Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Ludzie, ludzie - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 czerwca 2022
Ebook
39,90 zł
Audiobook
39,90 zł
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Ludzie, ludzie - ebook

Jak pokochać „trudne charaktery”, budować dobre relacje i rozumieć siebie

Ewa Woydyłło – znawczyni ludzkiej psychiki przedstawia wyjątkową galerię „trudnych” ludzi, z którymi przychodzi nam dzielić życie. Opisuje ich po mistrzowsku, z wyrozumiałością i tolerancją. Inspirując nas do odpowiedzi na pytanie: Jacy jesteśmy?

„Każdy obdziela otoczenie swoimi przywarami, chociaż nie każdy jednakowo nieznośnie. Czasami jednak stopień zgryzoty czy zniecierpliwienia z powodu czyichś wad lub męczących nawyków przekracza naszą wytrzymałość i wtedy relacja się rozpada. A mogłaby się nie rozpaść, gdyby spróbować się wzajemnie zrozumieć i porozumieć: gdyby obydwie strony poszukały lepszego sposobu współżycia i współdziałania, zaczynając dobrą zmianę od siebie”.

(fragment książki)

Kategoria: Poradniki
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-08-07780-1
Rozmiar pliku: 4,4 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Kłó­tli­wi

Kłó­tli­wość jest uli­cą dwu­kie­run­ko­wą. Le­piej po­wie­dzieć: jest ścież­ką, i to wą­ską, bie­gną­cą wzdłuż gór­skiej gra­ni. Gdy się na niej spo­tka­ją dwie oso­by, ła­two mogą się po­trą­cić i spaść w prze­paść. Kłót­nie wy­ni­ka­ją czę­sto z ta­kich wła­śnie po­trą­ceń, mniej lub bar­dziej za­mie­rzo­nych. Po­trą­co­ny na ogół re­agu­je zło­ścią, pod któ­rą ukry­wa strach. Rzad­ko ktoś zda­je so­bie z nie­go spra­wę, gdyż złość pierw­sza rzu­ca się w oczy i czu­je się ją naj­sil­niej. Zwy­kle po­wo­du­je za­cho­wa­nia agre­syw­ne: słow­ne, mi­micz­ne, pod­nie­sio­ny głos, ale rów­nież rę­ko­czy­ny, trza­ska­nie drzwia­mi lub ci­ska­nie przed­mio­ta­mi.

Nikt nie kłó­ci się solo, za­wsze z kimś. Z ob­ser­wa­cji ży­cia wie­my, że kłó­cą się ko­bie­ty i męż­czyź­ni, dzie­ci i sta­rusz­ko­wie, bied­ni i bo­ga­ci, wy­kształ­ce­ni i nie­pi­śmien­ni. Oczy­wi­ście, nie wszy­scy jed­na­ko­wo czę­sto i za­żar­cie. Prze­pro­wa­dzo­ne ba­da­nia wska­zu­ją, że naj­bar­dziej kłó­tli­we są dwa typy: lu­dzie o ce­chach oso­bo­wo­ści an­ty­spo­łecz­nej, o ni­skim po­zio­mie em­pa­tii i sym­pa­tii do in­nych oraz oso­by dys­fo­rycz­ne, czy­li draż­li­we, neu­ro­tycz­ne i skłon­ne do ne­ga­ty­wi­zmu. Na ta­kie ob­ser­wa­cje na­tra­fi­łam w do­nie­sie­niach Za­cha­re­go Wal­sha, pro­fe­so­ra psy­cho­lo­gii i ba­da­cza z Uni­wer­sy­te­tu Ko­lum­bii Bry­tyj­skiej w Ka­na­dzie.

Oso­by an­ty­spo­łecz­ne, za­rów­no w re­la­cjach ro­dzin­nych, jak i poza nimi, ce­chu­je duża skłon­ność do agre­sji i prze­mo­cy. Więk­szość za­cho­wu­je się agre­syw­nie na­wy­ko­wo, moż­na na­wet po­wie­dzieć, na­ło­go­wo. Za po­mo­cą agre­sji re­gu­lu­ją swo­je emo­cje w sy­tu­acjach fru­stru­ją­cych, kie­dy nie są na­tych­miast za­spo­ko­jo­ne ich po­trze­by, ocze­ki­wa­nia lub za­chcian­ki.

Już u nie­któ­rych dzie­ci moż­na roz­po­znać duży opór przed pod­po­rząd­ko­wa­niem się, nie­cier­pli­wość, chęć do­mi­na­cji i wy­raź­ne pró­by wy­wie­ra­nia na­ci­sku na oto­cze­nie za po­mo­cą uży­wa­nia siły do „po­sta­wie­nia na swo­im”. Je­śli w do­ro­słym ży­ciu oso­by ta­kie wej­dą w zwią­zek z kimś ugo­do­wym i ustę­pli­wym, to wca­le nie zna­czy, że zre­zy­gnu­ją z agre­sji. Wręcz prze­ciw­nie, może się ona na­si­lić tym bar­dziej, im sła­biej part­ner bę­dzie się bro­nić.

Tak się za­cho­wu­ją oso­by, któ­re wcho­dząc do ka­wiar­ni, gdzie gra ra­dio, od pro­gu roz­ka­zu­ją­cym to­nem wo­ła­ją: „Pro­szę to wy­łą­czyć!”. Gdy mu­zy­ka zo­sta­nie tyl­ko przy­ci­szo­na, z hu­kiem od­su­wa­ją krze­sło i osten­ta­cyj­nie wy­cho­dzą, rzu­ca­jąc jesz­cze na od­chod­nym ja­kiś epi­tet.

Typy an­ty­spo­łecz­ne wda­ją się w kłót­nię przy każ­dej oka­zji, kie­dy tyl­ko mia­ły­by do­sto­so­wać się do czy­ichś wy­ma­gań. Je­śli na przy­kład ko­bie­ta po urlo­pie ma­cie­rzyń­skim chce do­koń­czyć stu­dia, a jej mąż jest ta­kim ty­pem, za­pro­te­stu­je, uży­wa­jąc na­stę­pu­ją­cych ar­gu­men­tów: „Źle ci w domu? A kto się bę­dzie w tym cza­sie zaj­mo­wał TWO­IM dziec­kiem? Za sta­ra je­steś, już się ni­cze­go nie na­uczysz! Nie wy­star­czy ci, że ja mam wyż­sze stu­dia? A może chcesz mnie prze­ści­gnąć i po­tem jesz­cze zro­bisz dok­to­rat? Mó­wisz o stu­diach, a pew­nie chcesz so­bie ja­kie­goś stu­den­ta przy­gru­chać? Po co ci dy­plom, i tak pra­cy nie znaj­dziesz”. I tym po­dob­ne. Czy moż­na so­bie wy­obra­zić, że ta­kie po­dej­ście nie do­pro­wa­dzi tych mał­żon­ków do kłót­ni? To oczy­wi­ste, że spo­nie­wie­ra­na żona nie zo­sta­nie dłuż­na i też się­gnie po mniej lub bar­dziej uwła­cza­ją­ce ar­gu­men­ty.

Agre­sja jest za­raź­li­wa. Sta­ro­te­sta­men­to­we „oko za oko” do­cho­dzi do gło­su w psy­chi­ce więk­szo­ści lu­dzi, gdy zo­sta­ną ostro za­ata­ko­wa­ni. To od­ruch. Bez świa­do­me­go wy­sił­ku woli nie da się po­wstrzy­mać eska­la­cji cio­sów. Awan­tu­ra go­to­wa. Gdy się do­bio­rą ta­kie go­rą­ce tem­pe­ra­men­ty, może na­wet dojść do bój­ki. Do­daj­my, że po­do­bień­stwa się przy­cią­ga­ją, czę­sto więc kłó­tli­wi do­bie­ra­ją się z rów­nie kłó­tli­wy­mi, a wte­dy na me­ta­fo­rycz­nej wą­skiej ścież­ce sztur­chań­com i ko­pa­niu po kost­kach nie ma koń­ca.

Nie ina­czej dzie­je się z oso­ba­mi dys­fo­rycz­ny­mi. Mie­wa­ją one skłon­no­ści de­pre­syj­ne i pew­ne ce­chy oso­bo­wo­ści typu bor­der­li­ne, ła­two się ob­ra­ża­ją i po­pa­da­ją w skraj­ne emo­cje. Wo­bec tej sa­mej oso­by mogą prze­ży­wać wa­ha­nia po­mię­dzy uwiel­bie­niem i nie­na­wi­ścią. Wspól­ne ży­cie oce­nia­ją w chwi­lach po­zy­tyw­nych jako speł­nio­ny ide­ał, a w chwi­lach roz­draż­nie­nia jako kom­plet­ne fia­sko. Co cie­ka­we, „pa­mię­ta­ją” szcze­gó­ły do­bre lub nie­do­bre se­lek­tyw­nie, w za­leż­no­ści od ak­tu­al­ne­go na­stro­ju. Wsz­czy­na­ne przez nie kłót­nie czę­sto przy­bie­ra­ją cha­rak­ter roz­li­cze­nio­wy. Wte­dy przy oka­zji byle sprzecz­ki pa­da­ją ze stro­ny dys­fo­ry­ka (lub dys­fo­rycz­ki) zda­nia w ro­dza­ju: „Ni­g­dy mnie nie ko­cha­łaś” lub „Ni­g­dy cię nie ko­cha­łem”, co na jed­no wy­cho­dzi, czy­li że mi­ło­ści u nas nie było i nie ma. Dno. Wła­ści­wie nie ma na­wet o co się kłó­cić. Ta dru­ga oso­ba może naj­wy­żej spa­ko­wać ma­nat­ki i odejść. Prze­waż­nie jed­nak tego nie robi, bo na ogół pa­mię­ta, że ty­dzień, mie­siąc albo rok wcze­śniej już coś ta­kie­go sły­sza­ła, a po­tem na­gle przy­cho­dzi­ło ocie­ple­nie, ró­żo­wa chmur­ka, mio­do­we dni i na po­rząd­ku dzien­nym było: „Mój cu­dzie”, „Mój anie­le”, „Ależ wspa­nia­łe jest na­sze wspól­ne ży­cie”. Dla­te­go part­ne­rzy mogą tyl­ko cza­sem się za­sta­na­wiać: „Czy ja mam na to ja­kiś wpływ, że on (lub ona) raz jest w nie­bie, a raz w pie­kle?”.

Co wię­cej, ten dia­bel­ski młyn może za­cząć ob­ra­cać się wła­ści­wie bez po­wo­du. Weź­my taką sy­tu­ację, bo­ha­te­ra­mi są On i Ona.

– Ku­pi­łam bi­le­ty do te­atru – on­li­ne.

– Co? Do te­atru?

– Nie ro­zu­miem, nie chcesz iść do te­atru?

– A co, uwa­żasz, że trze­ba mnie ukul­tu­ral­nić?

– Daj spo­kój, po pro­stu chcia­ła­bym z tobą pójść do te­atru.

– Jesz­cze „on­li­ne” pod­kre­ślasz spe­cjal­nie, bo mnie się je­den raz nie uda­ło ku­pić bi­le­tów na mecz.

– Co ty wy­ga­du­jesz? W ogó­le tego nie pa­mię­tam.

– No tak, Pani Wspa­nia­ło­myśl­na! Na każ­dym kro­ku chcesz mi udo­wod­nić, że je­steś lep­sza ode mnie. Tak jak cała two­ja ro­dzi­na.

– Po­wiesz mi, co cię ugry­zło?

– Jak sama nie wiesz, to trud­no. W ogó­le cię nie ob­cho­dzę. W tym domu nie ma dla mnie miej­sca. My­ślisz tyl­ko o so­bie. Mam już tego dość!

Roz­mo­wa w tym miej­scu się nie za­koń­czy­ła. I nie wia­do­mo, czy w koń­cu po­szli do te­atru, czy nie. Pew­ne jest na­to­miast, że nie­kłó­tli­wa Ona nic nie wskó­ra, je­że­li kłó­tli­wy On na­dal bę­dzie po­dejrz­li­wy, ob­ra­żal­ski, za­kom­plek­sio­ny, upa­tru­ją­cy na każ­dym kro­ku za­ku­sów prze­ciw­ko swo­jej oso­bie. Kłót­nie więc trwa­ją, od­na­wia­ją się, to­cząc się wła­ści­wie za­wsze o to samo: o to, by kłó­tli­we­mu neu­ro­ty­ko­wi do­star­czyć po­żyw­ki na jego po­trze­by zwią­za­ne z upew­nia­niem się, że jest waż­niej­szy, niż się wszyst­kim wy­da­je. Waż­niej­szy, ale tak­że... bied­niej­szy, za­słu­gu­ją­cy na szcze­gól­ne wzglę­dy i uwa­gę. Bez­na­dziej­na spra­wa. Bo tak na­praw­dę to ni­cze­go mu nie bra­ku­je, tyl­ko uświa­do­mie­nia so­bie, że ży­cie ma do­kład­nie ta­kie, ja­kie so­bie urzą­dził. Jak zresz­tą każ­dy z nas.

A czy bez kłót­ni da się żyć?

Py­ta­nie war­te za­sta­no­wie­nia. Bez żad­nej kłót­ni to chy­ba nie. Uni­ka­nie kłót­ni za wszel­ką cenę – je­że­li to w ogó­le re­al­ne – by­ło­by praw­do­po­dob­nie bar­dziej nie­zdro­we niż wda­wa­nie się w nie. Naj­gor­sze w kłót­niach są star­cia „na noże” i wzno­sze­nie co­raz grub­szych mu­rów po­mię­dzy part­ne­ra­mi. Pierw­sze po­zo­sta­wia­ją nie­go­ją­ce się rany, a przez dru­gie z cza­sem już nie spo­sób się usły­szeć i po­ro­zu­mieć. Ro­sną­ca ob­cość i gro­ma­dzo­ne ura­zy czy­nią z part­ne­rów wro­gów. Za­daj­my więc ra­czej inne py­ta­nie: „Jak się kłó­cić, aby po­zo­stać w zgo­dzie”. W jed­nej ze swo­ich pre­zen­ta­cji na ten te­mat ze­bra­łam kil­ka re­guł.

1. Ani Ja, ani Ty – niech wy­gry­wa My.

Wy­obraź­my so­bie parę trzy­ma­ją­cą dwa koń­ce liny, każ­de trzy­ma swój. Kłót­nia jest sy­tu­acją, w któ­rej jed­na oso­ba na­gle po­cią­ga za swój ko­niec, dru­ga to wy­czu­wa, więc aby nie dać so­bie wy­rwać liny, szar­pie w swo­ją stro­nę. Je­dy­nym spo­so­bem na nie­prze­rwa­nie po­łą­cze­nia mię­dzy part­ne­ra­mi jest po­lu­zo­wa­nie liny, naj­le­piej po obu stro­nach. Para po­win­na za­prze­stać szar­pa­nia, zro­bić krok lub dwa ku so­bie za­miast od sie­bie. Przy­sło­wie mówi: „Mą­dry głu­pie­mu ustę­pu­je”. Je­że­li ustą­pią obo­je, oka­żą się jed­na­ko­wo mą­drzy.

2. Nie rób „z igły wi­dły”.

Przy­czy­ną naj­częst­szych kłót­ni są dro­bia­zgi. Nie­opusz­czo­na kla­pa na se­de­sie, nie­za­krę­co­na tub­ka z pa­stą do zę­bów, skar­pet­ki na pod­ło­dze, prze­ga­pio­na rocz­ni­ca ślu­bu i róż­ne inne nie­dbal­stwa prze­sła­nia­ją ko­cha­ją­cym się lu­dziom ich naj­bar­dziej war­to­ścio­we za­le­ty i za­słu­gi. Trze­ba je więc spi­sać, no­sić przy so­bie, na­uczyć się na pa­mięć i przy­wo­ły­wać przy każ­dym de­ner­wu­ją­cym dro­bia­zgu. Niech nam się prze­sta­ną my­lić rze­czy waż­ne z nie­waż­ny­mi. Tyl­ko w ten spo­sób na­uczy­my się pa­trzeć na drob­ne grzesz­ki z szer­szej per­spek­ty­wy. Z du­że­go dy­stan­su wszyst­ko wy­da­je się mniej­sze.

3. Nie uogól­niaj.

Nie uży­waj słów „za­wsze” i „ni­g­dy” jak we fra­zach: „Bo ty za­wsze...” lub „Bo ty ni­g­dy...”. W spo­rach i kłót­niach o co­kol­wiek od­noś się do kon­kret­ne­go przed­mio­tu ak­tu­al­ne­go spo­ru, a więc tego, któ­ry cię roz­draż­nił tu i te­raz.

4. Kry­ty­kuj czy­ny, nie oso­bę.

Za­sa­da ta wy­ma­ga opa­no­wa­nia sztu­ki mó­wie­nia o tym, co nam się nie po­do­ba lub prze­szka­dza, a nie o tym, jaki jest ten, kto to robi. Le­piej po­wie­dzieć: „Nie lu­bię cze­kać”, za­miast: „Je­steś nie­punk­tu­al­ny”. Kry­ty­ka oso­by wzbu­dza za­wsze od­ru­cho­wą chęć od­we­tu. Dla­te­go nie ata­kuj oso­by, tyl­ko zwra­caj uwa­gę na fak­ty i czy­ny. Te nie wzbu­dzą sprze­ci­wu, wszak są fak­ta­mi! A poza tym ła­twiej zmie­niać za­cho­wa­nia, niż na­pra­wiać sie­bie.

5. Nie pod­noś gło­su.

Krzy­ki i po­gróż­ki nie umac­nia­ją ar­gu­men­tów, tyl­ko je osła­bia­ją. Kto krzy­czy, ten nie ma ra­cji. Poza tym gdy jed­na oso­ba pod­no­si głos, dru­ga nie­chyb­nie zro­bi to samo. W ten spo­sób nie­po­ro­zu­mie­nia za­mie­nia­ją się w kłót­nie, a te w py­sków­ki. Stąd już tyl­ko krok do otwar­tej woj­ny. Do­brze, je­że­li tyl­ko na sło­wa...

Z ob­ser­wa­cji i ba­dań na­uko­wych nie wy­ni­ka wca­le, by pary o „wy­so­kim stop­niu kłó­tli­wo­ści” były szcze­gól­nie nie­szczę­śli­we lub za­gro­żo­ne roz­sta­nia­mi czy roz­wo­da­mi. Wspo­mnę o ba­da­niach psy­cho­lo­gów z Uni­wer­sy­te­tu Sta­no­we­go w Ohio, prze­pro­wa­dzo­nych w la­tach 1980–2000. Ob­ję­to nimi dwa ty­sią­ce par. Uczest­ni­ków po­dzie­lo­no na trzy gru­py we­dług czę­sto­tli­wo­ści kłót­ni. Oka­za­ło się, że przez dwa­dzie­ścia lat czę­sto­tli­wość kłót­ni w tych róż­nych gru­pach po­zo­sta­ła taka sama. Spraw­dzo­no też, jak kłót­nie wpły­wa­ją na su­biek­tyw­ne po­czu­cie sa­tys­fak­cji i szczę­ścia w związ­ku. I tu in­te­re­su­ją­ca ob­ser­wa­cja: im więk­sze po­czu­cie hu­mo­ru u kłó­cą­cych się part­ne­rów – i to za­rów­no u bar­dzo kłó­tli­wych, jak i nie bar­dzo – tym więk­sze za­do­wo­le­nie i po­czu­cie szczę­ścia, a więc jed­no­cze­śnie tym mniej­sze praw­do­po­do­bień­stwo roz­pa­du związ­ku.

Do­bra wia­do­mość: kłóć­my się więc, ile chce­my, byle z hu­mo­rem.

------------------------------------------------------------------------

Za­pra­sza­my do za­ku­pu peł­nej wer­sji książ­ki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: