Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Maksymy - ebook

Wydawnictwo:
Format:
EPUB
Data wydania:
15 kwietnia 2025
9,00
900 pkt
punktów Virtualo

Maksymy - ebook

Mądrość duchowa w pigułce — przewodnik życia wewnętrznego według św. Ignacego Loyoli. Książka „Maksymy” św. Ignacego Loyoli, w klasycznym przekładzie ks. Aleksandra Jełowickiego, to perła duchowości katolickiej, która od wieków inspiruje wiernych do głębszego życia w zgodzie z nauczaniem Kościoła. To nie tylko zbiór sentencji, ale przede wszystkim przewodnik duchowy dla tych, którzy pragną żyć autentycznie wiarą – z pokorą, ufnością i oddaniem. Autor, założyciel zakonu jezuitów i jeden z największych mistrzów życia duchowego, z prostotą i głębią przypomina o roli Kościoła jako wspólnoty prowadzonej przez Ducha Świętego. Przekonuje, że prawdziwa mądrość płynie z posłuszeństwa wiary, a nie z intelektualnej pychy. Wzywa do czujności wobec ataków na świętość obyczajów oraz do odważnego świadectwa wobec świata. Ta niewielka objętościowo, ale potężna treściowo publikacja to nie tylko lektura dla duchownych czy zakonników. To książka dla każdego, kto szuka jasnych, ponadczasowych zasad, które mogą stać się drogowskazem na codziennej drodze wiary.

Kategoria: Wiara i religia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-7639-771-9
Rozmiar pliku: 48 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

ODDZIAŁ PIERWSZY

Maksymy dla chrześcijan w ogólności

I.

Prawdziwi chrześcijanie, powinni poddawać się postanowieniom Kościoła, z prostotą dziecięcia. Potrzeba na to, dobrze utwierdzić w sobie to przekonanie, że duch Pana Naszego Jezusa Chrystusa ożywia oblubienicę swoją, Kościół święty; i że tenże Bóg, który niegdyś izraelitom dał Dziesięcioro Bożego Przykazania, dzisiaj rządzi społeczeństwem wiernych.

Dalecy od przyganiania zwyczajom katolickim, winniśmy zawsze być w pogotowiu na ich obronę przeciw bezbożnikom i rozpustnikom.

II.

Jakkolwiek byśmy uczonymi byli, nigdy nie powinniśmy sądzić o rzeczach Bożych według widzenia ludzkiego; ale zawsze winniśmy sąd nasz poddawać zasadom wiary i powadze Kościoła. Albowiem nie jest słusznym rozstrzygać rzeczy pewne, przez rzeczy niepewne; lecz owszem roztropność nakazuje, ażeby rzeczy niepewne sądzone były przez te, co są pewne.

III.

W rzeczach religii najprawdopodobniejsze nowości bywają częstokroć najniebezpieczniejsze. Racje na których się opiera jaka nauka, nie czynią tej nauki katolicką. I dopóki Kościół nie wyrzeknie, co o niej mniemać należy, strzec się mamy sądzenia i mówienia o niej z przychylnością.

IV.

Powinniśmy ze szczerą uległością przyjmować rozporządzenia przełożonych duchownych. A chociażby ich życie nie było tak czystym jak być powinno, nie należy przeciwko nim szemrać; albowiem takowe plotki sprawują zawsze zgorszenie, i buntują owce przeciw pasterzowi.

V.

Należy wielce poważać naukę teologii, równie scholastyczną, jak i praktyczną. Dawni Ojcowie Kościoła mieli głównie na celu budzenie serc do miłości i do służby Bożej. A św. Tomasz, i inni Doktorowie ostatnich wieków, starali się związać dogmaty wiary w ścisłą metodę, dla porządniejszej walki przeciwko herezjom.

VI.

Wszystko co od heretyków przychodzi, należy mieć w podejrzeniu, zwłaszcza książki, jakkolwiek byłyby dobrymi. Bo czytając dobrą książkę złego człowieka, nieznacznie można by się przywiązać do jej pisarza, niekiedy aż do zaufania, że wszystko co ten człowiek napisał zdrowe jest i prawowierne.

VII.

Gdyby nie było innego żywota jak obecny żywot, ani innej chwały jak chwała tego świata, może by słusznym było nie myśleć o czym innym, jak o błyszczeniu i podnoszeniu się pomiędzy ludźmi. Ale skoro jest wieczność, a jest nieomylnie, dlaczegoż byśmy mieli ograniczać się na pożądaniach ziemskich? I dlaczego przenosić to, co jak sen przemija, nad to, co nigdy się nie skończy?

VIII.

Ponieważ nie jesteśmy na ziemi dla opływania w przyjemności zmysłowe, ani dla nabywania bogactw, sławy i ciekawych wiadomości; ale, że człowiek stworzony jest dla służenia Panu i Bogu swojemu, zaś wszystkie stworzenia, dla służenia człowiekowi: przeto, o tyle tylko rzeczy tego świata pożądać i używać mamy, o ile nam są pomocne do czczenia i kochania Boga.

IX.

Rzeczy służące za środek do dopięcia celu, mają wartość nie z tego czym są w sobie samych, lecz z tego czym są ze względu na cel do którego służą. Trzeba więc sądzić o bogactwach i o ubóstwie, o sławie i o poniżeniu, o zdrowiu i o chorobie, nie podług dobrego lub złego, jakie nam w życiu obecnym przynoszą, lecz według korzyści lub szkody, jaką nam czynią na wieczność.

X.

Zatem powinniśmy się trzymać w doskonałej obojętności względem tych wszystkich rzeczy: tak, ażebyśmy nie woleli raczej zdrowia niż choroby, ażebyśmy nie przekładali dostatków nad ubóstwo, zaszczytów nad wzgardę, życia długiego nad życie krótkie. A jeżeli pomiędzy tymi rzeczami wybierać nam wolno, rozum wskazuje, ażebyśmy wybrali to, co nas prościej prowadzi do naszego końca.

XI.

Rachunek sumienia szczegółowy, jest jednym z najpewniejszych sposobów naprawienia duszy światowej. Zależy on, na walczeniu przeciwko tej wadzie, która nad nami najwięcej panuje, na ściganiu jej osobno, na opieraniu się jej bez wytchnienia, przez ciągłe czuwanie nad sobą, aby w nią nie wpaść, i przez żałosny zwrot do Boga, ilekroć w nią wpadniemy.

XII.

Mało jest ludzi rozumiejących dobrze, co by z nich Bóg uczynił, gdyby się w ręce Jego zupełnie oddali. Kloc drzewa prosty i nieokrzesany, staje się pięknym posągiem pod ręką snycerza. Wielu jest, co zaledwo po chrześcijańsku żyją, a byliby świętymi, gdyby się nie sprzeciwiali zamiarom Bożym i działaniom łaski.

XIII.

Nie należy dawać się uwodzić gorzkiej gorliwości, która nas oburza na nierządy świata. Powinniśmy zacząć od naprawy własnej; a co do drugich, zważać tylko na to, z czego nas Pan Bóg, w dzień sądu, zapyta o liczbę.

XIV.

Na niewierność świata nie ma się co żalić. Gdy nas zawodzi, nic innego nie czyni, jedno to, co zawsze zwykł czynić. A raczej, nie wtedy on nas zawodzi, gdy nam daje poczuć, czym są dwory książąt, i jak słabymi są nadzieje na nich opierane. Ten świat niewdzięczny, który tak źle wynagradza służby nasze jemu, sam nas ostrzega, żeśmy powinni go rzucić.

XV.

Nie masz nic ważniejszego nad wybór bądź stanu, bądź trybu życia. A te są czasy właściwe na takowy wybór.

1. Gdy Bóg tak mocno do serca przemawia, że jest rzeczą pewną iż to jest wołanie Jego; jak tego doznali św. Mateusz, św. Paweł i niektórzy inni.

2. Gdy uderzenie łaski, aczkolwiek nie tak mocne, jest wszakże dość wyraźnym, dla upewnienia nas, że Duch Święty powołuje nas.

3. Gdy dusza oświecona światłem wiary, a wolna od niepokojów, mogących wzniecić fałszywe sądy, jest w stanie rozeznać, co by było dla niej do zbawienia najlepszym.

XVI.

Ktokolwiek radzi się Boga, dla rozpoznania woli Jego nad sobą, bądź w wyborze stanu życia, bądź w innych rzeczach dotyczących zbawienia, powinien, przede wszystkim, postawić przed oczyma swymi koniec, na jaki stworzonym został, trzymać się, co siła, w doskonałej obojętności względem rzeczy o której rozmyśla, nie skłaniać się ani do jednej, ani do drugiej strony, i być gotowym pójść mężnie za tym, co uzna za najzgodniejsze z chwałą Bożą i najkorzystniejsze dla zbawienia duszy swojej.

Następnie, pomodliwszy się pokornie do Boga o światło Jego w tej danej rzeczy, powinien patrzeć na racje za i przeciw, stawić te racje jedne przeciw drugim, i ważyć ich wartość i siłę; a oglądać je wszystkie w porządku do wieczności, i do ostatecznego końca człowieka.

A jeżeliby, po takim roztrząsaniu, jeszcze pozostawała wątpliwość co wybrać: potrzeba pomyśleć przed Bogiem, co w danym razie radzilibyśmy drugiemu, i co sami, w godzinie śmierci i sądu, wolelibyśmy, ażebyśmy dzisiaj w tej rzeczy byli uczynili.

XVII.

Gdyśmy już weszli w stan stały i niezmienny, jakim jest kapłaństwo, albo małżeństwo, nie ma już co rozprawiać o naszym wyborze, chociaż byśmy go byli uczynili z pobudek bardzo ludzkich; ale potrzeba pracować nad nabyciem doskonałości, jaka przystoi stanowi, w którym już jesteśmy.

XVIII.

Ażeby się we własnych sprawach nie pomylić, dobrze jest patrzeć na nie jak na cudze, by sądzić o nich bez własnego interesu. A rozważywszy rzecz o którą idzie według wszelkich prawideł roztropności, nie stanowić o niej, aż po rozpatrzeniu jej przed Bogiem według prawideł wiary. Albowiem, częstokroć się zdarza, że ze wszelkim światłem roztropności ludzkiej nie zdołamy rozeznać rzeczy, które modlitwa pokorna i żarliwa poznać daje, a światło prawd wiecznych samo z siebie nam wyświeca.

XIX.

Kogo Bóg nie powołał do szczytu pierwszego stopnia doskonałości, zależącego na tym, ażeby nic nie posiadać na tym świecie; ten starać się powinien o dojście do drugiego jej stopnia, zależącego na tym, ażeby nie być niewolnikiem tego co posiadamy. Jeżeli nie porzucamy dóbr naszych dla miłości Boga, winniśmy przynajmniej nie przywiązywać do nich naszego serca, i używać ich tylko ku dobremu.

XX.

Gdy, dla służenia Bogu, odstępujemy korzyści własnych, Bóg sam prowadzi sprawy nasze, lepiej niż byśmy to sami uczynić zdołali, gdybyśmy korzyści nasze nad służenie Bogu przenosili.

XXI.

Ażeby nie potępiać czynów bliźniego, mających pozór występku, trzeba mieć wzgląd na jego intencję, która mogła być niewinną. Ale gdy czyn jaki, tak oczywiście jest złym, że żadną miarą na dobre wytłumaczyć by się nie dał; natenczas, sprawcę tego czynu należałoby bronić gwałtownością pokusy. A sobie mówmy, że tego samego byśmy się dopuścili, gdybyśmy podobnej doznali pokusy; że może jeszcze byśmy gorzej postąpili, pod mniejszą nawet pokusą.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij