- W empik go
Liwia: opera w dwóch aktach według dramatu St. M. Rzętkowskiego - ebook
Liwia: opera w dwóch aktach według dramatu St. M. Rzętkowskiego - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 177 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Atrium bogatego domu rzymskiego.
Po prawej stronie ołtarz domowy z posągami przodków .
Scena pierwsza.
LYKON (z lutnią w ręku) , SILVA,
NIEWOLNICY, NIEWOLNICE.
CHÓR.
Tarcza słońca już spłynęła
Na niebiosów ciemną toń!
Przyjdź, o pani, my ci w dani
Pochyloną niesiem skroń!
Już się prześnił sen ów złoty,
W którym władnął marzeń bóg.
W służbę tobie słudzy korni
Z różnych świata spieszym dróg!
Przyjdź, o pani, i rozkazuj,
Boską władzę w ręku masz!
Z tarczą słońca w blasków pełni,
Niech nam świeci twoja twarz!
LYKON (występuje na przód sceny) .
Oto ci niesiem z własnych serc ofiarę,
Pod stopy twoje wonne sypiem róże, –
Na ołtarz ojców wylej wina czarę
Przy modłów naszych chórze.
Wyjdź już, o Liwio, porzuć sen uroczy!
Ziemi cię Jowisz dał ku jej radości –
Dawno po niebie złoty wóz się toczy,
Dawno Feb w murach twych gości.
Pieśni już ptasząt biją z całą siłą,
Z kwiatów się wonie pieściwe unoszą.
Słońce i kwiaty, pieśni i ptaszęta,
Wyjdź, Liwio, dawno proszą!
Słońcem tyś, kwiatem, blaskiem, boską pieśnią,
Perłą, wydartą oceanu toni, Liwio, sny twoje niechaj już się prześnią!
Spiew powitania ci dzwoni!
SILVA (podchodzi do Lykona, szyderczo) .
Cudownie śpiewasz! Twa pieśń, jak kwiatów deszcz
Na pierś kochanki spada.
LYKON.
Kochanki?
SILVA.
Tak.
LYKON.
Czyż mogę, przykuty wolą bogów, Pieśń inną wznieść dla pani?
SILVA.
O, gdy niewolnik pieśń jej niesie w dani,
Powinien zemstą swe zaprawić dźwięki!
Ty pieśń wdzięczności śpiewasz u tych progów?
A przecież słyszę z tonów twej piosenki,
Że albo kłamiesz, albo…
LYKON.
Milcz!
SILVA.
Że kochasz!
LYKON.
O milcz! Ni słowa więcej!
SILVA (szyderczo) .
Ty się gniewasz? Więc domysł płonny? Więc ty prawdę spiewasz?
Ha, łudź się dalej! Ja, niewolnik stary, Nie takbym senne spędził od niej mary, Lecz rykiem zemsty!
Lecz za co?
LYKON.
Ty ją nienawidzisz?
SILVA.
Za co? A ty jeszcze szydzisz? Wszak wiesz, że wczoraj…
LYKON.
Liwia cię zgromiła –
SILVA.
Kazała chłostać!
LYKON.