentarze kanciastymi literami. Używał grubego pióra, bo miał ciężkie łapy.
Po latach Święty Mikołaj zatrudnił sekretarza, elfa imieniem Ilbereth. W późniejszych listach elfy odgrywają ważną rolę: bronią domu Świętego Mikołaja i jego piwnic z prezentami przed atakami goblinów. Ataki te często wyjaśniały, dlaczego nie dało się napełnić skarpet dzieci tym, co sobie wymarzyły, zastępując owe prezenty innymi.
W tej nowej edycji przedstawiamy wszystkie przykłady chwiejnego pisma Świętego Mikołaja. Odtworzyliśmy tu jego listy, ostemplowane koperty i wszystkie przysłane przez niego obrazki. Załączyliśmy także alfabet ułożony przez Niedźwiedzia Polarnego z goblinich rysunków na ścianach jaskiń, w których zabłądził, i napisany do dzieci list tym alfabetem.
Nieustająca popularność Listów Świętego Mikołaja pokazuje, że książka ta zyskała sobie entuzjastycznych czytelników, zarówno młodszych, jak i starszych. Wiele rodzin uwzględniło ją nawet w swoich rodzinnych tradycjach, odczytując po jednym liście każdego dnia wiodącego do Wigilii — wygląda zatem na to, że magia Bożego Narodzenia będzie trwać wiecznie.
Biegun Północny
wigilia Bożego Narodzenia 1923 roku
Mój drogi Johnie!
Dziś jest bardzo zimno i bardzo trzęsie mi się ręka — w Boże Narodzenie skończę tysiąc dziewięćset dwadzieścia cztery — nie! siedem! — lat. To znacznie więcej, niż miałby twój pradziadek, toteż nie mogę powstrzymać drżenia ręki. Słyszałem jednak, iż ostatnio dobrze radzisz sobie z czytaniem, więc zapewne z łatwością odczytasz mój list.
Przesyłam mnóstwo serdeczności (także dla Michaela) i mnóstwo klocków (a jeśli w przyszłym roku dasz mi znać dostatecznie wcześnie, dostaniesz ich jeszcze więcej). Myślę, że te klocki okażą się trwalsze, mocniejsze i ładniejsze niż zeszłoroczne. Mam nadzieję, że Ci się spodobają.
Muszę już ruszać w drogę. Jest piękny wieczór, a tej nocy mam do pokonania setki mil i wiele spraw do załatwienia.
Zimne ucałowania
od Świętego Mikołaja
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki