Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Lucek, Ludwika i sprawa Świętego Jogurta - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
12 lutego 2025
Ebook
39,99 zł
Audiobook
36,99 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
39,99

Lucek, Ludwika i sprawa Świętego Jogurta - ebook

Ile przygód mieści się w jednym opakowaniu jogurtu?

Lucek i Ludwika przekonają się o tym na własnej skórze! Najzwyklejsze pod słońcem odwiedziny u wujka Pietrka Pirata w miejscowości Krowia Wielka nieoczekiwanie stają się doświadczeniem, o jakim nie śniło się filozofom. Dom wujka okazuje się lokalną atrakcją. Wszystko za sprawą tajemniczego Świętego Jogurta, który pojawił się na kuchennym stole.

Mateusz Pakuła z humorem opowiada o rodzinie, przed którą stanęło niezwykłe wyzwanie. Kto zajrzy głębiej, zobaczy tu też rzecz o manipulacji. Do zilustrowania tej historii autor zaprosił Tomasza Minkiewicza. Ten duet, po wymieszaniu, zdecydowanie nadaje się do spożycia!

Kategoria: Young Adult
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-838-0196-4
Rozmiar pliku: 5,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Rozdział 1

W DRODZE

Święty Jogurt mieszkał już od jakiegoś czasu z wujkiem Pietrkiem Piratem we wsi Krowia Wielka.

Ale Lucek i Ludwika o tym nie wiedzieli. W tej chwili siedzieli sobie w aucie z rodzicami: mama za kierownicą, tata obok mamy z psem Ciumką na kolanach, rodzeństwo z tyłu. Mknęli dziurawymi drogami, mijali wsie o zastanawiających nazwach, takich jak: Gęsia Mała, Niedźwiada Duża, Bobra Stara, Ptaka Taka Owaka, i próbowali sobie przypomnieć, co w ogóle wiedzą o wujku, oraz ustalić, czy na pewno muszą się u niego zatrzymywać i co gorsza nocować.

Czy my musimy się u niego zatrzymywać i co gorsza nocować?

– Co my w ogóle o nim wiemy? Przecież my go w ogóle nie znamy!

– Znacie, po prostu go nie pamiętacie, to wujek Pietrek, mój brat – powiedziała mama.

– A dlaczego mówicie o nim wujek Pietrek Pirat?

– Yyy – zawiesiła się mama.

– Yyy – próbował jej pomóc tata.

– Ma drewnianą nogę? – dopytywał Lucek.

– Nie...

– Hak zamiast ręki?

– Nie...

– Papugę zamiast ręki?

– Cooo?

– Papugę zamiast nogi?

– Ha, ha!

– Żywą papugę zamiast drewnianej nogi? Drewnianą papugę zamiast żywej nogi?

– Ha, ha, ha, nie!

– Nie ma oka?

– Ma, nawet dwoje oczu.

– No to co to za pirat?! – Lucek aż podskoczył, a Ciumka zahaukał.

– Hau! – Było to specyficzne hauknięcie bassetowatego kundla.

– Dawno temu wujek kopiował filmy na kasetach VHS i płytach DVD. I sprzedawał nielegalnie. To były tak zwane pirackie kopie – powiedziała w końcu mama.

– Kopii przecież używali rycerze, nie piraci... – zażartował tata.

– Hau, hau!

– O, Ciumka skumał żart!

– Lubi suchary – mruknęła Ludwika.

– O osobach, które robiły takie rzeczy, mówiło się „piraci”.

– Czyli, zaraz, zaraz, momencik, czyli wujek jest przestępcą?! – podekscytował się Lucek.

– Był...

– Nie, no nie był!

– Nie był?

– Czyli nadal jest?

– Nie!

– Nie?

– Nie jest!

– No ale jednak był...

– No chyba jednak trzeba przyznać, że...

– Super! Prawdziwy przestępca, złoczyńc! – Lucek był już purpurowy z radości.

– A nie złoczyńca? – Ludwika próbowała nawiązać z bratem kontakt wzrokowy.

– Już nie... – Mama chciała wyjaśnić sprawę, ale ekscytacji Lucka nie dało się już zatrzymać:

– Ciekawe, czy ma swoją złoczyńcową tajną bazę w piwnicy pod domem, tajne centrum dowodzenia z czasów przestępczej świetności! Ożeż ty, jak wspaniale byłoby odkryć sekretne pomieszczenie wujka Pirata i te wszystkie, wiecie, bajery, ecie-pecie, komputery, jakieś pirackie pojazdy, na przykład czaszkopter, piszczelolot, papugocykl...!

– Taaak. I zahibernowaną armię minionków... – mruknęła Ludwika.

– Noo, ho, ho, już mi się podoba! – zawołał Lucek.

– A mnie nadal nie! – Ludwika pociągnęła za sznurówki w kapturze tak mocno, że poza bluzą został jej tylko nos.

Mama zahamowała gwałtownie, skręciła, zahamowała, skręciła i jeszcze raz skręciła. I znów zahamowała, tym razem już na dobre.

– No to dojechaliśmy.

Ciumka puścił pawia.

Lucek na szczęście nie. Poprawił swój strój hardkorowca, dziurawe dżinsy, dziurawy tiszert, swoją bandanę w tygrysy, swoje włosy do pasa, przewiązaną w pasie wojskową koszulę. Zawiązał trampki, przetarł okulary i pochuchał na tatuaże na rękach zrobione długopisem.

Ludwika natomiast zsunęła tylko z głowy kaptur gigantycznej czarnej bluzy sięgającej do kostek, zmierzwiła krótką różową czuprynę, wzięła głęboki oddech i powiedziała:

– Dobra, chodźmy, w końcu jesteśmy rodziną superbohaterów.

– Tak? A jakie mamy moce? – zainteresował się tata.

– Jesteśmy niewierzący.

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: