- W empik go
Lodowy Hotel 2: Języki Lodu - Opowiadanie erotyczne - ebook
Lodowy Hotel 2: Języki Lodu - Opowiadanie erotyczne - ebook
Jennifer i Gustaf, młodzi pracownicy recepcji, oprowadzają Vanessę i Henrika po Lodowym Hotelu w Kirunie. Docierają do ukrytego za kotarą pomieszczenia. Napięcie rośnie; Jennifer otwiera drzwi, ukazując ostatnie pomieszczenie hotelu. Wygląda jak gigantyczne igloo. Podłogę zaściełają kajdany i dilda wykonane z lodu. Czworo znajomych spogląda po sobie i wchodzi do środka.
Kategoria: | Erotyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-87-263-8647-9 |
Rozmiar pliku: | 314 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Henrik i Vanessa biegiem wrócili do pokoju i położyli się do łóżka, udając, że śpią. Gospodarze pojawili się dwadzieścia minut później. Byli tylko troszkę spóźnieni.
Jennifer oddychała ciężko. Musiała szybko dojść.
– Wstawajcie, czas na oprowadzanie. – Jej usta znajdowały się tuż przy uchu Henrika.
Poczuł dreszcz i szybko skinął głową, obracając ku niej twarz. Usłyszał, jak Gustaf dotyka Vanessy i coś do niej mówi, a ona odpowiedziała równie cicho.
Lodowe usta Jennifer przywarły do jego warg. Słodko pachniała i słodko smakowała.
W ciszy ubrali się w wypożyczone skafandry. Jennifer i Gustaf, objęci ramionami w pasie, czekali na nich za kurtyną. Jennifer uniosła świecę, by oświetlić niewielki lodowy pokój. Gustaf miał na sobie bluzę z kapturem i luźne dżinsy, a Jennifer obcisłe niebieskie dżinsy i krótką puchową kurtkę.
Henrik spojrzał na Vanessę. Miała na sobie trochę za duży kombinezon, który ukrywał jej figurę. Długi blond warkocz zwisał przez ramię niczym wijący się wąż, a wysokie kości policzkowe podkreślały jej oczy, które błyszczały pod pięknie wysklepionym czołem. Henrik czuł się, jakby nagle zobaczył ją w zupełnie nowym świetle. Wyglądała jeszcze seksowniej niż zwykle.
Jennifer pośpieszyła ich gestem dłoni, mówiąc szeptem:
– No chodźcie. – Przemknęli wzdłuż rzędu zasłon, zmierzając ku sali wystawowej i apartamentom. – Dużo ludzi w tym tygodniu ma wolne – dodała Jennifer. – Zaczniemy od Hali Kolumn. Potem odwiedzimy kościół i sale ze sztuką. A wycieczkę zakończymy…w specjalnym pokoju. – Ujęła Henrika za rękę, jakby to było coś oczywistego.
Gustaf szarmancko zaoferował Vanessie ramię. Nie odezwał się słowem, lecz jej to nie przeszkadzało. Posłała Henrikowi całusa.
Żyrandol wykonano z lodu. Były to piękne, zmysłowe i olbrzymie łuki zamarzniętych kropli wody. Jennifer ścisnęła dłoń Henrika i wskazała na ustawione w półkole krzesła z wysokimi oparciami, nad którymi wisiał wielki żyrandol. Kojarzyły mu się z rzeźbami Gigera inspirowanymi _Diuną_.
Dom Harkonnenów… Dziwne uczucie.
Gustaf i Vanessa zajęli miejsca. Ich siedziska wyglądały jak trony.
Henrik myślami powrócił do pokoju w wieży w Angkor Wat, w którym Anastasia zerżnęła ich oboje. Tam, gdzie dym z kadzideł sprawił, że siedmiogłowy wąż tańczył w cieniach rzucanych przez zachód słońca.
– Piękne… prawda? – Jennifer położyła głowę na ramieniu Henrika i spojrzała na żyrandol. Światło świec odbijało się w jego kroplach. Rozpięła do połowy zamek błyskawiczny kurtki i dało się dostrzec, że pod spodem jest naga. – Widziałam was w wejściu, jak nas obserwujecie. Nic nie mówiłam, ale było to bardzo podniecające, zwłaszcza wtedy, kiedy Vanessa cię dotknęła. Byłam mokra jak nigdy – powiedziała konwersacyjnym, naturalnym tonem.